Trudna miłość. Mama i ja
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Tytuł oryginału:
- Loving Broken. Mom and Me
- Wydawnictwo:
- Insignis
- Data wydania:
- 2020-09-30
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-09-30
- Liczba stron:
- 304
- Czas czytania
- 5 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366360952
- Tłumacz:
- Olga Siara
- Tagi:
- matka córka relacje rodzinne wspomnienia traumatyczne przeżycia uczucia dramat
Wzruszająca opowieść Reginy Brett o miłości do swojej mamy, która nie potrafiła kochać własnej córki. Przejmujące wspomnienia pisarki z dzieciństwa, ale i z dorosłości, kiedy podjęła próbę prawdziwego poznania i pokochania chorej na alzheimera matki. W mocnych, a zarazem uzdrawiających słowach Regina Brett portretuje trudną relację rodzic–dziecko. Sięga zarówno do pięknych, jak i trudnych chwil, kreśląc niezapomnianą historię bólu, przebaczenia, a wreszcie – wszechogarniającej miłości. Swoją książkę dedykuje wszystkim czytelnikom, zwracając się do nich z przesłaniem, aby zawsze starali się kochać tkwiące w nich dziecko. „To ja mam być dla siebie dobrą mamą. To ja mam kochać siebie bezwarunkowo, zarówno zranioną, jak i szczęśliwą czy poszukującą swojej drogi. Nie muszę niczego w sobie zmieniać. Wystarczy, że pokocham siebie taką, jaką jestem. Mocniej, niż kochała mnie mama”.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Kobieta kobietom o matce
Sukces Reginy Brett w Polsce jest niewątpliwie duży. Sama autorka w wywiadach mówi, że uwielbia przyjeżdżać do kraju nad Wisłą. Można by się zastanawiać nad przyczynami tej popularności. Katolickość? Kobieca duchowość, która w Polsce zdaje się dopiero rozwijać? A może małomiasteczkowa problematyka trafiająca do serc grupy czytelników o podobnych troskach? Pytam, ale tak naprawdę liczy się tylko sam fakt trafiania do serc.
„Bóg nie mruga”, „Kochaj” to tytuły znane już na naszym rynku. Na pewno odbiorców zainteresuje też i „Trudna miłość. Mama i ja”. Jednak mam przeczucie, że akurat ta pozycja może zawędrować też na półki ludzi nieobeznanych z poradnikami Brett. Dlaczego? Bo nowa książka to przede wszystkim zapis traumatycznej relacji z rodzicami, zwłaszcza matką.
Chociaż wartości chrześcijańskie są nadal bardzo wyraźne, to sama lektura przypomina czytanie wspomnień z trudnego dzieciństwa kogoś bliskiego, kto chce się nam zwierzyć. Taka narracja sprawia, że czujemy się związani ze snutą opowieścią — przede wszystkim bardzo smutną historią dorosłej osoby powracającej do przeszłości. Dodam, że Brett pisze właśnie tak intymnie, jakby rzeczywiście traktowała swoich czytelników jak przyjaciół. Zastanawiam się, czy to nie za autobiografizmem i budowaniem więzi z odbiorcą kryje się popularność autorki.
Poza tym rozdrapywanie ran z przeszłości jest oparte zarówno na szczerości wobec zranień, jak i na zrozumieniu historii rodziców. Autorka nie boi się mówić o tym, że nie kochała swojej matki, a jednocześnie przywołuje trudne i bolesne losy rodziny swojej rodzicielki być może tłumaczące jej oziębłość.
Wartością dodatnią twórczości Brett wydaje się poruszanie problemów zwykłych ludzi i opromieniowaniu ich nadzieją, że jeszcze wszystko będzie dobrze. Zazwyczaj podstawową siłą jest wiara w Boga, ale też duże znaczenie odgrywa terapia, a właściwie kilka takich sesji na przestrzeni lat. Amerykańska autorka propaguje więc duchowość połączoną z psychologią. W tym widzę ciepły dydaktyzm, wskazanie mądrej drogi mierzenia się z traumami.
