rozwińzwiń

Offline

Okładka książki Offline Mark Boyle
Okładka książki Offline
Mark Boyle Wydawnictwo: Mova reportaż
328 str. 5 godz. 28 min.
Kategoria:
reportaż
Tytuł oryginału:
The way home
Wydawnictwo:
Mova
Data wydania:
2020-07-15
Data 1. wyd. pol.:
2020-07-15
Liczba stron:
328
Czas czytania
5 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366611290
Tłumacz:
Ryszard Oślizło
Tagi:
życie bez technologii survival
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
141 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
54
12

Na półkach:

Po 'przetrawieniu' i upływie pewnego czasu mogę powiedzieć, że był to jeden z pierwszych kroków, które pozwoliły mi wymyślić, jakiego życia chcę.

Nie jest to życie całkiem offline, natomiast książka pokazała mi, że do pewnych idei można dążyć na spokojnie i bez wielkiej emfazy a osiaganie ich wymaga cierpliwości.

Uświadomiła mi też, że w rzeczywistości łatwiej żyć w zgodzie z wyznawanymi ideałami niż próbując je wypierać - mimo iż na pierwszy rzut oka wydaje się być odwrotnie.

Polecam wszystkim!

Po 'przetrawieniu' i upływie pewnego czasu mogę powiedzieć, że był to jeden z pierwszych kroków, które pozwoliły mi wymyślić, jakiego życia chcę.

Nie jest to życie całkiem offline, natomiast książka pokazała mi, że do pewnych idei można dążyć na spokojnie i bez wielkiej emfazy a osiaganie ich wymaga cierpliwości.

Uświadomiła mi też, że w rzeczywistości łatwiej żyć w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
376
116

Na półkach:

Uprzywilejowany autor narzeka na technologię i usiłuje pokazać, jak to kiedyś lepiej było. Strasznie snobistyczna.

Uprzywilejowany autor narzeka na technologię i usiłuje pokazać, jak to kiedyś lepiej było. Strasznie snobistyczna.

Pokaż mimo to

avatar
12
12

Na półkach:

Na początku wciągnęłam się. Zawsze inspiruje mnie czytanie o tego typu eksperymentach, doświadczeniach. Ale później coraz bardziej zaczęłam zastanawiać się przed czym właściwie ucieka autor.
Założenia jego eksperymentu są dla mnie nieco niespójne.
Piętnuje używanie zapałek, pocierając kawałki drewna, aby rozpalić ogień. Za to korzysta z różnych "współczesnych" przedmiotów typu keg po Guinnessie, z którego robi piecyk do gotowania wody, regularnie korzysta z poczty, która najwidoczniej technologią nie jest. Pije duże ilości alkoholu, co nie jest według mnie podstawową potrzebą człowieka, tylko kreowaną przez społeczeństwo modą.
Żeby "żyć bez pieniędzy" musiał kupić kilka akrów ziemi, na pewno nie zapłacił za nią szczawiem.
Czemu tytuł na okładce mówi o życiu bez pieniędzy, jeśli co chwilę czytam o sytuacji, w której płaci np. za żyłkę do wędki, nocleg czy znaczki na poczcie? Lepiej już nie reklamować w ten sposób publikacji.

Z jednej strony krytykuje ideę posiadania samochodu, z drugiej strony regularnie korzysta z autostopów. Czyli ktoś musi być tym złym i mieć samochód, żeby on mógł się przemieszczać. Czym to się różni od posiadania samochodu samemu?

