rozwińzwiń

Dżiny

Okładka książki Dżiny Fatma Aydemir
Okładka książki Dżiny
Fatma Aydemir Wydawnictwo: Wydawnictwo Cyranka literatura piękna
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Dschinns
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Cyranka
Data wydania:
2023-07-26
Data 1. wyd. pol.:
2023-07-26
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Zofia Sucharska
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Pismo. Magazyn opinii nr 6 (66) / 2023 Fatma Aydemir, Pola Braun, Zuzanna Kowalczyk, Karolina Lewestam, Karol Muszyński, Mike Perkins, Redakcja magazynu Pismo, Michał Romański, Rebecca Solnit, Sylwia Stano
Ocena 7,5
Pismo. Magazyn... Fatma Aydemir, Pola...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
154 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
216
208

Na półkach:

Ciężko przejść obok tej opowieści obojętnym. Bogactwo wątków i detali miesza się i bulgocze w kotle rodzinnych żalów, wzajemnych oskarżeń, a tłem jest tutaj falochron życia na emigracji podszyty znakami przeszłości. Przeszłości, która ciąży i zniewala, a zarazem może być kluczem do otwarcia wielu kajdan stanowiących emocjonalną i strukturalną bliznę pomiędzy członkami rodziny.
Tę książkę można szeroko komentować, dużo o niej napisać, bo dużo się dzieje.

Ciężko przejść obok tej opowieści obojętnym. Bogactwo wątków i detali miesza się i bulgocze w kotle rodzinnych żalów, wzajemnych oskarżeń, a tłem jest tutaj falochron życia na emigracji podszyty znakami przeszłości. Przeszłości, która ciąży i zniewala, a zarazem może być kluczem do otwarcia wielu kajdan stanowiących emocjonalną i strukturalną bliznę pomiędzy członkami...

więcej Pokaż mimo to

avatar
109
51

Na półkach:

Bardzo interesujący opis przeżyć ludzi, nie tylko przez pryzmat emigracji ale przede wszystkim rodzinnych powiązań, problemów i trosk, czyta się wyśmienicie

Bardzo interesujący opis przeżyć ludzi, nie tylko przez pryzmat emigracji ale przede wszystkim rodzinnych powiązań, problemów i trosk, czyta się wyśmienicie

Pokaż mimo to

avatar
256
6

Na półkach:

Książka jest świetna. Ale przeczytałam o niej w artykule o "comfort books", wzięłam się za nią w trudnym psychicznie momencie i to nie był najlepszy pomysł. Ona nawet może stała o comfort books, jest to zdecydowanie książka, która pozostawia osobę czytającą z nadzieją. Ale najpierw wgniata ją w dywan.

Książka jest świetna. Ale przeczytałam o niej w artykule o "comfort books", wzięłam się za nią w trudnym psychicznie momencie i to nie był najlepszy pomysł. Ona nawet może stała o comfort books, jest to zdecydowanie książka, która pozostawia osobę czytającą z nadzieją. Ale najpierw wgniata ją w dywan.

Pokaż mimo to

avatar
508
508

Na półkach:

„(…) jego rodzina jest dla niego wszystkim. Wszystko oznacza jednak zarówno powietrze do oddychania, jak i pętlę wokół szyi.”

Kto by pomyślał, że śmierć dopadnie Huseyina akurat w dniu, gdy spełniło się jego największe marzenie, hołubione w sercu przez długie lata, marzenie, któremu poświęcił całe swoje dorosłe życie. Za zaoszczędzone pieniądze kupił wreszcie wytęsknione mieszkanie w Stambule, umeblował je i może teraz już sprowadzić bliskich z Niemiec, gdzie nigdy nie poczuł się jak w domu. Aż tu nagle zawał. I koniec. Zostaje więc pustka po Huseyinie i mieszkanie, które, okazuje się, było tylko jego marzeniem. Czy spytał kiedykolwiek żonę, dzieci, czego chcieliby oni?

I w tym momencie zaczyna się to, co często bywa też zasadniczą osią niezłej literatury i filmu. Rodzina zjeżdża na pogrzeb. Dochodzi do spotkania ludzi, którzy, choć są sobie najbliżsi, to jednak nie bardzo się rozumieją, mijają się na co dzień, tak naprawdę na siebie nie patrząc, a nawet niekiedy świadomie się unikając. Mimo, że z jednego pnia pochodzą, to każdy z nich jest inny, ma swoje sekrety, chowa na dnie serca urazy, o których wie tylko on sam, i które go zatruwają. Konfrontacja jest nieunikniona. Ale też bardzo potrzebna.

