Opowiadanie z uniwersum Warcrafta, do którego wróciłam po przeczytaniu nieszczęsnej "Sylwany"... Piękne ilustrowane anglojęzyczne wydanie wchodziło w skład edycji kolekcjonerskie dodatku do gry World of Warcraft (Battle for Azeroth),toteż siłą rzeczy sięgnęłam po nie chcąc się przekonać, jak bardzo odbiega ono od powyższej powieści. Jest dobrze. Nie porywa, ale wyjaśnia pewne istotne fabularnie kwestie, które w "Sylwanie" spłycono do marnego akapitu.

Opowiadanie z uniwersum Warcrafta, do którego wróciłam po przeczytaniu nieszczęsnej "Sylwany"... Piękne ilustrowane anglojęzyczne wydanie wchodziło w skład edycji kolekcjonerskie dodatku do gry World of Warcraft (Battle for Azeroth),toteż siłą rzeczy sięgnęłam po nie chcąc się przekonać, jak bardzo odbiega ono od powyższej powieści. Jest dobrze. Nie porywa, ale wyjaśnia...

Historia inwazji na Teldrassil oczami Hordy.

Varok Saurfang przygotowuje armię Hordy do wymarszu na Silithius. Odkryto tam bogate złoża azerytu, które zabezpieczył kartel goblinów. Przymierze, mając w Orggrimarze swoich szpiegów, przechwytuje informacje o inwawzji na Silithius, reaguje w jedyny możliwy sposób - flota kaldorei wyrusza na południe Kalimdoru.

Jednak nikt nie spodziewa się planu, jaki uknuła Sylvvana Windrunner i jej przyboczni. To nie Silithius będzie miejscem starcia, a ...

Krew, magia, intryga i zniszczenie. Czyli to co w Hordzie lubię najbardziej :) Siódemeczka leci dla tej pozycji :)

Historia inwazji na Teldrassil oczami Hordy.

Varok Saurfang przygotowuje armię Hordy do wymarszu na Silithius. Odkryto tam bogate złoża azerytu, które zabezpieczył kartel goblinów. Przymierze, mając w Orggrimarze swoich szpiegów, przechwytuje informacje o inwawzji na Silithius, reaguje w jedyny możliwy sposób - flota kaldorei wyrusza na południe Kalimdoru.

Jednak nikt nie...

Hordowa perspektywa ataku na Teldrassil podobała mi się zdecydowanie bardziej, niż aliancka wersja autorstwa pani Golden.

Wydaje mi się, że pan Robert Brooks o wiele lepiej poradził sobie z opisami walk. To co najbardziej zwróciło moją uwagę, to przedstawienie wodza Hordy - Sylvanas Windrunner. Z trailerów znamy ją jako szaloną i bezwzględną bohaterkę, która rujnuje idee oraz tradycje frakcji, którą przyszło jej władać. Brooks natomiast opisuje ją jako postać, która realizuje swój przemyślany plan. Żaden ruch nie jest kwestią przypadku. Co więcej, potrafiła przechytrzyć wroga i znaleźć jego słabe punkty. Autor tego opowiadania, to jedyna osoba, która sprawiła, że daję Sylvanie jeszcze jakąkolwiek szansę.

Podsumowując, opowiadanie jest ważnym wprowadzeniem do historii dziejącej się później w dodatku "Battle for Azeroth". Radzi sobie dużo lepiej, niż perspektywa spod pióra Christie Golden. Mimo to oba twory składają się w jedną, nierozłączną całość i warto je przeczytać.

Hordowa perspektywa ataku na Teldrassil podobała mi się zdecydowanie bardziej, niż aliancka wersja autorstwa pani Golden.

Wydaje mi się, że pan Robert Brooks o wiele lepiej poradził sobie z opisami walk. To co najbardziej zwróciło moją uwagę, to przedstawienie wodza Hordy - Sylvanas Windrunner. Z trailerów znamy ją jako szaloną i bezwzględną bohaterkę, która rujnuje idee...