Wchodzi koń do baru
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Sus Echad Nichnas Le-Bar
- Wydawnictwo:
- Świat Książki
- Data wydania:
- 2016-05-18
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-05-18
- Liczba stron:
- 240
- Czas czytania
- 4 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380311107
- Tłumacz:
- Regina Gromacka
- Tagi:
- emocje literatura hebrajska mężczyzna przyjaźń rozrachunek z przeszłością samotność trauma uczucie Nagroda Bookera
- Inne
Niewierność kochanków, zdrada przyjaciół, wina domagająca się zadośćuczynienia.
Klub w małym miasteczku. Widzowie spodziewają się rozrywkowego wieczoru, a komik na scenie dokonuje wiwisekcji, daje pokaz dezintegracji osobowości. Ma się wrażenie, że zaraz rozsypie się na oczach publiczności. Ludzie mogliby wstać i wyjść albo wybuczeć go czy wygwizdać, gdyby nie to, że wciągnął ich do swojego piekła. Dowale Gee, starzejący się komik, czarujący, nieodpowiedzialny, odpychający, obnażył ranę, z którą żył przez wiele lat – brzemienny w skutki, przerażający wybór między dwojgiem najdroższych sobie ludzi, jakiego musiał dokonać.
Wchodzi koń do baru to wstrząsająca lektura. Komik na scenie jest rozdarty między zobowiązaniem wobec publiczności a długiem wobec samego siebie. Posiłkując się jarmarcznym humorem i przekomarzając z widownią, wywołuje odrazę i współczucie – ludzie nie wiedzą, czy śmiać się, czy płakać. Wszystko rozgrywa się w obecności jego przyjaciela z lat dziecięcych, który stara się zrozumieć, dlaczego został sprowadzony na to przedstawienie.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 791
- 466
- 116
- 19
- 13
- 10
- 10
- 10
- 8
- 7
Opinia
„Wchodzi koń do baru” to lektura wielopłaszczyznowa. Za pośrednictwem pięćdziesięciosiedmioletniego performera, środków wyrazu specyficznych dla stand-up’u, slapsticka, „kaskad[y] dowcipów wyciągniętych z dupy”, wycinka izraelskiego społeczeństwa zakotwiczonego w "czarującej strefie przemysłowej", piwnicznego klubu „w ponętnych oparach radonu” oraz pewnego czwartkowego wieczoru Dawid Grosman bada indywidualne i poniekąd zbiorowe emocje.
Przywołuje historyczne traumy, demony wojny i Holocaustu. Z prestidigatorską precyzją potrząsa polityczną puszką Pandory. Konfrontuje mieszkańców Netanji [głównej bazy wojskowej w okresie Wojny o Niepodległość, pierwszego miasta utworzonego w niepodległym państwie Izrael] ze smrodkiem mitów, kłamstewek, wybuczeń, wygwizdań, przemilczeń, ucieczek będących integralną składową fundamentów współczesnego Izraela. Bezpośrednio dotyka tematu nękania Palestyny: wywłaszczeń, blokad, godziny policyjnej, prewencyjnych aresztowań pod byle pretekstem, reglamentowania prądu, plombowania studni, "sprawiedliwego odwetu"… Jednocześnie, na przykładzie głównego bohatera, pokazuje jak głęboko doświadczenie wojenne determinuje życie następnych pokoleń.
Równolegle, w tle, przygląda się zagadnieniu jakości kontaktu współczesnego człowieka z kulturą, przy czym drąży temat zarówno z punktu widzenia potrzeb mieszczańskiego odbiorcy, konsumenta, który ma jasno sprecyzowane oczekiwania (wszak „płaci i wymaga”), jak i artysty, który zamiast szybko, bez zbędnych ceregieli dostarczyć klientowi uzgodniony towar, nieoczekiwanie czyni publiczność zakładnikiem własnych dramatów, staje się „istną erupcją”, „bezgranicznie zespala się z jakimś swoim pierwotnym żywiołem”, przekształca spektakl w seans terapeutyczny, spowiedź, ejakulując w świetle jupiterów zgnilizną, która fermentowała w nim od kilkudziesięciu lat.
Uczestnik nieprzewidzianego, niechcianego, niemożliwego do ogarnięcia umysłem, do zaakceptowania wydarzenia na przemian śmieje się do rozpuku, oblewa pąsem, kamienieje, szyderczo parska, wali w stół, biega na rękach, wrzeszczy na noworodka, żąda zwrotu pieniędzy. Cichcem wymyka się z burzącej równowagę sytuacji. Nie chce rozdrapywania ran; nie chce oglądać się wstecz, nie chce schodzić do krypty. Chce być bawiony, chce się czuć wyłącznie dobrze. Żąda rozrywki, dowcipów. Broni się przed myśleniem. Ucieka przed słuchaniem i słyszeniem. Robi wszystko by nie skonfrontować się z życiem, z prawdą. Nie za bardzo wie jak należy na nią zareagować, jakiego wyboru dokonać…
Autor porusza, wstrząsa, daje po pysku, bawi. Zaprasza do dokonania rachunku sumienia, wybaczenia, pojednania. Zachęca do podróży w przeszłość, pochylenia się nad cierpieniem innych, do podjęcia wysiłku zrozumienia drugiego człowieka. Rozkłada na czynniki pierwsze pułapkę eskapizmu, cynizmu, komedii. Stawia odwieczne pytania o to co właściwie wiemy o swojej Matce czy Ojcu. Kim byli? Czego doświadczyli? O czym myśleli, gdy zbyt długo patrzyli w okno nic nie mówiąc? Ile w tym naszej winy? Czy mieliśmy na to jakikolwiek wpływ? Czy wytrącenie ich z katatonii ich własnych traum było w zasięgu naszych możliwości? Czy próbowaliśmy?
Książka jest rzeczywiście przejmująca. Prawdopodobnie podziała na każdego w inny sposób i w różnych proporcjach – w zależności od daty urodzenia, biografii i kodów kulturowych. Mnie zostawiła w ciszy, w zadumie, z poczuciem niesprecyzowanego fizycznego dyskomfortu; wżarła się w mózg. Przypuszczam, że kiedyś do niej wrócę.
„Wchodzi koń do baru” to lektura wielopłaszczyznowa. Za pośrednictwem pięćdziesięciosiedmioletniego performera, środków wyrazu specyficznych dla stand-up’u, slapsticka, „kaskad[y] dowcipów wyciągniętych z dupy”, wycinka izraelskiego społeczeństwa zakotwiczonego w "czarującej strefie przemysłowej", piwnicznego klubu „w ponętnych oparach radonu” oraz pewnego czwartkowego...
więcej Pokaż mimo to