rozwińzwiń

Ja, morderca

Okładka książki Ja, morderca A Yi
Okładka książki Ja, morderca
A Yi Wydawnictwo: Wydawnictwo Akademickie Dialog kryminał, sensacja, thriller
234 str. 3 godz. 54 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
下面,我该干些什么
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Akademickie Dialog
Data wydania:
2020-11-18
Data 1. wyd. pol.:
2020-11-18
Liczba stron:
234
Czas czytania
3 godz. 54 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380029248
Tłumacz:
Małgorzata Religa
Tagi:
kryminał
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Granta 138: Journeys William Atkins, Tara Bergin, Emily Berry, Amit Chaudhuri, Rana Dasgupta, Carl De Keyzer, Geoff Dyer, David Flusfeder, Eliza Griswold, Xiaolu Guo, Mohsin Hamid, Lindsey Hilsum, Pico Iyer, Ian Jack, Justin Jin, Zeyar Lynn, Robert Macfarlane, Adam Marek, Andrew McConnell, Hoa Nguyen, Edna O'Brien, Sigrid Rausing, Xan Rice, Safiya Sinclair, Samanth Subramanian, Colin Thubron, Alexis Wright, A Yi, Janine di Giovanni
Ocena 6,0
Granta 138: Jo... William Atkins, Tar...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
37 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2303
2125

Na półkach: , ,

Wejście w głowę mordercy, choć dość płytkie.

Wejście w głowę mordercy, choć dość płytkie.

Pokaż mimo to

avatar
191
191

Na półkach: , ,

Ja Lisioł
.
Zastanawialiście się kiedyś, jakby wyglądała chińska wersja „Zbrodni i kary” Dostojewskiego? Otóż nie musicie już rozważać tego problemu. Autor A Yi rozwiązał tę zagadkę za Was, tworząc książkę „Ja morderca”.
.
Lisioł musi przyznać, że lektura tej pozycji jest co najmniej dziwna. Śledzimy naszego przyszłego mordercę, którego imię w sumie w ogóle nie ma znaczenia przy pierwszoosobowej narracji – tak, siedzimy dosłownie w jego głowie. Żadna myśl nie jest przed nami ukrywana. Morderstwo podlega starannemu planowaniu, jednak większość myśli mordercy jest po prostu zwyczajna... Wątki szkolne, rodzinne, masturbacja, zakupy, a na pierwszy plan przebija się ogromna nuda. Nasz bohater jest znudzony i chce poczuć, że żyje. Wybiera zatem drogę zabójstwa. Dokonuje go właściwie beznamiętnie, chociaż śledczy będą przekonani, że tutaj emocje musiały odegrać jakąś rolę, bo jak to można zabić koleżankę ze szkoły bez powodu?! A może jednak? Czemu nasz morderca dopuścił się tego czynu, dlaczego akurat ta dziewczyna? Czy w ogóle coś przy tym poczuł?
.
Po „wielkiej akcji”, czyli morderstwa, przechodzimy do fazy ucieczki. Lisioł naziewał się tutaj nieziemsko, bo „nasz” facet po prostu jest irytujący. Ucieka, wszystko ma zaplanowane i gdy nagle się okazuje, że nikt go nie goni, prowokuje policje, bo się nudzi. Do tego dochodzą jeszcze rozbudowane sceny w więzieniu i sądzie. Jednym piśnięciem takiego kryminału to jeszcze nie czytaliście! Znudzony morderca w natarciu. Z drugiej strony, czy na pewno jego zachowanie jest aż tak bardzo dziwne? Może jest po prostu pospolity człowiekiem? „Ja morderca” zagląda do ludzkiej duszy, poszukując odpowiedzi na pytanie, do czego są zdolni ludzie z nawet najbłahszych powodów. Chińska wersja „Zbrodni i Kary” – chociaż nie posiada tak głębokiej warstwy symbolicznej co dzieło Dostojewskiego – jest godna rzucenia okiem. Lisioł poleca, czytał Lisioł Czyta.

