Ostatni pociąg do Zona Verde. Lądem z Kapsztadu do Angoli
- Kategoria:
- reportaż
- Seria:
- Orient Express
- Tytuł oryginału:
- Last Train to Zona Verde. Overland from Cape Town to Angola
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2016-02-03
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-02-03
- Data 1. wydania:
- 2013-05-30
- Liczba stron:
- 440
- Czas czytania
- 7 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380491564
- Tłumacz:
- Michał Szczubiałka
- Tagi:
- Afryka RPA Namibia Botswana Angola podróż pociąg autobus notatki
Wielka afrykańska podróż Paula Theroux sprzed kilkunastu lat zaowocowała doskonałym Safari mrocznej gwiazdy. Lądem z Kairu do Kapsztadu. Dziesięć lat później pisarz wraca na swój ukochany kontynent, żeby przekonać się, jak bardzo oboje – on i Afryka – w tym czasie się zmienili.
Theroux tym razem rozpoczyna swoją samotną podróż w Kapsztadzie, potem rusza na północ przez RPA, Namibię, do Angoli, przemierzając świat wymazany z przewodników turystycznych. Po czterech tysiącach kilometrów zachwytów i rozczarowań pyta nagle z rozbrajającą szczerością: co ja tutaj robię?
Żywy, zabawny, sugestywny i bardzo osobisty Ostatni pociąg do Zona Verde. Lądem z Kapsztadu do Angoli to końcowy rozdział afrykańskiej przygody pisarza, który dzięki swoim przenikliwym obserwacjom i przepięknej prozie przybliża świat kolejnym już pokoleniom czytelników na całym świecie.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Podróżnikowi przystoi samotność*
Wiedząc, że powrót do Afryki raczej już nie wchodzi w grę – w końcu ile mogą znieść te kości – pragnąłem patrzeć możliwie najuważniej. Nic nie było błahe, wszystko miało sens i wszystko, co widziałem, znaczyło więcej niż kiedykolwiek przedtem.
Theroux po dziesięciu latach znów jest w Afryce. Matuzalem podróży i bezdroży wszelakich, wyga i rutyniarz wędrówek w nieznane i niebezpieczne, który w wieku ponad siedemdziesięciu lat chce, być może po raz ostatni, powłóczyć się po afrykańskich rejonach, które przeciętny turysta omija szerokim łukiem, a o których też przewodniki wolą milczeć. Mając w pamięci swoją wielką afrykańską wyprawę, która zaowocowała świetną książką „Safari mrocznej gwiazdy. Lądem z Kairu do Kapsztadu”, tym razem rozpoczyna podróż w Kapsztadzie właśnie, potem rusza na północ przez RPA, Namibię, do Angoli. Theroux, świadom swego wieku i ograniczeń, ze znaną sobie ironią i dystansem, rusza, aby jeszcze raz doświadczyć afrykańskiej „magii”: trudności i biedy, kurzu i brudu, pozostałych resztek kultury plemiennej, korupcji, niesprawiedliwości, wyzysku, otwartości, gościnności, i w końcu: Zona verde – eufemizm buszu, czyli wszystko co nie jest miastem – ogarnia Afrykę, którą kocham.
Za Goethem Theroux powtarza: Nie po to wybrałam się w tę cudowna podróż, by sam siebie oszukiwać, lecz by siebie lepiej poznać w oglądanych przedmiotach. – „Ostatni pociąg do Zona Verde”, to jedna z najbardziej autorefleksyjnych i refleksyjnych w ogóle książek autora. Stanowiąca osobiste pożegnanie z kontynentem, w której autor dobitnie dzieli się swoim przekonaniem o szkodliwości współczesnych mechanizmów politycznych, rozpacza nad kresem kultury plemiennej, wyraża sceptycyzm względem pomocy humanitarnej. Wyrusza, jak zwykle zresztą, pełen optymizmu i nadziei (zatarg z pogranicznikiem na granicy namibijsko - angolskiej nazywa doświadczeniem pouczającym i wzbogacającym), głuchy na uwagi o niebezpieczeństwie („Zgłupiałeś?”, pytali znajomi, ale skoro do tej Angoli tak trudno się dostać, byłem strasznie ciekaw, co tam jest). Lecz tym razem obok zachwytów pojawia się też głębokie rozczarowanie: angolską rzeczywistością (w kontekście tamtejszych slumsów padają słowa: tak wygląda koniec świata) oraz własnym brakiem zaangażowania i sił. Theroux w Luandzie zawraca. Nie widzi sensu brnąć dalej – samotna, bezkresna podróż tam właśnie ma swój kres. Autor uboższy o skradzione mu Namibii 48 tysięcy dolarów, w żałobie po stracie trzech bliskich osób poznanych podczas wyprawy - nie widzi sensu brnąć dalej. Doświadczył czego miał doświadczyć – wraca do siebie, do bliskich, do żywych (Wyprawa w nieznane jest podobna do umierania – człowiek z czasem karleje w oczach najbliższych).
