Jerzy Sthur z pomoca dziennikarki Newsweeka, Aleksandry Pawlickiej, odtwarza historię rodziny począwszy od austriackich pradziadków, którzy osiedlili sie w XIX w. w Krakowie. Pradziadek Leopold otworzył i prowadził z sukcesem restaurację. Zaczął uczył sie polskiego i z uporem starał sie o przyznanie prawa swojszczyzny, by jego trzej synowie - urodzeni juz w Krakowie - nie musieli obawiać sie wydalenia i by nie czuli tego rozdarcia miedzy stara ojczyzna a nową. W 1900 roku Leopold Sthur dostała wreszcie upragniony akt i odtad dzieje jego potomków zwiazały sie z Galicja i z Polską. Ciekawe i nie mniej egzotyczne sa również koligacje Marii Iglickiej, matki ojca Jerzego Sthura. Była ona córka Stefana Iglickiego, utalentowanego stolarza i projektanta mebli i jego żony, Julii Laski, której ojciec był osiadłym na Wegrzech Czechem. Biografia rodziny Sthurów jest więc - jak podkresla wybitny aktor-próba pokazania jak z wielonarodowośiowych wątków tworzy sie jedolita więż.

Jerzy Sthur z pomoca dziennikarki Newsweeka, Aleksandry Pawlickiej, odtwarza historię rodziny począwszy od austriackich pradziadków, którzy osiedlili sie w XIX w. w Krakowie. Pradziadek Leopold otworzył i prowadził z sukcesem restaurację. Zaczął uczył sie polskiego i z uporem starał sie o przyznanie prawa swojszczyzny, by jego trzej synowie - urodzeni juz w Krakowie - ...

Książka, którą przesłuchałam i bardzo polecam tę formę, ponieważ książkę czyta sam autor. Przyjemnie opowiedziana historia rodziny Stuhrów, która sięga XIX wieku. Dowiadujemy się, że rodzina Stuhrów pochodzi z Austrii a oprócz tego mamy wiele dalszych smaczków. Zaczynając od tego skąd się wzięli w Krakowie. Cała ta opowieść i wspominanie dawnych dziejów, zainspirowało mnie do odnalezienia korzeni mojej rodziny. Chętnie bym pogrzebała w drzewie genealogicznym mojej rodziny. Ciepła historia rodziny Stuhrów, która spływa na serducho jak słodki miodzik. Jeśli jesteście ich Fanami, to polecam do przeczytania. POLECAM

Książka, którą przesłuchałam i bardzo polecam tę formę, ponieważ książkę czyta sam autor. Przyjemnie opowiedziana historia rodziny Stuhrów, która sięga XIX wieku. Dowiadujemy się, że rodzina Stuhrów pochodzi z Austrii a oprócz tego mamy wiele dalszych smaczków. Zaczynając od tego skąd się wzięli w Krakowie. Cała ta opowieść i wspominanie dawnych dziejów, zainspirowało mnie...

Potrzebowałam specjalnej chwili, by rozpocząć czytanie tej książki, bo zazwyczaj każdą nowo kupioną zaczynam już pierwszego wieczora. Choć przyznać muszę, że większość biografii osób, które cenię, lubię, podziwiam w pewien sposób celebruję. To tak, jakby ktoś bliski, ważny wpadł z odwiedzinami, by się zwierzyć, zagadnąć, otworzyć. Twórczość sceniczna i filmowa Jerzego Stuhra jest szczególnie mi bliska, bo wzrastałam wraz z wschodzącą gwiazdą tego znakomitego aktora podziwiając jego talent, nietuzinkową osobowość. Opowieść o jego życiu, o rodzinie z której się wywodzi, jest dla mnie niezwykłym uzupełnieniem wiedzy o tym człowieku, bo jeszcze bardziej czyni go bliskim. Czasem wydaje się nam, że osoby publiczne, a zwłaszcza aktorzy, wiodą lekkie, przyjemne życie błyszcząc w świetle fleszy lub teatralnej rampy. Jerzy Stuhr publikując swoją powieść- pamiętnik udowodnił, że jest mistrzem nie tylko mówionego, ale i pisanego słowa. "Stuhrowie. Historie rodzinne" wręcz pochłania się niczym dobrą sagę, bo pełno w nich zaskakujących zdarzeń, anegdot, dramatów na tle historycznych przemian powodowanych dziejowymi burzami. Stuhr wręcz obnażył siebie i swych przodków, by uciąć spekulacje o swym pochodzeniu i nie zawsze życzliwaych plotkach. Książka Jerzego Stuhra jest bardzo intymna, sprawia wrażenie szczerej, emocjonalnej opowieści o sobie, przez co wydaje się być do bólu prawdziwa. Takie opowieści kocham czytać. Dopiero teraz myślę, by kupić też audiobook i posłuchać tej samej historii w interpretacji autora, którego głos towarzyszył mi "w głowie" w trakcie czytania. Ciekawa już jestem pierwszej mojej reakcji, odbioru, konfrontacji z lekturą. Bo Jerzego Stuhra, wybitnego polskiego aktora, można podziwiać nie tylko za wielkie kreacje, choć w zasadzie każda w Jego wykonaniu jest wielka, jak chociażby rola narratora w teledysku Dawida Podsiadły pt. Trofea. Majstersztyk. I dlatego książkę o Stuhrach, zwykłych-niezwykłych każdemu polecam.

