Idealna
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- Idealna (tom 1)
- Wydawnictwo:
- Znak Literanova
- Data wydania:
- 2016-08-17
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-08-17
- Liczba stron:
- 384
- Czas czytania
- 6 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324037186
- Tagi:
- literatura polska
- Inne
Anita prawie nie wychodzi z domu. Podgląda ludzi przez kamery miejskiego monitoringu. To jej okno na świat, które pozwala kontrolować wszystko i wszystkich. I zapomnieć o sypiącym się małżeństwie oraz dziecku, które bardzo chciałaby mieć.
Pewnego dnia znajduje w szafie sukienkę, której nie kupiła. Później szminkę, która jej nie pasuje. Potem wydarza się coś jeszcze…
Ktoś wie o niej wszystko. I powoli realizuje swój plan.
Thriller psychologiczny, którego nie będziesz mógł odłożyć. Takiej autorki jeszcze w Polsce nie było.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Sypiając z wrogiem
W naszym wydaniu będzie to prawdziwy melodramat, a nawet więcej, przerażający thriller z trupem w tle - obiecuje nam jedna z bohaterek, której życie utkane jest z sieci intryg i ziaren prawdy utopionych w beczce kłamstw. Część obietnicy została spełniona, ale jak to w przypadku oszustek bywa, szczerości nie otrzymuje się ot tak i zazwyczaj ma ona zamaskować o wiele groźniejszy przekręt…
„Idealna” pod kątem promocyjnym zdecydowała się na rozwiązanie genialne w swej prostocie. Oto w dobie tytułów, które prześcigają się w wymienianiu zdobytych nagród oraz tygodni spędzonych na listach bestsellerów New York Timesa, USA TODAY czy Wall Street Journal, debiut przewrotnie reklamuje się jako ten, który nie zdobył żadnych głośnych nagród, nie miał milionowego nakładu ani nie gościł na łamach żadnej listy bestsellerów (przynajmniej dotąd). Trzeba bardzo wierzyć w tytuł, by móc w taki sposób wyłamać się z tej utartej ścieżki sukcesu.
Thriller małżeński (czyli dosłownie przełożony marriage thriller) bardzo często stanowi swoiste zapiski z wojny. Pole bitwy to cztery ściany domu, świeżo uprane firanki zastępują drut kolczasty, a bomby spadają tylko do progu mieszkania, nie dalej. Czasem trup ściele się gęsto, przemoc wylewa się ze stron, a mroczne zakątki w psychice bohaterów jeżą włosy na głowie czytelnika. Związki bywają toksyczne, nie mniej toksyczni są wplątani w nie bohaterowie. Słowem: najgorsze zbrodnie wśród najbliższych osób. Choć taki rodzaj gier małżeńskich nie jest opisywany od wczoraj, to jednak nie da się ukryć, że świat oszalał na punkcie zbrodniczej miłości w tym samym czasie, gdy na rynku pojawiła się „Zaginiona dziewczyna” Gillian Flynn. Później przyszedł czas na „Dziewczynę z pociągu” Pauli Hawkins, czyli kolejny sztandarowy tytuł domestic noir (też zbrodnie, tyle że nie tylko małżeńskie, a rodzinne, przyjacielskie czy sąsiedzkie). Trudno znaleźć thriller z tego nurtu, który nie byłby porównywany do książek Flynn albo Hawkins – czasem do obydwu naraz. Ten chwyt marketingowy zrobił się tak popularny, że w pewnym momencie całkowicie zatarła się jego wymowa.
