Dziennik mojego zniknięcia
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Tytuł oryginału:
- Älskaren från huvudkontoret
- Wydawnictwo:
- Sonia Draga
- Data wydania:
- 2018-10-17
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-10-17
- Liczba stron:
- 472
- Czas czytania
- 7 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381105019
- Tłumacz:
- Elżbieta Ptaszyńska-Sadowska
- Tagi:
- Elżbieta Ptaszyńska-Sadowska literatura szwedzka
Mroczna i niezwykle emocjonująca opowieść o powtarzanych raz po raz kłamstwach, w które z czasem decydujemy się wierzyć
Brutalne morderstwo w małej sörmlandzkiej wsi Ormberg doprowadza do spotkania trzech osób: Malin, młodej policjantki, która starannie zaplanowała swoje życie, Hanne, psycholog sądowej, której egzystencji grozi załamanie, i Jake’a – chłopca, który nosi w sobie niewypowiedzianą tajemnicę.
Pościg za zabójcą jest nie tylko niebezpieczny, ale także zmienia losy całej trójki. Prawda zaś jak zwykle ma wysoką cenę.
Książka została uhonorowana Szklanym Kluczem, nagrodą przyznawaną co roku pisarzowi z kraju nordyckiego za najlepszą powieść kryminalną.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Szwecja – nie taki raj, jak go malują
Grudniowe, długie i zimne wieczory powodują, że czasem ma się ochotę na coś mroczniejszego do lektury niż „feel good”. Skandynawskich kryminałów jest bez liku, a tych dziejących się w grudniu jeszcze więcej, ale już kryminałów zaangażowanych społecznie – nie tak wiele. Uchodźcy owszem, temat nośny i wałkowany wiele razy, ale choroba Alzheimera, utrata pamięci już nieco mniej. Taki ciekawy mix proponuje nam Camilla Grebe w „Dzienniku mojego zniknięcia”. Co więcej, jest to powieść, która została w 2018 roku uhonorowana Szklanym Kluczem – nagrodą za najlepszy kryminał w krajach nordyckich. Czy słusznie?
Akcja dzieje się w małej sormlandzkiej wsi Ormberg, gdzie panuje bieda i wykluczenie spowodowane brakiem pracy i przemysłu, który upadł wraz z przenosinami produkcji do tanich krajów Azji. Młoda policjantka Malin jest pełna zapału, jednak niepozbawiona dylematów moralnych, czy bycie policjantką to na pewno to, co chce robić. W międzyczasie przygotowuje się do ślubu z Maxem, bogatym specem od ubezpieczeń, z którym planuje zamieszkać jak najdalej od rodzinnej miejscowości – w Sztokholmie. Znajomość Ormberga powoduje, że zostaje oddelegowana do pracy nad wznowionym po wielu latach śledztwem w sprawie zamordowania 5-letniej dziewczynki, której zwłoki odkryła przypadkowo Malin właśnie 8 lat temu. Malin z ogromną niechęcią wraca do rodzinnej miejscowości ze względu na kolejną traumę związaną ze śmiercią swojego chłopaka z młodości i ojca. Czy uda jej się być obiektywną w sprawie martwej dziewczynki?
Do jej zespołu, oprócz Manfreda, dowódcy, dołącza para policjantów ze Sztokholmu – Hanne i Peter. Peter ginie w niewyjaśnionych okolicznościach, a Hanne, niegdyś wybitna psycholog policyjna, zostaje znaleziona boso błąkająca się przy drodze, bliska śmierci i bez oznak pamięci. Okazuje się, że chciała zatuszować swoją postępującą chorobę, a wszystko odnośnie do śledztwa ma zapisane w dzienniku, który zaginął. Równocześnie poznajemy Jake’a – wychowywanego samotnie przez ojca alkoholika chłopca, który bardzo wstydzi się swojej tajemnicy, a mianowicie, że lubi przebierać się w sukienki po starszej siostrze i zmarłej matce. Jake znajduje dziennik Hanny i dzięki temu, że czyta go regularnie, wspólnie z nim pomału odkrywamy kolejne tropy wielowątkowego śledztwa, a także historię związku Hanne i Petera. Wkrótce Malin z zespołem znajdują kolejne ciało, tym razem zamordowanej kobiety. Śledztwo nabiera tempa, a lista mieszkańców koło miejscowego feralnego kopca stopniowo się zawęża i wszystko wskazuje na to, że główną osią obu zabójstw są tajemnicze wydarzenia sprzed lat w lokalnym ośrodku dla uchodźców.
