Sięgnęłam po tę pozycję ze względu na historię- ciekawiło mnie co wzbudziło takie kontrowersje wokół niej? Obecnie przecież ta książka przeszłaby bez echa, a w czasach, w których ją wydano po raz pierwszy, uchodziła za świętokradztwo. Po lekturze stwierdzam, że nie była to książka dla mnie i w dużej części się zdezaktualizowała. W szczególności mowa tu o rozdziałach o antykoncepcji (to co jest zawarte w tej książce może wręcz szkodzić kobietom po lekturze, zamiast pomagać). Dobrą stroną książki było podejście psychologiczne do związku. W przystępny sposób tłumaczy jak mają działać rzeczy, a jak nie. Na pochwałę zasługuje rozdział o miłości nastolatków. Uważam, że mogłaby służyć jako podręcznik do wychowania do życia w rodzinie. Jednakże rozdział zajmujący się antykoncepcją powinien z tej książki wylecieć. Również zdarzają się fragmenty, które przynudzają i powtarzają się wielokrotnie. Oraz niektóre stwierdzenia są czasami infantylne. Jednak mimo wszystko dla kogoś, kto nigdy nie miał związku, czy kontaktów seksualnych, może być to pozycja, która pomoże.

Sięgnęłam po tę pozycję ze względu na historię- ciekawiło mnie co wzbudziło takie kontrowersje wokół niej? Obecnie przecież ta książka przeszłaby bez echa, a w czasach, w których ją wydano po raz pierwszy, uchodziła za świętokradztwo. Po lekturze stwierdzam, że nie była to książka dla mnie i w dużej części się zdezaktualizowała. W szczególności mowa tu o rozdziałach o...