Reguła mnicha. Czego o uważności możemy dowiedzieć się od średniowiecznych zakonników

Okładka książki Reguła mnicha. Czego o uważności możemy dowiedzieć się od średniowiecznych zakonników Jamie Kreiner
Okładka książki Reguła mnicha. Czego o uważności możemy dowiedzieć się od średniowiecznych zakonników
Jamie Kreiner Wydawnictwo: HI:STORY poradniki
352 str. 5 godz. 52 min.
Kategoria:
poradniki
Wydawnictwo:
HI:STORY
Data wydania:
2024-03-13
Data 1. wyd. pol.:
2024-03-13
Liczba stron:
352
Czas czytania
5 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381353779
Tłumacz:
Małgorzata Kafel
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
20 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
41
41

Na półkach:

Ciekawa pozycja,
pewne "kompendium" myśli mistycznej.
Dosyć bogata część przypisów: 82 strony z 350 wszystkich, plus odsyłacz do dalszej Bibliografii.
Książka pisana jednak językiem prostym i dającym się szybko czytać, ładnie wydana,

Ciekawa pozycja,
pewne "kompendium" myśli mistycznej.
Dosyć bogata część przypisów: 82 strony z 350 wszystkich, plus odsyłacz do dalszej Bibliografii.
Książka pisana jednak językiem prostym i dającym się szybko czytać, ładnie wydana,

Pokaż mimo to

avatar
214
212

Na półkach:

Skoncentruj się! Dlaczego, u diabła, nie możesz się na tym skupić?! Przestań błądzić myślami, poświęć pełną uwagę tej jednej kwestii chociaż przez pięć minut! Co niby jest w tym takiego trudnego?

Doskonale znane, prawda? Zasłyszane od nauczycieli, szefa, a niekiedy nawet i siebie samego. Powtarzane w trakcie pisania wypracowania, czytania książki czy wypełniania dokumentów. Zwyczajowo, prawie każdego dnia lub tylko w określonych sytuacjach. Co ciągle rozprasza nas na tyle, że nie możemy oddać się w pełni wykonywaniu jednej czynności w tej samej chwili?

„W takich czasach jak nasze, kiedy trudno się oprzeć wrażeniu, że świat zmierza w złym kierunku, odległa przeszłość może się wydawać szczególnie pociągająca.”

Współcześni złodzieje czasu. Radio, które gra jedynie po to, aby grało – choć może akurat zabrzmi jedna lubiana piosenka na sto raniących ucho „gniotów”. Brzęczący w tle telewizor – wszakże nie może być zbyt cicho, a jakaś kwestia z „Dlaczego ja” czy innych „Trudnych spraw” czasem Cię rozbawi. Przyklejony do ręki smartfon, w którym nawarstwiające się powiadomienia z kilkudziesięciu aplikacji walczą naprzemiennie o Twoją uwagę z coraz bardziej zatrważająco myślącym algorytmem, podsuwającym Ci pod nos wszystko, z czym musisz się zapoznać, co warto kupić i co koniecznie trzeba sprawdzić. Córeczka o dwudziestej trzeciej przypomina sobie i przy okazji Tobie, że na jutrzejsze zajęcia z plastyki musi wykonać z surowców wtórnych domek. W tym samym czasie Mąż z kuchni wydziera teatralnym krzykiem pytanie czy nie wiesz może gdzie do choinki podziały się jego granatowe skarpetki – choć te już dawno przestały łączyć się w pary, a to pomieszczenie definitywnie nie jest właściwym do ich poszukiwań. Norma. Godzinę temu wszakże w lodówce nie było ketchupu w wielkiej, czerwonej butelce, w centralnym punkcie środkowej półki. Nie było, dopóki nie oderwałaś się od wykradzionego na lekturę kwadransa i do niej nie podeszłaś. Magiczna materializacja. Ach! Synek! Przecież miałaś zabrać tego gaworzącego całe dnie dwulatka do kąpieli, a nie zostawiać na piętnaście minut przed odbiornikiem telewizyjnym. Gdybyś raczyła o czymś jeszcze zapomnieć, w korytarzu właśnie zaczął szczekać Kropek – uroczy kundelek, który miał sięgać do nogi, a ledwie chwilę temu zarwał krzesło, skacząc na nie z impetem. Przecież trzeba go wyprowadzić! Rzucasz książkę na fotel, rzucasz w locie prefabrykaty córce, obiecując, że po za moment jej pomożesz, łapiesz syna wpatrzonego w ekran nadający program zdecydowanie nieprzeznaczony dla jego oczu i biegnąc z nim do łazienki, zahaczasz o kuchnię, w której… faktycznie leżą mężowskie skarpetki. Pod stołem – czyli dokładnie tam, gdzie nikt nie spodziewałby się ich znaleźć. I nie do kompletu, choć przestaje to mieć znaczenie, kiedy zignorowany pies załatwia swoją potrzebę na podłodze, a na podświetlonym ekranie Twojego telefonu widnieje jeden złowrogi wyraz, zwiększający swój rozmiar z każdą wibracją: teściowa. Więc co, do cholery, tak Cię dekoncentruje?! Skup się, focus!