„Idealna” nie tyle jest mrożącym krew w żyłach thrillerem, ile tytułem, który zapuszcza się na tereny należące do thrillera psychologicznego i miesza je z dużą dawką powieści obyczajowej. I tutaj pojawia się kłamstwo przytoczone we wstępie: choć mamy melodramat i trupa w tle, to niekoniecznie jest przerażająco, a i dreszcze są delikatne. Rozbudowana warstwa obyczajowa rozcieńcza grozę i w pewnym stopniu rozjaśnia ciemne zakamarki w psychice bohaterów. Choć ich umysły są chore, to nie jest to najgorsza możliwa zgnilizna, na jaką można trafić, sięgając po thriller psychologiczny. Trawią ich obsesje, zżerają natrętne myśli i biegają w kółko, w którym krzywdzony staje się krzywdzącym, a krzywdzący – krzywdzonym. Jednak autorka nie eksploruje zagadnienia „jak bardzo zepsuty może być człowiek?”, nie kreuje bestii żerujących na szokujących tajemnicach; skupia się na obrazie małżeństwa, w którym każdy z partnerów żyje swoim życiem, na zwyczajnych ludziach, którzy mają swoje problemy. Nasza para, Anita i Adam, są znerwicowani, rozczarowani i znudzeni życiem, a ich historia brzmi dość znajomo. Kobieta marząca o dziecku, bezskuteczne starania zamieniające pożycie małżeńskie w niechcianą rutynę i w końcu rosnące problemy w związku to tematy często poruszane w tzw. literaturze kobiecej. Jednak gdy Anita zaczyna zachowywać się, jakby postradała zmysły, czytelnik zaczyna przeczuwać, że pod płaszczykiem damsko-męskich perypetii czyha coś jeszcze. Ktoś jeszcze. To władca marionetek pociąga za sznurki, samemu coraz mocniej wplątując się w sieć… Postacie „Idealnej” co prawda wpadają w niezłe bagno, mówiąc dobitnie, ale nawet wtedy nie tracą tej swojej zwyczajności. Gdy niespecjalnie interesujące życie wykonuje gwałtowny zwrot, nagle okazuje się, że grupka przeciętnych osobistości może stworzyć całkiem wciągającą opowieść. Wystarczy jeden występek w zwyczajności, który rodzi szereg niecodziennych problemów. Zło działa jak domino, pociągając za sobą kolejne zbrodnie. Szczególnie interesujący jest w „Idealnej” obraz małżeństwa i wykorzystanie dwóch perspektyw do pokazania tej samej sytuacji. Niektóre spostrzeżenia Anity czy jej męża Adama zaskakują bardziej, niż sama intryga, w którą zostali wplątani – i dają do myślenia. Magdzie Stachuli udało się świetnie uchwycić rdzeń nieporozumień, małżeńskich gierek, gdy z tych samych przeżyć wypływają zupełnie inne emocje. Zaglądamy do umysłów, które rodzą konflikty, balansujemy razem z bohaterami, gdy zmienia się dynamika ich związku i otrzymujemy naprawdę interesujący obraz miłości w obliczu małżeńskiego kryzysu.
Czy intryga może być przewidywalna i pomysłowa jednocześnie? Nie sądziłam, że coś takiego jest możliwe, ale „Idealna” wyprowadziła mnie z błędu. Opisana zagadka w teorii powinna działać bez zarzutu, ale w praktyce… W praktyce ta konstrukcja ma jedno duże niedociągnięcie. Zdecydowanie za szybko ułożyłam puzzle dotyczące naszego tajemniczego prześladowcy oraz jego wpływu na życie Anity. Wąski krąg podejrzanych nie daje co prawda zbyt dużego pola do popisu, a jeśli czytelnik zda się na skojarzenia podczas wnikliwej lektury powieści, to może samodzielnie rozwiązać jedną z intryg na długo przed tym, gdy autorka przedstawi finalny, brakujący element układanki. Myślę, że pewna znacząca wskazówka pojawiła się zbyt szybko, przez co połączenie