rozwińzwiń

Lord Nevermore

Okładka książki Lord Nevermore Agneta Pleijel
Okładka książki Lord Nevermore
Agneta Pleijel Wydawnictwo: Jacek Santorski & Co Ekranizacje: Niebezpieczni dżentelmeni (2023) literatura piękna
482 str. 8 godz. 2 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Jacek Santorski & Co
Data wydania:
2003-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2003-01-01
Liczba stron:
482
Czas czytania
8 godz. 2 min.
Język:
polski
ISBN:
8388875353
Ekranizacje:
Niebezpieczni dżentelmeni (2023)
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
44 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
45
41

Na półkach:

O, Chryste! Co za koszmarna grafomania! Historia, kto zna, ten wie, że jest super materiałem na książkę - Malinowski i Witkacy, to się powinno samo napisać. Autorka jednak zamęcza swoim przekombinowanym stylem, kreacja i zmyślenie świata przedstawionego jest tak wysilone, sztuczne, że czytać tego swobodnie się nie da. Czytelniczy bieg przez płotki.

O, Chryste! Co za koszmarna grafomania! Historia, kto zna, ten wie, że jest super materiałem na książkę - Malinowski i Witkacy, to się powinno samo napisać. Autorka jednak zamęcza swoim przekombinowanym stylem, kreacja i zmyślenie świata przedstawionego jest tak wysilone, sztuczne, że czytać tego swobodnie się nie da. Czytelniczy bieg przez płotki.

Pokaż mimo to

avatar
2103
2041

Na półkach: , ,

Książka "Lord Nevermore" Agnety Pleijel zabiera na sto literatury fikcyjnej połączonej z prawdziwymi bohaterami i niektórymi wydarzeniami.
Autorka w ciekawy sposób ukazała nam niezwykłą przyjaźń miedzy antropologiem, a artystą, gdzie obok krąży żona jednego z nich.
Czytelnik ma możliwość poznania Bronisława Malinowskiego, Stanisława Ignacego Witkiewicza oraz Ellie Rose - żonę Bronia, pielęgniarkę z Melbourne.
Bohaterowie wyruszają w podróż w tropiki przed wybuchem pierwszej wojny światowej. Kłótnia, do której dochodzi na przestrzeniach australijskiego buszu, doprowadza do zerwania wieloletniej przyjaźni. Wzajemna fascynacja i psychiczna współzależność nadal jednak trwają.
Co było przyczyną kłótni?
Czy w tym męskim dramacie kobieta odgrywa jakąkolwiek rolę?
Bohaterowie to dwie przeciwności, które razem tworzą całość. Obaj utalentowani i wrażliwi, wyprzedzili swój czas.
Ich pytania o sens sztuki, nauki, rozważania nad naturą człowieka, nad istotą kobiecości są aktualne po dziś dzień.
Książka inna niż wszystkie, wymagająca, obowiązkowa dla czytelników pragnących poznać bliżej Witkiewicza i Malinowskiego.

Książka "Lord Nevermore" Agnety Pleijel zabiera na sto literatury fikcyjnej połączonej z prawdziwymi bohaterami i niektórymi wydarzeniami.
Autorka w ciekawy sposób ukazała nam niezwykłą przyjaźń miedzy antropologiem, a artystą, gdzie obok krąży żona jednego z nich.
Czytelnik ma możliwość poznania Bronisława Malinowskiego, Stanisława Ignacego Witkiewicza oraz Ellie Rose -...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
247
205

