Martwa cisza
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Tytuł oryginału:
- Dark Pines
- Wydawnictwo:
- Burda Publishing Polska
- Data wydania:
- 2018-11-14
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-11-14
- Liczba stron:
- 386
- Czas czytania
- 6 godz. 26 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380534773
- Tłumacz:
- Marta Komorowska
- Tagi:
- debiut literacki kryminalne zagadki kryminał niebezpieczeństwo psychopata seryjny zabójca wyścig z czasem zabójstwo zagadka kryminalna
„Martwa cisza” to klimatyczny, przerażający i pełen napięcia kryminał w skandynawskim stylu.
Kilka domów na odludziu. Sześćset kilometrów kwadratowych szwedzkiego lasu. Jedna reporterka. Dwa ciała…
Dwa ciała pozbawione oczu zostają odnalezione w głębi lasu, niedaleko odludnego szwedzkiego miasteczka. Przypominają nierozwiązaną sprawę morderstw sprzed dwudziestu lat.
Tuva Moodyson, głucha reporterka małej lokalnej gazety, szuka tematu, który pomoże jej zrobić karierę i wreszcie wyrwać się z zapadłej dziury, jaką jest Gavrik. Podczas śledztwa odkrywa sieć tajemnic oplatającą miasteczko.
Czy Tuva zdoła przechytrzyć mordercę, zanim stanie się jego ostatnią ofiarą? Najpierw musi stawić czoło własnym demonom.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Usłysz swój strach
Na wstępie muszę wyznać, że jestem osobą niedosłyszącą od dziecka i podobnie jak główna bohaterka debiutanckiej powieści Willa Deana noszę aparaty słuchowe. Z tym większym zaciekawieniem sięgnęłam po rzadko spotykany w literaturze motyw ułomności słuchu oraz przygody ambitnej dziennikarki Tuvy Moodyson w pierwszym tomie pt. „Martwa cisza” rozpoczynającego nowy cykl kryminalny w klimacie nordic noir i Twin Peaks.
Skandynawskie kryminały są rozchwytywane w księgarniach na całym świecie i brzmi to jak truizm, ale prawa rynku i wyniki sprzedażowe ponoć nie kłamią. Czy próba wykorzystania przez autora obecnych trendów, umacnianych kolejnymi powieściami kryminalnymi wyrastającymi jak grzyby po deszczu, i umieszczenie akcji powieści nie w np. malowniczej Australii, a właśnie w mrocznych lasach fikcyjnego szwedzkiego Utgardu była warta ryzyka? Czy autor, nawiązując do mitologii nordyckiej i nazywając pobliską puszczę Utgård, będącą de facto głównym bohaterem powieści, od jednego z dziewięciu światów istniejącego pod korzeniami drzewa świata Yggdrasil, cechującego się wiecznym chłodem, jest udanym zabiegiem? Według legendy świat ten zamieszkiwany był przez olbrzymów wrogich bogom i ludziom, a jacy są mieszkańcy Gavrik, Mossen i innych przyległych osad wielkiego, ciemnego i śnieżnego lasu?
Główna postać kobieca powieści, Tuva, daje się lepiej poznać, gdy zaczyna relacjonować przypadki makabrycznych morderstw w lokalnej gazecie, które budzą popłoch w społeczności Gavrik i przypominają swoim modus operandi podobną serię zabójstw sprzed 20 lat, zwanych „morderstwami Meduzy”. Tuva nie kryje się ze swoimi demonami z przeszłości, własną biseksualnością i strachem przed ciemnością oraz codziennymi trudnościami z uzależnieniem słyszenia od działania aparatów słuchowych i poziomu ich baterii. Daje się poznać jako dociekliwa profesjonalistka, która po godzinach nie może sobie poradzić z umierającą na raka matką, własną traumą z przeszłości po śmierci ojca oraz życiem w zapomnianej przez Boga mieścinie, gdzie wszyscy znają wszystkich i plotka bywa równie niebezpieczna co prawda, a jedyną powierniczką jest Tammy – kobieta o niewyparzonym języku, właścicielka miejscowego food trucka.
Właściwie wszyscy miejscowi wydają się potencjalnymi zabójcami. Jest David, samotny ghost writer, który żyje w surowej dyscyplinie i gotuje ekscentryczne potrawy w dziwnie nieskazitelnym i niedostępnym domostwie. Są Alice i Cornelia, dwie zdziwaczałe i nieco przerażające siostry, które mieszkając na odludziu, rzeźbią w drewnie odrażające trolle, do których używają prawdziwych włosów (we wszystkich miejscach!), oczu zwierząt i paznokci. Poznajemy też Viggo – niepozornego taksówkarza, którego syn boi się pokoju w swoim domu, oraz Bengta, wegetarianina, zbieracza śmieci i działacza prozwierzęcego. Jest Hannes, bogaty właściciel pobliskiej fabryki, jedynego miejsca pracy w promieniu wielu kilometrów, który ma podobną do mafii władzę nad miastem i klubem striptizu. Do porywczego Hannesa z pozoru nie pasuje jego piękna, zawsze elegancka i uśmiechnięta żona Frida, pasjonująca się bieganiem i gotowaniem pysznych posiłków dla potrzebujących. Choć dość łatwo jest się domyślić, kto stoi za brutalnymi morderstwami, autor nie daje prędko odpowiedzi, jakie są motywy zabójstw i dla tego powolnego odkrywania przesłanek do stosowania rozwiązań ostatecznych warto zagłębić się w lekturę.