Można by wiele napisać, ile dobrego ma szansę wnieść ta książka zwłaszcza w polskiej rzeczywistości, gdzie czci się Matkę Polkę. Uświadomienie sobie, że nie każda kobieta jest ową czułą, łagodną i kochającą mamą, to dobra okazja do terapii nie tylko indywidualnej, ale i narodowej.
Trzeba też zwrócić uwagę na to, że czułą, ale i szczerą treść opakowano w różową okładkę. Ten kolor kojarzy się z kobiecością i delikatnością. Właśnie w takiej formie może dotrzeć do bardzo wielu kobiet, a o to dotarcie i porozumienie chyba autorce chodziło.
Anna Cybulska
Oceny
Książka na półkach
- 355
- 304
- 63
- 15
- 10
- 10
- 10
- 6
- 5
- 4
OPINIE i DYSKUSJE
Książka bardzo nudna. Czytając ją, miałam wrażenie, że czytam ciągle te same zdania.
Książka bardzo nudna. Czytając ją, miałam wrażenie, że czytam ciągle te same zdania.
Pokaż mimo toSiła tej pozycji tkwiła w jej pierwszej części. W fazie odzierania przeszłości z głęboko skrywanych tajemnic i traum, jakich doświadczyła Autorka. Lecz gdy wjechały religijne akty wybaczania i zaklinania szybszego odejścia z tego świata modlitwą - z wielkim trudem dreptałam do wyczekiwanej chwili śmierci matki. Zmęczona po wielokroć. Spodziewałam się czegoś zupełnie innego.
Wiem, że wielu osobom wiara i religia pomaga. Bywa dla nich najbardziej istotną częścią życia. Dlatego szanuję.
I dlatego też - nie jest ona dla mnie.
Siła tej pozycji tkwiła w jej pierwszej części. W fazie odzierania przeszłości z głęboko skrywanych tajemnic i traum, jakich doświadczyła Autorka. Lecz gdy wjechały religijne akty wybaczania i zaklinania szybszego odejścia z tego świata modlitwą - z wielkim trudem dreptałam do wyczekiwanej chwili śmierci matki. Zmęczona po wielokroć. Spodziewałam się czegoś zupełnie...
więcej Pokaż mimo toBardzo wartościowa książka, warto ją mnieć na swojej półce
Bardzo wartościowa książka, warto ją mnieć na swojej półce
Pokaż mimo toZ Reginą Brett miałam przyjemność czytelniczo się już zetknąć przy okazji jej wyjątkowych poradników, a w zasadzie książek terapeutycznych, w tym zwłaszcza tych zawierających codzienne lekcje. Tym razem jednak sięgnęłam po jej biografię zatytułowaną "Trudna miłość. Mama i ja". I to spotkanie było wyjątkowo bolesne, ale nie dlatego, że ta książka jest źle napisana, ale dlatego, że budzi ona ogromne emocje, chwyta za serce i za gardło jednocześnie, a ciężkie przeżycia wpisane we wspomnienia autorki sprawiają, że trudno powstrzymać łzy. Bo ta książka to nie tylko opowieść o trudnej relacji między matką a córką, która zdołała pokonać przeciwności losu i własne emocjonalne bariery, aby ostatecznie odnaleźć miłość i zrozumienie, ale również historia życia w wielodzietnej rodzinie z przemocowym ojcem w roli głównej. Przenosząc nas do świata swojego dzieciństwa, w okres nastoletni, a później w dorosłość Brett w szczery do bólu sposób wyjawia nam swoje wspomnienia, często niezwykle intymne i pełen silnych emocji, bo jak się okazuje Regina Brett nie miała łatwego życia, przeżyła wiele trudnych chwil, które na stałe obciążyły jej psychikę, a przy tym od dziecka mierzyła się z zasadniczym pytaniem: dlaczego jej matka nie potrafiła ani jej, ani jej rodzeństwu okazać tak ważnego dla każdego dziecka matczynego ciepła?