Na półkach: ,

Po „Lorda Nevermore” Agnety Pleijel sięgnęłam z rekomendacji portalu. Nie żałuję ani jednej chwili spędzonej nad tą książką, choć muszę przyznać, że tych „chwil” było sporo, bo męczyłam tę książkę prawie dwa miesiące.
Nie przypadł mi do gustu styl pisania autorki. Bardzo długo musiałam przyzwyczajać się do tego, że nie ma tu wyodrębnionych dialogów czy myśli od opisów i zwykłej narracji. Zabieg uważam za ciekawy, fajnie czasem przeczytać właśnie coś takiego, ale jednak wolę standardowy podział, gdzie wszystko jest jasne. Tutaj nie do końca tak było.
Autorka weszła głęboko w relację Bronia i Stasia. Nie wiem, na jakich źródłach się opierała i wiem, że część zaprezentowanych w książce informacji nie do końca jest prawdziwa, jeśli jednak potraktujemy tę powieść jako fikcję literacką z elementami prawdziwych postaci i wydarzeń, to łatwiej nam będzie całość przełknąć. Mnie szczególnie zainteresował sam Malinowski, jako iż jestem studentką etnologii i antropologii kulturowej, a on jest uznawany właśnie za ojca współczesnej antropologii oraz badań terenowych. Miło było mi go poznać nie tylko jako naukowca, ale jako człowieka. To właśnie jego wątki ciekawiły mnie bardziej od Stanisława, z którego aż kipiał chaos i szaleństwo. Z biegiem wydarzeń rozumiałam go jednak coraz bardziej, a jego postać już mnie tak nie uderzała. Książka jednak zdecydowanie nie jest łatwa, nie jest luźna i przyjemna – to nie fabularyzowana powieść o perypetiach dwóch przyjaciół, tylko próba wniknięcia do ich relacji, umysłów, jak w tym wszystkim przedstawia się rola kobiety. A przynajmniej tak mi się wydaje.
„Lord Nevermore” jest jednocześnie ciekawy, jak i nudny. Ciężko tu znaleźć zwroty akcji czy w ogóle jakąś fabułę prócz tej, którą nazwalibyśmy życiem. Nie do końca jestem przekonana, czy autorce wyszło wszystko, co chciała pokazać. Ciężki styl pisania i długość (niech nikogo nie zwiedzie ilość stron, czcionka jest mała, a wymiary książki większe niż standardowe) wpłynęły na to, że tak długo męczyłam tę powieść. Ale, jak już wspomniałam wyżej, nie żałuję czasu z nią spędzonego i mogę ją bez bicia polecić, szczególnie tym, którzy szukają nieco intelektualnej pożywki lub są zafascynowani Witkacym lub Malinowskim.
P.S. Dzięki tej książce poznałam nowe słowo, co prawda anachronizm, ale jednak – „matuzalem".
P.S. 2: Absolutnie do gustu nie przypadła mi oprawa graficzna „Lorda Nevermore”, chociaż plus za twardą okładkę oraz wszytą zakładkę.

Po „Lorda Nevermore” Agnety Pleijel sięgnęłam z rekomendacji portalu. Nie żałuję ani jednej chwili spędzonej nad tą książką, choć muszę przyznać, że tych „chwil” było sporo, bo męczyłam tę książkę prawie dwa miesiące.
Nie przypadł mi do gustu styl pisania autorki. Bardzo długo musiałam przyzwyczajać się do tego, że nie ma tu wyodrębnionych dialogów czy myśli od opisów i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1132
958

Na półkach: ,

Największy problem mam zwykle z napisaniem opinii o książce, która mnie zachwyciła. Z trudem i bez większych sukcesów staram się wtedy unikać wykrzykników typu „wspaniała!”, „cudowna!”, „wybitna!”, „totalna!”. Dlatego mimo, że „Lorda Nevermore” skończyłam już kilka ładnych dni temu to wciąż zabieram się za napisanie sensownej opinii.
Tak, ta książka mnie zachwyciła. Jest wybitna i totalna. Piękna i mądra.
Agneta Pleijel z epizodu przyjaźni Witkacego i Bronisława Malinowskiego wysnuła wielką opowieść o życiu, przyjaźni i jej granicach, o wolności, dojrzewaniu, o tym jak szybko mija życie. Jedną z najmocniejszych postaci w tej opowieści uczyniła zaś kobietę, ukochaną i żonę Bronisława Malinowskiego, Ellie Rose. A wraz z nią cały wachlarz tematów związanych z byciem kobietą w męskim świecie, stereotypów, ograniczeń i prób wyjścia poza nie. Rozdziały, w których Ellie Rose umiera (bo Pleijel trzyma się jednak faktów) czytałam z bólem jakby odchodził ktoś mi bardzo bliski.
Książka jest napisana tak intensywnym i sensualnym językiem, że niemal przenika przez skórę. Wielki szacun należy się tłumaczce Justynie Czechowskiej.
Dla mnie „Lord Nevermore” jest jedną z tych książek, które czytałam z pragnieniem, by nigdy się nie kończyły.
Była to dla mnie niesamowita czytelnicza przyjemność. Uczta dla duszy i intelektu. Żródło wielu wzruszeń i refleksji. Rzadki przypadek, że książka wchłonęła mnie od początku do końca.
Ciekawe, kiedy znowu trafi mi się tak celny czytelniczy strzał.

