Bramy Światłości: Tom 1
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Zastępy Anielskie (tom 3.1)
- Wydawnictwo:
- Fabryka Słów
- Data wydania:
- 2017-01-11
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-01-11
- Liczba stron:
- 512
- Czas czytania
- 8 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379642076
- Tagi:
- anioł fantastyka fantasy literatura polska powieść fantasy przygoda wyprawa
- Inne
Pan odszedł i serce świata przestało bić. Królestwo, oparte na solidnej podstawie niebiańskiej hierarchii, musi trwać.
Daimon, jeszcze niedawno wyrzutek i szaleniec, pragnący zniszczyć świat, znów stał się szanowanym, choć niezbyt lubianym Świetlistym, Abaddonem Niszczycielem, w służbie Królestwu. Odwieczna, ulubiona banda uskrzydlonych drani, zabójców i intrygantów na nowo przygarnęła go do swoich wielkich, gorących serc. Alleluja!
Świetlista z dobrego rodu, imieniem Sereda – podróżnik, kartograf, odkrywca – która właśnie wróciła z kolejnej wyprawy, przyniosła Razjelowi, Panu Tajemnic dobrą nowinę. Znane jest miejsce bytności Pana.
Królestwo organizuje ekspedycję badawczą w dzikie i nieznane Strefy Poza Czasem, by rzucić się w wir najbardziej szalonych niebezpieczeństw czyhających gdzieś na najparszywszym zadupiu wszechświata i odnaleźć emanację Światłości.
Dowódcą wyprawy zostaje Tańczący Na Zgliszczach ze śmiercionośną Gwiazdą Zagłady.
Uważajcie na marzenia, skrzydlaci. Czasem spełniają się, jak klątwa.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Powieść bez zahamowań
Rozanieliła się Maja Lidia Kossakowska i to bardzo. Powieść „Bramy Światłości", to literacka bomba charakterów, postaci, bóstw, stworów, potworów, dżinów, zjaw, duchów i czego tam jeszcze chcecie i uważacie. Pisarka czerpie pełnymi wiadrami z wielu różnych mitologii, religii, miesza z sobą filozofie, obyczaje i kultury. Rozbuchała co się da, a najważniejsze jest to, że w tym chaosie rodzi się piękna i przemyślana harmonia i stylistyka.
W kulturze i religii chrześcijańskiej anioły to niebiańskie istoty, które stoją po stronie miłosierdzia, dobra i przebaczenia. Kochają i wspierają ludzi, ale u Kossakowskiej to się trochę wszystko gryzie i nie zgadza. Autorka nie tyle poddaje w wątpliwość „ptactwo niebieskie", co doprowadza je do dekonstrukcji.
Jest bardzo przyjemnie, ale nie jest łatwo! Tu bohaterowie, mają po trzy imiona, i z początku trudno się połapać, co jak i z kim, ale przynajmniej cel jest jasny, bohaterowie wyruszają na wyprawę, aby znaleźć Jasność, Najwyższego Pana Światłości, Stwórcę wszystkiego, który lata temu postanowił odejść. Na czele misji stają świetliści czyli anioły Serena podróżniczka i naukowiec i Abadon Frey zwany Daimonem, zwany Aniołem Zagłady.
Więc w pewnym sensie można powiedzieć, że to powieść drogi, bo tej drogi tu sporo. W powieści dzieje się bardzo dużo, ścierają się tu dwie podstawowe siły we wszechświecie, czyli dobro i zło, chociaż to zło, to takie trochę biedne i smutne. Wszystko zdaje się tu być z dużym przymrużeniem oka i dawką absurdu, ale za to z energią i siłą. Bo tutaj nawet Lucyfer "Lucek" ciągnie do Boga, opuszcza tron piekielny i dołącza do ekspedycji w Strefy Poza Czasem.
Jest to przemyślane i wielopoziomowe, symboliczne i charakterne. Poszczególni bohaterowie są wyraziści, każdy z nich jest w swojej prywatnej „pielgrzymce" i ma swoje do zrobienia i załatwienia. Światłość, choć w ukryciu, to jednak zdaje się być i czuwać.
Kossakowska kreuje tutaj kilka głównych wątków, raz po raz przerzucając czytelnika z jednego miejsca w drugie. Co ciekawe, w powieści nie ma zbyt wielkiej różnicy miedzy bogami, demonami, a aniołami, wszyscy są śmiertelni, wszyscy są w jakiś sposób ułomni i niedoskonali, jedynie Światłość wydaje się być doskonała i być ponad.
Ekspedycja trafia do miejsc, które można znaleźć między innymi w tekstach sumeryjskich czy mitologii hinduskiej. Miejsca bywają momentami dziwne i niedorzeczne, ale mają swoje pokrycie w tekstach źródłowych i to jest niezwykłe. Kossakowska sprawienie obraca mitologicznymi skrawami w sposób i ciekawy, nadając im nowe kierunki, a samym bóstwom nieco pikanterii i charakteru.