Ja Lisioł
.
Zastanawialiście się kiedyś, jakby wyglądała chińska wersja „Zbrodni i kary” Dostojewskiego? Otóż nie musicie już rozważać tego problemu. Autor A Yi rozwiązał tę zagadkę za Was, tworząc książkę „Ja morderca”.
.
Lisioł musi przyznać, że lektura tej pozycji jest co najmniej dziwna. Śledzimy naszego przyszłego mordercę, którego imię w sumie w ogóle nie ma znaczenia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
62
60

Na półkach:

To nie jest na pewno książka, której można by się spodziewać bo wzięciu do ręki egzemplarza z półki "kryminały". To raczej trzymająca w napięciu powieść psychologiczna, a trzyma w napięciu nie dlatego, że nie wiemy, kto zabił. Wiemy. Od początku wiemy, bo narracja pierwszoosobowa prowadzona jest w perspektywy mordercy właśnie. I ta anatomia zbrodni, te mroczne zakamarki umysłu, to pytanie, dlaczego ktoś zabija "tak ot sobie", trzymają czytelnika w napięciu. Mnie przynajmniej trzymały. I pozostawiły trochę przemyśleń - co mrocznego potrafi tkwić w umyśle człowieka...

Książka ta stawia więcej pytań niż odpowiedzi. Jest niepokojąca. Zwłaszcza, że autor, jak zostało to ujęte w jego biogramie, pracował w policji chińskiej, a więc pewne elementy znane mu są z autopsji. Nie wiemy, ile, ale...
Motywy mordercy są tym, co niepokoi najbardziej. Czy nie brakuje dziś takich znudzonych, przepełnionych złością, rozczarowaniem, goryczą, ale i brakiem odpowiedzi na to, co dalej robić w życiu i co może stać się jeszcze ekscytujące? Ktoś, kto zabija z nudów... z jakiegoś nakazu swojego psychopatycznego umysłu... Na co dzień nie różni się od żadnego z nas...

To nie jest na pewno książka, której można by się spodziewać bo wzięciu do ręki egzemplarza z półki "kryminały". To raczej trzymająca w napięciu powieść psychologiczna, a trzyma w napięciu nie dlatego, że nie wiemy, kto zabił. Wiemy. Od początku wiemy, bo narracja pierwszoosobowa prowadzona jest w perspektywy mordercy właśnie. I ta anatomia zbrodni, te mroczne zakamarki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
55
26

Na półkach:

Książka niełatwa, ale mimo to polecam na spokojniejsze letnie popołudnia.

Książka niełatwa, ale mimo to polecam na spokojniejsze letnie popołudnia.

Pokaż mimo to

avatar
859
853

Na półkach: ,

Hej !!!

Nie wytrzymałam, przeczytałam I nie żałuję.
Słowo kryminał, i zaraz na myśl przychodzi zbrodnia, a nawet więcej niż jedna, dużo krwi, narzędzie zbrodni i główny bohater zamieszania - sprawca mordu.
Ale czy można zabić bo taki ma się kaprys, bez żadnej przyczyny ?

Owszem, jest zbrodnia, jest krew, narzędzie zbrodni i zabójca, który ucieka organom ścigania, bawiąc się z nimi w kotka i myszkę.
Widząc bezsilność w schwytaniu go, poddaje się sam.

""Ja
morderca" nie jest typowym kryminałem do których jesteśmy przyzwyczajeni. Jest zupełnie innym, który wciąga do ostatniej strony. Czytając poznajemy psychikę sprawcy z którą z pewnością nie jest dobrze.
Mimo tej inności bardzo mi się podobał i mogę go wam polecić.

Hej !!!