„Współcześnie, kiedy czujemy się bezradni wobec rozpraszających nas bodźców, staramy się je odłączyć. (…) metody te mają charakter tymczasowy i poniekąd są przywilejami, na dłuższą metę nie rozwiązują problemów.”

Żyjesz w świecie, w którym rozpraszaczy jest o eony więcej od tak cennej ciszy. Chwil na skupienie, pełną koncentrację, odetchnięcie pełną piersią i odpoczynek. Wszystko domaga się Twojej uwagi. Na już. Na zaraz. Na przedwczoraj. Gdzie zatem w tym teraz masz odnaleźć spokój? Przykładem oraz kopalnią inspiracji mogą okazać się… średniowieczni mnisi. Choć żyli setki lat temu, zanim rodzice w ogóle pomyśleli o wydaniu Cię na ten zabiegany świat, tak samo jak współcześni ludzie borykali się z mnóstwem wymagających natychmiastowego rozwiązania problemów. Zaliczając po drodze mniejsze i większe potknięcia, w końcu – każdy z nich właściwie na swój własny sposób – osiągnęli złoty środek… swego rodzaju nirwanę. Metodę na to, aby poświęcić pełnię uwagi temu, co kochają najbardziej. Sposoby, by skierować myśli tylko w jedno miejsce. Pomoc od innych podobnych sobie. Jak? Przede wszystkim dzięki wręcz nieziemskiej wytrwałości, zawsze będącej jedną z najbardziej wartych podziwu cech.

„(…) do podtrzymania duchowego skupienia konieczne jest przestrzeganie jakiejś rutyny.”

W swojej podzielonej na stosowne rozdziały (świat, wspólnota, ciało, księgi, pamięć, umysł) książce, Jamie Kreiner w gawędziarskim, choć też naukowym stylu przytacza historie znanych i mniej popularnych mnichów, których żywoty i codzienne zmagania z rozpraszaczami mogą się okazać inspiracją do odnalezienia własnych metod na koncentrację. Zdecydowanie najciekawszą częścią okazała się dla mnie ta traktująca o księgach, które przecież i nas, czytających, przenoszą w inny, najczęściej całkowicie pochłaniający świat oraz ten traktujący o pamięci, czyli właściwie najlepszych metodach na to, aby przyswoić wiedzę. Jako osoba miliona zróżnicowanych zajawek, uwielbiam poszerzać horyzonty i posiadane umiejętności, w czym „Reguła mnicha” okazuje się bardzo pomocna. Na podkreślenie zasługuje fakt, że aż 79 stron (!) książki zajmują przypisy, co potwierdza, że tworząc „mnisie” opracowanie, Autorka wykonała ogromny „kawał” pracy. Ciężko jest mi przyznać tej lekturze ocenę punktową – wszakże nie jest to historia fabularna, a nasączony mnóstwem opowieści poradnik o uważności, którą możemy wynieść na wyższy poziom, czytając o sukcesach i porażkach poniesionych na tym polu przez zakonników z całego świata. Myślę jednak, że naszpikowana ciekawostkami „Reguła mnicha” zasługuje na 7/10, czyli ocenę bardzo dobrą. Jedyna rzecz, która (paradoksalnie) nieco rozpraszała moje myśli, odciągając lektury jest fakt, że przytoczonych cytatów czy nowinek jest chwilami tak wiele, że aż zaburza to czytelniczy rytm. Sądzę również, że Autorka mogła się pokusić o uczynienie stylu językowego tej propozycji bardziej gawędziarskim – wówczas z pewnością porwałaby jeszcze szersze grono osób. Czytam niewiele poradników, a jednak ten – z uwagi na swą dopingująco-dynamizującą tematykę – mogę polecić; szczególnie osobom kochającym poszerzać posiadaną wiedzę.

