No i mamy koniec. Naprawdę wciągająca i interesująca historia która z każdym tomem i rozdziałem odkrywa nowe tajemnice. A wszystko krąży wokół eksperymentu mającego na celu stworzenie prawdziwego zła. Nic nie jest takie jak by się mogło wydawać i ostatni tom tej historii naprawdę potrafi zaskoczyć. Polecam całą serię.

No i mamy koniec. Naprawdę wciągająca i interesująca historia która z każdym tomem i rozdziałem odkrywa nowe tajemnice. A wszystko krąży wokół eksperymentu mającego na celu stworzenie prawdziwego zła. Nic nie jest takie jak by się mogło wydawać i ostatni tom tej historii naprawdę potrafi zaskoczyć. Polecam całą serię.

Historia doktora Tenmy usiłującego rozwiązać zagadkę „potwora” wraz z tomem 9 dobiegła końca. Poprzedni tom trochę mnie znużył, ale liczyłem na solidne zakończenie. Czy rzeczywiście tak jest?

Nina odkrywa prawdę na temat swojej przyszłości. W tym samym czasie ścieżki wielu pozostałych bohaterów prowadzą do niewielkiego miasteczka Ruhenheim. Czy uda się powstrzymać tragedię?

Ujawnienie przeszłości Niny na samym początku tomu to rzeczywiście bardzo mocny motyw. Zmienia to spojrzenie na parę spraw i mogło być ciekawie rozwinięte. Tyle że potem fabuła idzie swoim torem i trochę zapomina o bohaterce.

Bardzo ciekawym motywem jest to, iż Ruhenheim już od samego początku było beczką prochu. Pomiędzy mieszkańcami panowały nienajlepsze stosunkowo, a wiele konfliktów nie było rozwiązanych. Johann był tu jedynie iskrą która zapaliła lont.

Wiele wątków zostaje tutaj dokończonych i składa się w całość. Okazuje się, że pewne do tej pory błahe elementy tak naprawdę odegrały tu istotną rolę.

Z paroma postaciami przychodzi tu się pożegnać. Są to naprawdę poruszające sceny. Nie czułem przy tym, że nie wykorzystano ich potencjału.

Niestety trochę rozczarował mnie Johann. Jego plan okazał się bardzo błahy i tak naprawdę nie bardzo przejąłem się w zamierzeniu dramatycznym finałem. Również ostatnie sceny z jego udziałem nie poruszyły mnie, chociaż doceniam tutaj pewną klamrową strukturę.

Ciężko mi napisać coś nowego o rysunkach. Jak zawsze prezentują one bardzo wysoki poziom. Zarówno architektura, jak i postacie są rysowane bardzo dokładnie.

Niestety ten tom nie do końca spełnił moje oczekiwania. Jest tu parę poruszających motywów, a wiele wątków ma satysfakcjonujące zakończenie. Tylko niestety tytułowy potwór rozczarowuje.

Historia doktora Tenmy usiłującego rozwiązać zagadkę „potwora” wraz z tomem 9 dobiegła końca. Poprzedni tom trochę mnie znużył, ale liczyłem na solidne zakończenie. Czy rzeczywiście tak jest?

Nina odkrywa prawdę na temat swojej przyszłości. W tym samym czasie ścieżki wielu pozostałych bohaterów prowadzą do niewielkiego miasteczka Ruhenheim. Czy uda się powstrzymać...

*Opinia zbiorcza, tomy 1-9*
"Monster" wciągnął mnie na długo, przyznaję również że dawkowałam sobie tę historię by jak się najdłużej nią nacieszyć i usatysfakcjonować.
Historia toczy się w Niemczech i zaczyna w roku 1986 roku. Dr Kenzo Tenma jest szanowanym neurochirurgiem, najlepszym w swoim fachu. Jednak przychodzi dzień w którym poznaje Johana Lieberta i ratuje mu życie. Od tamtej pory wszystko się zmienia. Jest to historia medyczna, kryminalna, detektywistyczna, psychologiczna, obyczajowa. Myślę że tymi przymiotnikami da się określić tę mangę. Ta cała historia po prostu wciąga i czyta się ją nie przerywając lektury, bo każdy rozdział sprawia że chce się czytać dalej i dalej. Świetnie wykreowana historia, postacie czy motyw człowieka bez tożsamości. Przyznaję że jest to najlepszy motyw który popycha całą fabułę do przodu. Zakończenie jest mocno interpretacyjne, dające pole do popisu czytelnikowi, spodobało mi się to. Kreska jest charakterystyczna ale w moim mniemaniu ładna, oddająca klimat całej powieści. Ciężko cokolwiek mi powiedzieć o Monsterze, to trzeba po prostu przeczytać by odkryć tą fascynującą, bardzo realistyczną historię. Manga idealna dla tych którzy lubią thrillery i dobrych bohaterów. Od siebie polecam i myślę że ta manga na długo zostanie w mojej pamięci, również wspina się na mój szczyt ulubionych mang.