Nie wytrzymałam, przeczytałam I nie żałuję.
Słowo kryminał, i zaraz na myśl przychodzi zbrodnia, a nawet więcej niż jedna, dużo krwi, narzędzie zbrodni i główny bohater zamieszania - sprawca mordu.
Ale czy można zabić bo taki ma się kaprys, bez żadnej przyczyny ?

Owszem, jest zbrodnia, jest krew, narzędzie zbrodni i zabójca, który ucieka organom ścigania, bawiąc...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
254
101

Na półkach:

Dziwna książka. Narracja bardzo przypadła mi do gustu, jest prosta i zrozumiała, chociaż gdyby książka miała 500 stron, mogłoby się to stać nie do zniesienia
Bez puenty, bez wyrażenia sensu całego czynu. Czułem minimalny vibe "Zbrodni i kary", jednak nasz bohater jest dużo bardziej bezwzględny. Książka na raz, jeśli ktoś chce zobaczyć skrajny przypadek socjopaty to się nie zawiedzie

Dziwna książka. Narracja bardzo przypadła mi do gustu, jest prosta i zrozumiała, chociaż gdyby książka miała 500 stron, mogłoby się to stać nie do zniesienia
Bez puenty, bez wyrażenia sensu całego czynu. Czułem minimalny vibe "Zbrodni i kary", jednak nasz bohater jest dużo bardziej bezwzględny. Książka na raz, jeśli ktoś chce zobaczyć skrajny przypadek socjopaty to się nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
34
34

Na półkach:

Książka została sklasyfikowana jako kryminał... ale kryminał - zwykle - polega na tym, że czekamy w napięciu na rozwiązanie zagadki "kto zabił"? Przynajmniej tak jest u klasyków typu Agatha Christie. Tutaj wiemy, kto zabił, ale sęk w tym... dlaczego? I o tym jest ta książka. O motywach (ich braku?) mordercy, o powodach, dla których dokonuje się zbrodni, która jest... bez sensu. Bo jest, zakończenie coś wyjaśnia, ale i tak przez całą lekturę obejmuje człowieka to przeświadczenie, że dziewczyna została zamordowana bez żadnego powodu. Dla kaprysu, bo tak? Tylko czy takich morderców nie ma? Te zbrodnie "bez sensu" są właśnie tymi najbardziej okrutnymi, jeżącymi włosy na głowie. Być może autor, pracujący kiedyś w chińskiej policji, napatrzył się na takie zbrodnie. Przewija się też motyw okrucieństwa wobec zwierząt. Nie ukrywam, że takie fragmenty czyta mi się zawsze najtrudniej, najchętniej ominęłabym je w ogóle. Ale ileż to analiz psychologów sądowych powstało na temat takich przypadków? Psychopatyczni mordercy, którzy zaczynali od zwierząt? Wszystko to układa się w psychologiczny portret zabójcy, który nie zabija dla pieniędzy, w afekcie, z zemsty, tylko z pobudek swojej własnej psychiki - co chyba najbardziej nas w takich osobach przeraża.

Narracja w pierwszej osobie to zabieg, który ma przybliżyć sposób myślenia mordercy. Ogólnie książka napisana jest dobrze warsztatowo, językiem prostym w odbiorze.. Jedynie przedstawione sytuacje już takie proste nie są.

Trudno ocenić tę książkę jako strice kryminał. Ale jako powieść psychologiczną, faktycznie zawierającą coś z absurdu kafkowskiego... Tak. Za to inne podejście do tematu morderstwa, za "kryminał po drugiej stronie lustra", ale i za przykuwającą wzrok okładkę, za świetne tłumaczenie powiększające pulę polskich przekładów literatury chińskiej na mojej półce - za to wszystko wysoka nota. Książka może nie dla każdego... ale wszyscy Czytelnicy lubiący "zaglądać" do umysłów ludzkich i rodzących się w nich zalążków czynów, jak najbardziej.