Ta wielość perspektyw to główny atut powieści Grebe. Tak naprawdę, w moim odczuciu, Malin jest dość irytującą bohaterką, a zdecydowanie lepiej czytało mi się części związane z Jakiem, Hanne czy innymi nietuzinkowymi postaciami zamieszkującymi Ormberg. Minusem dla niektórych może natomiast być fakt, że wiele wątków starano się upchnąć w drugiej połowie lektury, gdy dotychczas akcja biegła stosunkowo nieśpiesznie. Z tego względu można pokusić się nawet o stwierdzenie, że „Dziennik mojego zniknięcia” to nie jest typowy kryminał, a powieść psychologiczna z rozbudowanym wątkiem kryminalnym.
Nie jest to jednak tylko powieść o arendtowskiej „banalności zła”, która potrafi dotknąć nawet zapomniany przez Boga nudny Ormberg, gdzie wszyscy się znają i pozornie nikt nie ma nic do ukrycia. Nie chcę nazywać „Dziennika mojego zniknięcia” literaturą zaangażowaną, bo jednak tło uchodźcze z krajów byłej Jugosławii jest ledwo zarysowane, ale z pewnością autorka uderza w czułe struny współczesnej Szwecji – kraju, który nie jest wolny od krzywdzących stereotypów wobec „obcych”, jak Nemira i Azra, wobec tych o innej orientacji płciowej czy seksualnej, jak Jake. A jednocześnie, pomimo wydaje się oczywistego stosunku autorki do odmienności, czyli szeroko promowanej tolerancji, nie odpowiada się tu na pytanie, czy tym „innym” powinno pozwalać się na więcej wobec rodzimych mieszkańców. Na to pytanie już każdy z czytelników powinien odpowiedzieć sobie sam.
Na koniec wypada tylko podkreślić, że czytało mi się bardzo dobrze i choć główna zagadka może nie powala złożonością, to nordycki klimat klaustrofobicznej, ciasnej lokalnej społeczności pośród nieprzebytych mroźnych lasów opisany został wiarygodnie w stu procentach. Dodatkowo kreacja Jake’a jest w mojej ocenie jedną z lepszych postaci dziecięcych, z jakimi spotkałam się w całym czytelniczym roku. Jednym zdaniem, dobra lektura!
Alicja Klebba
Oceny
Książka na półkach
- 406
- 309
- 42
- 28
- 10
- 8
- 8
- 6
- 6
- 6
OPINIE i DYSKUSJE
Ksiazka zaczyna sie mocnym uderzeniem - naturalnie trup.
Poczatkowo mnie wciagla intryga, ale rozbicie na rozdzialy opowiadane przez poszczegolne osoby, ktorych jest niemalo, a odczyt poszukiwanego dziennika zaczelo nuzyc.
Odnioslem wrazenie sennego popoludnia przez pol ksiazki i nie czulem tego napiecia, ktore powinno narastac.
Fabula zawadza o problemy spoleczne - wstyd, presja przed opinia publiczna, imigracja, a konczy dosc powaznym dylematem moralnym, ktorego nie zdradze :)
Nie wiem dlaczego skandynawskie dramaty kojarza mi sie z pedofilami i neonazistami. Albo ogolnie jakas forma spaczenia...