PS Jeśli na telefonie w dalszym ciągu nagląco wyświetla się złowróżbne słowo „teściowa”, mam dla Ciebie radę: następnym razem po prostu odłóż go ekranem skierowanym w dół. 😉

„Czasem ich umysły funkcjonowały w sposób, który dla nas może okazać się zaskakujący.”

Na koniec zacytuję nader stosowne wersy mojego ulubionego Aviego: „Będzie ogień jak na samej górze Synaj – jeśli nie chcesz być najlepszy, to nawet nie zaczynaj. (…) Kiedyś te sny wydawały się odległe – dziś nie bądź zły, że w końcu tu dobiegłem.”… bo owszem, nawet w obecnej, jednorazowej, minutowej wręcz rzeczywistości, zniszczonej kulturą obrazkową i jej szybkością, pełne skupienie na tym, co najważniejsze, najcenniejsze i personalnie istotne, jest całkowicie możliwe. Wystarczy tylko chcieć najwytrwalej – i tak samo do tego dążyć, w czym „Reguła mnicha” z pewnością może okazać się pomocna.

„Wodzem wszelkiej niegodziwości jest błądzenie myślami.”
instagram.com/thrillerly

Skoncentruj się! Dlaczego, u diabła, nie możesz się na tym skupić?! Przestań błądzić myślami, poświęć pełną uwagę tej jednej kwestii chociaż przez pięć minut! Co niby jest w tym takiego trudnego?

Doskonale znane, prawda? Zasłyszane od nauczycieli, szefa, a niekiedy nawet i siebie samego. Powtarzane w trakcie pisania wypracowania, czytania książki czy wypełniania...

więcej Pokaż mimo to

avatar
12
7

Na półkach:

Co wspólnego mogą mieć średniowieczni mnisi z ludźmi, którzy żyją współcześnie? Okazuje się, że całkiem sporo.

Przede wszystkim podobnie, jak my musieli sobie radzić z rozproszeniem uwagi i problemami ze skupieniem. Chociaż przyczyny tego stanu były inne, ich metody mogą się okazać całkiem przydatne.

Z reguły nie jestem zwolenniczką poradników. Praktycznie w ogóle po nie nie sięgam. To, co mnie zainteresowało w tej pozycji to właśnie problem przebodźcowania, który jest mi bardzo bliski. Stwierdziłam, że być może uda mi się wyciągnąć z niej coś dla siebie, a że mogłabym się przy okazji dowiedzieć, czegoś więcej o życiu mnichów, tym bardziej poczułam się nią zainteresowana.

Książka zaczyna się Wstępem, z którego dowiadujemy się więcej o problemie skupienia uwagi we współczesnym świecie i jakie może to nieść za sobą konsekwencje.

Autorka opowiada w nim również o dowodach na znaczącą rolę koncentracji w życiu mnichów i mniszek, a także jak definiowali nieuwagę i jakie mieli na nią rady, skąd czerpali swoją wiedzę, na kim się wzorowali.

