Kości księżyca

Okładka książki Kości księżyca Jonathan Carroll
Okładka książki Kości księżyca
Jonathan Carroll Wydawnictwo: Rebis Seria: Salamandra literatura piękna
224 str. 3 godz. 44 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Salamandra
Tytuł oryginału:
Bones of the moon
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
2004-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2004-01-01
Liczba stron:
224
Czas czytania
3 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
8371206836
Tłumacz:
Zbigniew Batko
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
1416 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
410
355

Na półkach: ,

Kolejna książka Carrola,która przeczytalam. Jestem mało obiektywna, ja poprostu lubię jego styl. Świat przedstawiony przez niesamowitą wyobraźnię autora mnie urzeka.

Kolejna książka Carrola,która przeczytalam. Jestem mało obiektywna, ja poprostu lubię jego styl. Świat przedstawiony przez niesamowitą wyobraźnię autora mnie urzeka.

Pokaż mimo to

avatar
32
12

Na półkach:

Główna bohaterka jest po prostu nudna, wiele treści jest w ogóle nie potrzebnych i mogłyby zostać pominięte, a zarazem te które są ciekawe (sny) mogłyby zostać trochę bardziej rozbudowane. Autor ma zdecydowanie specyficzny styl pisania dość dziwny. Warstwa obyczajowa nuda, część baśni jako sny fajne, "horror" mocne XD. Dużo niespójności jak dla mnie, mimo wszytko książkę dobrze się czyta jest lekko i prosto napisana.

Główna bohaterka jest po prostu nudna, wiele treści jest w ogóle nie potrzebnych i mogłyby zostać pominięte, a zarazem te które są ciekawe (sny) mogłyby zostać trochę bardziej rozbudowane. Autor ma zdecydowanie specyficzny styl pisania dość dziwny. Warstwa obyczajowa nuda, część baśni jako sny fajne, "horror" mocne XD. Dużo niespójności jak dla mnie, mimo wszytko książkę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
162
65

Na półkach:

Cudownie "alicjowe" ("Alicja w Krainie Czarów").

Cudownie "alicjowe" ("Alicja w Krainie Czarów").

Pokaż mimo to

avatar
1129
671

Na półkach:

Obok „Krainy chichów” najlepsza powieść Jonathana Carrolla. Przeczytałem ją jeszcze raz rozsmakowując się w niesamowitych dziwach i potwornościach, jakie serwuje ta niebanalna książka. Właściwie można by powiedzieć, że tutaj JC osiągnął apogeum swojego stylu, przedstawił to co w nim najlepsze. Książka ta stanowi wzorzec dla większości pozostałych dzieł amerykańskiego pisarza zamieszkałego we Wiedniu. Wzorzec, któremu autorowi nie zawsze udawało się dorównać w innych pomniejszych powieściach. Świeżość wizji jaką mają Kości Księżyca uderza bardzo wyraźnie i potem rzadko kiedy Carrollowi udało się do niej wrócić. Dlatego mają one coś co carrollowską specyfikę określa w sposób najbardziej kompletny.

Bohaterka i narratorka Kości Cullen James doświadcza tak typowego dla głównych postaci JC rozdwojenia: w jej życiu codzienna rzeczywistość przeplata się z światem magicznym w sposób najbardziej nieprzewidywalny. Realizm i oniryzm są tu ze sobą ożenione w tak przekonujący sposób, że stanowią unikalną jedność. Czytelnik z przyjemnością zanurza się w tych posępnych czarach, chętnie wczuwa się w posmak szalonej grozy. Bo jest tu makabra jak i humor, który ją łagodzi, przerażenie i śmiech, a w końcu rozluźniająca katharsis. Jeżeli zaczynacie swoją czytelnicza przygodę z Carrollem, doradzam w pierwszej kolejności sięgnąć po tę książkę.

Obok „Krainy chichów” najlepsza powieść Jonathana Carrolla. Przeczytałem ją jeszcze raz rozsmakowując się w niesamowitych dziwach i potwornościach, jakie serwuje ta niebanalna książka. Właściwie można by powiedzieć, że tutaj JC osiągnął apogeum swojego stylu, przedstawił to co w nim najlepsze. Książka ta stanowi wzorzec dla większości pozostałych dzieł amerykańskiego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
143
142

Na półkach:

Do teraz nie wiem czy ta książka ma w sobie więcej z love story, romansu, thrilleru czy horroru. Rozwija się długo podobnie jak inne książki autora. Jednak w przypadku innych nagle dostajemy obuchem w tył głowy, w tej z wolna narasta niepokój, który zaczyna otaczać, oplatać czytelnika i pchać w kierunku nieuchronnego końca...

Do teraz nie wiem czy ta książka ma w sobie więcej z love story, romansu, thrilleru czy horroru. Rozwija się długo podobnie jak inne książki autora. Jednak w przypadku innych nagle dostajemy obuchem w tył głowy, w tej z wolna narasta niepokój, który zaczyna otaczać, oplatać czytelnika i pchać w kierunku nieuchronnego końca...