Duszny klimat błotnistych ścieżek, groźnych łosi pojawiających się znikąd i nieprzeniknionego, grząskiego lasu oraz sieci kłamstw i brudnych sekretów mieszkańców skoligaconych i powiązanych ze sobą jest największą zaletą powieści. Dodatkowo złożona postać Moodyson, wykreowana na wzór Larssenowskiej Salander, której niedosłuch jest traktowany z dużym wyczuciem przez autora, jest postacią kobiecą, której rozwój wart jest obserwacji, trzymam więc kciuki za kolejne tomy o zbuntowanej dziennikarce. „Martwa cisza” nie zawsze jest subtelna w opisach – mimo że jest rasowym thrillerem, momentami ociera się o gatunek gore i to powoduje, że balansowanie między depresją wiecznej zimy a ludzkimi żądzami przyciąga i skutecznie wciąga.
Jedynym mankamentem powieści w mojej ocenie jest to, że epizod końcowy został poprowadzony zbyt szybko, podczas gdy w większej części powieści klimat i napięcie są budowane stopniowo. Szaleństwo morderczej postaci na końcu nieco irytuje, jednak wszelkie irytacje, które odczuwałam podczas lektury, zostały złagodzone przez świadomość, że bardzo zależało mi na poznaniu rozwiązania zagadki kryminalnej, co może stanowić miernik sukcesu „Martwej ciszy” i zachętę do śledzenia rozwoju warsztatowego Willa Deana w następnych powieściach.
Alicja Klebba
Oceny
Książka na półkach
- 227
- 165
- 58
- 10
- 8
- 4
- 3
- 3
- 2
- 2
Opinia
Gęsty las tworzący nieprzenikniony labirynt, zbity śnieg, którego biel ginie w mroku drzew, zastygła krwistoczerwona plama, która nie mogła zwiastować niczego dobrego. I ogłuszająca cisza. Cisza, która przeraża najbardziej.
'Atmosfera rodem z Twin Peaks' - przyznam szczerze, że to właśnie przez tę rekomendację zawartą na okładce zdecydowałam się sięgnąć po 'Martwą ciszę'. Czy faktycznie Dean sprostał temu zadaniu i spełnił moje dosyć duże oczekiwania?
Cóż, po części z pewnością tak. Nie da się ukryć, iż wykreowani przez niego bohaterowie, mimo iż raczej nie wzbudzają w czytelniku jakiejkolwiek sympatii, są piekielnie charakterystyczni i daleko im do typowych, schematycznych postaci. Przeważnie główni bohaterowie giną na tle barwnych, kontrastujących postaci drugoplanowych, jednak Will zdecydował się postawić na silną, pomimo niepełnosprawności pewną siebie kobietę, która wie czego chce, do samego końca walczy o swoje i niejednokrotnie zaskakuje. Dodatkowo autor od pierwszych stron roztacza ponury, mglisty klimat, który wręcz wydziera się z kartek papieru, a małomiasteczkowa aura nadaje tej historii jeszcze więcej mroku. Historii, która chociaż nie zachwyca samym budowaniem napięcia, to ma w sobie to coś, co nie pozwala jej choćby na chwilę odłożyć, a chęć rozwikłania zagadki dotyczącej tożsamości wyłupiającego oczy mordercy rośnie z każdą kolejną stroną. Jedynym minusem tej pozycji jest fakt, iż niestety dosyć szybko domyśliłam się kto odpowiada za te brutalne, ciągnące się na przestrzeni lat zbrodnie, chociaż przyznam, iż sam motyw do samego końca pozostał dla mnie po części niewiadomą. Will zaskoczył mnie również związanym z umierającą na raka matką głównej bohaterki wątkiem drugoplanowym , który nie oszukujmy się, nie jest czymś typowym dla thrillerów i odrobinę obawiałam się, czy ostatecznie nie spowolni dynamizmu akcji. Jednak całe szczęście tak się nie stało, co więcej pozwolił on na bliższe poznanie i przede wszystkim zrozumienie samej Tuvy, której szorstkość i ilość warstw którymi skutecznie odgradzała się od innych mogła mylić.
Podsumowując, 'Martwa cisza' ujęła mnie swoją bezsprzeczną specyficznością, jeżeli szukacie powiewu świeżości w tym gatunku, dzieło Deana powinno przypaść Wam do gustu!
Gęsty las tworzący nieprzenikniony labirynt, zbity śnieg, którego biel ginie w mroku drzew, zastygła krwistoczerwona plama, która nie mogła zwiastować niczego dobrego. I ogłuszająca cisza. Cisza, która przeraża najbardziej.
więcej Pokaż mimo to'Atmosfera rodem z Twin Peaks' - przyznam szczerze, że to właśnie przez tę rekomendację zawartą na okładce zdecydowałam się sięgnąć po 'Martwą ciszę'....