Podziemia Veniss
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Seria:
- Uczta Wyobraźni
- Tytuł oryginału:
- Veniss Underground
- Wydawnictwo:
- Mag
- Data wydania:
- 2009-06-26
- Data 1. wyd. pol.:
- 2009-06-26
- Liczba stron:
- 240
- Czas czytania
- 4 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788374801409
- Tłumacz:
- Grzegorz Komerski
Podziemia Veniss to przesiąknięta mrocznym pięknem i jednocześnie prawdziwie koszmarna opowieść, zdobywająca szturmem teren fantastycznej antyutopii, którą przekształca się w zupełnie nową jakość. Jeff VanderMeer nie marnuje czasu na tworzenie konwencjonalnego, spójnego futurystycznego świata. zamiast tego jego postacie charakteryzują się niemal mitologiczną prostotą i żyją wśród krajobrazów , które wiele zawdzięczają zarówno Hieronimowi Boschowi i Salvadorowi Dali, jak i autorom SF, takim jak J.G. Ballard czy Simon Ings. Rozgrywające się w świecie zewnętrznym katastrofy postępują ramię w ramię z głęboką refleksją i odkrywaniem przez bohaterów samych siebie. Pełno tu również intensywnych, rozrzuconych na wszystkich stronach powieści chwil piękna i grozy, żywcem wprost ze złego snu.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 610
- 486
- 259
- 55
- 32
- 11
- 10
- 8
- 6
- 6
OPINIE i DYSKUSJE
Psychodeliczne, ale dość odtwórcze; wszystko gdzieś już było. Świat naszpikowany cyberpunkowymi nowotworami, z jakimś nieudolnymi próbami wszczepów z klasyki. Z tymi zabiegami narracyjnymi to silenie się na oryginalność. Genetycznie zmodyfikowana szkaradna istota literacka. Może było to pisane pod wpływem jakiegoś trefnego towaru. Mimo, iż krótkie, męczy oczy, mózg i nudzi niemiłosiernie. Oczopląs. Słabe to. Okazujące jak marne są niektóre nowofalowe chałtury w SF. Jednak dam szanse autorowi, bo to jego pierwsza książka, a krytycy - o dziwo - chwalą późniejsze dokonania VanderMeera. Nie ma co skreślać człowieka. Stross to chyba nie jest nie jest, ale niech pierwszy rzuci kamieniem ten kto nie zboostował się substancjami i nie poczynił w życiu czegoś marnego;)
Psychodeliczne, ale dość odtwórcze; wszystko gdzieś już było. Świat naszpikowany cyberpunkowymi nowotworami, z jakimś nieudolnymi próbami wszczepów z klasyki. Z tymi zabiegami narracyjnymi to silenie się na oryginalność. Genetycznie zmodyfikowana szkaradna istota literacka. Może było to pisane pod wpływem jakiegoś trefnego towaru. Mimo, iż krótkie, męczy oczy, mózg i nudzi...
więcej Pokaż mimo toVanderMeer serwuje nie tylko ucztę wyobraźni, lecz nade wszystko szaleństwa, onirycznego zjazdu w czeluście koszmaru, przy których Inferno Dantego zdaje się igraszką, wręcz przedsionkiem raju.
Oto Veniss, planeta, gdzie, co najważniejsze, kryje się pod powierzchnią, w kręgach zaludnionych postaciami, o których nie śnił nawet Bosch.
Śnienie zresztą stanie się tu leitmotivem, wokół którego kręci się życie Nicoli i Nicholasa, bliźniaków połączonych w sposób mistyczny, przenikający niejeden świat, oraz podążającego ich tropem Shadracha, ukochanego kobiety.
Każda z postaci podejmuje własny quest, próbując dostać się do Quena, hybrydycznego Boga, ulepionego z części ciał potworów. Veniss bowiem zaludniają stworzenia inżynierii genetycznej, a ich kreacja należy do jednych z podstawowych zabaw i zarazem form sztuki.
Jednak to podróż Shadracha, który pragnie odzyskać Nicolę, okazuje się najbardziej spektakularna. Przyjmuje rolę Wergilego, za przewodnika mając głowę surykatki (stworzenia służebne o zdolnościach poznawczych zbliżonych do ludzi, które poznajemy w przededniu rewolucji),nazwanej Janem Chrzcicielem.
Podobnych nawiązań o charakterze religijnym, literackim i mitologicznym przewija się przez tę kruciuchną powieść ogrom. Warstwy podzielnego na kręgi molocha-lewiatana, przywodzące na myśl fabryki i obozy zagłady, w których grasują handlarze organów, współistnieją bowiem z warstwami filozoficznymi, palimpsestowością kulturową oraz uniwersalnymi refleksjami nad naturą moralną i przyszłością ludzkiego gatunku.
