ABW - Nic nie jest tym, czym się wydaje

Okładka książki ABW - Nic nie jest tym, czym się wydaje Wojciech Sumliński
Okładka książki ABW - Nic nie jest tym, czym się wydaje
Wojciech Sumliński Wydawnictwo: Wojciech Sumliński Reporter reportaż
304 str. 5 godz. 4 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Wojciech Sumliński Reporter
Data wydania:
2017-05-24
Data 1. wyd. pol.:
2017-05-24
Liczba stron:
304
Czas czytania
5 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788394293482
Tagi:
służby specjalne III RP bezpieczeństwo narodowe
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Koniec Polski? Ile zostało nam czasu? Tomasz Budzyński, Michał Krupa, Wojciech Sumliński
Ocena 7,8
Koniec Polski?... Tomasz Budzyński, M...
Okładka książki Aneks. Niebezpieczne związki III RP Tomasz Budzyński, Wojciech Sumliński
Ocena 7,6
Aneks. Niebezp... Tomasz Budzyński, W...
Okładka książki Zakazana prawda. Ucieczka od wolności Tomasz Budzyński, Wojciech Sumliński
Ocena 7,1
Zakazana prawd... Tomasz Budzyński, W...
Okładka książki Strefa zgniotu. Zapowiedź globalnego chaosu Tomasz Budzyński, Wojciech Sumliński
Ocena 6,6
Strefa zgniotu... Tomasz Budzyński, W...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Jerzy Dziewulski o terrorystach w Polsce Jerzy Dziewulski, Krzysztof Pyzia
Ocena 6,6
Jerzy Dziewuls... Jerzy Dziewulski, K...
Okładka książki Resortowe dzieci. Media Dorota Kania, Maciej Marosz, Jerzy Targalski
Ocena 6,4
Resortowe dzie... Dorota Kania, Macie...
Okładka książki Zapis zarazy Tomasz Budzyński, Wojciech Sumliński
Ocena 6,5
Zapis zarazy Tomasz Budzyński, W...

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
282 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
4
2

Na półkach:

Ciekawe wątki i historie chociaż myślę że niektórym może bardzo przeszkadzać że luźno rozproszone tematy nie łączą się w jedną spójną całość.

Ciekawe wątki i historie chociaż myślę że niektórym może bardzo przeszkadzać że luźno rozproszone tematy nie łączą się w jedną spójną całość.

Pokaż mimo to

avatar
558
510

Na półkach: ,

Dużo poruszonych tematów, ale nie tego oczekiwałam. Poza tym w książce pojawiają się wątki z innych książek.

Dużo poruszonych tematów, ale nie tego oczekiwałam. Poza tym w książce pojawiają się wątki z innych książek.

Pokaż mimo to

avatar
560
61

Na półkach:

Książka trudna do jednoznacznej oceny z uwagi na szereg poruszonych w niej tematów. Co ważne, jeśli ktoś poszukuje książki o ABW z punktu widzenia działań operacyjnych, ciekawych akcjach - zawiedzie się.
Zawiedzie się również ten kto oczekuje od dziennikarza rzetelnej oceny faktów, bo preferencje polityczne autora są całkowicie jasne.
Książka porusza z całą pewnością ważny temat afer z udziałem ABW oraz polityków z czasów około - transformacyjnych. Sposób przekazu jest jednak bardzo chaotyczny, a wiele tematów rzuconych jedynie wzmiankowo, bez jakiegokolwiek poparcia w przytaczanych faktach. Inne z kolei rozebrane do najmniejszego, często całkiem zbędnego szczegółu.
Treści niestety tendencyjne, ukierunkowane na udział polityków poszczególnych opcji politycznych - lata 2005 - 2007 są praktycznie całkowite pominięte z uwagi na rządy jedynej, słusznej opcji politycznej. Ten okres został skrócony do wzmianki o fakcie likwidacji WSI.

Książka trudna do jednoznacznej oceny z uwagi na szereg poruszonych w niej tematów. Co ważne, jeśli ktoś poszukuje książki o ABW z punktu widzenia działań operacyjnych, ciekawych akcjach - zawiedzie się.
Zawiedzie się również ten kto oczekuje od dziennikarza rzetelnej oceny faktów, bo preferencje polityczne autora są całkowicie jasne.
Książka porusza z całą pewnością ważny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
63
60

Na półkach:

Z książkami otrzymanymi w prezencie jest tak, że po niektóre z nich byśmy pewnie nie sięgnęli, ale ponieważ je dostaliśmy, warto je znać. Sam temat Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie wydaje się być zbyt fascynujący. Z całym szacunkiem dla ekspertów, ale perspektywa lektury tego typu wydaje się przyjemnością podobną do siedzenia w zadymionej papierosami poczekalni jakiegoś urzędu. Przebrnąłem już jednak wcześniej przez dwie książki Wojciecha Sumlińskiego i wiedziałem już, że może samo czytanie nie daje takiej frajdy jak dobra powieść, ale za to sama wiedza po przeczytaniu takiego dziennikarskiego śledztwa jest jak najbardziej warta świeczki.

