Piąta łódź

Okładka książki Piąta łódź Monika Kompaníková
Okładka książki Piąta łódź
Monika Kompaníková Wydawnictwo: Książkowe Klimaty Seria: Słowackie Klimaty literatura piękna
288 str. 4 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Słowackie Klimaty
Tytuł oryginału:
Piata loď
Wydawnictwo:
Książkowe Klimaty
Data wydania:
2016-10-05
Data 1. wyd. pol.:
2016-10-05
Liczba stron:
288
Czas czytania
4 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788364887437
Tłumacz:
Izabela Zając
Tagi:
literatura słowacka powieść słowacka proza społeczna Słowacja
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
47 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
989
513

Na półkach: , ,

Opowiedziana w pierwszej osobie historia Jarki, dziewczynki, która będąc dzieckiem musiała być jednocześnie dorosła. Wychowywała się praktycznie sama, bo matka, Lucia, niegotowa do macierzyństwa, żyła własnym życiem gdzieś obok, wiecznie nieobecna. Była jeszcze babka - Irena, okropna starucha, której zarówno Jarka, jak i Lucia się bały i nienawidziły. W tym świecie bez miłości Jarka radziła sobie jak umiała, spragniona prawdziwej rodziny. I pewnego razu nadarzyła się okazja, by spełnić to marzenie... Ciekawa historia, ale mnie na kolana nie powaliła. Jako dzieciak wychowywany na podwórku blokowiska również miałam szalone i głupie pomysły.

Opowiedziana w pierwszej osobie historia Jarki, dziewczynki, która będąc dzieckiem musiała być jednocześnie dorosła. Wychowywała się praktycznie sama, bo matka, Lucia, niegotowa do macierzyństwa, żyła własnym życiem gdzieś obok, wiecznie nieobecna. Była jeszcze babka - Irena, okropna starucha, której zarówno Jarka, jak i Lucia się bały i nienawidziły. W tym świecie bez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
377
322

Na półkach:

"W moich snach często pływają łodzie. Drewniane (...) Koślawe, zbite z grubo ciosanych desek. (...) Wydają się wątłe, chybotliwe, przyjazne. (...) czasami są tylko pustymi skorupami (...) Kołyszą się na powierzchni, w stojącej wodzie, bez nurtu. (...)
Szukam piątej łodzi, (...) łodzi przygotowanej dla mnie (...)
Piątej łodzi w tym śnie nie ma."

Irena, Lusia, Jarka...
Wszystkie samotne, wszystkie niechciane, przekazują sobie w okrutnym darze strefę mroku, która wisi pod sufitem dusznego mieszkania i snuje się za nimi jak cień. Ich spuścizną jest nieczułość, a ich życiem zdaje się rządzić przypadek. To co oferują sobie wzajemnie Irena i Lusia nie ma nic wspólnego z tym, jak powinno wyglądać życie rodzinne, jak powinno wyglądać macierzyństwo. Oschłość i zobojętnienie, takie uczucia i relacje widzi dwunastoletnia Jarka, która ucieka od strasznej codzienności, od babci, którą porzucił mąż, od swojej matki, w której ta pierwsza ulokowała wszystkie nadzieje, ale ta druga jako nastolatka zaszła w ciążę i zawiodła, zdradziła, przyniosła wstyd. I przynosi nadal, ale gdy przychodzi starość, to kiedyś niepotrzebny balast staje się koniecznością.

Co skłania dorosłą już Jarkę do wspomnień? Do rozpamiętywania czasu dziecięcego smutku, gdy uciekała przed kobietami, do których musiała się zwracać po imieniu, od łóżka, do którego zaglądali kochankowie Lucii, jakby nie dość było im jej ciała i sięgali po więcej, od domu, do którego często nie mogła wrócić, bo zatrzaskiwano przed nią drzwi?