To nie jest ponura dystopia, to wszechogarniający Szeol, w którym nigdy nie będzie zbawienia.
VanderMeer serwuje nie tylko ucztę wyobraźni, lecz nade wszystko szaleństwa, onirycznego zjazdu w czeluście koszmaru, przy których Inferno Dantego zdaje się igraszką, wręcz przedsionkiem raju.
więcej Pokaż mimo toOto Veniss, planeta, gdzie, co najważniejsze, kryje się pod powierzchnią, w kręgach zaludnionych postaciami, o których nie śnił nawet Bosch.
Śnienie zresztą stanie się tu...
Mój pierwszy kontakt z autorem, jak najbardziej udany. Bardzo podobała mi się mroczna, wręcz trochę groteskowa wizja "Podziemii". Po zakończeniu właściwej części książki nie byłem do końca usatysfakcjonowany - jednak posłowie oraz bonusowe opowiadanie bardzo zgrabnie dopełniają całości.
Mój pierwszy kontakt z autorem, jak najbardziej udany. Bardzo podobała mi się mroczna, wręcz trochę groteskowa wizja "Podziemii". Po zakończeniu właściwej części książki nie byłem do końca usatysfakcjonowany - jednak posłowie oraz bonusowe opowiadanie bardzo zgrabnie dopełniają całości.
Pokaż mimo toFanem Vandermeera może stać się tylko czytelnik o otwartym umyśle i bogatej wyobraźni. Do jego twórczości nie wolno podchodzić z oczekiwaniami, konserwatyzmem, puryzmem, lub na podstawie opinii innych ludzi. Tutaj ważny jest rezonans wyobraźni - jeśli nie potrafisz podążać za jego fantazjami, nie umiesz żyć w świecie 'wielowymiarowym', to nie spodoba ci się jego twórczość.
'Podziemia Veniss' to książka bez jakieś sztywnej fabuły, lub narracji, nie to jest tu istotne. Zbudowana jest z dwóch powiązanych ze sobą części, oraz posłowia od autora. 90% książki to kreacja ponurego, fantastycznego świata, na którą składa się scenografia, postaci, trochę horroru (makabreska pod miastem),trochę cyberpunka (psychowiedźma!) i post-apokalipsy ('Wojna Balzaka'),biotechnologia (hybrydyzowanie międzygatunkowe) oraz wątki psychologiczne związane z miłością. Wszystko to jest zrównoważone krótkimi dialogami.
Może na to nie wygląda, ale Veniss, jak wynika z tekstu, to miasto położone na Ziemi i jak się domyślam, chodzi o Wenecję (Dzielnica Kanałów). Drugim miastem, z którym zetkniemy się w końcowej części książki ('Wojna Balzaka') jest Balthakazar oddzielony od Veniss terenem zniszczonym wojną (opary, chemikalia itd.) Niestety nie udało mi się odgadnąć z mapy Włoch, o jakie miasto mogło chodzić autorowi.
Vandermeer potrafi zamknąć czytelnika w swoim surrealistycznym świecie i pozwolić mu poczuć, co tam się dzieje, a czytelnik sam decyduje, ile jest w stanie znieść.
Pisze on obrazami, co akurat dla mnie jest bardzo istotne, bo szukam w literaturze oryginalności, dziwności, odwagi w prezentowaniu nieszablonowych wizji. Jego pomysły są plastyczne, można je przetasować i ułożyć całkowicie inaczej. Vandermeer w posłowiu sam skrytykował własną pracę, opisał jak powstawała i przez jaką blokadę pisarską musiał się przedrzeć. W końcu jednak miał objawienie (pomysłem dla wyglądu Banku Organów było wnętrze katedry w Yorku, jakie zwiedzał totalnie przypadkowo).
Podsumowując, klimat 'Podziemia Veniss' najlepiej określił sam autor - jest to powieść dekadencka i fantasmagoryczna. Stanowi też podwaliny pod jego serię o Ambergris ('Podziemia' ukazały się w 2003 r. pomiędzy wydaniem dwóch pierwszych książek tego cyklu - 'Miasto szaleńców i świętych' oraz 'Shriek: Posłowie').
