rozwińzwiń

Podziemia Veniss

Okładka książki Podziemia Veniss Jeff VanderMeer
Okładka książki Podziemia Veniss
Jeff VanderMeer Wydawnictwo: Mag Seria: Uczta Wyobraźni fantasy, science fiction
240 str. 4 godz. 0 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Seria:
Uczta Wyobraźni
Tytuł oryginału:
Veniss Underground
Wydawnictwo:
Mag
Data wydania:
2009-06-26
Data 1. wyd. pol.:
2009-06-26
Liczba stron:
240
Czas czytania
4 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788374801409
Tłumacz:
Grzegorz Komerski
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Secret Life Theo Ellsworth, Jeff VanderMeer
Ocena 0,0
Secret Life Theo Ellsworth, Jef...
Okładka książki The Big Book of Classic Fantasy Ann VanderMeer, Jeff VanderMeer
Ocena 0,0
The Big Book o... Ann VanderMeer, Jef...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
366 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
90
28

Na półkach:

Psychodeliczne, ale dość odtwórcze; wszystko gdzieś już było. Świat naszpikowany cyberpunkowymi nowotworami, z jakimś nieudolnymi próbami wszczepów z klasyki. Z tymi zabiegami narracyjnymi to silenie się na oryginalność. Genetycznie zmodyfikowana szkaradna istota literacka. Może było to pisane pod wpływem jakiegoś trefnego towaru. Mimo, iż krótkie, męczy oczy, mózg i nudzi niemiłosiernie. Oczopląs. Słabe to. Okazujące jak marne są niektóre nowofalowe chałtury w SF. Jednak dam szanse autorowi, bo to jego pierwsza książka, a krytycy - o dziwo - chwalą późniejsze dokonania VanderMeera. Nie ma co skreślać człowieka. Stross to chyba nie jest nie jest, ale niech pierwszy rzuci kamieniem ten kto nie zboostował się substancjami i nie poczynił w życiu czegoś marnego;)

Psychodeliczne, ale dość odtwórcze; wszystko gdzieś już było. Świat naszpikowany cyberpunkowymi nowotworami, z jakimś nieudolnymi próbami wszczepów z klasyki. Z tymi zabiegami narracyjnymi to silenie się na oryginalność. Genetycznie zmodyfikowana szkaradna istota literacka. Może było to pisane pod wpływem jakiegoś trefnego towaru. Mimo, iż krótkie, męczy oczy, mózg i nudzi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
177
13

Na półkach:

VanderMeer serwuje nie tylko ucztę wyobraźni, lecz nade wszystko szaleństwa, onirycznego zjazdu w czeluście koszmaru, przy których Inferno Dantego zdaje się igraszką, wręcz przedsionkiem raju.

Oto Veniss, planeta, gdzie, co najważniejsze, kryje się pod powierzchnią, w kręgach zaludnionych postaciami, o których nie śnił nawet Bosch.

Śnienie zresztą stanie się tu leitmotivem, wokół którego kręci się życie Nicoli i Nicholasa, bliźniaków połączonych w sposób mistyczny, przenikający niejeden świat, oraz podążającego ich tropem Shadracha, ukochanego kobiety.

Każda z postaci podejmuje własny quest, próbując dostać się do Quena, hybrydycznego Boga, ulepionego z części ciał potworów. Veniss bowiem zaludniają stworzenia inżynierii genetycznej, a ich kreacja należy do jednych z podstawowych zabaw i zarazem form sztuki.

Jednak to podróż Shadracha, który pragnie odzyskać Nicolę, okazuje się najbardziej spektakularna. Przyjmuje rolę Wergilego, za przewodnika mając głowę surykatki (stworzenia służebne o zdolnościach poznawczych zbliżonych do ludzi, które poznajemy w przededniu rewolucji),nazwanej Janem Chrzcicielem.

Podobnych nawiązań o charakterze religijnym, literackim i mitologicznym przewija się przez tę kruciuchną powieść ogrom. Warstwy podzielnego na kręgi molocha-lewiatana, przywodzące na myśl fabryki i obozy zagłady, w których grasują handlarze organów, współistnieją bowiem z warstwami filozoficznymi, palimpsestowością kulturową oraz uniwersalnymi refleksjami nad naturą moralną i przyszłością ludzkiego gatunku.

To nie jest ponura dystopia, to wszechogarniający Szeol, w którym nigdy nie będzie zbawienia.

