rozwińzwiń

Trzynastka

Okładka książki Trzynastka Richard Morgan
Okładka książki Trzynastka
Richard Morgan Wydawnictwo: Mag Cykl: Trzynastka (tom 1) Seria: Richard Morgan w Magu fantasy, science fiction
696 str. 11 godz. 36 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Trzynastka (tom 1)
Seria:
Richard Morgan w Magu
Tytuł oryginału:
Black Man
Wydawnictwo:
Mag
Data wydania:
2020-11-27
Data 1. wyd. pol.:
2008-01-01
Liczba stron:
696
Czas czytania
11 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366409569
Tłumacz:
Marek Pawelec
Tagi:
cyberpunk
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
277 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2312
2134

Na półkach: , ,

Trochę Łowca Androidów. W porządku zarysowany świat przyszłości. Dobra narracja.

Trochę Łowca Androidów. W porządku zarysowany świat przyszłości. Dobra narracja.

Pokaż mimo to

avatar
351
224

Na półkach:

Pierwszą część można sobie odpuścić i tak się nic nie straci. Fajny pomysł na opowiadanie zepsuty nadmiarem opisów i przemyśleń. Szybkie zakończenia głównych wątków.

Pierwszą część można sobie odpuścić i tak się nic nie straci. Fajny pomysł na opowiadanie zepsuty nadmiarem opisów i przemyśleń. Szybkie zakończenia głównych wątków.

Pokaż mimo to

avatar
1608
379

Na półkach: ,

W skali Wszechświata przyszłość to niedaleka. Ziemia, wyjątkowo nie jest pogrążona w wojnie globalnej, ani żadna plaga na nią nie czyha. Mars jest skolonizowany, choć pełni rolę śmietnika społeczeństwa. Geopolitycznie Ziemia jest ustabilizowana, ale to jedynie chwiejne status quo. Opętani wiarą kabotyni i dogmaci walczą z pozostałą częścią społeczeństwa. Walka to polityczna, ale też ta mniej subtelna. I jak zwykle: brudna polityka, władza, pieniądze, mafie te duże i te małe. Tytułowa „Trzynastka” to zmodyfikowani genetycznie, żołnierze doskonali. Kiedyś potrzebni do walki, dzisiaj niepotrzebni i znienawidzeni właściwie przez wszystkich. Zbyt niebezpieczni, żeby mogli żyć w „normalnym” społeczeństwie. Carl Marsalis to Trzynastka licencjonowana – czyli tolerowana, choć nie wszędzie. Zajmuje się wyłapywaniem Trzynastek uciekinierów, a do tego jest Murzynem, co raczej nie pomaga w profesji jaką się trudni.
I właśnie z ramienia INKOL (taki wypasiony Interpol) szuka Trzynastki, która wciela w życie swój tajemniczy plan..., a nic co wydaje się oczywiste oczywistym nie jest.
Trzy dominujące postaci, wszystkie z bagażem jakichś traum z przeszłości. Zazdrość, podejrzliwość i... jak to u Morgana seks, choć w tej powieści starał się trzymać fantazje i fiksacje na wodzy z dobrym skutkiem. Postaci poznajemy w czasie długich dialogów, niekiedy lekko filozoficznych. Poznajemy je etapami, co idealnie uzupełnia toczącą się historię. Wyjątkowo technikalia nie dominują. Szybko zapominany, że to SF, a Morgan wprowadzana nas w opowieść kryminalno-sensacyjno-dramatyczną. Śledztwo toczy się miarowo, dużo brutalnych starć, ale dobrze napisanych, nie jest przeładowane zwrotami akcji. Ot! Kilka zaskoczeń raptem.
Morgan doskonale przemyślał fabułę powieści: rozpoczyna ją makabrą z przytupem, żeby po chwili usunąć ją w cień, dając miejsce futurystycznemu kryminałowi, z odrobiną sensacji właśnie. Udowodnił, że zbudować postaci skupiając się na ich „ludzkiej” stronie. Losy Sevgi jak i Carmen Ren nie są czytelnikowi obojętne, a i Marsalis od razu ujmuje swoją postawą. A samo zakończenie to już czysta klasyka rodem z westernu: słońce, bohater, decydujące starcie... Doskonałe jednym słowem.