reszty kropek nie było trudnym zadaniem. Na dodatek, choć bohaterka jest prześladowana w zaciszu swojego domu, czytelnik… czuje się bezpiecznie. Brakowało mi większej dawki napięcia i budowania atmosfery, która sprawiłaby, że zaczęłabym nerwowo rozglądać się po własnym mieszkaniu. Zapowiedź położyła nacisk na sylwetkę kobiety rzadko wychodzącej z domu, a jeśli dołożymy do tego wspomniane prześladowanie w czterech ścianach, to nietrudno o przekonanie, że czeka na nas klaustrofobiczna klatka, klimat ciężki od nieustannego poczucia zagrożenia – a właśnie tego brakuje. Suspens budowany na wzajemnie uzupełniających się perspektywach nie niesie ze sobą szczególnego ładunku. Nie tkwimy pomiędzy rozdziałami w tym nieznośnym oczekiwaniu dotyczącym rozwoju wypadków. Na szczęście nie jest to jedyna zagadka, bo stalking stanowi rodzaj wprowadzenia, spinając losy bohaterów i prowadząc je w dość nieoczekiwanym kierunku. Podczas gdy jedna z zagadek w „Idealnej” nie zaskoczyła (choć mogła), druga z nich rozgrywa się na zupełnie innym poziomie. Akcja zaczęła nabierać tempa, aż do finału spod znaku „nie mrugnij, bo coś przegapisz”. Z zaciekawieniem przewracałam kolejne strony, zastanawiając się, co jeszcze łączy osoby, które na pierwszy rzut oka nie mają ze sobą nic wspólnego oraz jak skończy się ich historia. Należy pogratulować autorce oryginalnego pomysłu zbudowanego na czymś tak niepozornym, jak kamery monitoringu. Anita, podobnie jak Rachel z „Dziewczyny z pociągu”, fantazjuje na temat obcych osób, które obserwuje, ale to jej obserwacje mocniej pobudzają wyobraźnię czytelnika. Oto jednocześnie jesteśmy blisko z innymi i trzymamy się od nich z dala, świat jest na wyciągnięcie ręki i przez to nas też jakoś łatwiej dorwać. Na co dzień raczej nie zastanawiamy się nad tym, czy być może jesteśmy na czyimś celowniku, bo to ocierałoby się o paranoję. Świadomość, że zawsze jest ktoś, kto nas obserwuje, pociąga za sobą przerażające scenariusze i Magda Stachula postanowiła z tego umiejętnie skorzystać.
„Idealna” to obiecujący debiut, który nastraja optymistycznie, jeśli chodzi o przyszłość autorki. Ma mocne oręże w postaci swojej pomysłowości, którą musi teraz dobrze pokierować. Powieść promowana nieobecnością na listach bestsellerów, teraz będzie musiała się z tej formy reklamy wycofać, bo w obliczu takiego zainteresowania, na pewno zagości na łamach TOP rankingów książkowych. Polska odpowiedź na modny obecnie nurt nie jest idealna, ale udowadnia, że polscy debiutanci mają potencjał, by dorównać swoim amerykańskim kolegom zdobywającym listy bestsellerów.
Natalia Lena Karolak
Oceny
Książka na półkach
- 4 365
- 2 281
- 806
- 89
- 82
- 59
- 59
- 54
- 26
- 21
Opinia
41/2017
Książka pochłonięta w 1,5 dnia. Krótkie rozdziały jak imiona bohaterów- Adam, Anita, Eryk, Marta- bardzo dobrze się czyta i przemyślanie się łączą.
" Życie było proste, a my czerpaliśmy z niego wszystko, co najlepsze. I wiem, że ten stan mógłby trwać dłużej, gdybyśmy pewnego wieczoru nie zaczęli się starać o dziecko. Takiej decyzji nie podejmuje się między jedną filiżanką kawy a drugą, dorasta się do niej powoli. Z czasem dojrzewa w naszej głowie, aż osiągnie rozmiary głębokiej pewności. I wtedy, gdy wspólnie wypowie się ją na głos, nie ma odwrotu. Rezygnacja nie oznacza zmiany stanowiska, to totalna katastrofa (...)
