No i nie ma nic gorszego niż kiedy ci mówią, że jesteś dobry, a ty wiesz, że jesteś zły.
Najnowsze artykuły
Artykuły
Czytamy w weekend. 26 lipca 2024LubimyCzytać263Artykuły
Powstaje nowa „Lalka”! Co wiemy o ekranizacji powieści Prusa?Konrad Wrzesiński70Artykuły
Powiedz mi, gdzie jedziesz na wakacje, a powiem ci, co czytać: idealne książki na latoAnna Sierant17Artykuły
Zadaj pytanie Marii Strzeleckiej, laureatce Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Peter Hedges
![Peter Hedges](https://s.lubimyczytac.pl/upload/authors/31827/1970-140x200.jpg)
3
6,2/10
Pisze książki: literatura piękna
Urodzony: 06.07.1962
Czołowy amerykański powieściopisarz młodego pokolenia. Przebój filmowy nakręcony na podstawie powieści Co gryzie Gilberta Grape'a podbił serca widzów w całym kraju. Krytycy chwalili pokręcone, lecz niezaprzeczalnie prawdziwe postacie Hedgesa, jego oszczędny styl i umiejętność wychwytywania w codzienności tego, co nieoczekiwane.http://peterhedgeswriter.com
6,2/10średnia ocena książek autora
1 781 przeczytało książki autora
1 451 chce przeczytać książki autora
5fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
(...) nikogo nie można winić za to, że żyje. Niektórzy mówią, że rodzimy się z własnego wyboru, na własną prośbę, i że lądujemy na tej plane...
(...) nikogo nie można winić za to, że żyje. Niektórzy mówią, że rodzimy się z własnego wyboru, na własną prośbę, i że lądujemy na tej planecie, bo chcemy żyć. Ja tak nie myślę. To wszystko kwestia przypadku. Niektórzy ludzie rzeczywiście bardzo pragną żyć, ale inni po prostu starają się jakoś dotrwać do końca całej tej afery zwanej życiem.
8 osób to lubiUjrzałem Boga i jest on tą dziewczyną
5 osób to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Co gryzie Gilberta Grape'a Peter Hedges ![Co gryzie Gilberta Grape'a](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/83000/83330/601966-352x500.jpg)
7,4
![Co gryzie Gilberta Grape'a](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/83000/83330/601966-352x500.jpg)
"Co gryzie Gilberta Grape'a" to książka niesłychanie szczera. Wielu z nas czuje nienawiść do swoich rodzin i swoich miasteczek, dzielnic, ulic, ale trzymamy to w sobie tak, jak to robi Gilbert Grape. Dopiero przed czytelnikiem się ten chłopak otwiera i czasami nie lubię go za te jego poglądy ani za to, co czasami robi, ale to dobrze, bo taka sytuacja daje bohaterowi pole do rehabilitacji, co dzieje się zwłaszcza w kwestiach związanych z niepełnosprawnym Arnie'm. Dzięki temu jest ten Gilbert bardziej żywy i prawdziwy. To bez wątpienia największe osiągnięcie w tej powieści.
Poza tym strasznie dziwaczna książka, hehe. Wygląda na bardzo prostą, ale czasami panuje tam nieporządek. Wiele scen jest kompletnie o niczym i stanowi swego typu zapchaj dziurę, która niepotrzebnie pogrubia książkę. W niektórych sytuacjach bierze też udział całkiem sporo postaci, podczas gdy samego tekstu pozostaje jak na lekarstwo. Może nie byłby to dla mnie problem, gdyby dialogi bohaterów jakoś się od siebie różniły, ale tak nie jest. Wszystkie postacie mówią tak samo. Rozumiem, że historię opowiada nam Gilbert, prosty chłopak z Iowa, i nie musi on "wchodzić w rolę" każdego z bohaterów, ale ta zachowawczość nie służy powieści. Mam wrażenie, że z wielkim trudem byłabym w stanie sobie tych ludzi wyobrazić, gdyby nie film, który pamiętam dość dobrze. Za każdym razem, gdy pojawiała się Becky, czy Arnie widziałam twarze aktorów. To nie jest dobry sygnał.
