rozwińzwiń

Agonia dźwięków

Okładka książki Agonia dźwięków Jaume Cabré Patronat Logo
Patronat Logo
Okładka książki Agonia dźwięków
Jaume Cabré Wydawnictwo: Marginesy powieść historyczna
336 str. 5 godz. 36 min.
Kategoria:
powieść historyczna
Tytuł oryginału:
Fra Junoy o l'agonia dels sons
Wydawnictwo:
Marginesy
Data wydania:
2017-05-10
Data 1. wyd. pol.:
2017-05-10
Liczba stron:
336
Czas czytania
5 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365780072
Tłumacz:
Anna Sawicka
Tagi:
asceza dobro fanatyzm religijny herezja klasztor literatura katalońska muzyka oskarżenie powieść obyczajowa przemoc samotność wiara zło
Inne
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Muzyka wiodąca do zguby



841 1 310

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
839 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1149
707

Na półkach:

Jaume Cabré jest absolutnym geniuszem literackim, a kto słowom tym zaprzeczyć się odważy, tego wyzwę na ubitą ziemię i orężem pokonam!
A poważnie, to Jaume Cabré jest genialnym pisarzem, i nic na to poradzić nie można. I nie trzeba. Konieczna jest bowiem w artyście płonąca żywym ogniem iskra boża, żeby ów potrafił wziąć temat w istocie swej banalny - fundamentalny, tak, na pewno, ale znany, widoczny gołym okiem, i przedstawić tak, żeby w czytelniku każdy nerw drgał, i żeby to drganie nie skończyło się wraz z zamknięciem książki.
Tak pisze Cabré. Jeśli nie zostanie uhonorowany Noblem, to będzie to ujma dla Nobla, nie dla Cabrégo.
Agonia dźwięków nie muzyki dotyczy, ta jest w niej rekwizytem. Dotyczy odwiecznego konfliktu pomiędzy zasadami i emocjami, pomiędzy "chcę" i "czuję", a "trzeba", "należy", "wszyscy tak musimy". a także zawsze aktualnego pytania o niebezpieczeństwa duchowości, która jakże łatwo przechodzi w zaprzeczenie siebie samej, zwłaszcza, gdy ściśnie ją gorset niewzruszonej pewności "uduchowionej" osoby co do jej intencji i osiągnięć.
Na stronie 214 znajdujemy zdanie: "Diabeł to prawda nieskażona ludzkimi wątpliwościami". Wydawałoby się, że to rozstrzyga stanowisko autora w tym sporze, że wiemy, co on potępia, a co wychwala. Czy rzeczywiście? Jak przystało na wielką literaturę, odpowiedzi musimy znaleźć sami, albo je sobie dopisać, albo pogodzić się z tym, że nie istnieją, bo istnieć nie mogą.
Równie wybitne jest tłumaczenie Anny Sawickiej, która stała się nieoficjalną ambasadorką kultury katalońskiej w Polsce. Dziękujemy!

Jaume Cabré jest absolutnym geniuszem literackim, a kto słowom tym zaprzeczyć się odważy, tego wyzwę na ubitą ziemię i orężem pokonam!
A poważnie, to Jaume Cabré jest genialnym pisarzem, i nic na to poradzić nie można. I nie trzeba. Konieczna jest bowiem w artyście płonąca żywym ogniem iskra boża, żeby ów potrafił wziąć temat w istocie swej banalny - fundamentalny, tak, na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
318
318

Na półkach:

To jedna z lepszych powieści pisarza. Wyjątkowość fabuły polega na tym, że przenosimy się w świat pokutujących mniszek, zamkniętych w klasztorze La Rapita. Nie są one wolne od grzechu, przede wszystkim pychy. Autor długo trzyma czytelnika w niepewności, co stało się w owym klasztorze, że dochodzi do procesu franciszkanina, brata Junoya, spowiednika sióstr. Powoli wyłania się obraz życia klasztornego, zatrważające są zasady, według których żyją zakonnice - każdy rozdział zaczyna się od tzw, Zwyczajnika (zbioru świętych zwyczajów) i Reguły. Pozostaje pytanie - czy to święte, czy bezwzględne fanatyczki?