Wspomina również o istocie monastycyzmu i czy był jednorodny

W kolejnych sześciu rozdziałach zatytułowanych: Świat, Wspólnota, Ciało, Księgi, Pamięć i Umysł autorka zabiera czytelnika w bardziej szczegółową podróż w przeszłość do świata mnichów i mniszek.

Opowiada o nich idąc, jakby od ogółu do szczegółu, od świata zewnętrznego do wewnątrz. Mówi o decyzjach, jakie podejmowali oraz o ideach i praktykach, jakimi starali się kierować, by dążyć do swojego celu: skupienia się na Bogu i modlitwie.

“Reguła mnicha” napisana jest w jasny i zrozumiały sposób. Nie jest to typowy poradnik. Jest tu na pewno bardzo dużo historii. Co dla mnie było bardzo na plus.

Oczywiście nie wszystko, co robili średniowieczni mnisi można wdrożyć również współcześnie, ale może być to pewną inspiracją. Ja na pewno wyniosę z tego kilka wskazówek dla siebie:

- przyjrzeć się rozkładowi dnia, by sprawdzić, co mnie najbardziej rozprasza i spróbować to ograniczyć lub w ogóle wyeliminować
- obserwować myśli, by nie ulegać tym, które nie są warte uwagi
- podejść świadomie do kwestii upływającego czasu, co może pomóc bardziej adekwatnie dobierać życiowe cele i ich priorytety
- spróbować medytacji
- więcej czytać to, co jest ważne; w formie, która pomaga mi się
- skupić na przyswajanej treści
- wyrabiać nawyki technologiczne
- ćwiczyć ciało, by wspierać umysł
- zachować umiarkowanie w jedzeniu i piciu

Czy uda mi się wszystko wdrożyć? Pewnie nie i na pewno nie od razu, ale myślę, że nawet małymi kroczkami może być warto.

Po książkę polecam sięgnąć, na pewno nie zaszkodzi, a może pomoże.

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu HI:STORY.

[Współpraca recenzencka]

Co wspólnego mogą mieć średniowieczni mnisi z ludźmi, którzy żyją współcześnie? Okazuje się, że całkiem sporo.

Przede wszystkim podobnie, jak my musieli sobie radzić z rozproszeniem uwagi i problemami ze skupieniem. Chociaż przyczyny tego stanu były inne, ich metody mogą się okazać całkiem przydatne.

Z reguły nie jestem zwolenniczką poradników. Praktycznie w ogóle po nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
511
500

Na półkach:

Choć życie mnichów wydaje nam się maksymalnie ułożone i spokojne, oni również walczyli z przebodźcowaniem i rozproszeniem uwagi. W tym celu wymyślali mnóstwo sposobów na to, jak z tym walczyć.

Dzięki tej książce poznamy lepiej ich metody, a niektóre być może uda nam się wprowadzić w zabiegane życie.

ASAP-y, deadline’y, calle - to pojęcia nieznane średniowiecznym mnichom, za to wszechobecne we współczesnym świecie. Gdybyśmy jednak stanęli teraz oko w oko z zakonnikiem z V wieku naszej ery, moglibyśmy podać mu rękę – w gruncie rzeczy mierzymy się z tymi samymi problemami.

„Reguła mnicha” to zabawny, ale i pouczający opis ludzkiej omylności i pomysłowości.

To nie jest książka dla każdego, jednak można powiedzieć tak o każdym tytule. To pozycja specyficzna, napisana przystępnym językiem i jednocześnie dostarczająca nam ogrom wiedzy o mnichach. W środku znajdziemy rozdziały, każdy o czymś innymi. Każdy z nas, łącznie ze mną, myślą, że taki zakonnik ma łatwe życie, nie przejmuje się codziennością, nie ma zmartwień, nie tęskni za rodziną. Prawda okazała się zupełnie inna. Ta pozycja mnie zaskoczyła, liczyłam na coś zupełnie innego niż dostałam. Do tej lektury trzeba podejść z czystym umysłem, wygospodarować sobie dla niej dłuższą chwilę, bo nie da się przez nią bezmyślnie przelecieć. Przy tej lekturze trzeba się mocno skupić i oddać się jej w pełni, żeby ją zrozumieć.