Mam też poważny problem z zakończeniem, które jest trochę bez konkluzji. Płonie dom. Gilbert nienawidził go i co teraz? No właśnie. Nie ma żadnych przesłanek, aby sobie tu cokolwiek dopowiedzieć. Można powiedzieć, że wreszcie Gilbert będzie mógł z czystym sumieniem wyjechać z miasta, ale czy na pewno? Może właśnie ta sytuacja go jeszcze bardziej zniewoli, bo w końcu pozostali członkowie rodziny muszą gdzieś mieszkać. Trzeba wybudować nowy dom i Gilbert, jak go dobrze rozumiem, nie zostawi ich z tym problemem. Na pewno nie zostawi brata Arniego, którego kocha i to się czuje w powieści. W filmie, gdzie Hedges był scenarzystą, zakończenie zostało wyklarowane (Gilbert i Arnie wyjeżdżają razem z Becky),co tylko podkreśla, jak istotne zaniedbanie jest w to w książce.
Co gryzie Gilberta Grape'a Peter Hedges ![Co gryzie Gilberta Grape'a](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/83000/83330/601966-352x500.jpg)
7,4
![Co gryzie Gilberta Grape'a](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/83000/83330/601966-352x500.jpg)
Dlaczego ja nie przeczytałam tego wcześniej. Czy ktoś jeszcze tak potrafi pisać? To pytanie w zasadzie jest zarzutem odnośnie popularyzowanej literatury, nie chodzi o gatunek kryminału, który kocham i którego zawsze będę bronić, czy powieści obyczajowych a w zasadzie romansowych, to kwestia uzmysłowienia sobie, czym jest kunszt literacki. Czy dzisiejsi pisarze zastanawiają się nad każdym zdaniem, czy dopieszczają je odpowiednio pod względem formy, stylu, dopasowania do fabuły? Nie wiem, jak przebiega proces literacki u Hedgesa, być może jest natchniony i stworzenie takiej książki przyszło mu z łatwością, jednak wiedząc cokolwiek o pisarstwie śmiem twierdzić, że to efekt naprawdę wielkiego trudu włożonego w wydanie prozy tak wielkiego lotu, że zdecydowanie nie trzeba się go wstydzić. To jest jednocześnie kawał tak dobrej literatury, że gdybym chciała w ogóle myśleć o beletrystyce, wstydziłabym się chwycić za pióro w obliczu zetknięcia z czymś tak niesamowicie wybitnym. Być może to efekt pewnego rodzaju fascynacji tymi rejonami Ameryki Północnej, których realia są twarde, życie trudne a losy jednostki w małym miasteczku przewidywalne i znane wszystkim (co akurat jest uniwersalne dla społeczności z terenów o małym zaludnieniu, jak przypuszczam),być może to urok samego bohatera, Gilberta Grape'a. Wydarzenia toczą się niespiesznie w krótkim czasie, a to niemal odyseja młodości i niespełnionych marzeń, na dodatek zawiera zakończenie otwarte (za którym nie przepadam),co w tym przypadku jest dobrym rozwiązaniem. Odświeżająca lektura, pozwala odetchnąć od prozy życia i nadaje sens czytelniczemu bytowi.
Coś naprawdę porywającego, w sam raz na kolejny rok z tym portalem i ludźmi, którzy wiedzą, że kultura to dobro (Freuda dziś zostawmy w spokoju) <3 Nie mogłam napisać nic lepszego w lepszy sposób, aby spróbować wyrazić wszystkie emocje, jakie wyzwoliło we mnie to literackie dzieło.
Film przede mną, a ponieważ wiem, że Depp, że DiCaprio, że Lewis (wiem, że będzie świetna, poniekąd tak wyobrażałam sobie bohaterów, nie licząc Leo jako Arniego, bo to odstępstwo, ale nie ma wielkiego znaczenia),już zastanawiałam się nad remakiem, jak dziś zostałaby przedstawiona Bonnie w kontekście tych reality show i kto by ją zagrał,bo nazwisk jest kilka do wyboru.
Oby każdy z Was, a wiecie, że piszę to do każdego z tych obecnych ze mną w tej przestrzeni od dłuższego czasu, miał okazję trafić na tak mocny tekst w tym roku :D potraktujcie to jako noworoczne wyzwanie, ave xp
Dyskusje związane z autorem
Chcesz zadać pytanie autorowi Peter Hedges?
Dołącz do grupy "Rozmowy z autorami" i zaproponuj pytania - my zorganizujemy wywiad
Rozpocznij dyskusjęDołącz do grupy "Rozmowy z autorami" i zaproponuj pytania - my zorganizujemy wywiad