Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzternaście książek na nowy tydzień. Silne emocje gwarantowane!LubimyCzytać2
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant6
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński45
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać426
Popularne wyszukiwania
Polecamy
S.L. Grey
Źródło: http://slgrey.com/
1
6,2/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller
Pseudonim literacki Sarah Lotz i Louis Greenberg.http://slgrey.com/
6,2/10średnia ocena książek autora
327 przeczytało książki autora
244 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Apartament S.L. Grey
6,2
Małżeństwo Sebastian poznajemy niedługo po dramatycznych wydarzeniach, które rozegrały się w ich domu w RPA. Zamaskowani napastnicy włamali się, sterroryzowali i okradli rodzinę. Żadne z nich nie potrafi poradzić sobie z traumą, a męża dodatkowo dręczą wspomnienia zmarłej córeczki z poprzedniego związku. Decydują się zostawić swoje 2-letnie dziecko u rodziców bohaterki i wyjechać do Paryża w zamiarze "wymiany domów" na tydzień, może takie wakacje podziałają na nich kojąco.
Po takim wstępie spodziewałam się jakiegoś mocnego thrillera. Sam ten pomysł z umawianiem się z kimś przez Internet, wyjechaniem w ciemno do obcego kraju i w dodatku udostępnianiem własnego mieszkania nieznajomym - to już wywołuje dreszczyk emocji. Trochę nieprawdopodobne wydało mi się, że ludzie, którzy dopiero co przeżyli dramatyczne włamanie, zafiksowali się na punkcie swojego bezpieczeństwa i liczą każdy grosz, są otwarci na taką formę wakacji. Byli zdesperowani, chcieli ratować małżeństwo, no mówili, że są zdesperowani... ok, niech im będzie. To był jeden z pierwszych momentów w tej książce, kiedy trzeba było uwierzyć narratorowi na słowo, bo coś się nie trzymało kupy, niestety uświadczymy tego więcej.
Są dwa punkty widzenia, które przeplatają się ze sobą. Raz swoją wersję wydarzeń przedstawia Mark, a raz Steph. Dobrze to wyszło, widać różnice osobowości (może to być efekt pisania książki przez dwie osoby),jest dynamiczniej, czytelnik nie nudzi się. Aż tak. Portret psychologiczny bohaterów jest nakreślony przyzwoicie, ale sama akcja kuleje. Na początku powieści udzielił mi się ten niepokój i uczucie osaczenia, który towarzyszył bohaterom, ale z czasem przyszło zniechęcenie i poczucie zmarnowanego potencjału.
Z thrillera, nie wiadomo kiedy, powieść przeszła w horror i to taki mocno średni. Zgaduję, że niedopowiedzenia miały stopniować napięcie, ale mnie tylko drażniły i sprawiały, że coraz bardziej odrywałam się od tej historii. Do końca nie wszystko zostało wyjaśnione. Całe szczęście, że powieść nie jest długa, a krótkie rozdziały pomagają utrzymywać szybkie tempo czytania.
Polecam osobom, które lubią horrory i motyw nawiedzonego domu łykają w każdej postaci. Tylko nie nastawiajcie się za bardzo, to naprawdę średniak.
Apartament S.L. Grey
6,2
Mark i Steph mieszkający w Kapsztadzie. Pewnej nocy dochodzi do włamania w ich domu, przez trzech mężczyzn. Nikomu nic sie nie stało, lecz trauma i strach pozostał. Problemy z snem stają sie codziennością. Przyjaciółka bohaterów proponuje im wspólny wyjazd za granicę, przez wymianę domów. Mark i Steph po przemyśleniu, znajdują na internecie uroczy apartament w sercu Paryża. Jednak po dotarciu na miejsce, wszystko jest inaczej niż powinno. Doświadczają tam nieprzyjemnych rzeczy a po powrocie nic juz nie jest takie jak było.
🤔🤔🤔🤔
Okładka, jak i nazwa są zachęcającej aby sięgnąć po ten tytuł. A jak wygląda wnętrze? A no nijak.
Sam pomysł na fabule jest świetny, do połowy czytało sie całkiem przyjemnie. Jednak druga połówka, to juz takie odbieganie od zarysu fabuły. Książka była interesująca a jednocześnie irytująca, ponieważ ta fabuła rozwijała się bez końca. Cały czas czekałem na takie wielkie rozwinięcie całej akcji a wyszło tak, że rozwinęło sie to dopiero na sam koniec książki.
Mam nijakie odczucia co do tej lektury. Nie jest źle, jednak szału też brak.