W skali Wszechświata przyszłość to niedaleka. Ziemia, wyjątkowo nie jest pogrążona w wojnie globalnej, ani żadna plaga na nią nie czyha. Mars jest skolonizowany, choć pełni rolę śmietnika społeczeństwa. Geopolitycznie Ziemia jest ustabilizowana, ale to jedynie chwiejne status quo. Opętani wiarą kabotyni i dogmaci walczą z pozostałą częścią społeczeństwa. Walka to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
558
392

Na półkach: , ,

W ramach styczniowego wyzwania i ja czytam pierwszy tom cyklu - z posiadanej biblioteczki trafia na “Trzynastkę” Richarda Morgana.
A ten ponownie z rozmachem kreuje nową rzeczywistość w duchu cyberpunka. I trzeba przyznać, że wszystkie te znane stąd oraz z “Modyfikowanego węgla” czy “Sił rynku” elementy można by połączyć w jedno uniwersum, bo mamy wprawdzie do czynienia z różnymi opowieściami, ale wzajemnie się niewykluczającymi, a sprawdzone w jednych powieściach elementy przenikają nieco i do kolejnych. Wrażenie to potęguje mi się jeszcze, gdy - niemal równolegle do wysłuchiwania tej książki - zaczynam oglądać serial na podstawie “Modyfikowanego węgla” (wiem, mam spore zaległości, ale niemal nie mam kiedy oglądać) i te światy zupełnie zaczynają nachodzić na siebie. Choć z drugiej strony lepiej mi wyobrazić sobie świat “Trzynastki” poprzez wizualną warstwę serialu. Podoba mi się to, bo to jak powrót do znanego już sobie świata, świata Richarda Morgana, który szalenie płodnym autorem nie jest, ale za to tworzy dzieła dopracowane w najdrobniejszych szczegółach, a do tego nie kłócące się ani ze zdrowym rozsądkiem, ani z prawami fizyki, socjologii czy genetyki (a wręcz udowadniające na każdym kroku dobre osadzenie pisarza w teoriach, z których kreuje własną opowieść i własną narrację).
W warstwie fabularnej, mamy po raz kolejny wyrastającego z westernowego toposu rewolwerowca samotnego mściciela czy tropiciela w drodze ku rozwiązaniu kryminalnej (czy tylko?) zagadki. “Trzynastkami” nazywa się tu pewien wariant genetycznie modyfikowanych ludzi, którym podkręca się zachowania agresywne i zdolności bojowe, a wygasza cechy prospołeczne i empatię. Twory takie doskonale sprawdzały się w okresach walk czy tłumienia powstań w punktach zapalnych całego świata, a nie ma dla nich miejsca we względnie pokojowo funkcjonującej rzeczywistości. Społeczeństwo więc - z lęku do nich - eliminuje “trzynastki”, zabraniając im rozmnażania i wysyłając do kolonii na Marsie czy obozów internowania. Te zaś szczególnie oporne - eliminuje fizyczne. I takim