Czy to sny, w które wtedy śniła wzywają ją na powrót by przypomnieć o namiastce rodziny, jaką stworzyła sama, gdzieś na ogródkach działkowych z pewnym chłopcem o imieniu Krystian i dwójką bliźniąt?
Czy te strzępki dzieciństwa, które kłują od środka i tkwią jak ciernie odejdą, gdy się je odgrzebie na nowo i pozwolą wybaczyć sobie i innym?

Dziewczęco-kobieca narracja łaknie bliskości, a w tym łaknieniu jest niezwykle przejmująca, bo utkwiło w niej przeświadczenie, że jest odpowiedzialna za całe zło, które spotkało jej bliskich i innych, którzy stanęli na jej drodze.
Kto zdoła ją uwolnić?
Może Ty Drogi Czytelniku?

"W moich snach często pływają łodzie. Drewniane (...) Koślawe, zbite z grubo ciosanych desek. (...) Wydają się wątłe, chybotliwe, przyjazne. (...) czasami są tylko pustymi skorupami (...) Kołyszą się na powierzchni, w stojącej wodzie, bez nurtu. (...)
Szukam piątej łodzi, (...) łodzi przygotowanej dla mnie (...)
Piątej łodzi w tym śnie nie ma."

Irena, Lusia,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1047
999

Na półkach: , , ,

Trudna do zaklasyfikowania, zaskakująco dobra powieść. Pierwszoosobowa narratorka opisuje swój najbardziej ekscytujący, niebezpieczny i ulubiony epizod z dzieciństwa, w latach 90-tych ubiegłego stulecia. W retrospekcjach wraca kilka, kilkanaście lub ponad 20 lat wstecz, by czasem przeskoczyć do okresu, gdy była już dorosła. Ale mimo tego opowieść się nie rwie. Przeskoki czasowe pozwalają zrozumieć naszą bohaterkę - 12-letnią Jarkę, jej czyny i ich motywację, pragnienia i obawy. A także to, co dała jej rodzina, czyli matka i babka.
Ale w tym zakresie powieść jest zdecydowanie antysagą. Nie ma baśniowego dzieciństwa, więzów miłości i wsparcia. Także otoczenie bohaterki jest mocno nieatrakcyjne. Blokowisko, zaniedbane rodziny, wałęsające się dzieciaki, o które (poza jednym wyjątkiem) nie dbają rodzice i mnóstwo osób nieprzystosowanych społecznie, uciekających w świat używek.
Nawet osiedlowa paczka i jej "rozrywki" budzą przygnębiające wrażenie na czytelniku. I w takim otoczeniu nasza bohaterka staje wobec okoliczności, które każą jej przedwcześnie dorosnąć. Tak się jej wydaje. Ale życie to nie bajka. I to pokazują przeskoki do XXI wieku.
Stracone dzieciństwo i młodość rzutują na całe życie. Większość czytelników nie musiała się w dzieciństwie borykać z problemami Jarki, jej kolegów i ich rodzin. Wolimy ich nie widzieć oraz unikać w życiu. I przez to jest ich coraz więcej. Uczciwa książka o ważnych problemach współczesnych społeczeństw.

Trudna do zaklasyfikowania, zaskakująco dobra powieść. Pierwszoosobowa narratorka opisuje swój najbardziej ekscytujący, niebezpieczny i ulubiony epizod z dzieciństwa, w latach 90-tych ubiegłego stulecia. W retrospekcjach wraca kilka, kilkanaście lub ponad 20 lat wstecz, by czasem przeskoczyć do okresu, gdy była już dorosła. Ale mimo tego opowieść się nie rwie. Przeskoki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
300
56

Na półkach:

Czytając mialam.wrażenie że kolejne wydarzenia dążą to nieuniknionego upadku, podobnie jak w ślepnąc od.świateł. Książka wciągająca mnie lekko zawiodło zakończenie

Czytając mialam.wrażenie że kolejne wydarzenia dążą to nieuniknionego upadku, podobnie jak w ślepnąc od.świateł. Książka wciągająca mnie lekko zawiodło zakończenie

Pokaż mimo to

avatar
943
698

Na półkach: ,

Kolejna książka zakupiona w pakiecie na bookrage nie zawiodła mnie. Przeczytałam wstrząsającą historię opowiedzianą przez 12-letnią Jarkę. Powiało smutkiem. Zawsze tak jest, gdy spotykamy dzieci pozostawione same sobie, które muszą zadbać o siebie i o inne, przypadkowo napotkane dzieci.