Jest to idealna lektura, przy której można chwilę się zatrzymać i pomyśleć. Zobaczymy wtedy, że na przestrzeni wieków człowiek wcale tak mocno się nie zmienił. Będzie to idealna książka dla osób, które interesują się taką tematyką, których interesuje temat średniowiecznych mnichów i tego jak udawało im się zachować tak wielki spokój.

Choć życie mnichów wydaje nam się maksymalnie ułożone i spokojne, oni również walczyli z przebodźcowaniem i rozproszeniem uwagi. W tym celu wymyślali mnóstwo sposobów na to, jak z tym walczyć.

Dzięki tej książce poznamy lepiej ich metody, a niektóre być może uda nam się wprowadzić w zabiegane życie.

ASAP-y, deadline’y, calle - to pojęcia nieznane średniowiecznym mnichom,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
56
54

Na półkach:

Jak jest u Was z uważnością na co dzień? Łatwo Wam skupić się na wykonywanych czynnościach? Jeśli o mnie chodzi, to przyznam, że mam z tym problem 🤭. Postanowiłam, więc przyjąć propozycję zrecenzowania „Reguły Mnicha” i poszukać jakichś wskazówek, jak pokonać rozkojarzenie.

Książka autorstwa Jamie Kreiner jest podzielona na sześć rozdziałów, w każdym z nich autorka opisuje inną rzecz, która może powodować rozproszenie naszej uwagi: Świat (i jego wszelakie problemy, bodźce w postaci odgłosów natury, głosów ludzi),Wspólnota (rodzina, znajomi, przyjaciele, ich problemy i kłótnie),Ciało (bóle różnego pochodzenia, odczuwanie głodu, pragnienia, zmęczenie),Księgi (nudne lektury, zmęczenie długim czytaniem, ściana długiego tekstu),Pamięć (nasze wspomnienia i towarzyszące im odczucia) i Umysł (pojawiające się natrętne myśli, „bujanie w obłokach”). Obrazuje nam to, jak wiele aspektów naszego organizmu i życia może przyczyniać się do naszych problemów z utrzymaniem koncentracji. Z takimi problemami mierzyli się także średniowieczni mnisi i mniszki.

Wydaje nam się, że zakonnicy i zakonnice późnej starożytności i wczesnego średniowiecza nie mieli skomplikowanego życia – tylko się modlili i modlili, a jednak poznając życiorysy tych osób, zobaczymy, że byli bardzo pomysłowi i kreatywni. Wielu z nich za cel swojego życia obrało sobie zgłębienie tajemnicy uważności i przekazanie jej innym mnichom. Każdy rozdział pokazuje ich niebywałą kreatywność, mądrość i dociekliwość. Każdego dnia walczyli o zachowanie skupienia różnymi metodami. Walka ta nigdy nie była w pełni wygrana, lecz pozwalała na ciągłe doskonalenie swoich codziennych modlitw. Wiele z ich pomysłów można wypróbować także w naszych czasach.

Muszę przyznać, że nie jest to prosta lektura, trzeba skupienia, aby dobrze zapoznać się z  tą pozycją. Liczyłam, jednak na o wiele więcej wskazówek, czy sposobów średniowiecznych mnichów na radzenie sobie z rozkojarzeniem. Było ich moim zdaniem zbyt mało, a zbyt dużo tekstu, który na dłuższą metę mnie męczył i zaczynał nudzić. Nie zmienia to faktu, że jestem pełna podziwu dla autorki za ogrom pracy włożony w tą książkę i cieszę się, że mogłam ją przeczytać.