właśnie łowcą swych "trzynastkowych" współbraci jest główny bohater powieści, który poluje na ich niedobitki pod auspicjami ONZ. A teraz został wynajęty do odnalezienia szczególnie niebezpiecznego osobnika - uciekiniera z marsjańskiej kolonii. Znając twórczość pisarza możemy się jednak spodziewać, że jak w magicznym pudełku - fabuła odsłoni jeszcze przed nami drugie i trzecie dno, a główny i poboczne wątki nabiorą zabarwienia społecznego, politycznego i filozoficznego.
Początkowo zdaje mi się, że główną wadą książki jest jej wtórność. Szczególnie uwydatnia to równoległe jej czytanie z odświeżeniem sobie “Węgla” w postaci serialu (którego to pierwszy sezon powtarza pierwszy tom w skali 1:1). Znów mamy samotnego wilka, który wprawdzie został pomyślany jako maszyna do zabijania, ale ma zaskakująco dużo empatii, poczucia sprawiedliwości i zdolności kochania. Znów mamy jego walkę o ocalenie świata z tego właśnie świata przedstawicielami, no i piękną panią policjantkę, na którą można by ów nadmiar uczuć przelać… Później jednak przebudzenie warstwy społeczno-politycznej powieści nadaje jej też własnego charakteru i raczej już - jak mówiłem wcześniej - widzimy w niej element morganowskiego uniwersum; jeśli ma być spójne, to elementy muszą do siebie choć trochę pasować…
Choć książka tak olśniewająco wizjonerska jak “Węgiel” nie jest, to trzeba oddać Morganowi, że jest bardzo sprawnym pisarzem, bardzo twórczym kreatorem światów i pisarzem o głęboko przemyślanym warsztacie. Dość skomplikowana intryga odsłaniana jest stopniowo i w dość przemyślany sposób; można się nieco pogubić, choć zachowanie ogólnej uwagi i zapamiętanie kilku istotnych powiązań kluczowych postaci pozwala nam utrzymać się w jej wątkach. Dynamika powieści - mimo jej rozmiarów i wielu wątków pobocznych - imponująca; poruszamy się jakby po spirali, zmierzając ku jej centrum po coraz to węższych pętlach. No i ponownie Morgan ma rozmach: kolejna wielka kobyła, za którą bym się pewnie w ogóle nie brał, gdyby nie jej wersja audio (świetny jak zawsze Maciej Kowalik jako lektor!) słuchana podczas wieczornych biegów.
Podsumowując należy powiedzieć, że książka może zmęczyć zwolenników szybkich opowieści i łatwych rozstrzygnięć fabularnych. Tych, którzy lubią wejść głębiej w kreację świata SF - zdecydowanie może zadowolić. U mnie początkowe zainteresowanie nieco przygasło w części środkowej, by ponownie zachwycać w miarę zbliżania się do finału. Na pewno sięgnę po kolejny tom, niech no tylko nieco ochłonę i odpocznę…