Ksiazka nie nalezy do trudnych, jest tajemnica, a nawet dwie; na koniec powinna zostac refleksja. Kazdy sam sobie ja oceni.
Ksiazka zaczyna sie mocnym uderzeniem - naturalnie trup.
więcej Pokaż mimo toPoczatkowo mnie wciagla intryga, ale rozbicie na rozdzialy opowiadane przez poszczegolne osoby, ktorych jest niemalo, a odczyt poszukiwanego dziennika zaczelo nuzyc.
Odnioslem wrazenie sennego popoludnia przez pol ksiazki i nie czulem tego napiecia, ktore powinno narastac.
Fabula zawadza o problemy spoleczne - wstyd,...
Lubię skandynawskie kryminały i nie ukrywam, że byłam niezmiernie ciekawa DZIENNIKA MOJEGO ZNIKNIĘCIA. Fabuła rozpoczyna się dość intrygująco. Mamy małe, spokojne miasteczko, w którym mieszkańcy do tej pory wiedli sielskie życie. Jednak pewne brutalne morderstwo rozbudziło ciekawość miejscowej policji. Co kryje się za tymi zbrodniami? Czy to ktoś z sormlandziej wsi? .
5.5/10⭐️
Chyba spodziewałam się po tej lekturze czegoś innego. Historia sama w sobie była dość prosta i jakoś szczególnie mnie nie zachwyciła. Nie ma tu ani ciekawych zwrotów akcji, ani mrocznego klimatu, na który po cichu liczyłam. Akcja mozolnie brnie do przodu serwując nam przewidywalne zakończenie. Jestem lekko rozczarowana i zawiedziona. DZIENNIK MOJEGO ZNIKNIĘCIA to taki typowy średniak. Historia okazała się bardzo nierówna. Niektóre wątki były całkiem wciągające, po czym następowała po nich długa przerwa w dynamice historii. Smuteczek...
https://www.instagram.com/rudy_lisek_czyta/
Lubię skandynawskie kryminały i nie ukrywam, że byłam niezmiernie ciekawa DZIENNIKA MOJEGO ZNIKNIĘCIA. Fabuła rozpoczyna się dość intrygująco. Mamy małe, spokojne miasteczko, w którym mieszkańcy do tej pory wiedli sielskie życie. Jednak pewne brutalne morderstwo rozbudziło ciekawość miejscowej policji. Co kryje się za tymi zbrodniami? Czy to ktoś z sormlandziej wsi?...
więcej Pokaż mimo toDo połowy książki nic się nie dzieje. Zakończenia można się domyśleć.
Do połowy książki nic się nie dzieje. Zakończenia można się domyśleć.
Pokaż mimo toRewelacja od początku do końca wszystko mi tutaj grało i świetnie się czytało
Rewelacja od początku do końca wszystko mi tutaj grało i świetnie się czytało
Pokaż mimo toBardzo interesujaca pozycja,nie mozna sie oderwac od czytania,ekscytujace zakonczenie....Malin majac pietnascie lat znajduje w lesie szkielet dziecka,prowadzone sledztwo nie daje zadnych rezultatow...Po kilkunastu latach Malin jest policjantka,sledztwo powraca do sprawy zainionej dziewczynki...w sledztwie pomaga Hanne ,psycholog sadowy...Hanne ze swoim partnerem znika,po kilku dniach pojawia sie sama i nic nie pamieta....polecam przeczytanie tej pozycji.
Bardzo interesujaca pozycja,nie mozna sie oderwac od czytania,ekscytujace zakonczenie....Malin majac pietnascie lat znajduje w lesie szkielet dziecka,prowadzone sledztwo nie daje zadnych rezultatow...Po kilkunastu latach Malin jest policjantka,sledztwo powraca do sprawy zainionej dziewczynki...w sledztwie pomaga Hanne ,psycholog sadowy...Hanne ze swoim partnerem znika,po...
więcej Pokaż mimo toNie porwała mnie. Wszystko bardzo mozolnie się rozkręca, mnóstwo opisów a całej akcji znikoma ilość. Ciekawym zabiegiem jest podzielenie książki na sytuację Jake'a, Malin i Hanne. Dopiero końcowe 1/4 książki przeczytałem z ekscytacją i zaciekawieniem.