Współpraca reklamowa z wydawnictwem HI:STORY

Jak jest u Was z uważnością na co dzień? Łatwo Wam skupić się na wykonywanych czynnościach? Jeśli o mnie chodzi, to przyznam, że mam z tym problem 🤭. Postanowiłam, więc przyjąć propozycję zrecenzowania „Reguły Mnicha” i poszukać jakichś wskazówek, jak pokonać rozkojarzenie.

Książka autorstwa Jamie Kreiner jest podzielona na sześć rozdziałów, w każdym z nich autorka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
12
12

Na półkach:

Czego o uważności możemy dowiedzieć się od średniowiecznych mnichów?

Kiedy przeczytałam podtytuł książki "Reguła mnicha. Czego o uważności możemy dowiedzieć się od średniowiecznych mnichów" wiedziałam, że muszę sięgnąć po tę pozycję ze względu na zainteresowanie tematyką uważności. Niestety trochę się zawiodłam, ponieważ oczekiwałam więcej odniesień do współczesnego świata, porownań między dawnymi czasami a teraźniejszością, "średniowiecznych" wskazówek i rad dotyczących wdrażania uważności w nasze życie codzienne. Niemniej jednak książka Jamie Kreiner to bardzo wartościowa i dosyć obszerna publikacja historyczna, która zgłębia sześć obszarów życia średniowiecznych mnichów i mniszek. Autorka przedstawia czytelnikowi liczne źródła utrudniające koncentrację w owych czasach oraz sposoby radzenia sobie z nadmiarem rozpraszających bodźców w odniesieniu do świata, wspólnoty, ciała, ksiąg, pamięci i umysłu. Podążamy zatem ścieżką prowadzącą od tego, co na zewnątrz do samego wnętrza średniowiecznej, niczym niezmąconej głowy 🤯

Książka jest napisana ciekawie, przystępnym językiem, jednak czytało mi się ją dosyć wolno. Może to moja podświadomość tak zadziałała mając przed nosem kolebkę "mindfulness" 😉. Lektura zawiera wiele przykładów z życia zakonnego, życia ludzi, którzy chcąc oddać się modlitwie i Bogu wybrali byt w odosobnieniu, samotności i wyciszeniu. Na uwagę zasługuje również fakt, że Jamie Kreiner gruntownie przygotowała się do napisania "Reguły mnicha...", ponieważ same przypisy stanowią ok. 80 stron!! Jest to zatem solidna i zarazem pełna interesujących faktów dawka wiedzy nie tylko dla miłośników średniowiecza, ale także dla wszystkich osób szukających spokoju i wyciszenia w zawirowanym, współczesnym świecie.

Czego o uważności możemy dowiedzieć się od średniowiecznych mnichów?

Kiedy przeczytałam podtytuł książki "Reguła mnicha. Czego o uważności możemy dowiedzieć się od średniowiecznych mnichów" wiedziałam, że muszę sięgnąć po tę pozycję ze względu na zainteresowanie tematyką uważności. Niestety trochę się zawiodłam, ponieważ oczekiwałam więcej odniesień do współczesnego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
502
455

Na półkach:

