Wy na górze - my na dole
- Kategoria:
- nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
- Tytuł oryginału:
- Ihr da oben - wir da unten
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Poznańskie
- Data wydania:
- 1976-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1976-01-01
- Liczba stron:
- 388
- Czas czytania
- 6 godz. 28 min.
- Język:
- polski
- Tłumacz:
- Henryk Wandowski
- Tagi:
- Niemcy RFN skandale reportaż reportaż wcieleniowy dziennikarstwo uczestniczące literatura faktu literatura niemiecka
[z przedmowy Wilhelma Szewczyka]
Zanim książka Bernta Engelmanna i Güntera Wallraffa Ihr da oben - wir da unten ukazała się w Republice Federalnej Niemiec na półkach księgarskich, plotkowano o niej głośno w kręgach dziennikarskich i managerskich. Wietrzono skandal, zaś jeden z autorów, mianowicie Wallraff, oczekiwał procesu, ba, tęsknił za procesem, do czego jednak w końcu nie doszło. Na wszelki wypadek kolońskie wydawnictwo Kiepenheuer & Witsch zarządziło wszelkie środki ostrożności, żeby po ewentualnej przegranej Wallraffa nie ponieść zbyt wielkich strat. Już w czasie druku pierwszego wydania w roku 1973 w jednej z północnoniemieckich drukarń nie powierzało ono szpalt korektowych poczcie - jak się zaraz okaże, była to ostrożność wskazana - lecz specjalnym gońcom. Cały zaś wydrukowany pierwszy nakład składowano zrazu w Danii, aby uniknąć jego zajęcia.
Oto bowiem Günter Wallraff raz jeszcze postanowił zastosować przy gromadzeniu materiału
obserwacyjno - dokumentarnego do swoich społeczno - krytycznych reportaży specyficzną, znaną i budzącą postrach w RFN, literacko - dziennikarską technikę: aby opisać życie „tych na dole”, udawał się zawsze do zakładów pracy lub firm przemysłowych nie jako Günter Wallraff, lecz pod obcym nazwiskiem, z fałszywymi papierami, często odpowiednio ucharakteryzowany, w zależności od rodzaju pracy, jaką pragnął podjąć. Zastosował tę technikę także przy pisaniu swoich głośnych niepożądanych reportaży; zdając sobie sprawę z tego, że nie zawsze może to być zgodne z przepisami, stwierdza dla usprawiedliwienia: „Chodzę stale z tekstem ustawy zasadniczej (konstytucji) w kieszeni, ale nie zawsze mogę uwzględnić każdy szczegół jakiegoś zarządzenia policyjnego."
[...]
Engelmann i Wallraff utworzyli dobrą parę dla tematów rozwijanych w niniejszej książce. Ale także wtedy, gdy piszą z osobna, godni są naszej pilnej uwagi. Cieszyć się należy, że nie brak im czytelników, zarówno w Republice Federalnej Niemiec jak i daleko poza jej granicami. Historycy tego państwa nie będą mogli przejść obok ich książek obojętnie.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 6
- 3
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Drogi Czytelniku, jeśli chcesz ujrzeć mistrza undercover'u w akcji - to jest w sam raz dla Ciebie. Książka wyjaśnia aż nadto wyraźnie, dlaczego przez dekady nazwisko Güntera Wallraffa (dziś już Pana po 80-tce) budziło popłoch wśród niemieckiej arystokracji i wierchuszki tamtejszego biznesu. Dla kogoś wysoko postawionego, a jednocześnie umoczonego w jakieś ciemne sprawki ostatnią rzeczą, jaką chciałby usłyszeć było: "Wallraff tu był...". Podziw budzi we mnie odwaga i opór Autorów w dążeniu do demaskowania nieprawidłowości, ich gotowość do stawienia czoła prawnikom wielkich koncernów, a jednocześnie pozytywne skutki, jakie przyniosła ich działalność śledcza. Poza tym, co tu dużo mówić, mimo upływu pół wieku ma się wrażenie, że problemy tu opisane nie straciły nic na aktualności.
Drogi Czytelniku, jeśli chcesz ujrzeć mistrza undercover'u w akcji - to jest w sam raz dla Ciebie. Książka wyjaśnia aż nadto wyraźnie, dlaczego przez dekady nazwisko Güntera Wallraffa (dziś już Pana po 80-tce) budziło popłoch wśród niemieckiej arystokracji i wierchuszki tamtejszego biznesu. Dla kogoś wysoko postawionego, a jednocześnie umoczonego w jakieś ciemne sprawki...
więcej Pokaż mimo to