Książka została sklasyfikowana jako kryminał... ale kryminał - zwykle - polega na tym, że czekamy w napięciu na rozwiązanie zagadki "kto zabił"? Przynajmniej tak jest u klasyków typu Agatha Christie. Tutaj wiemy, kto zabił, ale sęk w tym... dlaczego? I o tym jest ta książka. O motywach (ich braku?) mordercy, o powodach, dla których dokonuje się zbrodni, która jest... bez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
690
660

Na półkach: ,

Zabrakło mi zaskakujących zwrotów akcji. Takiego elementu niespodzianki, który w tego typu powieściach bardzo sobie cenię.
Podczas czytania myślałem jaki sens ma zbrodnia bez powodu? O co tu tak naprawdę chodzi? Kim jest ten cwaniaczek, który kopie psy? „Tak się tym psem zająłem, że zdechł. Po moim kopniaku już nie wydobrzał i zdechł jej na rękach”.
Narrację mamy tutaj jednoosobową, w której co może wydawać się dziwne brakuje zrozumienia między czytelnikiem a bohaterem. Nie wiem dlaczego to okrucieństwo wobec zwierząt, zostało tak mocno podkreślone. Czym zawinił kot, którego chłopiec udusił i położył na kolanach staruszka? Jaki sens miała ta zbrodnia na słabej, bezbronnej dziewczynie?
No i ta próba samobójstwa poprzez powieszenie nad rzeką. Co za absurd tej zabawnej sytuacji. Całe szczęście, że książka liczy tylko 234 stron, przy większej objętości byłby problem z doczytaniem jej do końca. Tym bardziej, że po popełnieniu morderstwa niewiele się w niej dzieje. Chciałem przeczytać jakiś kryminał chiński to fakt, ale jak widać źle wybrałem. Całość opowieści w wykonaniu A Yi wygląda blado, mało ciekawie, a niepotrzebne wulgaryzmy, które są tutaj naprawdę zbędne psują przyjemność czytania. Co prawda nie ma ich za wile jednak kują w oczy. Szkoda, że autor, który ponoć był kiedyś policjantem nie ukazał mi realiów pracy chińskiej policji.

Zabrakło mi zaskakujących zwrotów akcji. Takiego elementu niespodzianki, który w tego typu powieściach bardzo sobie cenię.
Podczas czytania myślałem jaki sens ma zbrodnia bez powodu? O co tu tak naprawdę chodzi? Kim jest ten cwaniaczek, który kopie psy? „Tak się tym psem zająłem, że zdechł. Po moim kopniaku już nie wydobrzał i zdechł jej na rękach”.
Narrację mamy tutaj...

więcej Pokaż mimo to

avatar
561
560

Na półkach: ,

Po raz pierwszy miałem okazję przeczytać coś chińskiego. Potraktowałem to jako ciekawostkę, jako eksperyment, który polecił mi mój znajomy (dzięki, Adamie). Wiem skądinąd, że czytanie literatury tak odmiennej od naszej - europejskiej czy amerykańskiej - może spowodować niezrozumienie, gdyż różnice kulturowe są olbrzymie.
"Ja, morderca" to jednak dość prosta i niezbyt skomplikowana historia, opowiedziana w pierwszoosobowej narracji, raczej jako zwierzenia mordercy. Nigdy nie wiadomo, jak rodzi się zbrodnia. Dlaczego człowiek zabija drugiego człowieka? Te zwierzenia też na to nie dają precyzyjnej odpowiedzi. Niby wszystko sprowadza się do czterech punktów w ostatnich zdaniach tej krótkiej powieści, ale mnie to nie przekonuje. Motywacje zbrodni w każdym przypadku są inne, różne w zależności od osobowości mordercy. Te cztery punkty to tylko jeden z przykładów takich motywacji...
Muszę jednak przyznać, że czytało się to bardzo dobrze. Powieść jest napisana w sposób wciągający i przykuwający uwagę. Można zauważyć różnice kulturowe i obyczajowe, jakie występują w Chinach. Niektóre momenty były drastyczne, inne śmieszne, niektóre wręcz groteskowe. Powieść ukazuje też obłudę i sztuczność chińskiego systemu politycznego i wymiaru sprawiedliwości. A może tylko tak nam, Europejczykom, się wydaje?...
Warto jednak tę powieść przeczytać, choćby po to, by spróbować samemu zrozumieć nie tylko motywy opisanego w niej morderstwa, ale też przybliżyć sobie kulturę i mentalność małej prowincjonalnej chińskiej społeczności...