Największy problem mam zwykle z napisaniem opinii o książce, która mnie zachwyciła. Z trudem i bez większych sukcesów staram się wtedy unikać wykrzykników typu „wspaniała!”, „cudowna!”, „wybitna!”, „totalna!”. Dlatego mimo, że „Lorda Nevermore” skończyłam już kilka ładnych dni temu to wciąż zabieram się za napisanie sensownej opinii.
Tak, ta książka mnie zachwyciła. Jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1178
1154

Na półkach: ,

Udana moim zdaniem próba opisania żywotów równoległych Stasia i Brońcia z innej perspektywy - nie tylko kobiecej, ale także pozapolskiej. Ich portrety skrzą się odmiennymi indywidualnościami, co musi prowadzić do nieuchronnego rozstania.

Literacko to rzecz znakomita. W kreacji swych bohaterów Autorka nie przekracza żadnych dopuszczalnych granic fantazji. Zwracają uwagę wyraziste opisy wędrówki, najpierw wspólnej, potem oddzielnej, po australijskim interiorze oraz związek emocjonalny Brońcia .

Jedna tylko uwaga: gdyby Pleijel znała świetną książkę „Kumboł w galifietach” o Stasiu jako oficerze rosyjskiego wojska, być może jeszcze wyraźniej oddałaby jego losy podczas wojny, a zwłaszcza rewolucji.

Bo jak udowadnia autor Krzysztof Dubiński, to żołnierze z roty Stasia (choć akurat nie pod jego bezpośrednim dowództwem) zapoczątkowali rewolucję lutową 1917 r., otwierając ogień do policji masakrującej demonstrantów.

O ironio losu! Ktoś, kto był w samym centrum narodzin Wielkiej Przemiany, odebrał sobie życie w jej wyniku.....

Udana moim zdaniem próba opisania żywotów równoległych Stasia i Brońcia z innej perspektywy - nie tylko kobiecej, ale także pozapolskiej. Ich portrety skrzą się odmiennymi indywidualnościami, co musi prowadzić do nieuchronnego rozstania.

Literacko to rzecz znakomita. W kreacji swych bohaterów Autorka nie przekracza żadnych dopuszczalnych granic fantazji. Zwracają...

więcej Pokaż mimo to

avatar
353
334

Na półkach: , , , ,

Weszłam do książki po przeczytaniu zapisków bardzo oszczędnych i zdyscyplinowanych, dlatego egzaltowany, poetycki styl, jaki przyjęła tu Agneta Pleijel, z początku uwierał. Dopiero po oswojeniu się z nim dało się dostrzec, jak umiejętnie za jego sprawą autorka dociera do wnętrza bohaterów i odsłania ich życie intymne. Nie są to żywoty jednorodne. Odmalowane z atencją procesy ukazywane są na przestrzeni lat, więc na pierwszy plan wybijają się kolejne przeistoczenia postaci, jak i relacji między nimi. Dostrzegany wszystkie „jak” i „dlaczego”. Palec sunie pewnie po zamaszyście kreślonych mapach uczuć.

W tej podwójnej, czy nawet potrójnej, biografii kreatywnej, mogącej być także wyimaginowaną kroniką przyjaźni, trudno orzec, co jest prawdą, co zgadza się z tzw. prawdą historyczną (krzywiąc się i mówiąc brzydko). Niemniej obrana forma sprawia, że można poczuć się o wiele bliżej obiektów opisywanych niż w niejednym naszpikowanym faktami i przypisami opracowaniu poświęconym tym wybitnym jednostkom wyrosłym na wspólnym nam padole. To chyba największa siła tej powieści.

Pozostając jeszcze przy kwestiach geograficznych, gdybym omyłkowo weszła w rolę twórcy cyfrowego kontentu lub autora blurbów, stawiającego słówka ze zbyt dużą swobodą i karygodnym uproszczeniem, radykalnie nazwałabym „Lorda Nevermore” słowiańskim „Call Me by Yo! Name” oddanym szwedzką ręką. Nie znam wstydu.