VanderMeer serwuje nie tylko ucztę wyobraźni, lecz nade wszystko szaleństwa, onirycznego zjazdu w czeluście koszmaru, przy których Inferno Dantego zdaje się igraszką, wręcz przedsionkiem raju.

Oto Veniss, planeta, gdzie, co najważniejsze, kryje się pod powierzchnią, w kręgach zaludnionych postaciami, o których nie śnił nawet Bosch.

Śnienie zresztą stanie się tu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
101
22

Na półkach:

Mój pierwszy kontakt z autorem, jak najbardziej udany. Bardzo podobała mi się mroczna, wręcz trochę groteskowa wizja "Podziemii". Po zakończeniu właściwej części książki nie byłem do końca usatysfakcjonowany - jednak posłowie oraz bonusowe opowiadanie bardzo zgrabnie dopełniają całości.

Mój pierwszy kontakt z autorem, jak najbardziej udany. Bardzo podobała mi się mroczna, wręcz trochę groteskowa wizja "Podziemii". Po zakończeniu właściwej części książki nie byłem do końca usatysfakcjonowany - jednak posłowie oraz bonusowe opowiadanie bardzo zgrabnie dopełniają całości.

Pokaż mimo to

avatar
172
59

Na półkach: ,

Fanem Vandermeera może stać się tylko czytelnik o otwartym umyśle i bogatej wyobraźni. Do jego twórczości nie wolno podchodzić z oczekiwaniami, konserwatyzmem, puryzmem, lub na podstawie opinii innych ludzi. Tutaj ważny jest rezonans wyobraźni - jeśli nie potrafisz podążać za jego fantazjami, nie umiesz żyć w świecie 'wielowymiarowym', to nie spodoba ci się jego twórczość.

'Podziemia Veniss' to książka bez jakieś sztywnej fabuły, lub narracji, nie to jest tu istotne. Zbudowana jest z dwóch powiązanych ze sobą części, oraz posłowia od autora. 90% książki to kreacja ponurego, fantastycznego świata, na którą składa się scenografia, postaci, trochę horroru (makabreska pod miastem),trochę cyberpunka (psychowiedźma!) i post-apokalipsy ('Wojna Balzaka'),biotechnologia (hybrydyzowanie międzygatunkowe) oraz wątki psychologiczne związane z miłością. Wszystko to jest zrównoważone krótkimi dialogami.

Może na to nie wygląda, ale Veniss, jak wynika z tekstu, to miasto położone na Ziemi i jak się domyślam, chodzi o Wenecję (Dzielnica Kanałów). Drugim miastem, z którym zetkniemy się w końcowej części książki ('Wojna Balzaka') jest Balthakazar oddzielony od Veniss terenem zniszczonym wojną (opary, chemikalia itd.) Niestety nie udało mi się odgadnąć z mapy Włoch, o jakie miasto mogło chodzić autorowi.

Vandermeer potrafi zamknąć czytelnika w swoim surrealistycznym świecie i pozwolić mu poczuć, co tam się dzieje, a czytelnik sam decyduje, ile jest w stanie znieść.
Pisze on obrazami, co akurat dla mnie jest bardzo istotne, bo szukam w literaturze oryginalności, dziwności, odwagi w prezentowaniu nieszablonowych wizji. Jego pomysły są plastyczne, można je przetasować i ułożyć całkowicie inaczej. Vandermeer w posłowiu sam skrytykował własną pracę, opisał jak powstawała i przez jaką blokadę pisarską musiał się przedrzeć. W końcu jednak miał objawienie (pomysłem dla wyglądu Banku Organów było wnętrze katedry w Yorku, jakie zwiedzał totalnie przypadkowo).

Podsumowując, klimat 'Podziemia Veniss' najlepiej określił sam autor - jest to powieść dekadencka i fantasmagoryczna. Stanowi też podwaliny pod jego serię o Ambergris ('Podziemia' ukazały się w 2003 r. pomiędzy wydaniem dwóch pierwszych książek tego cyklu - 'Miasto szaleńców i świętych' oraz 'Shriek: Posłowie').

Fanem Vandermeera może stać się tylko czytelnik o otwartym umyśle i bogatej wyobraźni. Do jego twórczości nie wolno podchodzić z oczekiwaniami, konserwatyzmem, puryzmem, lub na podstawie opinii innych ludzi. Tutaj ważny jest rezonans wyobraźni - jeśli nie potrafisz podążać za jego fantazjami, nie umiesz żyć w świecie 'wielowymiarowym', to nie spodoba ci się jego twórczość....

więcej Pokaż mimo to

avatar
991
198

Na półkach: , ,

Ciężki i nudny początek, ale potem robi się ciekawie.

