cytaty z książki "Wchodzi koń do baru"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
(...) nie da się zatrzymać mózgu ani powiedzieć mu, żeby myślał tylko to albo tylko tamto.
Nastał czas obrachunku. Mojego małego śmierdzącego obrachunku.
Czy wy w ogóle zrozumiecie, jaki to stres w wieku trzech lat, gdy twój ojciec zmusza cię do chodzenia codziennie inną trasą do przedszkola, żeby zmylić potencjalnych bandytów?
(…) to tylko słowa. Wiatr i brzęczenie dzwoneczków. Jednym uchem wpadnie, drugim wypadnie.
(…) balansowanie na linie. W każdej chwili można się roztrzaskać na oczach widowni.
Jeśli mężczyzna jest w lesie sam, wokół nie ma żadnej innej osoby ani żywego ducha, to czy nadal on jest wszystkiemu winien?
Bo ta pierdolona dusza, niech zginie i przepadnie, przez cały czas jeździ po nas wte i wewte, zauważyliście to? (…) Raz chce tak, a raz śmak, niekiedy tryska euforią i fajerwerkami, a pół minuty później wali cię pałką w łeb, w jednej sekundzie jest zajebiście fajnie, w następnej ona ma kryzysy, kaprysy i piździsy!
Mówiliśmy o urodzinach, które, jak wiadomo, są dniem rachunku sumienia, badania własnej duszy, przynajmniej dla tych, którzy ją posiadają, co do mnie to, prawdę mówiąc, w mojej obecnej sytuacji najzwyczajniej w świecie nie stać mnie na utrzymanie duszy. Serio mówię, dusza to interes, którego trzeba non stop doglądać, no nie? Niekończące się zabiegi. Dzień w dzień trzeba ją serwisować, od świtu do nocy. No sami powiedzcie, czy nie mam racji?...
Bo dla was (…) tak naprawdę wszystko jest tylko pretekstem do śmiechu, każda rzecz i każda osoba, wszystko jak leci, Czemu nie, skoro ma się odrobinę talentu do improwizacji i dobry refleks, to z każdej rzeczy można zrobić dowcip albo parodię, albo karykaturę: z choroby, śmierci, wojny, wszystko da się wyśmiać, tak?!
Środek przeciwbólowy? Mnie trzeba całkowitego znieczulenia.
Pieniędzy, jak już ustaliliśmy nie mam. Ani grosza przy dupie, nawet dupy prawie nie mam, za to mam piątkę dzieci, tyle że żadnego z nich nie mam, a moim największym osiągnięciem w życiu jest to, że udało mi się wyprodukować dużą i bardzo zjednoczoną rodzinę – przeciwko mnie.