Kolejna książka zakupiona w pakiecie na bookrage nie zawiodła mnie. Przeczytałam wstrząsającą historię opowiedzianą przez 12-letnią Jarkę. Powiało smutkiem. Zawsze tak jest, gdy spotykamy dzieci pozostawione same sobie, które muszą zadbać o siebie i o inne, przypadkowo napotkane dzieci.

Pokaż mimo to

avatar
807
765

Na półkach: , , , ,

"...Rzeczywistość była jednak zupełnie inna.
Kiedy udało mi się bez większych problemów przewinąć Adelę, Jakub, który miał być przewinięty dwie godziny wcześniej, doszczętnie przesikał pieluchę.
Jak tylko przewinęłam i przebrałam Jakuba, Adela znów się rozpłakała.
Uspokoiło ją dopiero noszenie na rękach i kołysanie. Niezadowolony, pozostawiony samemu sobie Jakub stękał w wózku, a ja chodziłam z Adelą po ogrodzie. Brodziłam w wysokiej trawie i wmawiałam sobie, że gdy tylko znajdę chwilę czasu, skoszę choćby skrawek ogrodu, żeby się tak nie męczyć i żeby spacerowanie z dziećmi mnie także sprawiało przyjemność..." (str.157)

Miesiąc temu przyjechał do Książnicy Beskidzkiej "Literacki
Orient Ekspress " z Wyszechradzkiej Grupy i spotkałam autorkę książki, P. Monikę Kompanikovą.
Niezwykła autorka zaprosiła mnie w podróż dziecięcymi oczami pod Bratysławę, uderzenie prowincjonalności, blokowisk, szarości kontra chaos emocjonalny, patologia i trzy pokolenia kobiet, które pragną uczucia.
Deficyt emocji to Irena i Lucii, matka i córka, dwie wojowniczki, które walczą wciąż zaciekle z sobą, już dawno zapomniały o co tak naprawdę, ale wciąż walczą...spalają się i walczą.
Odwieczna walka zamknęła im drzwi do miłości, do wrażliwości, pochylenia się nad potrzebami, i zagubienia w relacji z dwunastoletnią Jarką, córką - wnuczką.
Klaustrofobiczna zasłona dysfunkcyjnego domu, imprezy, przygodni mężczyźni, pedofilia, alkohol, niespełnione ambicje matek, niedojrzałość obu kobiet, które nie akceptują własnych porażek życiowych ale i nadanych im ról " mamy " i " babci". Irena i Lucii zakazują małej dziewczynce, aby nazywała bliskie kobiety wg pokrewieństwa biologicznego i społecznego; " babcią " i " mamą ".
Jarka, mała dziewczynka, która swym przedwczesnym przyjściem na świat zmarnowała szesnastoletniej Lucii start życiowy.
Dziewczynka zaprasza nas do swojego świata, który stworzyła sobie na działce, to jej miejsce na świecie, to miejsce marzeń, arkadia , kraina mlekiem i miodem płynąca, miejsce , w którym marzenia się spełniają, łodzie pływają i tam zakłada swoją "nową - adoptowaną " rodzinę.
Niedojrzałość Lucii i Ireny i dysfunkcyjność rodziny uruchamia w małej dziewczynce, która nad wiek jest bardzo dojrzała w relacji do matki i babki, stworzenie sobie "własnej idealnej" rodziny, porywa dwójkę półtorarocznych bliźniaków.
Pragnienie zapomnienia o samotności, przytuleniu, rozmowie, wysłuchaniu, zwróceniu uwagi na siebie, ludzkiemu traktowaniu, wszystkiemu, czego brakuje w domu.
Pragnienie opiekowania się , pragnienie odpowiedzialności za drugą istotę, przytulenia, posiadania kogoś na własność otwiera pokłady drzemiących uczuć i potrzeb Jarki.
Oparcie w mężczyźnie, poznanie własnego ojca, poczucia bezpieczeństwa czy obsługi pralki może kojarzyć się z Peterem.
Świat Jarki jest niezwykle odpowiedzialny, nasycony potrzebami komórki społecznej, porusza temat odpowiedzialnego macierzyństwa bez względu na wiek, odpowiedzialność za drugiego człowieka powinna się uruchamiać automatycznie, biologicznie, schematy społeczne i stygmatyzacja "niepełnych rodzin", "samotnie wychowujących matek" czy "patologicznych zjawisk".
Prosty język nasycony wydźwiękiem emocjonalnym i dziecięcą wrażliwością pozostawia nas na długo z rozważaniami nad zmianą, którą jeśli sami nie wprowadzimy, nie podejmiemy walki, to pozostaniemy w tym samym miejscu...