To jedna z lepszych powieści pisarza. Wyjątkowość fabuły polega na tym, że przenosimy się w świat pokutujących mniszek, zamkniętych w klasztorze La Rapita. Nie są one wolne od grzechu, przede wszystkim pychy. Autor długo trzyma czytelnika w niepewności, co stało się w owym klasztorze, że dochodzi do procesu franciszkanina, brata Junoya, spowiednika sióstr. Powoli wyłania...

więcej Pokaż mimo to

avatar
507
437

Na półkach:

Bardzo interesująca książka chociaż to nie ten mistrzowski poziom, co w późniejszych powieściach Jaume'a Cabre. Mamy tu wypreparowane mechanizmy kościelnej bezdusznej polityki i daleko posuniętej ascezy w opozycji do naturalnej radości życia, umiłowania człowieka, sztuki i piękna. Do takiej radości i nastawienia na innych ludzi, które wrażliwym osobom dają poczucie sacrum, zastępując dogmaty i sztywne teatrum kościelnych obrzędów.

W odosobnionym klasztorze, w izolacji od czynników zewnętrznych, narasta dramat, wynikający ze zderzenia dwóch krańcowych postaw: humanistycznej, liberalnej księdza spowiednika oraz, z drugiej strony - ascetycznej, pełnej wyrzeczeń i ograniczeń pod żelazną ręką matki przełożonej, dla której umartwianie się stało się celem samym w sobie. Właściwie cały tekst książki to rozważania Autora na temat wiary w łonie Kościoła i praktykowania religii, podkreślone wyjątkami z rygorystycznych reguł i nakazów życia w klauzurze - w kontraście do zwykłych ludzkich potrzeb.

Ale powieść, jak żadna inna do tej pory tego Autora, pozostawiła we mnie niedosyt. Żaden wątek nie został wyjaśniony – nie wiemy co się stało z bohaterami, po co księdzu sekretarzowi były kopie wszystkich dokumentów, a nawet, co naprawdę zdarzyło się nieszczęsnej siostrze Rosalii – zabrakło mi kulminacji i zamknięcia. Trochę tak, jakby Autor chciał powiedzieć, że ludzkie historie nie są tu najważniejsze. Jakby zamierzał pozostawić czytelnika w zawieszeniu i w konieczności dopisania sobie zakończenia tej historii.

Bardzo interesująca książka chociaż to nie ten mistrzowski poziom, co w późniejszych powieściach Jaume'a Cabre. Mamy tu wypreparowane mechanizmy kościelnej bezdusznej polityki i daleko posuniętej ascezy w opozycji do naturalnej radości życia, umiłowania człowieka, sztuki i piękna. Do takiej radości i nastawienia na innych ludzi, które wrażliwym osobom dają poczucie sacrum,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
177
40

Na półkach:

Książka o tym, co może zrobić z człowiekiem ślepa wiara; o tym jak manipulował(uje) człowiekiem Kościół; o tym, że byli (i są) duchowni światli i wreszcie o tym, że:
"Chrystus żył, a umarł po to, by życie odzyskać" ... więc uśmiechnij się do kogoś, wyciągnij rękę, żeby pomóc pierwszej napotkanej osobie....

Książka o tym, co może zrobić z człowiekiem ślepa wiara; o tym jak manipulował(uje) człowiekiem Kościół; o tym, że byli (i są) duchowni światli i wreszcie o tym, że:
"Chrystus żył, a umarł po to, by życie odzyskać" ... więc uśmiechnij się do kogoś, wyciągnij rękę, żeby pomóc pierwszej napotkanej osobie....

Pokaż mimo to

avatar
74
42

Na półkach:

To jest naprawdę dobra książka, ale... jakieś ale we mnie zostało. Może dlatego, że "Wyznaję" powaliło mnie na kolana i spodziewałam się czegoś równie doskonałego.

To jest naprawdę dobra książka, ale... jakieś ale we mnie zostało. Może dlatego, że "Wyznaję" powaliło mnie na kolana i spodziewałam się czegoś równie doskonałego.

Pokaż mimo to

avatar
407
407

Na półkach:

Jaume Cabré należy do moich ulubionych pisarzy. Jego książki dawkuję sobie jak lekarstwa. Dlatego "Agonia dźwięków" przeleżała w biblioteczce ponad 2 lata. Warto było czekać!

