Kiedy tylko wypatrzyłam informację, że w sprzedaży pojawi się książka „5 domowych środków, które zastąpią całą drogerię”, czekałam na nią z niecierpliwością. Od pewnego czasu interesuję się prowadzeniem domu za pomocą naturalnych i niedrogich środków, które pozbawione są chemicznych dodatków i nie niszczą tak środowiska, jak dostępne w sklepach środki czystości. Zależy mi na tym, aby moja rodzina żyła w zdrowym, naturalnym otoczeniu, a jeśli dodatkowo zaoszczędzę przy tym trochę pieniędzy, tym lepiej.
Co mnie tak interesowało w tej książce? Po pierwsze, ekologia. Nasza planeta jest przez nas zasypywana przez plastikowe śmieci i zalewana chemikaliami, których codziennie używamy w gospodarstwie domowym oraz do pielęgnacji ciała. Chemiczne produkty oferowane na rynku wcale nie są najskuteczniejsze, a dodatkowo wzbogacane są różnymi substancjami, które mogą powodować uczulenia, podrażniać skórę czy drogi oddechowe. Zapewne mają więc negatywny wpływ na nasze zdrowie.
Po drugie – minimalizm. Mój dom, jak i pewne większości z nas, wypełniony jest rzeczami, które zbieramy i magazynujemy, często w bliżej nieokreślonym celu, kupujemy pod wpływem impulsu, a nie potrzeby. Tak się dzieje często z kosmetykami, które wypełniają wszystkie szuflady i szafki w łazience, zalegają zapomniane w meblach. Dobrze jest więc wiedzieć, że tak naprawdę wiele z nich możemy zastąpić zwyczajnym octem, sodą oczyszczoną, a mydło wystarczy do codziennej higieny.
Po trzecie – ekonomia. Pięć składników, na których można oprzeć sprzątanie i kosmetykę to produkty tanie, dostępne szeroko w sklepach stacjonarnych i w internecie.
W książce autorzy przedstawili charakterystykę fizyczną i chemiczną pięciu substancji, dzięki którym z łatwością zadbamy o dom i siebie, choć nie tylko. Są to: ocet, soda, soda do prania, kwasek cytrynowy i szare mydło. Umiejętne mieszanie tych składników pozwoli uzyskać środki czystości przydatne w kuchni, łazience i całym domu. Za ich pomocą wyczyścimy i zdezynfekujemy blaty w kuchni, płytę ceramiczną, piekarnik, lodówkę, inne sprzęty kuchenne, usuniemy osady z herbaty i tłuszczu, osady z mydła i kamień gromadzący się w czajniku lub na armaturze. Stworzymy płyny do mycia naczyń, szyb i podłóg, mebli, tapicerki, wysprzątamy łazienkę z wszelkich trudnych zabrudzeń, stworzymy też proszki i płyny do prania, płukania tkanin, odplamiacze, a nawet środki do konserwacji pralki.
Przy odrobinie wysiłku oraz kilku dodatkowym substancjom, jak olejki, zdołamy również wykonać samodzielnie szampon, suchy szampon, pastę do zębów, płukanki do jamy ustnej, płyny do pielęgnacji skórek paznokci, toniki do twarzy, płyn do kąpieli, peelingi, dezodoranty. Możemy też zadbać o swoje zdrowie dzięki wykorzystaniu octu lub sody do stworzenia własnej kuracji przeciwtrądzikowej, środka przeciw zgadze i nudnościom, kaca, grzybicy, łuszczycy i łupieżu.
Poznamy również tysiące innych zastosowań w kuchni do przyrządzania posiłków i napojów, usuwania przykrych zapachów, odstraszania insektów, ale i w ogrodzie znajdą się obszary, gdzie będziemy mogli wykorzystać te proste składniki – do odstraszania pasożytów, usuwania chwastów, walki z pleśnią.
Samodzielne tworzenie środków czystości wymaga odrobiny wysiłku, jednak sądzę, że warto. Książka w przystępny i atrakcyjny sposób przedstawia, jak sobie z tym poradzić, a jednocześnie zachęca do szukania inspiracji na stronie smarticular.net, gdzie można aktualizować wiedzę na temat ekologicznego i oszczędnego prowadzenia domu. Całość wpisuje się w zdobywający coraz większą popularność trend zero waste, czyli takie gospodarowanie zasobami, aby nic nie marnować, nie wyrzucać, nie korzystać z plastikowych lub jednorazowych opakowań. Nie produkować odpadów.
Książka przyda się wszystkim, dla których czyste, naturalne środowisko jest wartością, którzy chcą przestać korzystać z chemicznych, sztucznych dodatków w domu, kuchni i ogrodzie. To łatwiejsze, niż się wydaje, a satysfakcja z samodzielnego tworzenia tak wielu produktów może być ogromna. Przeczytajcie i inspirujcie się.

Kiedy tylko wypatrzyłam informację, że w sprzedaży pojawi się książka „5 domowych środków, które zastąpią całą drogerię”, czekałam na nią z niecierpliwością. Od pewnego czasu interesuję się prowadzeniem domu za pomocą naturalnych i niedrogich środków, które pozbawione są chemicznych dodatków i nie niszczą tak środowiska, jak dostępne w sklepach środki czystości. Zależy mi...