*Opinia zbiorcza, tomy 1-9*
"Monster" wciągnął mnie na długo, przyznaję również że dawkowałam sobie tę historię by jak się najdłużej nią nacieszyć i usatysfakcjonować.
Historia toczy się w Niemczech i zaczyna w roku 1986 roku. Dr Kenzo Tenma jest szanowanym neurochirurgiem, najlepszym w swoim fachu. Jednak przychodzi dzień w którym poznaje Johana Lieberta i ratuje mu...

Jako całość historia była bardzo wciągająca. Nie żałuję czasu poświęconego na lekturę. Najważniejsze wątki zostały wyjaśnione. Czegoś brakowało, ale nie wiem do końca czego. Manga porusza kilka ważnych kwestii, kwestię dobra i zła, kwestię etyki i tego czy ważne są konsekwencje czy intencje, kwestię tego jak duży wpływ ma na nas nasze dzieciństwo. Kwestię odkupienia win. Cieszę się, że mimo tak wyraźnie zarysowanych i odróżniających się od siebie postaci dobrych i złych na końcu nic nie jest takie oczywiste i każdy ma powód do tego dlaczego zachowuje się tak a nie inaczej, i cześć z postaci zmienia swoje nastawienie w trakcie historii. Powieść mimo wszystko bardzo optymistyczna, napawa nadzieją w kwestii ludzkości i ich intencji, zakończenie podbudowuje - mimo, że dla mnie jest idealistyczne, to cieszę się że jest właśnie takie, czasem potrzeba i takiej historii. Zresztą, w mangach chyba żadko coś kończy się źle, a tak wiele z postaci mogło skończyć z załamaniem nerwowym czy upadkiem moralnym. Podoba mi się też to jak autor wprowadzał nowe postacie, jeśli postać była ważna to pozwalał ją poznać na tyle, żeby o niej pamiętać i wiedzieć to co powinniśmy wiedzieć, żeby zrozumieć jej rolę w historii. Nawet jeśli po kilku rozdziałach postać odchodziła na zawsze. Podobały mi się rysunki, zwłaszcza główne postacie. Jak na mangę bardzo dobry poziom. Podobały mi się picture booki Knappego, miały ten klimat, który miały mieć. To na pewno nie było łatwe do uzyskania.

Jako całość historia była bardzo wciągająca. Nie żałuję czasu poświęconego na lekturę. Najważniejsze wątki zostały wyjaśnione. Czegoś brakowało, ale nie wiem do końca czego. Manga porusza kilka ważnych kwestii, kwestię dobra i zła, kwestię etyki i tego czy ważne są konsekwencje czy intencje, kwestię tego jak duży wpływ ma na nas nasze dzieciństwo. Kwestię odkupienia win....

Opinia calosci.
Jest to historia kryminalno-detektywistyczno-psychologiczno-obyczajowo..... Ciezko jednoznacznie okreslic.
Mlody, bardzo utalentowany chirurg operuje mlodego chlopca, ratujac mu tym zycie.
Chlopiec ucieka i w tym samym czasie maja miejsce tejemnicze zabojstwa.
Czy ten chlopiec mial cos wspolnego z tymi morderstwami czy to byl mlody chirurg, ktory duzo by zyskal na smierci tych osob?
Okazuje sie, ze morderstw bylo wiecej. Mialy one miejsce w roznych miastach w Niemczech.
Dr Tenma (mlody chirurg) stara sie udowodnic swoja niewinnosc scigajac Monstera, po pietach depcze mu inspektor policji.
Ta opowiesc jest wielowatkowa, rzecz sie dzieje w wielu miejscach w Niemczech oraz Czechach. Ma wiele szczegolow i bohaterow. W tej zawilej fabule mozna sie pogubic, dlatego warto czytac te mange z uwaga.
Od samego poczatku do samego konca manga trzyma bardzo wysoki poziom. Ma wartka akcje i ciagle bylam ciekawa co bedzie dalej.
Graficznie stoi na wysokim poziomie. Autor ma specyficzna kreske. Niektore kadry sa bardzo ladnie narysowane. Twarze bohaterow maja taka chcarakterystyczna dla autora mimike, ktora dobrze oddaje emocje.
Ta manga bardzo mi sie spodobala. Czytalam kazdy tom z duzym zainteresowaniem i moge ja tylko polecic.

Opinia calosci.
Jest to historia kryminalno-detektywistyczno-psychologiczno-obyczajowo..... Ciezko jednoznacznie okreslic.
Mlody, bardzo utalentowany chirurg operuje mlodego chlopca, ratujac mu tym zycie.
Chlopiec ucieka i w tym samym czasie maja miejsce tejemnicze zabojstwa.
Czy ten chlopiec mial cos wspolnego z tymi morderstwami czy to byl mlody chirurg, ktory duzo by...