Po raz pierwszy miałem okazję przeczytać coś chińskiego. Potraktowałem to jako ciekawostkę, jako eksperyment, który polecił mi mój znajomy (dzięki, Adamie). Wiem skądinąd, że czytanie literatury tak odmiennej od naszej - europejskiej czy amerykańskiej - może spowodować niezrozumienie, gdyż różnice kulturowe są olbrzymie.
"Ja, morderca" to jednak dość prosta i niezbyt...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3129
2062

Na półkach:

"Jeden człowiek zabił drugiego tylko dlatego, że brakło mu poczucia spełnienia i chciał się zabawić w kotka i myszkę."

I ponownie oczko zawieszone na okładce, pomimo faktu, że zawsze byłam raczej na bakier z literaturą chińską, za wiele abstrakcji i niedomówień, czytania między wierszami.

Tu tak nie było, aczkolwiek moja ocena za sens tej całej historii?

Słaba.

I może tak miało być, nie będę się tu doszukiwać takich właśnie ukrytych przesłań, biorę tą historię prosto z mostu i stwierdzam, że to było zabójstwo bez sensu, kompletnie bez motywu, bez celu i bez czegokolwiek.

Stracone życie za nic. Może za chęć poczucia jakichkolwiek emocji, za chęć pozbycia się nudy i nie wiem czego jeszcze.

"...jeśli czułem niepokój, to nie dlatego, że ona zginęła, ale dlatego, że to wszystko nie wydawało mi się tak piękne, jak sobie wcześniej wyobrażałem. Kiedy to zrobiłem, nic w moim sercu nie krzyknęło z zachwytu. Nie było to aż tak wspaniałe, jak w wyobraźni."

Do tej dołującej puenty prowadziła mnie całkiem niezła, pierwszoosobowa, wymagająca, bezdialogowa praktycznie narracja.która jednak jakimś cudem wzbudzała emocje, zazwyczaj negatywne i za nią właśnie i za atmosferę nie mogłam niżej ocenić tej powieści, aczkolwiek czuję niesmak i wcale bym nie płakała, gdybym jej nie przeczytała, bo pokazała mi ona tylko to, jak beznadziejnym gatunkiem są ludzie, a przynajmniej niektórzy z nas.

Sam autor powiedział, że "chce zbadać, jak bezlitośni potrafią być ludzie”.

No i zbadał.

Polecam, nie wszystkim, niektórzy będą znudzeni, choć to nie jest nudna lektura, inni zawiedzeni na pewno.

"Jeden człowiek zabił drugiego tylko dlatego, że brakło mu poczucia spełnienia i chciał się zabawić w kotka i myszkę."

I ponownie oczko zawieszone na okładce, pomimo faktu, że zawsze byłam raczej na bakier z literaturą chińską, za wiele abstrakcji i niedomówień, czytania między wierszami.

Tu tak nie było, aczkolwiek moja ocena za sens tej całej historii?

Słaba.

I może...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    48
  • Chcę przeczytać
    47
  • Posiadam
    3
  • 2020
    3
  • Teraz czytam
    2
  • Sensacja
    2
  • Legimi
    2
  • Ebook
    2
  • 2021
    2
  • Kryminały
    2

Cytaty

Więcej
A Yi Ja, morderca Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także