Fanem Vandermeera może stać się tylko czytelnik o otwartym umyśle i bogatej wyobraźni. Do jego twórczości nie wolno podchodzić z oczekiwaniami, konserwatyzmem, puryzmem, lub na podstawie opinii innych ludzi. Tutaj ważny jest rezonans wyobraźni - jeśli nie potrafisz podążać za jego fantazjami, nie umiesz żyć w świecie 'wielowymiarowym', to nie spodoba ci się jego twórczość....
więcej Pokaż mimo toPierwsze co rzuca się w oczy, to wyraźne wzorowanie się autora na Boskiej Komedii. Rozumiem chęć oddania hołdu, rzecz jednak w tym, że gdy Dante pisał swe dzieło, było ono odzwierciedleniem prawdziwego stanu ducha, wiedzy i intelektu owych czasów. Podziemia Veniss w tym sensie to jedynie wydmuszka bez wartości dodanej. Prócz kilku, raczej banalnych, pytań egzystencjalnych, nie ma tu nic wartościowego. Pozbawiona sensu fabuła w niekoherentnym świecie gdzie rzeczy/zjawiska/urządzenia społeczne/itp z niczego nie wynikają, nie mają powodu by istnieć i na dodatek są sprzeczne wewnętrznie. Przestrzeń w tym świecie wypełniona jest bzdurnymi dialogami i pozbawionymi logiki działaniami koturnowych bohaterów. Tania, oniryczna popierdółka. Skutkiem nagromadzenia takiej masy idiotyzmów, rzecz nie jest w stanie zaangażować intelektu czytelnika, pozostając nieustanną nudą. Podziemia Veniss należą do kategorii książek całkowicie zbędnych.
Jako uzupełnienie mamy dłuższe opowiadanie Wojny Balzaka, które umieszczone jest w świecie Podziemi Veniss, ale jakby obok historii z powieści. I tu jest zupełnie inna sprawa, bo choć są pewne rzeczy obmyślone topornie i niezdarnie, to sam koncept fabularny jest całkiem zgrabny i zupełnie nieźle poprowadzony a postacie prawdziwe.
Świat zaprojektowany by na siłę być dziwnym, ma klasę, urok i charme zmanierowanej, egzaltowanej Conchity Wurst. Może to przyszłość kultury i sztuki, ale ja pozostanę przy bardziej tradycyjnym podejściu.
3/10
Pierwsze co rzuca się w oczy, to wyraźne wzorowanie się autora na Boskiej Komedii. Rozumiem chęć oddania hołdu, rzecz jednak w tym, że gdy Dante pisał swe dzieło, było ono odzwierciedleniem prawdziwego stanu ducha, wiedzy i intelektu owych czasów. Podziemia Veniss w tym sensie to jedynie wydmuszka bez wartości dodanej. Prócz kilku, raczej banalnych, pytań egzystencjalnych,...
więcej Pokaż mimo toEch... nie wiem, o co chodziło i podejrzewam, że większość tego tworu ma za cel jedynie szokować i nic więcej. Ciężko było mi się przedzierać przez opisy odciętych kończyn usypanych w stosy. Dobre są wszystkie dodatki w tej książce - krótka opowieść o walce z dziwnymi stworami zwyczajnych dzieciaków, opowiadanie, które dało początek tej książce oraz posłowie VanderMeera. Całość jest jednak, jak dla mnie, pozbawiona zalet innych jego książek i nie dąży donikąd
Ech... nie wiem, o co chodziło i podejrzewam, że większość tego tworu ma za cel jedynie szokować i nic więcej. Ciężko było mi się przedzierać przez opisy odciętych kończyn usypanych w stosy. Dobre są wszystkie dodatki w tej książce - krótka opowieść o walce z dziwnymi stworami zwyczajnych dzieciaków, opowiadanie, które dało początek tej książce oraz posłowie VanderMeera....
więcej Pokaż mimo toNarracyjnie początkowo nieco chaotyczna, ale jej siłą są sugestywne, dekadenckie i fantasmagoryczne wizje. Gratka dla bioinżynierów i genetyków ;)
Narracyjnie początkowo nieco chaotyczna, ale jej siłą są sugestywne, dekadenckie i fantasmagoryczne wizje. Gratka dla bioinżynierów i genetyków ;)
Pokaż mimo toWTF
WTF
Pokaż mimo toCiężki i nudny początek, ale potem robi się ciekawie.
Ważne by nie przeoczyć noweli umieszczonej po posłowiu
Ciężki i nudny początek, ale potem robi się ciekawie.
Pokaż mimo toWażne by nie przeoczyć noweli umieszczonej po posłowiu
9/10 za piękne, psychodeliczne pomysły, 2/10 za ich koślawą realizację
9/10 za piękne, psychodeliczne pomysły, 2/10 za ich koślawą realizację
Pokaż mimo to