Szczerze powiedziawszy, jak na moje, skończyło się bez szału.

Szczerze powiedziawszy, jak na moje, skończyło się bez szału.

Finał. Całkiem zgrabny, z dobrze wybranym miejscem akcji, choć jednak pozostawiający niedosyt.

Ogólnie seria podobała mi się, zdecydowanie warto się z nią zapoznać. Początek bardzo obiecujący i pojawiające się z czasem wyjaśnienia bardzo intrygują. Ale całość jednak troche nie do końca satysfakcjonująca - potencjał sierocińca nie został wykorzystany. Za dużo też jak dla mnie było momentami przypadku i braku uzasadnienia ("moc Johana" właściwie nie była w żaden sposób wyjaśniona - ot, gadał sobie i ludzi namawiał?). Całość też jakoś się rozeszła i brakowało takiego spięcia wątków i przedstawienia całości. Ale klimat Niemiec i kolorowanki świetny.

Mimo tego, autor trafia na moją listę do obserwacji i na pewnie wszystkie jego działa będę czytał( zarówno Pluto i Chłopcy przeczytałem po 1 tomie póki co i są bardzo ciekawe).

Finał. Całkiem zgrabny, z dobrze wybranym miejscem akcji, choć jednak pozostawiający niedosyt.

Ogólnie seria podobała mi się, zdecydowanie warto się z nią zapoznać. Początek bardzo obiecujący i pojawiające się z czasem wyjaśnienia bardzo intrygują. Ale całość jednak troche nie do końca satysfakcjonująca - potencjał sierocińca nie został wykorzystany. Za dużo też jak dla...

Strasznie się zawiodłam :/ Kreska wciąż bardzo dobra i genialne kadry, ale zakończenie strasznie rozczarowuje ;/ Jeżeli wymyślisz sobie najbardziej oczywiste zakończenie całej tej historii, to właśnie jest to zakończenie które zostało wykorzystane w tej historii :/ Żałuję, że przeczytałam ten tom, mogłam go nie czytać :(

Strasznie się zawiodłam :/ Kreska wciąż bardzo dobra i genialne kadry, ale zakończenie strasznie rozczarowuje ;/ Jeżeli wymyślisz sobie najbardziej oczywiste zakończenie całej tej historii, to właśnie jest to zakończenie które zostało wykorzystane w tej historii :/ Żałuję, że przeczytałam ten tom, mogłam go nie czytać :(

POTWORNIE DOBRY FINAŁ

Każdy miłośnik "Monstera" długo czekał na ten moment. Po ośmiu grubych, bo liczących ok 400 stron każdy tomach, historia Tenmy i Joachima dobiega wreszcie końca. Ale warto było na ten finał czekać - tak samo zresztą, jak warto było czytać całą tę serię - bo Naoki Urasawa stworzył kolejne w swojej karierze rewelacyjne dzieło, godne polecenia każdemu miłośnikowi wrażeń z pogranicza thrillera i horroru.

Nadszedł wielki finał. Wszystko wreszcie się wyjaśnia, a drogi bohaterów przecinają się na ostatnim etapie ich zmagań z wydarzeniami, jakie stały się ich udziałem. Nina i Joachim. Spotkanie tej dwójki prowadzi do odkryć, jakich nikt by się nie spodziewał. Kiedy potwór opowiada o zabraniu spod „Trzech Żab”, pobytowi w mrocznym pokoju i przyjęciu, na którym zginęli wszyscy, poza Franzem Bonapratem, kobieta uświadamia sobie szokującą rzecz: to nie ona powiedziała „witaj w domu”. Choć może nie wydawać się to niczym istotny, w rzeczywistości zmienia wszystko. Kiedy Tenma zjawia się na miejscu, Nina jest sama, chce popełnić samobójstwo. Zamiast tego wyznaje mu wszystko, ale to jeszcze nie koniec. Teraz czeka jeszcze ostateczne starcie z szaleńcem…

Całość recenzji na moim blogu: http://ksiazkarniablog.blogspot.com/2018/03/monster-9-naoki-urasawa_21.html

POTWORNIE DOBRY FINAŁ

Każdy miłośnik "Monstera" długo czekał na ten moment. Po ośmiu grubych, bo liczących ok 400 stron każdy tomach, historia Tenmy i Joachima dobiega wreszcie końca. Ale warto było na ten finał czekać - tak samo zresztą, jak warto było czytać całą tę serię - bo Naoki Urasawa stworzył kolejne w swojej karierze rewelacyjne dzieło, godne polecenia każdemu...