"...Rzeczywistość była jednak zupełnie inna.
Kiedy udało mi się bez większych problemów przewinąć Adelę, Jakub, który miał być przewinięty dwie godziny wcześniej, doszczętnie przesikał pieluchę.
Jak tylko przewinęłam i przebrałam Jakuba, Adela znów się rozpłakała.
Uspokoiło ją dopiero noszenie na rękach i kołysanie. Niezadowolony, pozostawiony samemu sobie Jakub stękał...

więcej Pokaż mimo to

avatar
161
117

Na półkach:

Jarka to dwunastoletnia przewodniczką po dziecięcym świecie niedostatku. Świecie, w którym mało jest stabilizacji i poczucia bezpieczeństwa. Niewiele czystych ubrań i jedzenia w lodówce. Brakuje miłości i ciepła. Króluje za to samotność i tęsknota. A jednak Jarka, śmiało idzie przed siebie. Nie zatrzymują jej wydarzenia tragiczne. Nie płacze i nie uskarża się. Mówi bez trwogi, żalu i bez patosu. Pokazuje świat widziany oczami dziecka.
Opowieść dziewczynki przypomina mandalę. Jarka opowiadając zatacza kręgi. W każdym kręgu pojawiają się te same historie. Historia mamy, która urodziła ją gdy miała zaledwie 16 lat i nie pozwala nazywać się mamą. Historia babci, która została porzucona przez męża, prowadzi wojnę z córką, i nie pozwala nazywać się babcią. Rodziny, którą sama chciała stworzyć, zastępując więzy krwi bliskością. Petra - mężczyzny, który poświęcił jej uwagę, by wytłumaczyć jak obsługuje się pralkę.
Prostymi słowami i szczerymi wyznaniami Jarka odmalowuje historie, kawałek po kawałeczku. Zanim zdążymy zanurzyć się w pierwszy obraz, już jesteśmy przy obrazie drugim. Zanim zdążymy zrozumieć, co robią Jarce mężczyźni zapraszani do domu przez matkę, już jesteśmy w altance, do której zabrała z dworca dwójkę niemowląt. Powrót do każdego z tematów to pełne okrążenie. Tak powstaje mandala Jarki. Systematycznie i spokojnie. Z dystansem.
Mandala Jarki powstaje w samotności. Dziewczynka nie ma nikogo, kto mógłby jej mądrze doradzić, pocieszyć, czy wspomóc. Ta samotność i brak zainteresowania ze strony rodziny, jest brakiem, którego już nikt nigdy nie wypełni. Historia Jarki, to opowieść o nieodwracalności. O emocjonalnym głodzie, którego nie można zaspokoić. O obojętności, która może być największą ze zbrodni.