Poznajemy ich po kolei bliżej. Nieśmiałego, niepewnego własnych pragnień Umiego, dzielną, stawiającą czoła światu Sevdę, borykającą się z kwestią wpasowania się w niemiecką rzeczywistość, wojowniczą Peri… „Asymilacja, myślała Peri, jest pozbawiona historii, stanowi jej przeciwieństwo, jej koniec, wyniszczenie. Jest pustką w sercu, odczuwaną, gdy ktoś mówi o tęsknocie za domem, brakiem potrzeby zwracania uwagi innym, gdy niepoprawnie wymawiają twoje imię. A jeśli niepoprawna wcale nie jest wymowa, tylko samo imię?” Jako Kurdowie czuli się obco nie tylko w Niemczech, ale i w rodzimej Turcji.

Jest jeszcze zbuntowany Hakan, wyczulony na każdy objaw dyskryminacji, nie mogący poradzić sobie z bezradnością, z chowaniem głowy w ramiona, z unikaniem z góry przecież i tak przegranej konfrontacji. Tyle w nim gniewu, a zarazem chęci ucieczki w bezpieczny świat przed telewizorem z butelką piwa w ręku.

Śmierć ojca uświadamia im wszystkim, jak bardzo się od niego oddalili, ile czuli do niego żalu za obojętność i brak chęci zrozumienia. Peri myśli: „Jaką rolę odgrywa bowiem ojciec, jeśli nie punktu odniesienia w przestrzeni, w której najpierw dorastasz, by w pewnym momencie ją opuścić; jeśli nie problemu, z którym musisz się zmierzyć, lustra, w którym przeglądasz się nieustannie od nowa z myślą, że nie chcesz taka być, czegoś w rodzaju przeciwieństwa samej siebie?”

Okazuje się stopniowo, jak wiele dżinów ukrywa się w zakamarkach tej rodziny, ile problemów stwarza jej pancerz kulturowy, ile zła przynosi zamykanie oczu na prawdę. Podległość kobiet umacniają same kobiety, nie tylko nie buntując się przeciwko średniowiecznym, kostycznym zwyczajom, sytuującym je na uboczu życia społecznego, politycznego, zatrzaskującym za nimi drzwi domów i odmawiającym im równych praw z mężczyznami. One dobrowolnie poddają się restrykcyjnym ograniczeniom i wychowując w tym duchu swoje córki, wyrządzają im nieodwracalną krzywdę.

Rodzina kurdyjska, w której dzieci nie mają pojęcia o swoim pochodzeniu, mierząca się z kwestią odnalezienia swojego miejsca na emigracji, gdzie pogardliwe określenie „ciapaty” i idące z nim w parze traktowanie są na porządku dziennym. Rodzina, w której dziedziczona przez pokolenia obyczajowość staje się kajdanami pętającymi miłość rodziców do dzieci, blinkerami zasłaniającymi im oczy na ich potrzeby, na ich rozterki, na ich niepokoje związane z tożsamością płciową, na ich dążenie do samorealizacji, do wolności osobistej i ekonomicznej.

Dużo miejsca poświęcono tutaj miłości w różnym jej rozumieniu. Pisałam już o skomplikowanych relacjach łączących rodziców i dzieci. To zaledwie jeden z aspektów związków uczuciowych. Pozostaje jeszcze miłość małżeńska, miłość siostrzano-braterska i pierwsze zauroczenia, jeszcze niepewne, lękliwe, niekiedy kierowane do tej samej płci, co łączy się ze wstydem, wyrzutami sumienia, a nawet upokorzeniem ze strony otoczenia.

Ile zła może wyrządzić milczenie, brak komunikacji w rodzinie, a także oszukiwanie samego siebie, niedopuszczanie do siebie prawdy, chowanie głowy w piasek, by nie musieć uświadamiać sobie własnej odpowiedzialności i winy. Na ile rzeczywiście kierujemy się w swoim działaniu dobrem drugiej osoby, skoro nie pytamy jej, jakie są jej pragnienia, a tylko realizujemy własne ich wyobrażenia, najczęściej fałszywe. Lata całe życie rodzinne toczy się „na niby”, z rozpędu. Celebruje się bez zaangażowania uroczystości, a później jak najszybciej ucieka, aż do kolejnych świąt czy rocznicy.