Weszłam do książki po przeczytaniu zapisków bardzo oszczędnych i zdyscyplinowanych, dlatego egzaltowany, poetycki styl, jaki przyjęła tu Agneta Pleijel, z początku uwierał. Dopiero po oswojeniu się z nim dało się dostrzec, jak umiejętnie za jego sprawą autorka dociera do wnętrza bohaterów i odsłania ich życie intymne. Nie są to żywoty jednorodne. Odmalowane z atencją...

więcej Pokaż mimo to

avatar
755
144

Na półkach:

Pisarka wypracowała charakterystyczny styl, jest zdystansowanym, racjonalnym narratorem. Bazuje na opowieści; jednocześnie interesuje ją motywacja psychologiczna bohaterów. Pisze, o ile zdążyłam się zorientować, kameralne opowieści. Tę poświęciła Polakom, Witkacemu i Malinowskiemu. W tle Bruno Schulz. Nie wiem, na ile udało jej się pokazać Bronisława Malinowskiego. O Witkacym- z pewnością nie jest to książka wnosząca coś nowego.

Pisarka wypracowała charakterystyczny styl, jest zdystansowanym, racjonalnym narratorem. Bazuje na opowieści; jednocześnie interesuje ją motywacja psychologiczna bohaterów. Pisze, o ile zdążyłam się zorientować, kameralne opowieści. Tę poświęciła Polakom, Witkacemu i Malinowskiemu. W tle Bruno Schulz. Nie wiem, na ile udało jej się pokazać Bronisława Malinowskiego. O...

więcej Pokaż mimo to

avatar
43
3

Na półkach:

Koniec końców dobra, miejscami bardzo dobra. Jednak końcowy wątek dodany zdaje się być nieco zbędny. Parę dłużyzn, mniej ciekawych momentów. Jednak relacja Bronto i Witkasia pięknie opisana, jak i również ich działalności + wątek Ellie superka. Zalatuje skandynawskim femi wciśniętym może nieco na siłę w rzeczywistość XX, ale całkiem ciekawie to w sumie wychodzi

Koniec końców dobra, miejscami bardzo dobra. Jednak końcowy wątek dodany zdaje się być nieco zbędny. Parę dłużyzn, mniej ciekawych momentów. Jednak relacja Bronto i Witkasia pięknie opisana, jak i również ich działalności + wątek Ellie superka. Zalatuje skandynawskim femi wciśniętym może nieco na siłę w rzeczywistość XX, ale całkiem ciekawie to w sumie wychodzi

Pokaż mimo to

avatar
148
44

Na półkach:

Świetna przeczytałam jednym tchem .zbeletryzowane nie wiem na ile wierne ,ale fantastycznie napisane losy S.I.Witkiewicz i B.Malinowskiego co ich łączyło a co dzieliło , byli jak ogoień i woda ,szaleństwo i naukowa precyzja.fajnie wpleciona historia Australii i nasze europejskie krwawe dzieje .polecam

Świetna przeczytałam jednym tchem .zbeletryzowane nie wiem na ile wierne ,ale fantastycznie napisane losy S.I.Witkiewicz i B.Malinowskiego co ich łączyło a co dzieliło , byli jak ogoień i woda ,szaleństwo i naukowa precyzja.fajnie wpleciona historia Australii i nasze europejskie krwawe dzieje .polecam

Pokaż mimo to

avatar
10
7

Na półkach:

Wspaniała pozycja, nie trzyma się ściśle faktów z życia bohaterów ale to nie ważne, dużo pięknych zdań, które zapamiętam na długo. Pozycja dla osób zafascynowanych Witkacym!

Wspaniała pozycja, nie trzyma się ściśle faktów z życia bohaterów ale to nie ważne, dużo pięknych zdań, które zapamiętam na długo. Pozycja dla osób zafascynowanych Witkacym!

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    319
  • Przeczytane
    106
  • Posiadam
    26
  • Teraz czytam
    9
  • 2023
    5
  • Chcę w prezencie
    4
  • Ulubione
    3
  • Biblioteka
    2
  • Przeczytane w 2023
    2
  • Literatura piękna
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Lord Nevermore


Podobne książki

Przeczytaj także