Theroux zachwyca – bardziej niż zawsze. Ten elokwentny gawędziarz, erudyta i bezkompromisowy podróżnik stworzył książkę bezmiar wspaniałą. Odartą z pozerstwa i fałszu. „Ostatni pociąg do Zona Verde” to jedna z najlepszych książek w dorobku autora.
Monika Długa
* Wszystkie cytaty pochodzą z recenzowanej książki.
Książka na półkach
- 285
- 129
- 49
- 12
- 10
- 6
- 5
- 3
- 3
- 3
Cytaty
Nie szukałem niczego. Uciekałem od rutyny, obowiązków i dojmującego niesmaku do czczej gadaniny, rozmów o pieniądzach, opowieści o pieniądza...
RozwińPrzejście pieszo przez granicę międzynarodową to ekscytujące przeżycie, bo człowiek idzie niby zwykły spacerowicz, a zmienia kraje i depcze ...
Rozwiń
Opinia
RECENZJA WSPÓLNA Z KSIĄŻKĄ SAFARI MROCZNEJ GWIAZDY
Niezwykle rzadko zdarza mi się przeczytać dwie książki jednego autora pod rząd. Po pierwsze dlatego, że lubię dawkować sobie przyjemność czytania książek danego cyklu czy ogólnie autora. Po drugie dlatego, że boję się przesycenia daną historią i bohaterami. Jeśli chodzi o książki Paula Theroux w mojej ocenie czytelnikowi grozi wyłącznie to pierwsze. Ja tym razem jednak nie mogłam się powstrzymać przeczytania od razu obydwu podróży autora po kontynencie afrykańskim.
Safari to podróż z północy na południe, samochodem, autobusem, pociągiem, a nawet statkiem. Theroux odwiedza Egipt, Sudan, Etiopię, Kenię, Tanzanię, Zambię, Mozambik i RPA. Autor powraca do miejsc, w których mieszkał i pracował w młodości, odwiedza też nowe rejony, opowiadając nie tyle o najpopularniejszych celach turystycznych czarnego lądu, ale o „prawdziwej” Afryce i jej mieszkańcach. Ostatni pociąg to trasa zdecydowanie krótsza, autor po około 10 latach powraca do Afryki, którą planuje przemierzyć tym razem z południa ku północy. Tak naprawdę trasę pokrywa jednak wyłącznie RPA. Namibia i Angola to dwa nowe cele podróży autora pragnącego poznać „prawdziwą” Afrykę. Na samą północ autor niestety nie dociera, głównie z powodu coraz większych konfliktów i aktów terroru, ale też stwierdzenia coraz większego pogrążania się tego kontynentu w marazmie, chaosie i niedoli. Jako, że Ostatni pociąg opisuje tylko trzy państwa jest zdecydowanie obszerniejsza w opisie każdego z nich. Mam jednak wrażenie, że autor w mniejszym stopniu opisuje dany kraj poprzez rozmowę z jego mieszkańcami na rzecz swych własnych spostrzeżeń. W Safari podróż autora była bardziej amatorska, spontaniczna, autor praktycznie cały czas przebywał wśród tubylców, rozmawiał z nimi i te spostrzeżenia były podstawą opowieści. Niestety przez znaczną ilość państw opisanych w zaledwie około 500 stronnicowej książce miałam niekiedy wrażenie zbytniej powierzchowności opisu, temat można by spokojnie podzielić na co najmniej trzy pozycje. Ostatni pociąg jest pozycją bardziej skupioną, autor mimo iż temu zaprzecza, w mojej ocenie ma jednak bardziej konkretny plan na podróż, brak tu tej spontaniczności. Książka w większym stopniu jest też rozważaniem na konkretne tematy, tj. pomocy humanitarnej udzielanej Afryce, kolonializmie dawnym i obecnym, roli turystyki, znaczenia jednostki w poszczególnych państwach i kierunku w którym podąża Afryka. W Safari te tematy również się przejawiały, ale bardziej jako dodatek do książki typowo podróżniczej.
Paul Theroux obiema pozycjami mnie zafascynował. Pokochałam jego sposób opisywania podróży, jej celebrowania samej w sobie, a nie uznawania tylko jako drogę pomiędzy miejscem startowym i docelowym. I mimo, iż uwielbiam odwiedzać miejsca znane historycznie i piękne przyrodniczo, to zdecydowanie będę od teraz zwracać baczniejszą uwagę na samą podróż.
RECENZJA WSPÓLNA Z KSIĄŻKĄ SAFARI MROCZNEJ GWIAZDY
więcej Pokaż mimo toNiezwykle rzadko zdarza mi się przeczytać dwie książki jednego autora pod rząd. Po pierwsze dlatego, że lubię dawkować sobie przyjemność czytania książek danego cyklu czy ogólnie autora. Po drugie dlatego, że boję się przesycenia daną historią i bohaterami. Jeśli chodzi o książki Paula Theroux w mojej ocenie czytelnikowi...