Ważne by nie przeoczyć noweli umieszczonej po posłowiu

Ciężki i nudny początek, ale potem robi się ciekawie.

Ważne by nie przeoczyć noweli umieszczonej po posłowiu

Pokaż mimo to

avatar
1561
913

Na półkach:

Pierwsze co rzuca się w oczy, to wyraźne wzorowanie się autora na Boskiej Komedii. Rozumiem chęć oddania hołdu, rzecz jednak w tym, że gdy Dante pisał swe dzieło, było ono odzwierciedleniem prawdziwego stanu ducha, wiedzy i intelektu owych czasów. Podziemia Veniss w tym sensie to jedynie wydmuszka bez wartości dodanej. Prócz kilku, raczej banalnych, pytań egzystencjalnych, nie ma tu nic wartościowego. Pozbawiona sensu fabuła w niekoherentnym świecie gdzie rzeczy/zjawiska/urządzenia społeczne/itp z niczego nie wynikają, nie mają powodu by istnieć i na dodatek są sprzeczne wewnętrznie. Przestrzeń w tym świecie wypełniona jest bzdurnymi dialogami i pozbawionymi logiki działaniami koturnowych bohaterów. Tania, oniryczna popierdółka. Skutkiem nagromadzenia takiej masy idiotyzmów, rzecz nie jest w stanie zaangażować intelektu czytelnika, pozostając nieustanną nudą. Podziemia Veniss należą do kategorii książek całkowicie zbędnych.

Jako uzupełnienie mamy dłuższe opowiadanie Wojny Balzaka, które umieszczone jest w świecie Podziemi Veniss, ale jakby obok historii z powieści. I tu jest zupełnie inna sprawa, bo choć są pewne rzeczy obmyślone topornie i niezdarnie, to sam koncept fabularny jest całkiem zgrabny i zupełnie nieźle poprowadzony a postacie prawdziwe.

Świat zaprojektowany by na siłę być dziwnym, ma klasę, urok i charme zmanierowanej, egzaltowanej Conchity Wurst. Może to przyszłość kultury i sztuki, ale ja pozostanę przy bardziej tradycyjnym podejściu.

3/10

Pierwsze co rzuca się w oczy, to wyraźne wzorowanie się autora na Boskiej Komedii. Rozumiem chęć oddania hołdu, rzecz jednak w tym, że gdy Dante pisał swe dzieło, było ono odzwierciedleniem prawdziwego stanu ducha, wiedzy i intelektu owych czasów. Podziemia Veniss w tym sensie to jedynie wydmuszka bez wartości dodanej. Prócz kilku, raczej banalnych, pytań egzystencjalnych,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1807
895

Na półkach: ,

Ech... nie wiem, o co chodziło i podejrzewam, że większość tego tworu ma za cel jedynie szokować i nic więcej. Ciężko było mi się przedzierać przez opisy odciętych kończyn usypanych w stosy. Dobre są wszystkie dodatki w tej książce - krótka opowieść o walce z dziwnymi stworami zwyczajnych dzieciaków, opowiadanie, które dało początek tej książce oraz posłowie VanderMeera. Całość jest jednak, jak dla mnie, pozbawiona zalet innych jego książek i nie dąży donikąd

Ech... nie wiem, o co chodziło i podejrzewam, że większość tego tworu ma za cel jedynie szokować i nic więcej. Ciężko było mi się przedzierać przez opisy odciętych kończyn usypanych w stosy. Dobre są wszystkie dodatki w tej książce - krótka opowieść o walce z dziwnymi stworami zwyczajnych dzieciaków, opowiadanie, które dało początek tej książce oraz posłowie VanderMeera....

więcej Pokaż mimo to

avatar
769
104

Na półkach: ,

Narracyjnie początkowo nieco chaotyczna, ale jej siłą są sugestywne, dekadenckie i fantasmagoryczne wizje. Gratka dla bioinżynierów i genetyków ;)

Narracyjnie początkowo nieco chaotyczna, ale jej siłą są sugestywne, dekadenckie i fantasmagoryczne wizje. Gratka dla bioinżynierów i genetyków ;)

Pokaż mimo to

avatar
724
556

Na półkach: ,

Futurystyczne wizje świata to obszar na którym twórcy fantasy czy science fiction mogą puścić wodze fantazji i z jakichś powodów nie zawsze to robią. VanderMeer na szczęście funduje czytelnikom, którzy zdecydowali się na lekturę Podziemi Veniss bardzo ciekawe, wręcz niepokojące i iście pokręcone wizje świata.