Spodziewałam się czegoś innego, niż dostałam, przez co mój zachwyt nad książką jest trochę słabszy. Co nie zmienia faktu, że „Reguła mnicha…” została dobrze opracowana i jest pełna ciekawostek, które potrafią zaskoczyć. Jest to niewątpliwie książka historyczna, która ukazuje mnichów w zupełnie inny sposób, niż jest nam znany i co ważne dostarczy ogromnej dawki wiedzy. Jamie Kreiner wykonała kawał dobrej roboty, opisując, pilność z jaką podchodzili do zmiany swojego umysłu. „Reguła mnicha. Czego o uważności możemy dowiedzieć się od średniowiecznych zakonników” to książka, która udowadnia, że ludzie jako jednostki wcale się od siebie nie różnią i nie ważne czy jest się zwyczajnym człowiekiem, czy mnichem. Życie na przestrzeni wieków się zmieniło, ale człowiek zupełnie nie. Nadal borykamy się z podobnymi problemami, rozpraszaczami i musimy szukać sposobów, by okiełznać tego potwora. Z tą różnicą, że w dzisiejszych czasach potwór ma większe możliwości zatruwania nam życia. Napisana jest przystępnym i prostym językiem, ale przesyt przytoczeń i nawiązań do różnych osób i miejsc wybijał mnie z rytmu i przytłoczył. Dlatego czytałam z mozołem, przez co nie odczułam aż takiej przyjemności z tej lektury.
Dla kogo?
Dla osób, które interesują się średniowieczem i życiem mnichów. Dla czytelników, którym niestraszne książki historyczne ze sporą liczbą przypisów. Tak więc, jeśli interesuje was jakim pokusom musieli opierać się mnisi i mniszki oraz to czy życie, jakie wybrali było przepełnione spokojem, czy wręcz przeciwnie, to ta lektura jest idealna do pogłębienia wiedzy na ten temat. Gwarantuję, że będziecie zaskoczeni!

Spodziewałam się czegoś innego, niż dostałam, przez co mój zachwyt nad książką jest trochę słabszy. Co nie zmienia faktu, że „Reguła mnicha…” została dobrze opracowana i jest pełna ciekawostek, które potrafią zaskoczyć. Jest to niewątpliwie książka historyczna, która ukazuje mnichów w zupełnie inny sposób, niż jest nam znany i co ważne dostarczy ogromnej dawki wiedzy. Jamie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
436
211

Na półkach: , ,

Chciałam dziś podzielić się z Wami moją opinią na temat książki, której oryginalność sprawiła, iż lektura była czystą przyjemnością 😊

„Reguła mnicha. Czego o uważności możemy dowiedzieć się od średniowiecznych zakonników” to, jak sam tytuł wskazuje, w dużej mierze poradnik dotyczący uważności, o której to ostatnimi czasy jest dosyć głośno. I choć nie sięgam często po poradniki, to ten szczególnie przykuł moją uwagę. Okazuje się bowiem, że w dziedzinie mindfullness bardzo wiele do powiedzenia mieli średniowieczni mnisi :D Co więcej, borykali się z bardzo podobnymi współczesnym ludziom problemami. I choć może wydawać się to nieprawdopodobne – w końcu nie znali social mediów i wiedli całkiem spokojne i wyciszone życie – na bodźce przeszkadzające im w zakonnej egzystencji potrafili znaleźć wiele ciekawych sposobów, które dzięki tej książce, możemy wypróbować i my😉

Jestem przekonana, że znajdzie się tu wielu fanów praktykowania treningu uważności. I jeżeli potrzebujecie ciekawego poradnika, jednocześnie przepełnionego świetnym humorem i historią, to „Reguła mnicha…” będzie dla Was idealnym wyborem. Ja przy lekturze bawiłam się wyśmienicie. Przede wszystkim dlatego, że nie jest to typowy poradnik. Zawiera wiele historycznych ciekawostek i bardziej naprowadza czytelnika i inspiruje, niż pokazuje wprost, co powinniśmy zrobić ze swoim życiem. To swoista encyklopedia wiedzy nt. życia średniowiecznych zakonników będąca jednocześnie pouczającym doświadczeniem.

Z czystym sumieniem polecam ten niezwykły tytuł każdemu 😉

Chciałam dziś podzielić się z Wami moją opinią na temat książki, której oryginalność sprawiła, iż lektura była czystą przyjemnością 😊

„Reguła mnicha. Czego o uważności możemy dowiedzieć się od średniowiecznych zakonników” to, jak sam tytuł wskazuje, w dużej mierze poradnik dotyczący uważności, o której to ostatnimi czasy jest dosyć głośno. I choć nie sięgam często po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2
2

Na półkach:

Zabawna, pouczająca, pełna ciekawostek i dobrze opracowana (opowieść o życiu średniowiecznych mnichów). Ponadto - ponadczasowa. Choć jest to książka historyczna, spostrzeżenia na temat walki z rozproszeniem uwagi są uniwersalne, a wnioski jakie płyną z lektury możemy przenieść na grunt naszej współczesnej codzienności. Lecz wywnioskować musimy już sami - w przeciwieństwie do "typowych poradników" serwujących gotową listę wskazówek, ta pozycja jedynie inspiruje do samodzielnego czerpania z mądrości mnichów.