Nie porwała mnie. Wszystko bardzo mozolnie się rozkręca, mnóstwo opisów a całej akcji znikoma ilość. Ciekawym zabiegiem jest podzielenie książki na sytuację Jake'a, Malin i Hanne. Dopiero końcowe 1/4 książki przeczytałem z ekscytacją i zaciekawieniem.
Pokaż mimo toDruga pozycja autorki za mną, a wrażenia podobne: fabuła ciekawa i oryginalna, klimat jest, ale zbyt nachalnie powtarzana teza społeczno-światopoglądowa. Dla mnie nie-Szwedki jest drażniąco natrętna, więc współczuję Szwedom dla których powinna być jeszcze bardziej oczywista…, a dla pewności jeszcze w posłowiu autorka powtarza przesłanie…. Może jednak wniosek powinien być, że ci Szwedzi są mało kumaci? ;)
Druga pozycja autorki za mną, a wrażenia podobne: fabuła ciekawa i oryginalna, klimat jest, ale zbyt nachalnie powtarzana teza społeczno-światopoglądowa. Dla mnie nie-Szwedki jest drażniąco natrętna, więc współczuję Szwedom dla których powinna być jeszcze bardziej oczywista…, a dla pewności jeszcze w posłowiu autorka powtarza przesłanie…. Może jednak wniosek powinien być,...
więcej Pokaż mimo toZe znanych już ingrediencji, takich jak problemy z imigracją, niedostosowanie społeczne czy utrata pamięci, Autorka ukręciła całkiem zgrabną opowieść z zaskakującym finałem. Dodatkowa gwiazdka, za postać Jake'a wrażliwego chłopaka zmagającego się ze swymi demonami, by w końcu je oswoić. Miłośnicy skandynawskich kryminałów nie będą rozczarowani.
Ze znanych już ingrediencji, takich jak problemy z imigracją, niedostosowanie społeczne czy utrata pamięci, Autorka ukręciła całkiem zgrabną opowieść z zaskakującym finałem. Dodatkowa gwiazdka, za postać Jake'a wrażliwego chłopaka zmagającego się ze swymi demonami, by w końcu je oswoić. Miłośnicy skandynawskich kryminałów nie będą rozczarowani.
Pokaż mimo toBardzo lubię twórczość szwedzkich pisarzy, wiec ta pozycja zwróciła moją uwagę.
Wciągająca, ale niestety mocno przewidywalna.
Bardzo lubię twórczość szwedzkich pisarzy, wiec ta pozycja zwróciła moją uwagę.
Pokaż mimo toWciągająca, ale niestety mocno przewidywalna.
Nie rozumiem kto w szwedzkiej akademii kryminału desygnował tę pozycję do miana najlepszej książki roku 2017 ale nie czytał chyba innych kryminałów skandynawskich autorów. Akcja kręci się wokół własnego ogona, wokół kilku osób, które nie potrafią obudzić w czytelniku emocji. Historia mnie nie wciągnęła, dopiero końcówka obudziła jakieś zainteresowanie. Zakończenia się domyśliłam, nawet tu nie było zaskoczenia. Natomiast podobało mi się, że fabuła była opowiedziana oczami trzech osób. I za to dodaję plusika.
Nie rozumiem kto w szwedzkiej akademii kryminału desygnował tę pozycję do miana najlepszej książki roku 2017 ale nie czytał chyba innych kryminałów skandynawskich autorów. Akcja kręci się wokół własnego ogona, wokół kilku osób, które nie potrafią obudzić w czytelniku emocji. Historia mnie nie wciągnęła, dopiero końcówka obudziła jakieś zainteresowanie. Zakończenia się...
więcej Pokaż mimo to