W ramach styczniowego wyzwania i ja czytam pierwszy tom cyklu - z posiadanej biblioteczki trafia na “Trzynastkę” Richarda Morgana.
A ten ponownie z rozmachem kreuje nową rzeczywistość w duchu cyberpunka. I trzeba przyznać, że wszystkie te znane stąd oraz z “Modyfikowanego węgla” czy “Sił rynku” elementy można by połączyć w jedno uniwersum, bo mamy wprawdzie do czynienia z...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
182
102

Na półkach:

Ciekawie rozwinięta powieść pod względem modyfikowania materiału genetycznego. Czuję lekki niedosyt jeśli chodzi o pozostałe elementy świata, mogłoby być trochę więcej nowoczesności. Fabularnie książka przedstawia się dobrze, nie jest to na pewno arcydzieło, ale czyta się ją jak dobrą powieść akcji.

Ciekawie rozwinięta powieść pod względem modyfikowania materiału genetycznego. Czuję lekki niedosyt jeśli chodzi o pozostałe elementy świata, mogłoby być trochę więcej nowoczesności. Fabularnie książka przedstawia się dobrze, nie jest to na pewno arcydzieło, ale czyta się ją jak dobrą powieść akcji.

Pokaż mimo to

avatar
1676
1676

Na półkach: ,

Richarda Morgana cenię jako autora SF, który buduje spójny i bardzo szczegółowy świat przyszłości. Z zasadami, podziałami, systemem politycznym, karnym, ze wspaniałą technologią i medycyną na usługach ludzi. Te wszystkie nowości muszą być jakoś nazwane i opisane stąd w treści nagromadzenie słów nowych, nazw specjalistycznych i obcobrzmiących, typowych dla nowego, obcego świata zabudowanego przez Morgana. Początek książki był dlatego trudny do zrozumienia. Nie szkodzi. Tekst z każdą stroną jest łatwiejszy, z każdym krokiem zrobionym w świecie autora, któremu gratuluję rozmachu i pomysłu a tłumaczowi zdolności znalezienia tego co nie istnieje, synonimu dla neologizmu. 👋 Bywa, że treść się dłuży. Mężczyźni przy alkoholu plotą bzdury o kobietach, mówią prawdę o zdradzie i wierze. 😁 Jeśli do tych wywodów dodamy smutny, zwierzęcy seks, który zapewne, ma dowodzić męskości, to robi się słabo. I Chrześcijanie przyszłości nauczający o Bogu. Autor się zapędził. Jakbym na oazę trafiła. W dalszej części Morgan dołożył wojujący feminizm i wojujący rasizm. 😒 W warstwie fabularnej jeden supersamiec, nienormatywny mężczyzna, „ Trzynastka”, żołnierz ze zmodyfikowanym kodem genetycznym, wyłapuje swoich kolegów również mutantów. Trzynastki to ludzie , których genotyp został przetworzony tak, by powstał żołnierz, wojownik. Obecnie na Ziemi typ zbędny, wręcz napiętnowany i internowany albo wysyłany na Marsa. A mamy czasy, rok 2107, gdy Mars został skolonizowany a na świecie panuje z trudem osiągnięta stabilizacja i pokój. Podsumowując, książka jest dobra, ale nie tak dobra jak Modyfikowany węgiel. Ciekawa jestem tomu drugiego. Jest niewielka szansa, że ludzkość wg Morgana zejdzie z drogi fanatyzmu religijnego.

Richarda Morgana cenię jako autora SF, który buduje spójny i bardzo szczegółowy świat przyszłości. Z zasadami, podziałami, systemem politycznym, karnym, ze wspaniałą technologią i medycyną na usługach ludzi. Te wszystkie nowości muszą być jakoś nazwane i opisane stąd w treści nagromadzenie słów nowych, nazw specjalistycznych i obcobrzmiących, typowych dla nowego, obcego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
66
29

Na półkach:

Ciekawy obraz przyszłego świata, zwłaszcza kwestie modyfikacji genetycznych ludzi pod kątem różnych wymagań. Niestety, właśnie ten fragment nieco spłycony, większy nacisk położony na aktualne również dziś animozje pomiędzy ludźmi, a napędzane czasem strachem, czasem zazdrością o cechy, których "normalni" ludzie nie posiadają.
Bardzo ciekawy koncept pojawienia się w świecie przyszłości człowieka o cechach wydających się nam prymitywnymi, a w rzeczywistości decydującymi o tzw. samcach (czy samicach) alfa.
Całość to jednak bardziej kryminał, tyle że dziejący się w przyszłości, aniżeli science-fiction. Dlatego ja bym na to raczej spojrzał jako na osadzenie fabuły w czasach przyszłych po to, aby potencjalnie "zamaskować" brak znajomości działania służb czy policji poprzez możliwość wymyślenia ich od nowa - stąd jedynie 7... Jakby autor poświęcił nieco więcej czasu na opisanie samego świata, zależności w nim działających oraz jak to się stało, że jesteśmy tam, gdzie jesteśmy, byłoby zdecydowanie lepiej.
W przedmowie autor dziękuje komuś za pomoc w zrozumieniu wiary islamskiej - stąd zdecydowanie bardziej spodziewałem się rozbudowanego tego wątku, może zadania pytań dotyczących zderzenia Islamu z Chrześcijaństwem. Niestety, ten wątek czy obszar potraktowany bardzo po macoszemu, jak i uproszczony (co znowu zostało "uzasadnione" akcją dziejącą się w przyszłości).
Generalnie można byłoby równie dobrze podobnie napisać książkę w czasach współczesnych, lub jedynie bardzo niedaleko wybiegających w przyszłość. Osadzenie akcji ponad 100 lat od dziś całkowicie nieuzasadnione.