Zabawna, pouczająca, pełna ciekawostek i dobrze opracowana (opowieść o życiu średniowiecznych mnichów). Ponadto - ponadczasowa. Choć jest to książka historyczna, spostrzeżenia na temat walki z rozproszeniem uwagi są uniwersalne, a wnioski jakie płyną z lektury możemy przenieść na grunt naszej współczesnej codzienności. Lecz wywnioskować musimy już sami - w przeciwieństwie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
164
164

Na półkach:

Średniowiecze i to co napiszę będzie zaraz zabawnym doborem słów, przeżywa ostatnio swój renesans. Mnożą się publikacje na temat życia ludzi w Wiekach Średnich, a mediewistyka jest coraz popularniejszym kierunkiem studiów, samodzielnych lub akademickich. Tego okresu dotyczy też ta książka. Tytuł jest trochę mylący, bo tego czego się spodziewałem to coś co połączy nas współczesnych i nasze bolączki, głównie w pracy, z problemami mnichów żyjących na przełomie IV-IX wieku naszej ery. W efekcie dostałem całkiem obszerny i wierny obraz życia duchownych, ascetów, biorąc pod uwagę liczbę bibliografii, z których korzystała autorka. Była to podróż bardzo ciekawa, miejscami, gdy chodziło o księgi nawet bardzo, aczkolwiek książkę czytało mi się wolno, może jednak powinienem zaczerpnąć coś z mądrości mnichów i wtedy lektura toczyłaby się szybszym tempem, nie wiem. Na pewno z książki jesteśmy się w stanie wiele dowiedzieć, poszerzyć swoje horyzonty, a to zawsze jest na plus i nie mówię tu tylko o wiedzy historycznej. Wiem jedno będę patrzył teraz inaczej na monastycyzm, który do tej pory kształtował się w moim umyślę na podstawie filmów i literatury pięknej, że wspomnę tylko o Imieniu Róży. To nie było łatwe życie, i nie chodzi tu tylko o to jak mnisi i mniszki rozwiązywali sprawę tytułowej uważności. Regułę mnicha zaliczam do ciekawych pozycji, z gatunku historycznych, do której mogę kiedyś wrócić, jeśli i mnie opanuje moda i fascynacja na Średniowiecze, co nie wydaje się tak nieprawdopodobne. Polecam!!!
Za książkę dziękuję @wydawnictwo_history

Średniowiecze i to co napiszę będzie zaraz zabawnym doborem słów, przeżywa ostatnio swój renesans. Mnożą się publikacje na temat życia ludzi w Wiekach Średnich, a mediewistyka jest coraz popularniejszym kierunkiem studiów, samodzielnych lub akademickich. Tego okresu dotyczy też ta książka. Tytuł jest trochę mylący, bo tego czego się spodziewałem to coś co połączy nas...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    30
  • Przeczytane
    22
  • Poradniki
    2
  • Posiadam
    1
  • Psychologia/Rozwój
    1
  • 📑📑200<400 stron
    1
  • Popularnonaukowa
    1
  • 02. Epub?
    1
  • Od wydawnictwa, recenzja
    1
  • Samodzielne
    1

Cytaty

Więcej
Jamie Kreiner Reguła mnicha. Czego o uważności możemy dowiedzieć się od średniowiecznych zakonników Zobacz więcej
Jamie Kreiner Reguła mnicha. Czego o uważności możemy dowiedzieć się od średniowiecznych zakonników Zobacz więcej
Jamie Kreiner Reguła mnicha. Czego o uważności możemy dowiedzieć się od średniowiecznych zakonników Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także