Więcej recenzji na blogu Projekt: książki http://projektksiazki.blogspot.com/

Jarka to dwunastoletnia przewodniczką po dziecięcym świecie niedostatku. Świecie, w którym mało jest stabilizacji i poczucia bezpieczeństwa. Niewiele czystych ubrań i jedzenia w lodówce. Brakuje miłości i ciepła. Króluje za to samotność i tęsknota. A jednak Jarka, śmiało idzie przed siebie. Nie zatrzymują jej wydarzenia tragiczne. Nie płacze i nie uskarża się. Mówi bez...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
165
165

Na półkach:

Dzieci często bawią się w dorosłych. Uwielbiają wcielać się w „dorosłe” role. To dostrzega chyba każdy, obserwując własne dzieci, dzieci ze swojego otoczenia czy przypominając sobie zabawy z dzieciństwa. Skąd to się bierze? Potrzeba naśladownictwa? Chęć dotknięcia tajemnicy świata dorosłych ludzi, uczestnictwa w nim na innych zasadach? A może jeszcze coś innego? Na przykład konieczność zbudowania własnej rzeczywistości od nowa. Stworzenia paralelnego świata…

Lucia i Jarka mieszkają na peryferiach, w bloku. Lucia jest bardzo młodą matką, została nią jako nastolatka, wychowuje dwunastoletnią Jarkę sama. Wychowuje! – to za dużo powiedziane. Mieszka z nią, zazwyczaj zostawia jej pieniądze na jedzenie, kiedy jest w lepszej formie – zdarza się, że gotuje, nie potrafi sprzątać, nie pierze ubrań. Nie troszczy się o Jarkę, nie przytula jej, nie zadaje pytań o szkołę, kolegów, nie każe wracać do domu przed zmrokiem. Ale nie jest zła. W ich domu schronienie znajduje bardzo wiele osób: głównie mężczyźni, ale też kobiety. Wpadają na chwilę lub na trochę dłużej, nie szanując przestrzeni życiowej Jarki, śmiecąc, śpiąc w jej łóżku, krzywdząc… Ale Lucia jest dla nich dobra. Lepsza niż dla Jarki. Dla obcych jest kochanką, kumpelką, chwilową rozrywką, pocieszeniem. Dla Jarki jest… współlokatorką, niczym więcej. Nawet nie pozwala mówić jej do siebie: „mamo”. Wcześniej była z nimi jeszcze Irena (matka Lucii, a babka Jarki),ale umarła, zostawiając im mieszkanie. Nie tęsknią za nią. Irena była surowa, apodyktyczna, pozbawiona uczuć, była jędzą.

Jarka zazwyczaj jest sama. Sama włóczy się po okolicach, w domu też często bywa sama (Lucia potrafi zniknąć na kilka dni). Jej oazą spokoju, własnym światem, innym od tego na zewnątrz, okazuje się działka, jaką dostały w spadku po Irenie, a którą Lucia wcale się nie interesuje. Opuszczona, zarośnięta, a na niej pomalowana niebieską farbą altanka.

To było królestwo zieleni, w którym panowałam tylko ja, moje terytorium, rozpieszczenie, uwielbiane i tak bardzo potrzebne mojej stłamszonej duszy. To była moja nora, oaza oferująca nieznaną dotychczas poezję i spokój. Prawdziwy spokój, zewnętrzny i wewnętrzny. Głęboki wdech i wydech. Z każdym wdechem – siła, z każdym wydechem – oczyszczenie. Cisza. Zapachy. Trawy wyższe ode mnie.
Któregoś razu Jarka postanawia, że altanka będzie już nie tylko jej kryjówką, a prawdziwym domem. Domem, w którym stworzy sobie własną rodzinę. Zabiera więc ze sobą Krystiana, siedmioletniego chłopca, a także… Cóż, przeczytajcie sami, bo poza wszystkim innym „Piąta łódź” jest też świetnie napisaną, trzymającą w napięciu historią...