Żeby zrozumieć dlaczego książka Brett to opowieść o trudnej miłości, trzeba przenieść się do początku tej historii, dlatego też autorka rozpoczną od wspomnień z dzieciństwa. Brett opisuje, jak trudno było jej dorastać w rodzinie, gdzie miłość była jednostronna, a matka nie potrafiła wyrazić uczuć wobec swojej córki, a zwłaszcza ochronić jej i jej rodzeństwa przed przemocą, którą stosował wobec nich ojciec. Te wczesne lata życia pozostawiły w niej wiele emocjonalnych ran, które towarzyszyły jej przez całe dorosłe życie. Jednak, mimo tych trudności, autorka nie traci nadziei ani determinacji, aby spróbować zrozumieć swoją matkę i nawiązać z nią bardziej autentyczną relację.
W książce znajdziemy również opis wspomnień z młodości, która doświadczyła ją szybkim macierzyństwem, a później z dorosłości, kiedy to Regina Brett postanowiła podjąć trudną próbę zbliżenia się do matki, u której rozpoznano chorobę Alzheimera. Ta część z racji osobistych doświadczeń, była zresztą dla mnie najtrudniejsza, a raczej najbardziej emocjonalna w odbiorze, ale też bardzo dobrze rozumiałam emocje towarzyszące autorce. Brett w rzeczywisty sposób pokazuje jak choroba ta mocno doświadcza samego chorego i jakim jest wyzwaniem dla opiekującej się chorym osoby.
Jednym z najważniejszych aspektów tej książki jest nie tylko opis trudności i bólu wynikającego z relacji matka-córka, ale również sposób, w jaki Regina Brett opisuje proces uzdrawiania i naprawiania tej relacji. Jej mocne i piękne słowa przekazują czytelnikowi, że miłość i zrozumienie mogą przetrwać największe trudności, jeśli tylko istnieje chęć do przełamania barier emocjonalnych i skonfrontowania się z przeszłością. Jej szczerość i odwaga w dzieleniu się swoimi doświadczeniami sprawiają, że czytelnik odnajduje się w tych słowach, współczując bohaterce i odczuwając emocje, które towarzyszą jej przez całe życie.
Chociaż więc „Trudna miłość” nie jest lekką i przyjemną lekturą polecam ją z całego serca, gdyż z pewnością jest to opowieść o sile ludzkiego ducha, o walce z przeciwnościami losu i o dążeniu do zrozumienia i przebaczenia.
Z Reginą Brett miałam przyjemność czytelniczo się już zetknąć przy okazji jej wyjątkowych poradników, a w zasadzie książek terapeutycznych, w tym zwłaszcza tych zawierających codzienne lekcje. Tym razem jednak sięgnęłam po jej biografię zatytułowaną "Trudna miłość. Mama i ja". I to spotkanie było wyjątkowo bolesne, ale nie dlatego, że ta książka jest źle napisana, ale...
więcej Pokaż mimo toCieszę się, że tę książkę napisała osoba dojrzała, po terapii, która próbowała wcześniej przepracować swoje traumy. Dzięki temu jest to naprawdę wartościowa pozycja, pokazuje inną perspektywę, która mi osobiście dużo dała. Ukoiła mnie ta książka. Nie przemawiała do mnie natomiast silna duchowość autorki, ale nie krytykuję tego, bo każdy radzi sobie najlepiej jak umie.
Książkę niemniej bardzo polecam.