Pokaż mimo to

avatar
650
542

Na półkach: , ,

Jak dla mnie nic nie trzyma się kupy. Dziwny wyśniony świat, w którym osoby i stworzenia żyjące tam noszą bezsensowne imiona. Nie wiadomo o czym się czyta. Męczyłam się niemiłosiernie czytając tę książkę, a zakończenie dziwne i słabe.

Jak dla mnie nic nie trzyma się kupy. Dziwny wyśniony świat, w którym osoby i stworzenia żyjące tam noszą bezsensowne imiona. Nie wiadomo o czym się czyta. Męczyłam się niemiłosiernie czytając tę książkę, a zakończenie dziwne i słabe.

Pokaż mimo to

avatar
106
75

Na półkach: ,

Carroll doskonale potrafi łączyć w swoich książkach magię i rzeczywistość. "Kości księżyca" są odzwierciedleniem naszych bytów- dręczonych całkiem często przez dwoistość. Cullen jest szcześliwą żoną, matką, wiedzie spokojne życie. W snach - trafia do świata Rondui a z biegiem czasu granica między tymi światami - zaczyna się zacierać...

Carroll doskonale potrafi łączyć w swoich książkach magię i rzeczywistość. "Kości księżyca" są odzwierciedleniem naszych bytów- dręczonych całkiem często przez dwoistość. Cullen jest szcześliwą żoną, matką, wiedzie spokojne życie. W snach - trafia do świata Rondui a z biegiem czasu granica między tymi światami - zaczyna się zacierać...

Pokaż mimo to

avatar
57
17

Na półkach:

przereklamowane. Nie umywa się do Krainy Chichów

przereklamowane. Nie umywa się do Krainy Chichów

Pokaż mimo to

avatar
442
13

Na półkach:

Słaba i rozczarowująca.

Moje dotychczasowe doświadczenia z J. Carrollem to przede wszystkim powszechnie znana "Kraina Chichów", którą wspominam naprawdę nieźle, głównie ze względu na ciekawy klimat oraz fabułę. Kości księżyca, powieść reklamująca się jako połączenie powieści obyczajowej, fantastyki i horroru, zapowiadała się więc naprawdę nieźle. Do tego dochodziła jeszcze średnia w portalu oscylująca w okolicach 7/10.

Niestety okazało się, że książka przypomina raczej twórczość aspirującego pisarza, który nie rozwinął jeszcze swoich skrzydeł i nie jest gotowy na swoją pierwszą publikację.

Fabuła prowadzona jest niejako dwutorowo; śledzimy życie głównej bohaterki w świecie (z braku lepszego słowa) rzeczywistym, a jednocześnie obserwujemy jej losy w alternatywnej, wyśnionej, baśniowo-fantastycznej rzeczywistości. Cóż, oba te wątki, leżą i kwiczą.

W przypadku wizyty w magicznej Rondui w wielu opiniach na portalu pojawiają się głosy, że autor stworzył ciekawy, fantastyczny świat. Abosulutnie nie mogę się z tym zgodzić. Zadaniem pisarza nie jest oczywiście szczegółowe opisywanie wszystkiego co się da (byłoby to zresztą bardzo nudne),a jedynie przedstawienie pewnych elementów świata, które pozwolą uwierzyć czytelnikowi w jego istnienie i "doobrazić" sobie całą resztę. Nie mogę jedak zgodzić się z tym, że autor podołał temu zadaniu.
Johnatan Carroll nie stworzył żadnego świata. W trakcie opisywania wydarzeń na Rondui autor jedynie obrzuca nas garścią wymyślonych nazw oraz imion, które nic nie znaczną, a do tego nie mają żadnego sensu. Carroll nie opisuje i nie wyjaśnia niczego nawet w ogólnikowym zarysie. Bohaterowie przedstawionych wydarzeń wiedzą więcej od czytelnika, co oczywiście ma sugerować i powodować wrażenie, że naprawdę mamy do czynienia z prawdziwym, bogatym, żyjącym światem, tyle że to po prostu nie działa.

Dodatkowo podczas tej fantastycznej części opowieści, najważniejsza para bohaterów, de facto nie rozwija się i nie zmienia się w żaden sposób. Po prostu wędrują oni z punktu A do punktu B i tak dalej. Główna bohaterka, Cullen, nie wydaje się być osobą z krwi i kości, tylko bezwolnym pionkiem popychanym przez opowiadaną historię. Odczucia te potęguje fakt, że Cullen przez cały czas tak właściwie śni o tym, że jest w Rondui i oczami śniącej osoby jedynie ogląda przebieg tamtejszych wydarzeń (a w tym jej udział w tych wydarzenia).

Poza tym trzeba dodać, że historia w świecie snów nie ma najmniejszego sensu. Im dłużej zastanawiałem się nad poszczególnymi elementami fabuły, tym bardziej dochodziłem do wniosku, że świadczą one po prostu o lenistwie autora, który stworzył coś na zasadzie: jest tak, bo tak.