Cała recenzja opublikowana tutaj: http://zabookowane.pl/literatura-z-daleka-i-bliska/literatura-slowacka/monika-kampanikova-piata-lodz-recenzja/

Dzieci często bawią się w dorosłych. Uwielbiają wcielać się w „dorosłe” role. To dostrzega chyba każdy, obserwując własne dzieci, dzieci ze swojego otoczenia czy przypominając sobie zabawy z dzieciństwa. Skąd to się bierze? Potrzeba naśladownictwa? Chęć dotknięcia tajemnicy świata dorosłych ludzi, uczestnictwa w nim na innych zasadach? A może jeszcze coś innego? Na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4665
3433

Na półkach: , , ,

(Recenzja ukazała się najpierw na kulturaonline.pl)

”Piąta łódź” to ponadczasowa opowieść łącząca realizm z magią i rozbrajającym spojrzeniem na świat oczyma dziecka. To również klimatyczna historia przedwczesnego dojrzewania w domu pozbawionym czułości i troski.

Zaczyna się niewinnie. Dorosła Jarka wraca wspomnieniami do czasów dzieciństwa, gdy jako dwunastolatka lubiła wylegiwać się w ogrodzie i obserwować przyrodę. Czasami ucinała sobie drzemkę albo marzyła o przyszłości.

Liryczne opisy trawy, słońca, mrówek są literackim majstersztykiem. Nic nie zdaje się zakłócać tej sielankowej atmosfery. Do czasu, gdy dziewczynka wraca do domu – małego mieszkanka na szarym blokowisku. Nagle miejsce pięknej scenerii zajmują zaniedbane pokoje, brudna kuchnia i matka, która nie interesuje się córką.

Od tego momentu poznajemy codzienne i bardzo smutne życie Jarki, która zdana jest tylko na siebie. Mimo iż ma wokół siebie wielu ludzi, pozostaje przeraźliwie samotna. Zaniedbana i skazana na przedwczesne przejęcie obowiązków dorosłych, często staje się obiektem drwin ze strony rówieśników.

Z jednej strony Jarka pozostaje wrażliwym dzieckiem, z drugiej zaś musi szybko nauczyć się twardo stąpać po ziemi, by przetrwać w świecie, w którym brakuje miłości, troski i pieniędzy na podstawowe potrzeby. Odkrywa, że spryt i udawanie potulnej dziewczynki mogą pomóc w życiu. Niestety, okazują się one bezwartościowe, gdy podczas domowych libacji do jej łóżka zakradają się pijani koledzy matki…

Azylem w życiu Jarki okazuje się działka pozostawiona przez zmarłą babkę. Z dala od ludzi, w starej altance i zapuszczonym ogrodzie można czuć się bezpiecznie, można stworzyć własny świat, w którym samemu decyduje się o tym, co się robi.

To miejsce dziewczynka wybiera na stworzenie sobie nowego domu i prawdziwej rodziny. Jej członkami stają się półroczne bliźnięta i ośmioletni, zakompleksiony kolega z podwórka.

Szybko jednak okazuje się, że opieka nad dwójką małych dzieci to nie zabawa. Radzenie sobie z niespodziewanymi obowiązkami Jarka traktuje jako życiową próbę. Z czasem ten pełen wyzwań okres będzie dla niej przełomowym wydarzeniem, o którym nigdy nie zapomni.

Powieść ”Piąta łódź” nie bez kozery została obsypana nagrodami i uznana za kultową. To proza podejmująca ważne problemy i obnażająca prawdę o społecznych zaniedbaniach. Jej demaskatorski charakter niektórym może wydawać się niewygodny, ale otwiera oczy na patologiczne sytuacje, które bywają przemilczane, bo wciąż uznawane są za tematy tabu. Nie wystarczy jednak o czymś nie mówić i schować głowę w piasek, by problemy przestały istnieć.

Monika Kompanikova w sposób bezkompromisowy pokazuje, jak bardzo samotne i nieszczęśliwe może być dziecko, którego nikt nie kocha. Może ono mieszkać w środku Europy, która szczyci się cywilizacyjnymi zdobyczami i nowoczesną wspólnotą, a jednocześnie może cierpieć i być niezauważane, bo jest małe, bezbronne, zdane na łaskę i niełaskę dorosłych.