Potrzebowałam specjalnej chwili, by rozpocząć czytanie tej książki, bo zazwyczaj każdą nowo kupioną zaczynam już pierwszego wieczora. Choć przyznać muszę, że większość biografii osób, które cenię, lubię, podziwiam w pewien sposób celebruję. To tak, jakby ktoś bliski, ważny wpadł z odwiedzinami, by się zwierzyć, zagadnąć, otworzyć. Twórczość sceniczna i filmowa Jerzego...

Pięknie opowiedziana historia rodziny! Audiobook czytany przez p. Jerzego Stuhra jest dodatkowym bonusem.

Pięknie opowiedziana historia rodziny! Audiobook czytany przez p. Jerzego Stuhra jest dodatkowym bonusem.

Po tę książkę sięgnęłam w formie audiobooka, bo w opisie przeczytałam, że czyta sam autor. I jest to naprawdę wartość dodana, a interpretacja jest rewelacyjna.
Jerzy Sthur rozpoczyna swoją gawędę rodzinne od austriackich korzeni swoich przodków. Jak sam mówi cześć z tych informacji jest prawdziwa, bo dotarł do wielu faktów, ale większość to jego wyobrażenia jak mogła wyglądać droga do Polski pradziadków. I choć było to przemieszczanie się w granicach tego samego zaboru, to jednak krok odważny, bo Kraków to jednak w porównaniu do Wiednia prowincja.
Młoda rodzina szybko jednak wtopiła się w klimat krakowski i wkrótce zaczęli aktywnie uczestniczyć w życiu społeczno - politycznym. Mamy tu więc piękną relację z czasów cesarza Franciszka ze wszystkimi smaczkami. Tak jak w każdej rodzinie i u nich nie brakowało wydarzeń podniosłych i smutnych z nagłymi śmierciami włącznie. Każda taka sytuacja jest dobrze opisana i mocno osadzona w konkretnej sytuacji politycznej. Rodzina Sthurów bowiem mocno angażowała się w działania wolnościowe, przypłacając to często zatrzymaniami członków jej w areszcie.
Świadczy to jednak, że kolejne pokolenia wychowywane były w duchu patriotycznym, choć jak autor przyznaje on też doświadczył w dzieciństwie obcości ze względu na niemiecko brzmiące nazwisko.
Bardzo interesujący jest wątek Oskara Sthura, wuja Jerzego, który wraz z wybuchem II wojny światowej trafił najpierw do aresztu w Wiśniczu, a potem jako jeden z pierwszych więźniów d o obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Jego relacja w formie pamiętnika przetrwała czasy wojenne i dzięki temu mogła być wykorzystana w książce.
Jerzy Sthur dużo miejsca poświęca także trudnym losom powojennym, które spędziła wraz z rodzicami w Bielsku Białej, gdzie jego rodzice otrzymali nakaz pracy. Tam narodziła się jego miłość do żony Barbary, którą jak sam przyznaje zna całe swoje życie. Tam też stawiał pierwsze kroki na szkolnej scenie najczęściej w roli recytatora.
We wspomnieniach mamy także czasy już współczesne, gdzie aktor opowiada o swojej karierze, ale o rodzinie mówią także jego dzieci Maciej i Marianna. I jest tu mnóstwo wątków zabawnych jak i smutnych, które świadczą o tym, że prowadzą zwykłe życie.

Po tę książkę sięgnęłam w formie audiobooka, bo w opisie przeczytałam, że czyta sam autor. I jest to naprawdę wartość dodana, a interpretacja jest rewelacyjna.
Jerzy Sthur rozpoczyna swoją gawędę rodzinne od austriackich korzeni swoich przodków. Jak sam mówi cześć z tych informacji jest prawdziwa, bo dotarł do wielu faktów, ale większość to jego wyobrażenia jak mogła...