Trwało to kilkanaście stron, zanim przywykłem (ponownie) do tego trochę specyficznego stylu autora, czyli stylu pełnego patosu, dla niektórych wręcz nieznośnego (przykład: Tomasz Sommer oraz jego krytyczne słowa). Nie twierdzę, że sytuacje, opisywane przez autora nie są warte doniosłości w ich opisywaniu, ale ja po prostu oczekuję faktów, dowodów, argumentów, a im więcej takich dodanych subiektywnych opisów przyrody i uczuć, tym bardziej mam wrażenie, że uciekamy od tematu. Jest mi przykro pisać jakiekolwiek krytyczne słowa, bo bardzo cenię sobie pracę pana Wojtka, który nie raz, nie dwa narażał siebie i bliskich, kopiąc tam, gdzie nie pozwalają, ale zazwyczaj chcę mieć wszystkie negatywne rzeczy odhaczone, aby móc już później tylko chwalić, nawet polecać tę książkę.

Pomimo, iż samo ABW przewija się tu jako jeden z elementów mafijno-politycznej układanki, może faktycznie tytuł książki jest trafny, jednak według mnie całość to coś więcej niż ABW i nie chodzi mi o to, że opisano tu wiele agencji i urzędów, państwowych instytucji i prywatnych biznesów, a AWB jest tylko jednym z nich, ale o to, że w książce mowa o wielu elementach i różnych zdarzeniach, o których słyszałem już od pana Wojciecha na jego spotkaniu autorskim oraz w dziesiątkach jak nie setkach wywiadów internetowych. Już kolejny raz odnoszę wrażenie, że pan Wojciech próbuje jak najczęściej odbiegać od tematu (podobnie jak w wywiadach) i poświęcać wątkom pobocznym jak najwięcej miejsca, bo możliwe, że wątek agencji jest zbyt nudny, żeby utrzymać czytelnika w ciekawości przez tak wiele stron lektury. To chyba dobra metoda, bowiem są takie momenty, przy których szybko tracę koncentrację i po przeczytaniu strony lub dwóch, orientuję się, że właściwie to nic z tego nie zapamiętałem. Dobre śledztwo, dowody i ogrom wykonanej pracy wymagają wypisania wszystkich tych szczegółów typu: daty, miejsca, lista poszczególnych stanowisk, które obejmowała opisywana osoba, itp., ale nie ma szans, abyśmy jako przeciętni czytelnicy byli w stanie to zapamiętać. No i tu właśnie przychodzą z pomocą te wątki poboczne, które nawet jeśli nie wydają się odkrywcze, bardzo kontrastują z chłodnym językiem dowodów, zeznań oraz faktów, pobudzając naszą wyobraźnię, dają odetchnąć przed dozowaniem kolejnych informacji. Stylu pana Wojciecha nie trzeba lubić, można go nawet nie znosić, ale nie da się dyskutować z faktami. Po zapoznaniu się z opiniami różnych innych osób, które czasami przedstawiały opisywane przez pana Wojciecha zdarzenia jako nieprawdziwe albo nieprecyzyjne (dajmy na to wywiad z 2021 roku z Piotrem Tymochowiczem, którego to byłego doradcy Leppera nigdy nie lubiłem, ale jego słów krytycyzmu w stosunku do książki pana Wojciecha o Andrzeju Lepperze nie jestem w stanie zignorować),nie jest już tak, że słowa autora książki „ABW - Nic nie jest tym, czym się wydaje” są dla mnie niczym wyrocznia i traktuję wszystko jako fakty i tylko fakty. Zawsze mam w głowie ten margines, że niektóre rzeczy mogą się nam tylko wydawać oczywiste. Niemniej jednak, ilość szokujących faktów o poziomie korupcji w naszym państwie jest przytłaczająca.
Najbardziej ze wszystkich historii poruszyła mnie pewna wołająca o pomstę do nieba niesprawiedliwość, jaka spotkała jednego z pomniejszych działaczy dawnej i prawdziwej „Solidarności”. Jest to wstrząsająca opowieść nie tylko o zniszczeniu prawego obywatela, ale przede wszystkim o bezkarności jego oprawców i ich późniejszym sukcesie politycznym. Gdyby to jeszcze była jedna historia, ale to jest tylko mały przykład, jacy ludzie rządzą najważniejszymi organami państwowymi.
Jest cała masa przykładów o wyprowadzaniu prawdziwych fortun z Polski i braku śledztw wobec tych przestępstw oraz mnóstwo nazwisk polityków z pierwszych stron gazet, którzy jak zwykle za nic nigdy nie odpowiedzieli.
Oddzielnym rozdziałem jest ten o operacji „Hiacynt”, czyli o szantażowaniu wpływowych osób przez udokumentowanie ich homoseksualnych ekscesów. Mniej więcej jest to coś, o czym przypadkowo zapomniał powiedzieć w swoim antyklerykalnym hicie pewien „chciwy grubas z TVN-u". Dla mnie ten temat nie jest nowy, ale mieć to na papierze, do tego wyłożone w taki przystępny sposób, naprawdę jest warto.