Obojętność to, według autorki, jeden z największych grzechów współczesnego świata. Dotyczy ona nie tylko rodzin dysfunkcyjnych, ale i takich, które powszechnie uchodzą za zamożne i szczęśliwe. Na przykładzie losów jednego z drugoplanowych bohaterów pisarka udowadnia, że społeczny status nie zawsze idzie w parze z rozsądkiem i prawdziwą miłością. To problem ponadczasowy, aktualny i nie znający geograficznych granic, bardzo smutny, ale jakże prawdziwy.

Właśnie tą, odartą ze złudzeń i mitów, prawdą Kompanikova uderza i wstrząsa najbardziej, sprawiając, że obok jej powieści nie można przejść obojętnie. Zawarte w niej przesłanie nosi się w sobie długo, podobnie jak poruszające fragmenty, po lekturze których trudno się otrząsnąć.

"Piąta łódź” to proza, z którą trzeba się zmierzyć emocjonalnie, warto jednak to zrobić.

(Recenzja ukazała się najpierw na kulturaonline.pl)

”Piąta łódź” to ponadczasowa opowieść łącząca realizm z magią i rozbrajającym spojrzeniem na świat oczyma dziecka. To również klimatyczna historia przedwczesnego dojrzewania w domu pozbawionym czułości i troski.

Zaczyna się niewinnie. Dorosła Jarka wraca wspomnieniami do czasów dzieciństwa, gdy jako dwunastolatka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
84
77

Na półkach:

Kompaníková w niepowtarzalnym stylu kreśli historię narodzin nieprzystosowania do życia w społeczeństwie i braku pewności siebie. Trzy pokolenia kobiet z jednej rodziny – postaci Jarki, Lucii i Ireny służą jej do ukazania konsekwencji oschłości i zobojętnienia w relacjach międzyludzkich. (...) To trzy spokrewnione ze sobą kobiety, których oprócz więzów krwi nie łączy zupełnie nic. (...)
Autorka w wymowny sposób pokazuje, jak chłód i obojętność na drugiego – zwłaszcza młodego – człowieka wpływają na jego psychikę. Jak krzywdy doznane w dzieciństwie, lęki i niepokoje rozbijają go od środka i nie pozwalają na budowanie relacji z innymi, ale także z samym sobą. Jak dotkliwa może być samotność. Kiedy czara goryczy zostaje przelana Jarka ucieka, zabierając ze sobą kolegę z podwórka, ośmioletniego Kristiana oraz parę porzuconych na dworcu niemowląt. W działkowej altanie podejmuje zabawę w dom, którego nigdy nie miała. Nie myśląc o konsekwencjach, stara się być dla nich ważną, potrzebną. Po latach to wspomnienie wciąż do niej wraca.
Piąta łódź to także zapis trudności, jakie niesie macierzyństwo, zwłaszcza to, na które nie było się przygotowanym. Kompaníková powołuje do istnienia dwie (nie)matki, których postawa jasno wskazuje na to, że roli tej nie podjęły, bo nie chciały, bo nie były na nią gotowe… Autorka nie ocenia, pokazuje jedynie, jak wielka odpowiedzialność (nie tylko materialna, ale przede wszystkim mentalna) wiąże się z macierzyństwem.

PRZECZYTAJ CAŁĄ RECENZJĘ NA BLOGU: http://dodziela.com.pl/2017/01/11/piata-lodz-monika-kompanikova/.

Kompaníková w niepowtarzalnym stylu kreśli historię narodzin nieprzystosowania do życia w społeczeństwie i braku pewności siebie. Trzy pokolenia kobiet z jednej rodziny – postaci Jarki, Lucii i Ireny służą jej do ukazania konsekwencji oschłości i zobojętnienia w relacjach międzyludzkich. (...) To trzy spokrewnione ze sobą kobiety, których oprócz więzów krwi nie łączy...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    115
  • Przeczytane
    56
  • Posiadam
    18
  • Literatura słowacka
    5
  • Literatura słowacka
    3
  • E-booki
    2
  • 2016
    2
  • Literatura piękna
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Teraz czytam
    2

Cytaty

Więcej
Monika Kompaníková Piąta łódź Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także