Początek XX w. Do klasztoru La Ràpita w diecezji Feixes wysłany zostaje brat Junoy, który ma pełnić rolę spowiednika tamtejszych mniszek klauzurowych. Nawet warowna bryła klasztoru pokazuje odosobnienie zakonnic żyjących w bardzo ścisłej regule. Ich przełożona, zgorzkniała i apodyktyczna matka Dorotea, wyprosiła przed laty jeszcze większe jej zaostrzenie, czego efektem są marne posiłki, krótki sen przerwany o północy modlitwami, zakaz kontaktów z innymi mniszkami, czy życie w milczeniu.
Dla brata Junoya to niecodzienne środowisko. Dodatkowo brak dostępu do instrumentów i brak muzyki sprawiają, że czuje się w La Rapita jak na zesłaniu. I chyba coś w tym jest, bo jest tu już kilka lat, dłużej niż którykolwiek jego poprzednik.
Zakonnik popada w konflikt z matką Doroteą po ukaraniu dwóch nowicjuszek. A to kończy się postawieniem Junoya w stan oskarżenia i procesem przed sądem diecezjalnym.

Powieść ma nieco gotycki wydźwięk i gdyby nie kilka historycznych wzmianek, trudno byłoby ją osadzić w czasie.
Głównym wątkiem powieści jest konflikt tle różnicy postrzegania służenia Bogu. Z jednej strony poznajemy niezwykle surową mniszkę z dużym poczuciem władzy, którą zwyczajnie wykorzystuje, by dopiąć swego i by potomność mogła ją zapamiętać jako wielką rewolucjonistkę zgromadzenia. Z drugiej strony jest brat Junoy poczciwy zakonnik służący Bogu spokojem, pogodą ducha i piękną muzyką. Ona ma ortodoksyjne poglądy, on - liberalne. Ona wymaga bezwzględnego posłuszeństwa, on dba o innych i niepokoi się ich stanem zdrowia wywołanym niedożywieniem i wycieńczeniem młodych organizmów.
Zakonnik ze swoim liberalnym na owe czasy podejściem do życia i wypełnianiem powołania nie ma popleczników wśród osób zaangażowanych w proces. Staje się nawet ofiarą nietolerancji z ich strony, którzy okazują zgorszenie i oskarżają go o herezję. Ale znajduje przyjazną duszę w murach klasztoru. Czytelnik odczuwa wielką samotność zakonnika. Te krótkie chwile rozmów ze starą mniszką okazują się więc ratunkiem dla jego skołatanej duszy.
Przeraża fakt, że osoby pokroju matki Dorotei stąpają wciąż po ziemi. Jej postrzeganie wiary zatrzymało się na etapie Starego Testamentu. Nie wie, czym jest miłosierdzie i dobroć. Jest tak skupiona na rygorystycznych regułach i permanentnej pokucie, że nieznane jest jej współczucie czy radość.

Autor pozwala czytelnikowi lepiej poznać mnisze środowisko dzięki fragmentom reguły i zasad panujących w klasztorze. Cabré po swojemu nie ocenia żadnej z postaci, nie piętnuje też wiary. Pozwala, by czytelnik sam stanął po jednej ze stron. Na początku rozpala emocje czytelnika procesem, a z czasem powoli wyjaśnia, czego on dotyczy. Polecam!

Jaume Cabré należy do moich ulubionych pisarzy. Jego książki dawkuję sobie jak lekarstwa. Dlatego "Agonia dźwięków" przeleżała w biblioteczce ponad 2 lata. Warto było czekać!

Początek XX w. Do klasztoru La Ràpita w diecezji Feixes wysłany zostaje brat Junoy, który ma pełnić rolę spowiednika tamtejszych mniszek klauzurowych. Nawet warowna bryła klasztoru pokazuje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
848
109

Na półkach:

Wspaniała, chociaż pozostawia pewien niedosyt. Bardzo się równie zgubiłam w tych wszystkich osobach, mniszkach i innych księżach.

Wspaniała, chociaż pozostawia pewien niedosyt. Bardzo się równie zgubiłam w tych wszystkich osobach, mniszkach i innych księżach.

Pokaż mimo to

avatar
306
224

Na półkach:

Z kart książki słychać te wszystkie scherza i toccaty. Świetnie napisana. Z początku byłam mocno przeciwna Matce Przełożonej i jej surowym zasadom, ale w zasadzie te wszystkie siostry wiedziały na co się zdecydowały i nie były z tego faktu niezadowolone. Ta rewolucja w ich szeregach nikomu nie wyszła na dobre.

Z kart książki słychać te wszystkie scherza i toccaty. Świetnie napisana. Z początku byłam mocno przeciwna Matce Przełożonej i jej surowym zasadom, ale w zasadzie te wszystkie siostry wiedziały na co się zdecydowały i nie były z tego faktu niezadowolone. Ta rewolucja w ich szeregach nikomu nie wyszła na dobre.