Ciekawy obraz przyszłego świata, zwłaszcza kwestie modyfikacji genetycznych ludzi pod kątem różnych wymagań. Niestety, właśnie ten fragment nieco spłycony, większy nacisk położony na aktualne również dziś animozje pomiędzy ludźmi, a napędzane czasem strachem, czasem zazdrością o cechy, których "normalni" ludzie nie posiadają.
Bardzo ciekawy koncept pojawienia się w świecie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
363
194

Na półkach: , ,

Przeczytałam z bólem prawie trzysta stron w nadziei, że akcja miliona różnych wątków złączy się ze sobą pod sztandarem ciekawej spójnej narracji i fabuły na miarę "Modyfikowanego węgla".
W końcu się poddałam.

Przeczytałam z bólem prawie trzysta stron w nadziei, że akcja miliona różnych wątków złączy się ze sobą pod sztandarem ciekawej spójnej narracji i fabuły na miarę "Modyfikowanego węgla".
W końcu się poddałam.

Pokaż mimo to

avatar
1237
590

Na półkach:

Genetyczno futurystyczny kryminał, z wątkiem miłosnym, takim hardcorowym, ale jednak. Śledztwo prowadzone w odrażającej sprawie rozwija się w zupełnie niespodziewany sposób. Genetyczne manipulacje, świat podzielony uprzedzeniami, mocne osobowości, niczym z dawnego kina noir.. Charakterystyczne dla autora prowadzenie narracji. Wszystko na dobrym poziomie.

Genetyczno futurystyczny kryminał, z wątkiem miłosnym, takim hardcorowym, ale jednak. Śledztwo prowadzone w odrażającej sprawie rozwija się w zupełnie niespodziewany sposób. Genetyczne manipulacje, świat podzielony uprzedzeniami, mocne osobowości, niczym z dawnego kina noir.. Charakterystyczne dla autora prowadzenie narracji. Wszystko na dobrym poziomie.

Pokaż mimo to

avatar
526
484

Na półkach:

Jeżeli ktoś szuka porządnej fantastyki to się zawiedzie. Jest to powieść sensacyjna osadzona w świecie przyszłości, chociaż trzeba przyznać, że z przemyślanym pomysłem. Nie zachwyciła mnie, ale i nie odłożyłam niedoczytanej.
Chyba nie wszystkie podstawy zmian w świecie przyszłości (tak jak autor sugeruje we wstępie) są podparte wiedzą naukową, ale dają asumpt do zastanowienia się nad kondycją ludzkości i mechanizmów działania człowieka.
Nie mogę się jednak oprzeć przytoczenia (nieistotnego dla całej fabuły, ale jednak...) nonsensu, który tkwił w mojej głowie podczas czytania - sprawa ciąży i aborcji: natychmiastowe stwierdzenie?, czy wyjątkowa empatia? Jedno i drugie nie wiarygodne.

Jeżeli ktoś szuka porządnej fantastyki to się zawiedzie. Jest to powieść sensacyjna osadzona w świecie przyszłości, chociaż trzeba przyznać, że z przemyślanym pomysłem. Nie zachwyciła mnie, ale i nie odłożyłam niedoczytanej.
Chyba nie wszystkie podstawy zmian w świecie przyszłości (tak jak autor sugeruje we wstępie) są podparte wiedzą naukową, ale dają asumpt do...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    461
  • Przeczytane
    329
  • Posiadam
    135
  • Teraz czytam
    14
  • Fantastyka
    14
  • Science Fiction
    9
  • 2021
    9
  • 2023
    7
  • Chcę w prezencie
    5
  • 2022
    5

Cytaty

Więcej
Richard Morgan Trzynastka Zobacz więcej
Richard Morgan Trzynastka Zobacz więcej
Richard Morgan Trzynastka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także