Omijam Adama i wychodzę z łazienki. Kiedyś nie przeklinałam, teraz klnę jak szewc. Tak, zmieniłam się, wiem, rozeszłam się w szwach, ale nie mam siły dłużej z tym walczyć. Z moja bezpłodnością, brakiem kontroli nad sobą, rzucaniem na każdym kroku mięsem, trudno, teraz taka jestem (...)
Moja żona jest najwspanialsza na świecie. Szczupła, wysoka blondynka, skandynawska piękność, obok której na ulicy nikt nie może przejść obojętnie, ani mężczyźni, ani kobiety. W jednych wzbudza pożądanie, w drugich zazdrość. Jest idealna. (...)
Jednak za każdym razem liczę, że w tym miesiącu się uda. Będziemy mieli dziecko i tym samym nasz życie, po ostrym zakręcie, złapie długą prostą. Jednak od ponad dwóch lat wszelkie wysiłki kończą się fiaskiem (...)
Może gdybym miała pracę jak Adam, mogłabym rano wystroić się przed lustrem i wyjść z domu, byłoby inaczej. Czasem zazdroszczę mu tego, że może zostawić cały ten syf i pójść do eleganckich przestrzeni biurowca, w których wypolerowana podłoga bije blaskiem po oczach, sprawiając wrażenie, że bez wahania można z niej jeść. Talerze w naszym domu nie są tak starannie umyte jak posadzka w jego firmie. Jednak nie robię nic, aby cokolwiek zmienić w moim życiu. (...)
Ostatnio bez opamiętania oddaje się nowej pasji. Właściwie nie jest taka nowa, bo delektuję się nią od kilku miesięcy. Mianowicie podglądam ludzi. Jednak nie tak prymitywnie, jak mogłoby to zabrzmieć, przez lornetkę czy lunetę wycelowaną w okna mieszkania z naprzeciwka. To byłoby zbyt banalne. Ja mam większą fantazję , robię to przez kamery internetowe. Klik, klik i jestem w Tokio, na ruchliwej ulicy piesi poruszają się w jedną i drugą stronę trochę jak nakręcone roboty. Klik, klik, Times Square, Piąta Aleja, te ich niezwykłe żółte taksówki, cztery pasy i gigantyczne reklamy. Klik, klik, Moskwa, klik, klik Amsterdam, klik, klik Sydney. Gdzie to ja już nie byłam. Najbardziej jednak lubię przejażdżki tramwajem po Pradze. To zadziwiające, jak już dobrze znam to miasto, choć nigdy go nie odwiedziłam. (...)
A potem zostałem u niej do wieczora, oddając się w jej władanie jeszcze kilka razy. Ta nieznajoma dziewczyna jednym popołudniem znokautowała całą moją uczciwość małżeńską . (...)
Zdaję sobie jednak sprawę, że każdy romans, choćby nie wiem jaki był cudowny na początku, ostatecznie zawsze prowadzi do katastrofy. W naszym wydaniu będzie to prawdziwy melodramat, a nawet więcej, przerażający thriller z trupem w tle. (...)
Skąd mógł wiedzieć, że trafi mu się zepsuty egzemplarz. Gdy zaczepił mnie na lotnisku, nie miałam wypisane na czole : uwaga, nie urodzę ci dzieci . (...)
A poza tym uważam, że nie bez przyczyny istnieje coś takiego jak równowaga. Tak wiele znaczy w przyrodzie czy w gospodarce, a co dopiero w życiu. A zatem oko za oko, ząb za ząb, zdrada za zdradę ."
41/2017
więcej Pokaż mimo toKsiążka pochłonięta w 1,5 dnia. Krótkie rozdziały jak imiona bohaterów- Adam, Anita, Eryk, Marta- bardzo dobrze się czyta i przemyślanie się łączą.
" Życie było proste, a my czerpaliśmy z niego wszystko, co najlepsze. I wiem, że ten stan mógłby trwać dłużej, gdybyśmy pewnego wieczoru nie zaczęli się starać o dziecko. Takiej decyzji nie podejmuje się między jedną...