Chyba każdy z Was kojarzy popularną grę escape room, w której uczestnicy zostają zamknięci w pokoju i w określonym czasie muszą rozwikłać zagadkę, by wydostać się na zewnątrz. To forma zabawy, która daje nie tylko mnóstwo frajdy, ale i stwarza możliwość do grupowej burzy mózgów oraz integracji. Jednak co, jeśli w pokoju znalazłyby się prawdziwe zwłoki, a wśród graczy czaiłby się morderca? Taką wizję przedstawia w swoim debiucie pod tytułem „Zgadnij kto” Chris McGeorge, łącząc w pasjonującym thrillerze klimat „Piły” z zagadką na miarę książek Agathy Christie.

Głównym bohaterem powieści jest Morgan Sheppard, osobowość telewizyjna, prowadzący programu o zagadkach kryminalnych, znany i lubiany dzięki swoim osiągnięciom z przeszłości. Otóż w wieku jedenastu lat sam rozwiązał zagadkę tajemniczej śmierci swojego nauczyciela matematyki i zyskał przydomek „małoletniego detektywa”. Teraz, gdy jest już dorosłym mężczyzną, korzysta ze sławy i bogactwa, ale zatraca się także w świecie używek. Pewnego dnia po kolejnej zakrapianej nocy budzi się przykuty do łóżka w hotelowym pokoju. Szybko okazuje się, że nie jest w nim sam, a z piątką obcych osób i trupem w łazience. Kontaktuje się z nimi mężczyzna, który daje Sheppardowi trzy godziny na odkrycie, która z osób obecnych w pokoju jest mordercą. Jeśli mu się nie powiedzie, wszyscy zginą. Rozpoczyna się niebezpieczna rozgrywka, w której podejrzanym jest każdy, a na jaw wychodzą głęboko skrywane demony przeszłości.

„Zgadnij kto” to bardzo udany debiut, atrakcyjny nie tylko pod względem oryginalnej fabuły, ale i bardzo przyjemnego stylu pisania autora. Czyta się go szybko i z rosnącym zainteresowaniem. Chris McGeorge gra z czytelnikiem, zwodzi go i naprowadza na błędne tropy, zapewniając tym samym świetną rozrywkę przez wiele godzin i zmuszając do ciągłych spekulacji.

Fabuła przeplata ze sobą wydarzenia z teraźniejszości, w których bohaterowie są zamknięci w pokoju hotelowym i usiłują wydostać się na zewnątrz, z wydarzeniami z przeszłości, w których poznajemy lepiej postać Shepparda, odkrywamy, jakim jest człowiekiem i co tak naprawdę doprowadziło go do tak tragicznego położenia. Dzięki takim rozwiązaniom czytelnik nie tylko jest utrzymywany w napięciu i niepewności do samego końca powieści, ale także ma szansę na samodzielne rozwikłanie zagadki, bazując na bieżących informacjach, jakie Sheppard zbiera od wszystkich osób w pomieszczeniu oraz na przeszłości detektywa, która niejednokrotnie podsuwa istotne wskazówki.

Sami bohaterowie zostali skonstruowani bardzo ciekawie. Każdy z nich jest inny, oryginalny, każdy ma odmienny sposób na radzenie sobie z zagrożeniem, w którym się znaleźli. Z biegiem fabuły wychodzą na jaw sprawy, które ich łączą i wyjaśnia się, dlaczego właśnie oni zostali wybrani do tej makabrycznej zabawy. Co ciekawe, żadne z nich nie wzbudza w czytelniku większej sympatii do samego końca powieści. Nawet Sheppard, który, wydawałoby się, jest osobą najbardziej poszkodowaną, na którą zrzucono pełną odpowiedzialność za ewentualną śmierć pozostałych, nie jest bohaterem, z którym się sympatyzuje i któremu się kibicuje. Autor tak przedstawia wszystkie postaci, że każdy z nich jest podejrzany, nikomu nie można zaufać i ciężko jest kogokolwiek od początku do końca polubić.

„Zgadnij kto” to bardzo interesująca pozycja, jeśli chodzi o współczesne thrillery. Konwencja escape roomu daje mnóstwo frajdy, jeśli chodzi o rozwiązywanie zagadek i szukanie poszlak pod presją czasu, a dodatkowe morderstwo, mnóstwo krwi i realne zagrożenie sprawia, że wszystkie emocje są jeszcze bardziej intensywne. Autor pisze prostym i przyjemnym językiem, a szybkie tempo akcji sprawia, że książka wciąga bez reszty. To udany debiut, który sprawia, że czekam na więcej!

Angelika Paterak