Drodzy przyjaciele,
W Wolftown nie jest jednak tak źle jak mi się wydawało. W porównaniu do Nowego Jorku, to miasteczko to ledwie dzielnica. Ale są też plusy bo nie ma tu aż tyle aut, hałasu i rodzice pozwalają mi na więcej. Szkoła, jak to szkoła. Same nudy. Zostałam okrzyknięta najlepszą pływaczka i teraz mam Pijawkę, znaczy panią od w-f, na karku. To taka małą ale strasznie wrzeszcząca kobieta.
Zaprzyjaźniłam się z Ivette, która jest Francuską i kocha różowy. Ma nawet różowe auto !! Moje drogi coraz bardziej wchodzą na drogi Maksa. Kolejny raz widzę go w lesie. Muszę dowiedzieć się co on tam robi. Muszę przyznać, że podoba mi się i to nawet bardzo. Ale tyle na razie, resztę napiszę w kolejnym liście. Teraz muszę lecieć na kolejne zajęcia na pływalni.
Napiszcie co tam u Was ;)
Buźki,
Wasza Margo


Lekka, wciągająca a do tego zabawna powieść, która pozwala na pełny relaks z nutą fantastyki. Czy seria o wilkach może być lepsza od zmierzchu ? Jak dla mnie 4x TAK !
Pierwsze TAK - bohaterowie są barwni, pełni energii i szaleństwa jak na nastolatków przystało. Nocne schadzki czy pierwsze miłości. Rozmowy z rodzicami i ten bunt. Wszystko tak jak być powinno czyli na "luzie".

"Czuję się jak powietrze. Jestem, ale mnie nie ma."

Drugie TAK - z pozoru lekka powieść a w środku fragmenty idealne co cytowania, niosące przesłanie. Niby lektura młodzieżowa, niby na jedną noc..lecz potem zostaje w myślach. W prosty i delikatny sposób uczy o zrozumieniu rodziców i nastolatków, o pierwszych miłostkach i radzeniu sobie z uczuciami. Całość przyprawiona talentem i rywalizacją miedzy-koleżeńską.

"Kiedy powiedziałam im, że będę jeździła rowerem do szkoły, przyjęli to zadziwiająco spokojnie.
- A co jeśli ci się coś stanie? Nasz dom jest poza Miastem! To strasznie daleko! -histeryzowała mama"

Trzecie TAK - humor. To już chyba charakterystyczna cecha tej autorki. Każda z jej książek ma ogromną ilość humoru, który potrafi poprawić każdy dzień. I tak jest też tu. Nastolatkowe luźne podejście, bohaterka ciamajda i dorośli, który próbują slangu. Jak tu wytrzymać nie roniąc żadnej łzy spowodowanej śmiechem ?

"W pobliżu naszej posesji, tuż za płotem, ciągnie się wielki, ciemny, ponury las. Nic nie może zastąpić tego widoku o poranku. Dobry humor na cały dzień gwarantowany.."

Czwarte TAK- pomysł na fabułę, która pod lekką mgłą nastolatkowych problemów, skrywa eksperymenty naukowe. Co takiego odkryją bohaterowie ? Co im grozi ? Tak dużo pytań, tak mało odpowiedzi. I w taki sposób nim się obejrzymy, jesteśmy u końca książki.

Podsumowując.. Oceniam 10/10. Idealna dla nastolatka jak i starszej osoby. Skrywa lekką historię pełną niespodzianek. Sprawdzi się super przy jesiennym wieczorze. Okładka pełna jest drobiazgów, które pomogą naszej wyobraźni na szaloną podróż do świata fantasy.

Drodzy przyjaciele,
W Wolftown nie jest jednak tak źle jak mi się wydawało. W porównaniu do Nowego Jorku, to miasteczko to ledwie dzielnica. Ale są też plusy bo nie ma tu aż tyle aut, hałasu i rodzice pozwalają mi na więcej. Szkoła, jak to szkoła. Same nudy. Zostałam okrzyknięta najlepszą pływaczka i teraz mam Pijawkę, znaczy panią od w-f, na karku. To taka małą ale...