Jądrem tej opowieści są początki ABW, przekształceń jednego urzędu w drugi, a później w inny, co w rzeczywistości polegało jedynie na zmianie nazw, ponieważ kadry zawsze wywodziły się z tych samych komuszych rodowodów i to nie uległo zmianie nawet dziś. Wszystko jednak zaczyna się jeszcze ciekawszą historią, z której jeśli tylko wyciąć mnóstwo opisów pogody i tego typu opisów przyrody, wychodzi szokujący fakt nie tyle inwigilacji naszej kraju przez służby zagraniczne (w tym przypadku niemieckie),ale właściwie sterowanie państwem z zewnątrz. Jest to tak patologiczny poziom podległości, że pomimo niezbitych dowodów, nikt na dobre nie może zostać skazany, bowiem to może doprowadzić do skazania kogoś z obecnie sprawujących urząd państwowy. Między bajki możemy wcisnąć opowieści rodem z filmu i serialu Partryka Vegi „Służby specjalne", bowiem jedynie wyrzucenie wszystkich na zbity pysk może być skuteczne w przypadku tychże służb. Nie ma szans, żeby ktokolwiek zdołał posprzątać ten bałagan, bowiem nasze służby nigdy nie działały dla dobra własnego kraju, ale zawsze dla własnych korzyści. Już Stanisław Michalkiewicz wiele razy mówił, że lepiej nie mieć żadnych służb, niż się łudzić, że jakieś tam jeszcze mamy.

Z książkami otrzymanymi w prezencie jest tak, że po niektóre z nich byśmy pewnie nie sięgnęli, ale ponieważ je dostaliśmy, warto je znać. Sam temat Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie wydaje się być zbyt fascynujący. Z całym szacunkiem dla ekspertów, ale perspektywa lektury tego typu wydaje się przyjemnością podobną do siedzenia w zadymionej papierosami poczekalni...

więcej Pokaż mimo to

avatar
54
35

Na półkach:

Połączenie literatury faktu z próbą jej fabularyzacji wyszło fatalnie. Dialogi są mocno naciągane i sztywne, a scenki rodzajowe, które mają tworzyć warstwę fabularną, są przeciągnięte i mocno sztuczne. Z jednej strony autor zbywa pewne oczywiste dla niego tematy sformułowaniami o "mokrości wody". Z drugiej jednak podczas spotkania dwóch oficerów wysokiej rangi, ich dialogi są aż usiane oczywistościami z ich fachu.

Autor z jednej strony próbuje grać elokwentnego i obytego ze służbami w swoim przedstawieniu się jako postać fabularna, a z drugiej tłumaczone są mu podstawy. Z punktu widzenia fabuły aż zgrzyta taka sprzeczność. Oczywiście trzeba to wytłumaczyć czytelnikowi, żeby przypadkiem nie pomyślał inaczej, niż po linii wywodów autora. Czytelnik ma bezmyślnie przyswajać podawane fakty i być zszokowanym na zawołanie.

Jedyne co w książce tak szokuje, to tendencyjność wypowiedzi. Po lekturze ma się wrażenie, że najlepsze lata dla Polski to były 2005-2007, kiedy to u władzy był PiS. Wcześniej to rządził TW Bolek, kolesie z przyszłej platformy finansowani przez Niemców, komuniści z SLD, łapówkowicze z PSL, no i najwięksi złodzieje z PO.
Gdyby nie PiS i AWS, to nie byłoby co zbierać. Prawda jest taka, że kradli wszyscy. Ale jako że autor, jak sam się przyznaje, jest powiązany z prawicą, to przecież na swoich nie warto nadawać.