Piękną polszczyzną opowiedziana historia rodu. Wędrujemy z autorem przez belle epoque po dzisiaj, przez Austro-Węgry, czarowne dzieje mojego ukochanego Krakowa aż po niepodległą Polskę i współczesność.

Słuchałam audiobooka, czytał autor z familią, więc już w ogóle czad. Polecam. Ja bardzo żałowałam, że skończyłam.

Piękną polszczyzną opowiedziana historia rodu. Wędrujemy z autorem przez belle epoque po dzisiaj, przez Austro-Węgry, czarowne dzieje mojego ukochanego Krakowa aż po niepodległą Polskę i współczesność.

Słuchałam audiobooka, czytał autor z familią, więc już w ogóle czad. Polecam. Ja bardzo żałowałam, że skończyłam.

genialna historia rodzinna krakowskie klimaty sąsiedzi z Widoku ;)

genialna historia rodzinna krakowskie klimaty sąsiedzi z Widoku ;)

Nie spodziewałam się tak ciekawie opowiedzianej historii rodzinnej. Z pasją, humorem, ciepłem, a przede wszystkim dużym uczuciem. Losy rodziny Stuhrów są ściśle związane z historią Polski. Autor najpierw opisuje życie pradziadków w zaborze austriackim, później wojenne losy dziadków, aby następnie przejść do życia rodziców w komunistycznym kraju. Rodzinie powodzi się różnie, są opisane lata, kiedy posiada fabrykę mebli, by następnie wszystko stracić. Dlatego głównym przesłaniem autora i motywem napisania książki jest myśl, że nieistotnie są dobra materialne, najważniejsi są ludzie. Jedynym mankamentem biografii jest przytłaczająca obecność Jerzego Stuhra, wszędzie go pełno, w każdym rozdziale zaznacza swoją obecność, podkreślając osobiste osiągnięcia lub wyrażając własne zdanie. Potwierdzają to również wypowiedzi członków rodziny, że „tata jest egocentrykiem”. Niemniej jednak posłuchać warto.

Nie spodziewałam się tak ciekawie opowiedzianej historii rodzinnej. Z pasją, humorem, ciepłem, a przede wszystkim dużym uczuciem. Losy rodziny Stuhrów są ściśle związane z historią Polski. Autor najpierw opisuje życie pradziadków w zaborze austriackim, później wojenne losy dziadków, aby następnie przejść do życia rodziców w komunistycznym kraju. Rodzinie powodzi się różnie,...

Bardzo ciepło napisana historia rodzinna. Przebijają w niej silne więzi rodzinne , troska i sympatia względem członków rodziny. Oprócz tego ciekawe przemyślenia na temat życia i relacji międzyludzkich.

Bardzo ciepło napisana historia rodzinna. Przebijają w niej silne więzi rodzinne , troska i sympatia względem członków rodziny. Oprócz tego ciekawe przemyślenia na temat życia i relacji międzyludzkich.

Audiobook, czyta Jerzy Stuhr.

Nie jestem człowiekiem, który by jakoś był mocno przywiązany do dziejów własnej rodziny. Szczególnie, że moja rodzina nie ma jakichś szlacheckich czy też bardzo inteligenckich korzeni, które by były mocno udokumentowane. Dlatego też nie zbieram pamiątek rodzinnych ani dokumentów. I chyba tego robić nie będę.
Za to z wielkim zainteresowaniem i trochę z zazdrością słuchałem tego co o historii swojej rodziny mówi Jerzy Stuhr. Imponuje mi to jak on do tego podchodzi i jak to celebruje. Choć, trzeba to uczciwie przyznać, historia jego rodziny nie jest jakaś wielce pasjonująca dla osoby postronnej, takiej jak ja. Jest oczywiście kilka ciekawych epizodów ale poza tym to historia rodzinna jakich na pewno byłoby tysiące.
Ale Jerzy Stuhr jest przecież jednym z naszych najwybitniejszych autorów, i w przypadku tego audiobooka udowadnia raz jeszcze, że utwór sam w sobie nie musi być porywający, żeby aktor zrobił z niego coś szalenie interesującego. Nie nudziłem się nawet przez minutę słuchania.

Audiobook, czyta Jerzy Stuhr.

Nie jestem człowiekiem, który by jakoś był mocno przywiązany do dziejów własnej rodziny. Szczególnie, że moja rodzina nie ma jakichś szlacheckich czy też bardzo inteligenckich korzeni, które by były mocno udokumentowane. Dlatego też nie zbieram pamiątek rodzinnych ani dokumentów. I chyba tego robić nie będę.
Za to z wielkim zainteresowaniem i...