Pisze, że codzienna praca nie ma sama w sobie sensu. Wspominał, że kiedy pracował zawodowo przez kilka lat, codziennie po pracy przepijał swoją wypłatę. Zgadzam się, że to nie ma sensu, sama nie byłabym w stanie tak żyć. Brak mu sensu życia, bo nie ma żadnego zainteresowania, nigdy nie wykonywał pracy, w której mógłby robić coś dobrego dla innych. Dlatego twierdzi, że jedyna słuszna droga to bieganie od świtu do nocy z taczkami i zrywanie szczawiu z łąki. I oczywiście kilka razy w tygodniu wypad do pubu, żeby wypić o kilka piw za dużo (tak, sporo razy wspomina o piciu ponad to co sobie założył i porannym kacu, co nie wydaje mi się życiem w zgodzie z naturą...). Swoją drogą czym płaci w barze jeśli zdecydował się żyć bez pieniędzy? W książce jest mnóstwo niedopowiedzeń.
Mam wrażenie, że za dużo tutaj wzniosłych idei i moralizowania, pokazywania jedynej słusznej postawy. Mark Boyle pisząc tę pozycję miał trzydzieści parę lat.
Ładne opisy przyrody, kilka ciekawych historii, ale mocno zawiodłam się pozostałą treścią. Jestem naprawdę otwarta na inne postawy ludzkie, ale dla mnie ta pozycja to spora dawka egoizmu i niespójności. Autor jednak jest "tylko" człowiekiem i można mu wybaczyć, bo opisywał stawianie swoich pierwszych kroków w świecie bez technologii. Staram się odebrać jego doświadczenia jako stopniowe dążenie do większego celu.
Wcześniej myślałam o "odcięciu się" i ta książka miała być dla mnie inspiracją, ale pokazała mi ile niekonsekwencji to wywołuje. Dzięki niej bardziej skłaniam się ku mądrzejszemu korzystaniu z technologii niż zupełnej rezygnacji z niej.
Najbardziej zainteresowały mnie jednak przemyślenia autora na temat kierunku, w którym zmierzamy jako społeczeństwo, jak zmieniają się cele życiowe młodych ludzi i jaki jałowy los nas czeka jeśli przestaniemy ze sobą rozmawiać i być. Za tą część daję Markowi Boyle duży plus i to zdecydowanie powstrzymało mnie przed odłożeniem książki w połowie nieprzeczytanej. Myślę, że pomimo wielu części, które mnie zawiodły, warto jednak po nią sięgnąć. Pozycja na pewno wskrzesi w naszych głowach wiele pytań, na które już dawno chcielibyśmy mieć odpowiedź.

Na początku wciągnęłam się. Zawsze inspiruje mnie czytanie o tego typu eksperymentach, doświadczeniach. Ale później coraz bardziej zaczęłam zastanawiać się przed czym właściwie ucieka autor.
Założenia jego eksperymentu są dla mnie nieco niespójne.
Piętnuje używanie zapałek, pocierając kawałki drewna, aby rozpalić ogień. Za to korzysta z różnych "współczesnych" przedmiotów...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1115
678

Na półkach:

Jak to by było, gdybyśmy na jakiś czas porzucili wszelka technologię i jej dobrodziejstwa. I nie mówimy tu tylko o telefonach, telewizji, czy Internecie, ale prądzie, toalecie (we współczesnym rozumieniu),czy narzędziach używanych w domu. Autor w książce opisuje swoje doświadczenia z tym tematem z perspektywy czterech pór roku, które spędził w małej wsi. Jakie widział tego wady a jakie zalety polecam doczytać. W książce znajdziemy sporo opisów przyrody, realistycznego sposobu zdobywania żywności (myślistwo) itp przemieszane z filozoficznymi przemyśleniami autora.

Jak to by było, gdybyśmy na jakiś czas porzucili wszelka technologię i jej dobrodziejstwa. I nie mówimy tu tylko o telefonach, telewizji, czy Internecie, ale prądzie, toalecie (we współczesnym rozumieniu),czy narzędziach używanych w domu. Autor w książce opisuje swoje doświadczenia z tym tematem z perspektywy czterech pór roku, które spędził w małej wsi. Jakie widział tego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
229
26

Na półkach:

Przyznam, że ani trochę mnie ta książka nie zachęciła do ograniczenia technologii, ale być może wynika to z tego, że sam korzystam z niej "z głową". Na pewno warto było przeczytać, żeby zobaczyć jak wygląda życie tak bardzo inne niż życie przeciętnego Europejczyka. Jednak trochę od autora bije takie myślenie "ja wiem jak powinno się żyć, a wy nie wiecie" i to jest taka rzecz, która najbardziej mi w całości przeszkadzała