Połączenie literatury faktu z próbą jej fabularyzacji wyszło fatalnie. Dialogi są mocno naciągane i sztywne, a scenki rodzajowe, które mają tworzyć warstwę fabularną, są przeciągnięte i mocno sztuczne. Z jednej strony autor zbywa pewne oczywiste dla niego tematy sformułowaniami o "mokrości wody". Z drugiej jednak podczas spotkania dwóch oficerów wysokiej rangi, ich dialogi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
28
18

Na półkach: ,

Wciągająca, kompletna książka. Można się dowiedzieć naprawdę wielu rzeczy o tym jak funkcjonują polskie służby oraz władza.

Wciągająca, kompletna książka. Można się dowiedzieć naprawdę wielu rzeczy o tym jak funkcjonują polskie służby oraz władza.

Pokaż mimo to

avatar
149
31

Na półkach:

Dużo tekstu, mało treści. Chaotycznie i płytko opowiedzianych kilka faktów ze styku świata polityki i służb w Polsce. Okraszone opisami przeżyć wewnętrznych autora i bohaterów książki.

Dużo tekstu, mało treści. Chaotycznie i płytko opowiedzianych kilka faktów ze styku świata polityki i służb w Polsce. Okraszone opisami przeżyć wewnętrznych autora i bohaterów książki.

Pokaż mimo to

avatar
52
50

Na półkach:

Po przeczytaniu tej książki zostałem z jedną refleksją: lekcje historii w liceum powinno się zaczynać od historii III RP. Tylko mając jakąś świadomość kto z kim był powiązany i skąd się wziął na scenie politycznej, można dokonywać w miarę świadomych wyborów politycznych.

Książka bardzo ciekawa. Rozdział z historią powstania UOP i ABW mógłby zostać żywcem przeniesiony do podręcznika, po wcześniejszym przeredagowaniu przez jakiegoś historyka i opatrzeniu tego odpowiednią literaturą/dokumentacją.

Brakuje mi bardzo odnośników do artykułów prasowych, przywoływanych dokumentów. Nie rozumiem trochę tutaj wątku niemieckiego szpiega, który pojawia się na początku i na końcu (wątek tego agenta pojawia się też w Niebezpiecznych Związkach Donalda Tuska).

Nie podoba mi się trochę forma przedstawienia historii służb.
Ubrana w monolog pana Tomasza Budzyńskiego nie wygląda jak historia, którą można opowiedzieć ciągiem, przy nalewce, siedząc w jakimś ośrodku agroturystycznym. Rozumiem, że może ten zabieg miał zdynamizować książkę, ale naprawdę - literatura faktu tego typu raczej traci na próbie ubierania jej w formę powieści.

Po przeczytaniu tej książki zostałem z jedną refleksją: lekcje historii w liceum powinno się zaczynać od historii III RP. Tylko mając jakąś świadomość kto z kim był powiązany i skąd się wziął na scenie politycznej, można dokonywać w miarę świadomych wyborów politycznych.

Książka bardzo ciekawa. Rozdział z historią powstania UOP i ABW mógłby zostać żywcem przeniesiony do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
832
406

Na półkach:

Minusem są cytaty "kopiuj-wklej" z jego innych książek. Bez tego byłoby 8/10

Minusem są cytaty "kopiuj-wklej" z jego innych książek. Bez tego byłoby 8/10

Pokaż mimo to

avatar
115
96

Na półkach:

Powaga tematu i liczba nazwisk sprawiają, że trudno czyta się tę książkę. Książka robi się ciekawa tylko w momentach dialogów

Powaga tematu i liczba nazwisk sprawiają, że trudno czyta się tę książkę. Książka robi się ciekawa tylko w momentach dialogów

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    349
  • Chcę przeczytać
    242
  • Posiadam
    86
  • Teraz czytam
    5
  • 2018
    3
  • Ulubione
    3
  • 2019
    3
  • Literatura polska
    3
  • Reportaż
    2
  • 2021
    2

Cytaty

Więcej
Wojciech Sumliński ABW - Nic nie jest tym, czym się wydaje Zobacz więcej
Wojciech Sumliński ABW - Nic nie jest tym, czym się wydaje Zobacz więcej
Wojciech Sumliński ABW - Nic nie jest tym, czym się wydaje Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także