I tak jak w tej opowieści, dopiero nadzwyczajna, najczęściej traumatyczna okoliczność, staje się impulsem wyzwalającym wszystkie trzymane na krótkiej smyczy emocje. Ważne, czy później wszyscy zechcą pójść razem dalej, oczyszczeni, szczerzy, wyzwoleni, zjednoczeni, czy też nie będą w stanie sobie wybaczyć. „Bo wybaczenie innym to jedyny sposób, by inni wybaczyli tobie. Byś mogła wybaczyć sama sobie.” Niekiedy potrzeba do tego trzęsienia ziemi, które wstrząśnie też każdym z osobna w rodzinie.
Książkę przeczytałam dzięki portalowi:

„(…) jego rodzina jest dla niego wszystkim. Wszystko oznacza jednak zarówno powietrze do oddychania, jak i pętlę wokół szyi.”

Kto by pomyślał, że śmierć dopadnie Huseyina akurat w dniu, gdy spełniło się jego największe marzenie, hołubione w sercu przez długie lata, marzenie, któremu poświęcił całe swoje dorosłe życie. Za zaoszczędzone pieniądze kupił wreszcie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
468
420

Na półkach: ,

otwierająca „dżiny” scena, w której umiera ojciec jednej z tureckich rodzin stanowi jednoczesne wejście do ogrodu pełnego splątanych relacji i wzajemnych pretensji. każdy z bliskich musi jakoś ustosunkować się do straty i na swój sposób ją przeżyć, choć wszyscy z osobna mają na sumieniu jakiś indywidualny żal, niesprawdzone decyzje i nienaprawialne błędy. pokusa zajęcia się żałobą poprzez swój jednostkowy i odrębny charakter wygrywa, a czytelnik poznaje wyjątkowo emocjonalną historię o dotychczas zamiatanych pod dywan tajemnicach i przemilczeniach.

to opowieść także o ostrożnym badaniu tego, jak daleko można wyjść poza pudełko własnej głowy i poglądów. narracja uważnie, choć boleśnie bada pojęcia asymilacji, tradycji i obyczajów, a w kontekście rodziny emigrantów kolejne warstwy są coraz bardziej zaskakujące. każdy z bohaterów dotyka w swojej opowieści również wątku budowania tożsamości, która domaga się bycia wobec niej lojalnym, a jednocześnie w jakiś sposób musi zostać stłumiona - to bowiem oznacza dla niej jej przekształcenie pod wpływem nacisku nowej rzeczywistości i otoczenia.

gdybym miała o jakiejś książce powiedzieć, że jest smutna w piękny sposób, to byłyby to „dżiny” - minione szanse, osobiste wojny, zgoda na siebie samego i jednoczesna konfrontacja z nieuchronnymi konsekwencjami niedopowiedzeń tworzą w tej historii nostalgiczną bombę emocjonalną.

otwierająca „dżiny” scena, w której umiera ojciec jednej z tureckich rodzin stanowi jednoczesne wejście do ogrodu pełnego splątanych relacji i wzajemnych pretensji. każdy z bliskich musi jakoś ustosunkować się do straty i na swój sposób ją przeżyć, choć wszyscy z osobna mają na sumieniu jakiś indywidualny żal, niesprawdzone decyzje i nienaprawialne błędy. pokusa zajęcia się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
483
112

Na półkach: , ,

O rodzinie kurdyjskich emigrantów z Turcji od lat żyjących w Niemczech.

Powieść w pewnym sensie niekomfortowa, odsłania bowiem to, co w zamyśle miało pozostać ukryte i przemilczane, a kiedy wybrzmiało, boleśnie rani, zbudowana na emocjach książka o skomplikowanej naturze rodzinnych relacji, jednocześnie wielowarstwowa proza społeczno-obyczajowa o tożsamości: osobistej, społecznej i kulturowej, być może nawet tych warstw jest zbyt wiele ; )

„Kurdystan. Ta nazwa brzmiała przepięknie, a jednocześnie tak, jak gdyby należało wypowiadać ją bardzo cicho i ostrożnie.” 

Kurdowie, jak głosi legenda, potomkowie dżinów / potężnych duchów / to jedna z największych grup etnicznych na Bliskim Wschodzie, zamieszkująca głównie historyczny region Kurdystanu i Anatolii, czyli rejony Turcji, Iranu, Iraku oraz Syrii, w kulturze kurdyjskiej dżiny stanowią integralną i nieodłączną część rzeczywistości, jedocześnie najprostszy sposób tłumaczenia konfliktów i życiowych katastrof.

