Amerykański pisarz, dziennikarz i wykładowca. Aktywnie uczestniczył w ruchu na rzecz praw obywatelskich i protestach przeciw wojnie w Wietnamie. Autor licznie nagradzanych książek historycznych: Duch króla Leopolda, To End All Wars. A Story of Loyalty and Rebellion, 1914–1918, The Mirror at Midnight i The Unquiet Ghost. Jako dziennikarz współpracował między innymi z lewicującymi „Ramparts” i „Mother Jones”, a także z „The New Yorker”, „Harper’s Magazine”, „The Atlantic”, „The Times Literary Supplement”, „The New York Review of Books”, „The New York Times Magazine” i „The Nation”. Większość jego publikacji dotyczy tematów związanych z ochroną praw człowieka i sprawiedliwości społecznej.
Jego książki zostały obsypane nagrodami, jest dwukrotnym zdobywcą złotego medalu przyznawanego przez jury Kalifornijskiej Nagrody Książkowej, Nagrody im. Barbaralee Diamonstein i Carla Spielvogela dla książki eseistycznej, Nagrody im. Duffa Coopera, Nagrody Historycznej im. Marka Lyntona, Nagrody Amerykańskiego Stowarzyszenia Krytyków Literackich, Amerykańskiej Nagrody Książkowej, Nagrody „Los Angeles Times” dla najlepszej książki historycznej, Nagrody Amerykańskiego PEN Clubu dla najlepszej książki z zakresu literatury faktu, Pokojowej Nagrody Literackiej Dayton oraz przyznawanej przez Amerykańskie Stowarzyszenie Historyków Nagrody im. Theodore’a Roosevelta i Woodrow Wilsona za całokształt twórczości. Jako jedyny został dwukrotnie wyróżniony Nagrodą im. Lionela Gelbera. Otrzymał doktorat honoris causa Curry College i University of St. Andrews oraz został członkiem Amerykańskiej Akademii Sztuki i Nauki.
Wszystkie systemy totalitarne wykorzystują potężne narzędzie, jakim jest telewizja, do umacniania pozycji tych, którzy sprawują władzę. Gdzi...
Wszystkie systemy totalitarne wykorzystują potężne narzędzie, jakim jest telewizja, do umacniania pozycji tych, którzy sprawują władzę. Gdzieniegdzie polega to na wysławianiu Wielkiegi i Wspaniałego Przywódcy, a w subtelniejszej południowoafrykańskiej wersji rzadko pokazuje sie kogokolwiek innego niż sprawujący władzę.
oczywiście nie jest to żadna "powieść", jak mylnie anonsuje zajawka. To raczej dziennikarski portret zbiorowy amerykańskich ochotników do Brygad Międzynarodowych. Dobrze zakotwiczony w dokumentach..
Książkę czytałem w sporych fragmentach w pdf, więc proszę moje opinie traktować z rezerwą; nie znam całości.
Uderzyło mnie, że niemal cała baza źródłowa, na której oparł się autor, jest związana z BM. Wspomnienia, dzienniki, listy, rekonstrukcje, opracowania kombatanckie, zestawienia zrobione przez organizacje byłych ochotników, itede. Owszem, autor stara się zachować krytycyzm, ale wybór źródeł skazuje go niestety na hagiograficzny ton.
Najbardziej ciekawe są wątki, uwikłane w wewnętrzne konflikty w środowiskach amerykańskich kombatantów. Przez wiele lat, aż do końca XX wieku, dominował "tight grip held by old fashioned Stalinists who have been the “Keepers of the Memory” of the IB in the post war" - żeby zacytować jednego z amerykańskich autorów piszących o BM, Sugarmana. Mam wrażenie, że dopiero wraz z wymieraniem amerykańskich interbrygadzistów zaczęła przebijać się wersja alternatywna, antystalinowska, promowana jednak bardziej przez historyków i publicystów niż przez samych kombatantów.
No i to jest właśnie książka z tego nurtu. Szlachetni oraz ideowi bojownicy o demokrację, którzy zawarli pakt z diabłem (czyli Stalinem) i zamiast go wyonacyć, sami padli jego ofiarą.
W niektórych recenzjach znalazłem krytykę, że brak tu kontekstu historycznego i tła. Biorąc pod uwagę, że książka jest o amerykańskich ochotnikach a nie o Brygadach ani o wojnie, krytykę uważam za nieuzasadnioną. Aczkolwiek może i coś jest na rzeczy. Na przykład kiedy czytam o motywacjach tych ochotników - czyli de facto przyczynek do recepcji wojny hiszpańskiej w USA - chciałbym też przeczytać o neutralistach i pro-nacjonalistach w Stanach. Były sektory, które uważały że "to znakomicie, że faszyści i bolszewicy wybijają się nawzajem" i USA powinny pozwolić im dokonać tego szczytnego dzieła. Były też sektory (głównie katolickie),wspierające narodowców. W książce nic o tym nie ma, nawet w rozdziałach (powtarzam, nie czytałem całości) gdzie mowa jest o mobilizacji i kontr-mobilizacji ochotników.
Lektura obowiązkowa. Nieprawdopodobne jest dla mnie, że traktujemy historię tak wybiórczo. O ofiarach Hitlera i Stalina wiemy wszyscy. A okazuje się, że król małej Belgii, Leopold, został pominięty w tym zestawieniu. "Jądro ciemności" będące lekturą w liceum jest analizowane na wielu różnych płaszczyznach, również tych filozoficznych. A czy ktoś zna jądro (omen nomen) tej historii i wydarzeń, które za nią stały? Ja nie znałam. Jestem pod wrażeniem źródeł, z których korzystał autor (na końcu książki się z nich "spowiada") i wielowątkowości tej historii. I tego, jak aktualna jest. Bo mechanizmy opisywane przez autora nadal mają zastosowanie, ponad sto lat później. Mam takie przemyślenie, że kolonializm był tak samo złą ideą jak faszyzm czy nazizm. Z tym, że kolonializm nadal trwa, w wielu miejscach na świecie i zastanawiam się czy kiedykolwiek jako ludzkość wyciągniemy wnioski.