Cieszę się, że tę książkę napisała osoba dojrzała, po terapii, która próbowała wcześniej przepracować swoje traumy. Dzięki temu jest to naprawdę wartościowa pozycja, pokazuje inną perspektywę, która mi osobiście dużo dała. Ukoiła mnie ta książka. Nie przemawiała do mnie natomiast silna duchowość autorki, ale nie krytykuję tego, bo każdy radzi sobie najlepiej jak umie....
więcej Pokaż mimo toKsiążka mocno we mnie rezonowała, przez co trudno ocenić mi ją krytycznie. Irytujący był amerykański spirytualizm reprezentowany przez autorkę; wyczulenie na znaki od Boga i natury, nieprzypadkowe zbiegi okoliczności, korzystanie z pomocy intuicyjnych przewodników duchowych oraz wykwalifikowanych psychoterapeutów.
Pozytywne jest przemycanie wiedzy psychologicznej - szukanie przyczyn trudnych emocji w sobie, a nie w otoczeniu; zwracanie uwagi na potrzeby i przeżycia wewnętrznego dziecka. Przejmujący, choć stanowczo za długi, był opis rodzinnego domu, związanych z nim wrażeń i dobrych wspomnień. Cenna jest refleksja na temat osób, które krzywdzą innych - robią tak, ponieważ sami kiedyś byli zranieni.
Książka warta polecenia osobom, które nie uporały się z traumami z dzieciństwa oraz tym, którzy rozważają zgłoszenie się na terapię. Mimo zalet psychoterapii, autorka na własnym przykładzie pokazuje, że pewne przeżycia na zawsze w nad pozostają i że nie wszystkie mechanizmy można zmienić. Ale można próbować uwolnić się od ich toksycznego działania.
Książka mocno we mnie rezonowała, przez co trudno ocenić mi ją krytycznie. Irytujący był amerykański spirytualizm reprezentowany przez autorkę; wyczulenie na znaki od Boga i natury, nieprzypadkowe zbiegi okoliczności, korzystanie z pomocy intuicyjnych przewodników duchowych oraz wykwalifikowanych psychoterapeutów.
więcej Pokaż mimo toPozytywne jest przemycanie wiedzy psychologicznej -...
Wartościowa książka o trudnej relacji z matką. Pierwsza część opowieści, bolesna do bólu. Autorka mówi w niej o zranieniach jakich doznała w dzieciństwie ze strony swoich bliskich. Wiele razy miałem łzy w oczach czytając te fragmenty. Pomimo ogromnego cierpienia jakiego Regina doświadczyła, potrafiła z tego wyciągnąć dobro i chwała jej za to.
W dalszej części książki autorka skupia się na opisie ostatnich chwil spędzonych ze swoją mamą.
"Trudna miłość. Mama i ja" to przede wszystkim historia kobiety, która musiała przebyć długą drogę, aby pokochać samą siebie i przebaczyć krzywdy wyrządzone jej przez swoich bliskich.
Wartościowa książka o trudnej relacji z matką. Pierwsza część opowieści, bolesna do bólu. Autorka mówi w niej o zranieniach jakich doznała w dzieciństwie ze strony swoich bliskich. Wiele razy miałem łzy w oczach czytając te fragmenty. Pomimo ogromnego cierpienia jakiego Regina doświadczyła, potrafiła z tego wyciągnąć dobro i chwała jej za to.
więcej Pokaż mimo toW dalszej części książki...
Ogólnie bez szału, chociaż porusza trudne tematy w tym temat molestowania seksualnego i co ważne - jest oparta na prawdziwych wydarzeniach.
Uważam, że autobiografie, jak również literatura faktu powinny mieć własną skalę oceniania (inną niż thrillery, horrory, s-f, czy inne wymyślone historie) … wówczas moja ocena względem tej pozycji byłaby znacznie wyższa.
Ogólnie bez szału, chociaż porusza trudne tematy w tym temat molestowania seksualnego i co ważne - jest oparta na prawdziwych wydarzeniach.
Pokaż mimo toUważam, że autobiografie, jak również literatura faktu powinny mieć własną skalę oceniania (inną niż thrillery, horrory, s-f, czy inne wymyślone historie) … wówczas moja ocena względem tej pozycji byłaby znacznie wyższa.