„W tej rodzinie walka od zawsze wygląda tak samo: wieloznaczne spojrzenia, odwrócony wzrok, całe mnóstwo rzeczy, o których nigdy nikt nie mówi na głos i przez to coraz ciężej wiszą one w powietrzu, wszyscy bowiem wiedzą, co wyraża i przeciw czemu jest skierowane to, co niewypowiedziane.”

Pomiar natężenia uczuć czasu minionego tworzy niezwykle emocjonalną narrację.

O rodzinie kurdyjskich emigrantów z Turcji od lat żyjących w Niemczech.

Powieść w pewnym sensie niekomfortowa, odsłania bowiem to, co w zamyśle miało pozostać ukryte i przemilczane, a kiedy wybrzmiało, boleśnie rani, zbudowana na emocjach książka o skomplikowanej naturze rodzinnych relacji, jednocześnie wielowarstwowa proza społeczno-obyczajowa o tożsamości: osobistej,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
803
770

Na półkach: , , , , , , , ,

jedna z najlepszych powieści, jakie czytałam...
w tym roku najlepsza, która trafiła w moje ręce

stoję w nowo zakupionym mieszkaniu, cieszę się tym, że mnie wreszcie na nie stać, że za chwilę zjawi się tu moja rodzina, że tu wreszcie zacznie się inne zycie. że nadgodziny brane od lat, coraz gorsze zdrowie i walka z samym sobą dały to... mieszkanie. na nowy start. teraz tylko pozostaje czekać, jak zaczną się zjeżdżać. świeże mury zaczną tętnić ich głosami, ich śmiechem...

ale...

przed nimi jako pierwsza próg przekroczyła śmierć. i nic nie było takie, jakie miało być. nawet rozmowy ludzi siedzących potem w tych śmierdzących farbą pokojach nie były takie, jak miały być. oszczerstwa, wyrzuty, wypominanie... pretensje wywlekane na wierz i problemy z komunikacją. każdy każdego mija, nie potrafi słuchać, ani mówić tego, co w nim siedzi. nie ma uczuć, które od lat siedzą w nich, a które aż proszą się o wyrwanie z ust. matka nie umie docenić swoich dorosłych już dzieci, syn zmaga się z sobą i psychiką i lekomanią. wszystko zamiata się pod dywan.

niebywała lektura. niesamowite odczucia, niezrównany styl pisania. szczera, autentyczna i bez kolorowania tego, co jest obleśne, co boli i co mierzi. ludzie, jak ty i ja, tragedia, jak u każdego i zero wspólnoty. jesteśmy rodziną, której do statutu rodziny bardzo, bardzo daleko - znasz z autopsji?

Niebywała

jedna z najlepszych powieści, jakie czytałam...
w tym roku najlepsza, która trafiła w moje ręce

stoję w nowo zakupionym mieszkaniu, cieszę się tym, że mnie wreszcie na nie stać, że za chwilę zjawi się tu moja rodzina, że tu wreszcie zacznie się inne zycie. że nadgodziny brane od lat, coraz gorsze zdrowie i walka z samym sobą dały to... mieszkanie. na nowy start. teraz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
18
3

Na półkach:

Pierwsza przychodzi śmierć. To od niej, i tego, którego spotkała, Hüseyina, zaczyna się opowieść rozdzielona na sześć głosów, na sześciu członków rodziny.

Hüseyin, Emine, Sevda, Hakan, Peri i Ümit. To oni są osiami opowieści Fatme Aydemir, która roztacza przed czytelnikiem opowieść o rodzinie tureckich emigrantów, którzy swoje miejsce na ziemi (czy na pewno?) odnaleźli w Niemczech.
Kiedy Hüseyin umiera w swoim nowo zakupionym, od dawna wymarzonym po latach ciężkiej pracy w fabryce, mieszkaniu w Stambule, cała rodzina musi wrócić do Turcji.

Każdą i każdego z nich czekają porachunki nie tylko z tajemnicami rodzinnej przeszłości, ale i ze skrywaną tożsamością, tłumionymi uczuciami i samotnością w obcym kraju.

Aydemir pokazuje, że wszelkie dyskusje o migracji mają szansę wybrzmieć tylko poprzez swój jednostkowy, indywidualny wymiar. Nie wielka Historia, ale Człowiek.