Akcja toczy się zarówno w samym Veniss jak i jego podziemiach. Na okładce zapowiedziano prostotę w konstrukcji bohaterów i faktycznie, tych parę postaci, które poznajemy na kartach powieści to sylwetki nieskomplikowane, łatwe do ogarnięcia, bez pogłębionego portretu psychologicznego. Za to samym światem VanderMeer zachwyca. Porównanie do twórczości artystycznej Boscha jak najbardziej trafione. Veniss, pod którym znajduje się przechowalnia bardzo nietypowego towaru potrafi zaintrygować, wciągnąć w pełen ciężkiego powietrza klimat, kąsający mrokiem i niepewnością tego, co zastaniemy za kolejnym rogiem.

Co z tymi bohaterami? Shadrach pełen tęsknoty i smutku wyrusza na poszukiwania zaginionej ukochanej. Nicola zaginęła w podziemiach Veniss, jednak jej przeszłość związana z Shadrachem staje się szansą na ratunek. Na kartach powieści spotykamy także tajemniczego, ekscentrycznego i chyba nawet szalonego brata Nicoli - Nicholasa, którego relacja z siostrą i niesamowity dar okazały się najbardziej intrygującymi elementami powieści, przynajmniej subiektywnie.

Dobrze czuję się w takich klimatach. Nastrój niepokoju przesiąkał przez kolejne akapity, a co do powodzenia misji Shadracha nie mogłam nigdy być pewną. Ta prosta kreacja bohaterów mi nie przeszkodziła w cieszeniu się z lektury, bo VanderMeer nadrabia szczegółami uniwersum. Jak nie trudno się domyślić, w Podziemiach Veniss znajdziemy sporo opisów, ale niewątpliwie należy zaliczyć to autorowi jako atut - jego wyobraźnia odwaliła niezłą robotę. Jest nie tylko mrocznie, ale też groteskowo. VanderMeer odpuszcza sobie tłumaczenie zasad świata, który stworzył, czytelnik dowiaduje się wszystkiego w praniu.

Jedyny zarzut, jaki mam to nieco zbyt ckliwie ukazany wątek między Shadrachem i Nicolą, ale zdrażniłam się pewnie dlatego, że negatywnie reaguję na dziewięćdziesiąt procent motywów romantycznych w powieściach. Równie dobrze może ten motyw zostać odebrany jako odrobina osłody w tym mrocznym i niegościnnym podziemiu.

To co bardzo lubię - autor pisze ciekawym językiem, który wymaga odrobiny skupienia. W tomiku znajdziemy nie tylko treść Podziemi Veniss, ale też Posłowie i nowelkę pochodzącą z tego samego uniwersum, która nieco mniej przypadła mi do gustu. Całością jestem jednak bardzo usatysfakcjonowana. VanderMeera będę polecała w kategoriach autora nietuzinkowego i w dodatku dobrze wiedzącego, co robi.

https://poczytalna-umyslowo.blogspot.com/2018/11/podziemia-veniss-jeff-vandermeer.html

Futurystyczne wizje świata to obszar na którym twórcy fantasy czy science fiction mogą puścić wodze fantazji i z jakichś powodów nie zawsze to robią. VanderMeer na szczęście funduje czytelnikom, którzy zdecydowali się na lekturę Podziemi Veniss bardzo ciekawe, wręcz niepokojące i iście pokręcone wizje świata.

Akcja toczy się zarówno w samym Veniss jak i jego podziemiach....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1238
627

Na półkach: ,


Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    607
  • Przeczytane
    483
  • Posiadam
    258
  • Uczta Wyobraźni
    55
  • Fantastyka
    32
  • Ulubione
    11
  • Uczta wyobraźni
    10
  • 2014
    8
  • Fantasy
    6
  • Teraz czytam
    6

Cytaty

Więcej
Jeff VanderMeer Podziemia Veniss Zobacz więcej
Jeff VanderMeer Podziemia Veniss Zobacz więcej
Jeff VanderMeer Podziemia Veniss Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także