Pokaż mimo to

avatar
156
101

Na półkach:

Jak zwykle Cabre w świetnej formie. Od początku zostajemy wrzuceni w wir wydarzeń, denerwując się, że nie wiemy o co chodzi. Ale powoli! Autor stopniowo obnaża nam źródło konfliktu. Poznajemy smak życia w klasztorze klauzurowym, którego regułą jest ubóstwo i umartwianie się. Patrząc szerzej, odkrywają się partykularne interesy osób duchownych, matki przełożonej (ksieni). Zwalczana jest wszelka polemika z doktryną zakonną, jak potrzeba tak daleko posuniętej ascezy. Niezwykłą osobą jest siostra Margarida, która w momencie zakończenia opowieści ma 130 lat. Choć posądzana o utratę zmysłów stanowi żywe świadectwo historii klasztoru. Ciekawym zabiegiem jest również rozmowa-polemika brata Junoya z szatanem, w którego on nie wierzy. Sama konstrukcja powieści również jest niezwykła. Poszczególne części poprzedzone są wyimkami z "Księgi zwyczajów". Lektura ta daje wiele do myślenia.

Jak zwykle Cabre w świetnej formie. Od początku zostajemy wrzuceni w wir wydarzeń, denerwując się, że nie wiemy o co chodzi. Ale powoli! Autor stopniowo obnaża nam źródło konfliktu. Poznajemy smak życia w klasztorze klauzurowym, którego regułą jest ubóstwo i umartwianie się. Patrząc szerzej, odkrywają się partykularne interesy osób duchownych, matki przełożonej (ksieni)....

więcej Pokaż mimo to

avatar
768
295

Na półkach: , , , ,

Pod względem formalnym nie jest to typowa powieść, do jakich przyzwyczaił czytelników Cabre. Tym razem autor zastosował klasyczną interpunkcję, nie ma tu dezorientujących przeskoków czasu i miejsca akcji w obrębie jednego zdania. Muszę powiedzieć, że nawet początkowo mnie to rozczarowało, bo wydało mi się trochę nudne po umysłowej gimnastyce jaką trzeba wykonać czytając "Wyznaję", czy "Głosy Pamano". Jednak fabuła i klimat tej powieści są tak wciągające, że połknęłam ją w 2 dni. No dobra, trochę mi w tym pomogła choroba, która przez ten czas trzymała mnie w łóżku.
Można by powiedzieć, że jest to dramat sądowy, który kojarzy się trochę z "Imieniem róży" Umberto Eco, albo z "Milczeniem" Shusaku Endo, gdyby akcja toczyła się w średniowieczu, albo chociaż w XVII wieku. Tutaj mamy jednak początek XX wieku, ale w klasztorze klauzurowym La Rapita, gdzie żyją mniszki, których najważniejszym celem jest pokutowanie, czas się zatrzymał. Nie ma tu wątku kryminalnego, ani szybkiej akcji, a jednak książka cały czas trzyma w napięciu. Przed sądem kościelnym staje brat spowiednik, pełniący swoją posługę w tym klasztorze, ale długo nie wiemy o co jest oskarżony. Autor powoli odsłania przed nami przyczyny i skutki dramatycznych wydarzeń, które tam się rozegrały. Poznajemy bezduszne mechanizmy kościelnej polityki i pozbawionych ludzkich odruchów przedstawicieli kościoła. Powieść Cabre jest przede wszystkim hymnem pochwalnym dla sztuki i piękna, które przybliżają wrażliwych ludzi do Boga. Brat Junoy jest utalentowanym muzykiem, który został pozbawiony możliwości gry na jakimkolwiek instrumencie i zamknięty w świecie absolutnej, przytłaczającej ciszy. Odtwarza więc w swojej głowie zapamiętane utwory, bo bez muzyki nie potrafi żyć. Myślę, że to jedna z książek, które trafiają prosto w serce. Po prostu piękna.

Pod względem formalnym nie jest to typowa powieść, do jakich przyzwyczaił czytelników Cabre. Tym razem autor zastosował klasyczną interpunkcję, nie ma tu dezorientujących przeskoków czasu i miejsca akcji w obrębie jednego zdania. Muszę powiedzieć, że nawet początkowo mnie to rozczarowało, bo wydało mi się trochę nudne po umysłowej gimnastyce jaką trzeba wykonać czytając...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    1 026
  • Przeczytane
    1 009
  • Posiadam
    307
  • 2018
    32
  • Teraz czytam
    28
  • Ulubione
    24
  • 2017
    14
  • 2019
    13
  • 2017
    11
  • 2020
    9

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Agonia dźwięków


Podobne książki

Przeczytaj także