Pierwsza przychodzi śmierć. To od niej, i tego, którego spotkała, Hüseyina, zaczyna się opowieść rozdzielona na sześć głosów, na sześciu członków rodziny.

Hüseyin, Emine, Sevda, Hakan, Peri i Ümit. To oni są osiami opowieści Fatme Aydemir, która roztacza przed czytelnikiem opowieść o rodzinie tureckich emigrantów, którzy swoje miejsce na ziemi (czy na pewno?) odnaleźli w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
197
139

Na półkach:

Uwielbiam turecką tematykę. Interesuję się tym krajem, tą kulturą i tymi ludźmi. Sięgnęłam po "Dżiny", oczekując dobrej powieści o tureckich emigrantach. Lubię sagi rodzinne, więc opis książki zachęcił mnie do jej kupna. Książka jest jednak okropna. Miałam nadzieję, że poznamy losy tureckiej rodziny mieszkającej w Niemczech. I, faktycznie, poznajemy losy członków rodziny, jednak wydają się one śmieszne. Rodzina, o której w książce mowa, składa się z 7 osób. 3 (!!!!) z tych osób są homoseksualistami, biseksualistami i transeksualistami. Dopomknę, że są tą tureccy emigranci z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XX wieku. Książka próbuje nam wmówić, jak ważne jest to, aby nie odnosić się do ludzi ze względu na ich płeć. Bohaterka książki poucza nas, abyśmy nigdy nie zwracali uwagi na zaimki ona czy on. Wychwala pod niebiosa alfabet, w którym można mówić do ludzi bez tych zaimków.
Książka miała być o emigrantach, przybywający do Niemiec w XX wieku, a wyszedł lewicowy stek bzdur z 2023 r. Jest tu tylko namiastka wyzwań, z jakimi Turcy zmagają się w Niemczech. Cała reszta książki to opowiadania o homo, bi i transeksualistach.
Dla lewicowych czytelników może się spodobać. Jednak dla osób, które szukają obyczajowej książki o życiu Turków i nie lubią wymuszonej polityki w powieściach - ODRADZAM.
Ja się bardzo zraziłam, nigdy nie wyrzuciłam żadnej książki, ale ta niestety idzie do kosza. Takie wymuszanie własnej ideologii w książce, która nawet słowem nie wspomniała w opisie, że 3/4 książki będzie o problemach LGBT.... Masakra.

Uwielbiam turecką tematykę. Interesuję się tym krajem, tą kulturą i tymi ludźmi. Sięgnęłam po "Dżiny", oczekując dobrej powieści o tureckich emigrantach. Lubię sagi rodzinne, więc opis książki zachęcił mnie do jej kupna. Książka jest jednak okropna. Miałam nadzieję, że poznamy losy tureckiej rodziny mieszkającej w Niemczech. I, faktycznie, poznajemy losy członków rodziny,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
92
90

Na półkach:

Piękna opowieść o kurdyjskiej rodzinie w Niemczech, na którą spadają wszystkie nieszczęścia świata. W pewnym momencie aż westchnęłam: "Autorko, jeszcze i to?", ale gdy się nad tym zastanowię, te nagromadzenie nieszczęść nie jest wcale irytujące.

Trudno tu komuś kibicować, bo każdy ma coś za uszami i każdy popełnia błędy, a jednak kibicujemy wszystkim. I wcale nie zazgrzytało mi zakończenie, przeciwnie, byłam za nie autorce wdzięczna.

PS: Są "Jugole".

Piękna opowieść o kurdyjskiej rodzinie w Niemczech, na którą spadają wszystkie nieszczęścia świata. W pewnym momencie aż westchnęłam: "Autorko, jeszcze i to?", ale gdy się nad tym zastanowię, te nagromadzenie nieszczęść nie jest wcale irytujące.

Trudno tu komuś kibicować, bo każdy ma coś za uszami i każdy popełnia błędy, a jednak kibicujemy wszystkim. I wcale nie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    209
  • Przeczytane
    173
  • 2023
    21
  • Posiadam
    17
  • Ulubione
    6
  • 2024
    6
  • Chcę w prezencie
    5
  • Przeczytane w 2023
    5
  • Teraz czytam
    4
  • Do kupienia
    3

Cytaty

Więcej
Fatma Aydemir Dżiny Zobacz więcej
Fatma Aydemir Dżiny Zobacz więcej
Fatma Aydemir Dżiny Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także