To powieść, w której smok wymiotuje ogniem, bo ma chorobę morską, a zmarły kot to Widmokot, który uwielbia bawić się zasuszoną, odciętą główką. Powieść, w której pisarka zdaje się nie mieć zahamowań , zapraszam więc do „Bram Światłości", powieści bez hamulców.
Grzegorz Śmiałek
Oceny
Książka na półkach
- 1 855
- 1 564
- 734
- 83
- 71
- 63
- 36
- 27
- 21
- 19
Opinia
Istnieją autorzy których biorę w ciemno. Ba! Nie tyle co po prostu biorę, bardziej rzucam się jak ćpun po nieudanym detoksie. Jednym z takich pisarzy, a raczej pisarek jest Maja Lidia Kossakowska. Pamiętam gdy pierwszy raz przeczytałam książkę z cyklu o Zastępach Anielskich, pożyczoną od współlokatora, wałkowaną później tyle razy, że znajomy machnął ręką i kazał ją sobie po prostu wziąć. Każda kolejna część nie rozczarowywała, a tylko pogłębiała moje uwielbienie dla nie takich świętych aniołów. Tak samo jak inne powieści Kossakowskiej po które zaczęłam sięgać bez zastanowienia. Czy jestem jej fanką? Po takim wstępie ktoś jeszcze ma wątpliwości?
Uważajcie na marzenia, czytelnicy. Czasem spełniają się, jak klątwa. Ile razy wracając do tej serii marzyłam o kontynuacji, chociażby okruchach z anielskiego stołu. A co tam Głębią też bym nie pogardziła. Nadzieja umarła we mnie już dawno, ale książki z Abaddonemna froncie dalej zajmowały jedno z głównych miejsc na półce. Gdy Fabryka Słów puściła w świat info o nowej książce cyklu… No cóż to tak jakby rano kawę do łóżka przyniósł mi Brad Pitt. Tylko co w momencie gdy Brad okazałby się swoją wersją z długą, obleśną brodą, a kawa była bez mleka i cukru? Co gorsza taki sam los mógłby spotkać moją ukochaną serię… Odebrane marzenia to coś strasznego.
Na szczęście Bram Światłości nikt mi nie odebrał. Kossakowska stanęła na wysokości zadania i napisała książkę która dorównuje swoim poprzednikom. Każde słowo sprawiało, że przypominałam sobie dlaczego tak bardzo zakochałam się w Daimonie i jego skrzydlatej ekipie. Kompletna jazda bez trzymanki. Potrzeba naprawdę niebywałego talentu by czytelnik nawet nie mrugnął czytając, że najlepszą bronią na paskudne demony jest musztarda i patyczki. Coś takiego przejdzie tylko w dwóch wypadkach- jeżeli książka to komedia albo gdy autor tak sprawnie kreuje swój świat i bohaterów, że wierzymy mu bez żadnych zastrzeżeń.
Czytelnik wraca do tego co teoretycznie zna bardzo dobrze, jednak sytuacja i lokalizacja diametralnie się zmienia. Daje to Kossakowskiej niesamowite pole do popisu bo obojętnie co ktoś o niej myśli, umiejętności kreowania świata nikt odmówić jej nie może. Tak jak zmieniła się kraina, tak zmienili się bohaterowie. Po traumatycznych przeżyciach poprzednich części każdy przeszedł pewną przemianę i teraz mamy okazję niejako poznać ich na nowo.
Wszystko, absolutnie wszystko jest takie jak być powinno. Tańczący Na Zgliszczach jest dalej tak mroczny i ironiczny, no może trochę bardziej smętny. Lampka świeci mocniej niż wcześniej. Zgniły Chłopiec ma tak samo przerypane co poprzednio, no może trochę bardziej. Piołun dalej jest na równi niepoczytalny co niezastąpiony. Jednym słowem każdy jest na swoim miejscu, czasem trochę odmieniony ale proszę Was kto przez tysiąclecia nie ewoluuje?
To pierwszy tom i jeżeli autorka utrzyma dotychczasową tendencję czeka nas jeszcze jedna część podróży ku Światłości. Kto wie może więcej? Jeżeli to ilość nie wpłynie na jakość, jak dla mnie może być jeszcze tych części znacznie więcej.
Kossakowska to jedna z lepszych autorek prawdziwej, czystej fantastyki na polskim rynku. Mało który pisarz może stanąć z nią w konkury i tą powieścią to udowodniła.
Istnieją autorzy których biorę w ciemno. Ba! Nie tyle co po prostu biorę, bardziej rzucam się jak ćpun po nieudanym detoksie. Jednym z takich pisarzy, a raczej pisarek jest Maja Lidia Kossakowska. Pamiętam gdy pierwszy raz przeczytałam książkę z cyklu o Zastępach Anielskich, pożyczoną od współlokatora, wałkowaną później tyle razy, że znajomy machnął ręką i kazał ją sobie...
więcej Pokaż mimo to