To bardzo osobista historia. O traumatycznym dzieciństwie, trudnych relacjach z rodzicami oraz rodzeństwem, wynikłych jeszcze zapewne z wcześniejszych losów rodziny. Emigracji przodków z ogarniętej głodem Irlandii czy uciśnionej Czechosłowacji do USA. Udziału ojca autorki w amerykańskich działaniach wojennych na terenie Birmy. Dziedziczona trauma zbiera żniwa w kilku pokoleniach. Trudno się czyta o tak ciężkich losach jej rodziny. Regina Brett dopiero w wieku 60 lat zaczyna odnajdywać drogę do siebie i uczy się opiekować sama sobą. Po trudnym okresie postępującej choroby matki oraz sprawowanej nad jej sprawami pieczy wespół z rodzeństwem. Bardzo smutna historia, choć pokazująca niezłomność i wiarę autorki. Ta książka jest pewną formą rozliczenia z przeszłością oraz pożegnaniem z nieobecną w jej życiu matką. Jej pisanie było zapewne formą terapii dla autorki. Dla mnie była lekturą o ogromnym ładunku emocjonalnym, pokazującą też duży wpływ przeszłości na rozłam wśród dorosłego już rodzeństwa. Chociaż nie wiem na ile okaże się pomocna w znalezieniu wspólnego z nimi języka.
To bardzo osobista historia. O traumatycznym dzieciństwie, trudnych relacjach z rodzicami oraz rodzeństwem, wynikłych jeszcze zapewne z wcześniejszych losów rodziny. Emigracji przodków z ogarniętej głodem Irlandii czy uciśnionej Czechosłowacji do USA. Udziału ojca autorki w amerykańskich działaniach wojennych na terenie Birmy. Dziedziczona trauma zbiera żniwa w kilku...
więcej Pokaż mimo toNigdy nie zapomnę tej książki. Jest to historia, która na zawsze pozostanie w mojej pamięci.
Czytało mi się ją bardzo ciężko. Głównie przez fakt, że łatwo utożsamić mi się z przeżyciami i uczuciami autorki. Czasem po przerwaniu czytania miałam ochotę na więcej, a czasem chciałam schować ją w najgłębszym zakamarku domu i nie patrzeć na nią. Wzbudzała we mnie ogrom uczuć i dotarła do najbardziej zranionych stref mojego serca. Wiele razy nad nią płakałam, wiele razy odkładałam ją z mieszanką uczuć - poczucia winy, smutku, współczucia, żalu, złości... i wyrozumiałości.
Ciężko napisać mi konstruktywną opinię na temat tej książki, gdyż odnosi się do wielu moich osobistych przeżyć i na każdego zadziała ona inaczej, bo każdy ma inną historię.
Niemniej jednak dla mnie jest prawdziwym ukojeniem dla duszy i myślami wracam do niej bardzo często. Jest dla mnie ważna nie tylko w kwestii miłości do mamy, ale również miłości do samej siebie. Dała mi nadzieję i pomysł na moje życie i relacje.
A teraz kwestia czysto fizyczna>
Jeśli chodzi o budowę opowieści to najlepszy dla mnie był początek książki, przez środek musiałam trochę przebrnąć, gdyż fragmenty o chorobie matki autorki nieco mnie nużyły i były mocno przeciągane. Napisana również prostym językiem, czułam się jakby autorka siedziała obok mnie i mi opowiadała, co dla mnie na plus. Ciekawym dodatkiem było również dołączenie do książki fotografii z życia autorki.
Nigdy nie zapomnę tej książki. Jest to historia, która na zawsze pozostanie w mojej pamięci.
więcej Pokaż mimo toCzytało mi się ją bardzo ciężko. Głównie przez fakt, że łatwo utożsamić mi się z przeżyciami i uczuciami autorki. Czasem po przerwaniu czytania miałam ochotę na więcej, a czasem chciałam schować ją w najgłębszym zakamarku domu i nie patrzeć na nią. Wzbudzała we mnie ogrom uczuć i...