Z kolei linia fabularna, która rozgrywa się w świecie "rzeczywistym" jest chyba jeszcze gorsza. Pokazuje ona, że nie tylko w trakcie snu, ale również na jawie, Cullen jest osobą bierną, bez charakteru, bez kręgosłupa i bez jakiejkolwiek osobowości. Bohaterka robi właściwie wszystko to, co każą jej zrobić inne postacie, a im dalej w las, tym wszystko to zaczyna przybierać wręcz groteskowe i absurdalne rozmiary. Mężczyzna, który próbował napastować ją seksualnie prosi o spotkanie. Co robi Cullen? Idzie na spotkanie. Inny mężczyzna, morderca, a zarazem sąsiad Cullen, który porąbał siekierą swoją rodzinę, chce pisać do niej listy ze szpitala psychiatrycznego. Co robi Cullen? Oczywiście, odpisuje na jego listy. Można wymieniać i wymieniać. Zachowanie bohaterki jest irytujące i kompletnie nierealistyczne, podobnie zresztą jak prowadzone z jej udziałem dialogi.

Wszystko to sprawie, że Cullen jest denerwującą, papierową postacią, a jej perypetie obserwowałem z wielkim znużeniem. Książka jest relatywnie niewielka (około 200 stron),ale czyta się ją wolno i mozolnie. Podczas lektury z trudem walczyłem z sennością.

Oczywiście, koniec końców dostajemy moment, w którym dwie rzeczywistości niejako splatają się, ale zakończenie jest mało satysfakcjonujące, oparte w znacznej mierze na tanim zabiegu pod tytułem: tu ucinam akcję i przez jakiś czas nie mówię czytelnikowi co tak naprawdę się wydarzyło. Po za tym co rusz dostajemy deus ex machinę, i to naprawdę w najgorszym, sztampowym wydaniu. Wszystko to świadczy, niestety (i mówię to z wielkim zdziwieniem) o braku warsztatu albo ogromnym lenistwie autora.

Na marginesie dodać należy, że powieść w sposób oczywisty niesie ze sobą pewne przesłanie autora dotyczące zagadnienia jakim jest aborcja. Jeżeli o mnie chodzi, to czy pisarz ma jakąś własną agendę czy nie, jest całkowicie obojętne, liczy się sama opowieść (która w tym wypadku akurat nie jest najlepsza). Ale wyobrażam sobie, że dla niektórych element ten może być kolejnym argumentem na nie, który jeszcze bardziej obniży ocenę książki.

Reasumując, słaba powieść, dotknięta poważnymi mankamentami, które zabierają całą radość z czytania. Dziwię się, że książka, która na pewno musiała przejść jakąś redakcję, została wydana w tak niedoskonałej postaci, bo z pewnością część tych baboli dałoby się łatwo naprawić.

Ode mnie 3/10.

Słaba i rozczarowująca.

Moje dotychczasowe doświadczenia z J. Carrollem to przede wszystkim powszechnie znana "Kraina Chichów", którą wspominam naprawdę nieźle, głównie ze względu na ciekawy klimat oraz fabułę. Kości księżyca, powieść reklamująca się jako połączenie powieści obyczajowej, fantastyki i horroru, zapowiadała się więc naprawdę nieźle. Do tego dochodziła jeszcze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
116
33

Na półkach:

Szanowni Państwo. Kto czytał utwory Jonathana Carrolla (albo innego pisarza),ten ma własną opinię na temat twórczości literackiej tego człowieka.
.
Dla tych, którzy nie czytali ,,Kości Księżyca" - bez zdradzania tajemnic fabularnych, piszę: Pan Carrolla stać na więcej.
.
Polecam tą książkę każdemu, kto nie szuka wyzwań literackich, a napisanej w wyrazistym, ciekawym stylu powieści, o raczej niezbyt złożonej konstrukcyjnie fabuły.
.
Nie jest źle, po prostu ja nie przepadam za tą książką, aczkolwiek szanuję włożoną weń pracę autora.

Szanowni Państwo. Kto czytał utwory Jonathana Carrolla (albo innego pisarza),ten ma własną opinię na temat twórczości literackiej tego człowieka.
.
Dla tych, którzy nie czytali ,,Kości Księżyca" - bez zdradzania tajemnic fabularnych, piszę: Pan Carrolla stać na więcej.
.
Polecam tą książkę każdemu, kto nie szuka wyzwań literackich, a napisanej w wyrazistym, ciekawym stylu...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    2 420
  • Chcę przeczytać
    615
  • Posiadam
    414
  • Ulubione
    102
  • Fantastyka
    18
  • Teraz czytam
    15
  • Literatura amerykańska
    14
  • Jonathan Carroll
    12
  • 2012
    8
  • Fantasy
    8

Cytaty

Więcej
Jonathan Carroll Kości księżyca Zobacz więcej
Jonathan Carroll Kości księżyca Zobacz więcej
Jonathan Carroll Kości księżyca Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także