Przyznam, że ani trochę mnie ta książka nie zachęciła do ograniczenia technologii, ale być może wynika to z tego, że sam korzystam z niej "z głową". Na pewno warto było przeczytać, żeby zobaczyć jak wygląda życie tak bardzo inne niż życie przeciętnego Europejczyka. Jednak trochę od autora bije takie myślenie "ja wiem jak powinno się żyć, a wy nie wiecie" i to jest taka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
547
7

Na półkach:

Mnie osobiście tytuł trochę zmylił - zdecydowanie bardziej spodziewałam się historii o odłączeniu się autora od technologii komunikacyjnych, nie technologii jako takiej.
Ciężko jest mi jednak stwierdzić czy lektura sprawiła mi przyjemność. Na pewno ciekawym było poznanie zupełnie innego sposobu życia niż praktykujemy współcześnie czy kilka trafnych uwag na temat szeroko pojętej ekologii czy absurdów jakie narzuca nam uprzemysłowiony świat. Z drugiej strony po oczach biła swoista hipokryzja autora (swoją drogą w swoich rozważaniach wcale nie ocenia hipokryzji negatywnie) - z jednej strony odcina się od nawet prymitywnych technologii, choć ja nazwałabym to po prostu zdobyczami kultury człowieka, takim jak zapałki czy krzesiwo do rozpalania ognia, z drugiej bez problemu używa narzędzi takich jak piła, młotki, które wrzuciłabym do tego samego worka. Uderza też jego lekkie wywyższanie się nad innymi, traktowanie siebie samego jako jednego z nielicznych oświeconych, którzy nie niszczą świata i wiedzą jak żyć. Pomimo tego przytacza historie o spotkaniach z ludźmi, podczas których świadomie i z premedytacja ukrywa swój sposób życia. Czy w takim razie jest z niego dumny i wierzy w niego czy wstydzi się? Ciężko powiedzieć.
Czy historia Marka Boyla daje impuls do jakiś zmian? - większość udało mi się przeczytać w trakcie jednego popołudnia kiedy postanowiłam nie korzystać z telefonu/komputera/telewizora, więc może i tak. Ale na pewno nie do aż tak radykalnych.

Mnie osobiście tytuł trochę zmylił - zdecydowanie bardziej spodziewałam się historii o odłączeniu się autora od technologii komunikacyjnych, nie technologii jako takiej.
Ciężko jest mi jednak stwierdzić czy lektura sprawiła mi przyjemność. Na pewno ciekawym było poznanie zupełnie innego sposobu życia niż praktykujemy współcześnie czy kilka trafnych uwag na temat szeroko...

więcej Pokaż mimo to

avatar
522
60

Na półkach: ,

Tytuł powinieni brzmieć inaczej. Zupełnie nie tego się spodziewałam. Nie "Offline" a "Odrzucenie cywilizacji"... No nie podobało mi się.

Tytuł powinieni brzmieć inaczej. Zupełnie nie tego się spodziewałam. Nie "Offline" a "Odrzucenie cywilizacji"... No nie podobało mi się.

Pokaż mimo to

avatar
154
58

Na półkach:

Książka o alternatywnym podejściu do życia (i jego materialnej formy).
Można się nie zgodzić ze wszystkimi poglądami autora i można mieć wątpliwości co do spójności jego przekonań, ale na pewno nie można mu odebrać wytrwałości w dążeniu do celu oraz tego, że przełamuje on wiele utartych przekonań na temat pieniędzy i otaczających nas przedmiotów.
Książka ma formę zapisków zorganizowanych według pór roku i opisuje zdarzenia z życia autora oraz jego przemyślenia po tym jak porzucił korzystanie z technologii i pieniędzy.
Jedynym moim zarzutem może być przynudzanie od czasu do czasu, ale może być ono związane z czynnościami dnia codziennego, które wykonują za nas przedmioty/ maszyny, a autor decyduje się wykonać je sam.
Zdecydowanie godna polecenia pozycja dla ludzi zmęczonych technologią i współczesnością.

Książka o alternatywnym podejściu do życia (i jego materialnej formy).
Można się nie zgodzić ze wszystkimi poglądami autora i można mieć wątpliwości co do spójności jego przekonań, ale na pewno nie można mu odebrać wytrwałości w dążeniu do celu oraz tego, że przełamuje on wiele utartych przekonań na temat pieniędzy i otaczających nas przedmiotów.
Książka ma formę zapisków...

więcej Pokaż mimo to

avatar
572
572

Na półkach:

Życie dzieje się tu i teraz. Z daleka od technologii. Zapewne ułatwia nam ona życie, ale ile niepowtarzalnych chwil tracimy właśnie przez nią. Codzienność ma wiele emocji i barw. Bycie offline to przyjemność, której trzeba się nauczyć i zrozumieć. Dążę do tego, ale nie wiem czy byłabym w stanie odciąć się zupełnie tak jak autor "Offline".
Książka Marka Boyle'a to zapis jego życia, historia o tym jak połączył się z naturą. Postanowił na rok zrezygnować z technologii, a trwa to już dziesięć lat. Zrezygnował z pieniędzy, telefonu, komputera, internetu, samochodu, a nawet zegarka. Sam zbudował dom bez prądu i wody. Żywi się tym co sam wyhoduje czy zdobędzie. Rytm wyznacza mu natura. To opowieść jak zmienić miasto na wieś, mieć na być.

Co zabiera nam technologia i ile chwil życia umyka nam przez te udogodnienia?

Poznamy spostrzeżenia autora i porady.
Książka na pewno skłania do refleksji, żeby zwolnić i doświadczać życie. Z daleka od zgiełku, w zgodzie z przyrodą czas płynie inaczej, spokojniej. Brak tego pędu i można spojrzeć w głąb siebie.

Zwolnij przestań dążyć do rzeczy, które nie dają spełnienia. Mniej. Lepiej. Prosto do celu.
Odpowiedź na komentarz znajomego w sieci nie jest spotkaniem. Czat nie jest rozmową. Zmiana statusu związku nie jest miłością.
Doświadczajcie to co wokół.
Gorąco polecam.

Życie dzieje się tu i teraz. Z daleka od technologii. Zapewne ułatwia nam ona życie, ale ile niepowtarzalnych chwil tracimy właśnie przez nią. Codzienność ma wiele emocji i barw. Bycie offline to przyjemność, której trzeba się nauczyć i zrozumieć. Dążę do tego, ale nie wiem czy byłabym w stanie odciąć się zupełnie tak jak autor "Offline".
Książka Marka Boyle'a to zapis jego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
23
15

Na półkach:

Cóż za pretensjonalny, wkurzający człowiek. Na każdym kroku porównuje się z ludźmi którzy żyją normalnie i podkreśla, jaki to on jest w o k e. Ta książka byłaby znacznie lepsza, gdyby autor mnie sugerował się Waldenem - on też był dupkiem, w dodatku ściemniaczem (mieszkał blisko rodziny, siostry przynosiły mu co dzień jedzenie, etc....).
Ta książka na pewno poszerza punkt widzenia, ale robi to w irytujacy sposób.

Cóż za pretensjonalny, wkurzający człowiek. Na każdym kroku porównuje się z ludźmi którzy żyją normalnie i podkreśla, jaki to on jest w o k e. Ta książka byłaby znacznie lepsza, gdyby autor mnie sugerował się Waldenem - on też był dupkiem, w dodatku ściemniaczem (mieszkał blisko rodziny, siostry przynosiły mu co dzień jedzenie, etc....).
Ta książka na pewno poszerza punkt...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    266
  • Przeczytane
    165
  • Posiadam
    21
  • 2020
    8
  • Teraz czytam
    8
  • 2020
    7
  • 2021
    7
  • 2023
    3
  • Chcę w prezencie
    3
  • Ulubione
    2

Cytaty

Więcej
Mark Boyle Offline Zobacz więcej
Mark Boyle Offline Zobacz więcej
Mark Boyle Offline Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także