"Przeklęta korona" to wydanie dwóch nowelek Victorii Aveyard, których akcja dzieje się przed wydarzeniami serii "Czerwona królowa".
Osobom, które nie czytały przynajmniej dwóch pierwszych tomów wyżej wspomnianego cyklu, radzę nie czytać: dalszego ciągu recenzji, nowelek(przed zapoznaniem się z cyklem) i w ogóle opisu książki, ponieważ psuje to smaczki historii właściwej.

Mam taki pomysł, ale pewnie pisarze się nim nie zachwycą: otóż skoro panuje już moda na pisanie nowelek, to może można by przy ich wydaniu z góry informować czy:
a) nadaje się do przeczytania na próbę przed właściwymi tomami, aby sprawdzić styl pisarza i i dowiedzieć się czy jest się zainteresowanym;
b) jest dodatkiem do serii, ale zawierającym informacje kluczowe dla historii dalszej, a więc nie jest przeznaczona do czytania wcześniej(przy tym nie jest niezbędna do przeczytania);
c) jest konieczna do przeczytania aby zrozumieć wydarzenia dalszych części serii.
Byłabym za takie konkretyzacje wdzięczna. Obie nowelki zawarte z tej książce wpisują się w punkt b).

Dalszej części recenzji nie radzę czytać bez znajomości serii.






"Pieśń królowej" to historia królowej pieśniarki - Coriane, matki Cala.
Przypomina mi nowelkę "Królowa" dopisaną do "Rywalek" Kiery Cass. Podobnie jak ona jest o matce bohatera, nic nie wnosi do historii, jest niepotrzebna. Ale Coriane w tym podobieństwie wypada o wiele lepiej.
Nowelka jest ciekawa i szybko się ją czyta.
Powód dla którego warto ją przeczytać to nie jej główna bohaterka. Nie osoba, która doprowadziła do jej śmierci. Nie jej syn, brat czy przyjaciółka(o których nic nowego się nie dowiemy). Tylko jej mąż. Podoba mi się inna strona starego króla.
W sumie: króciutko, na dokładkę.


"Stalowe blizny" to z kolei ta nowelka po której wiele się spodziewałam. I dlatego się zawiodłam.
Jest to krótka relacja z krótkiego etapu życia Diany Farley. Zbyt krótkiego.
Zanim zaczęłam ją czytać miałam dwie wizje tego o czym autorka może napisać.
Pierwszego z tych pomysłów autorka nie spróbowała(wcześniejsze życie przed konfliktem z ojcem).
Drugi rozpoczęła i nie skończyła.
Za krótko, za mało...
Miałam nadzieję na więcej relacji Farley z Shade'm(mojej ulubionej postaci) skoro jego siostra była zbyt głupia aby tą relację w ogóle zauważyć(ja zauważyłam i moim jedyny zaskoczeniem w książce było to, że Mare nie).

I to tyle.
Ni to grzeje ni to ziębi.
A druga z nowelek miała takie możliwości...

"Przeklęta korona" to wydanie dwóch nowelek Victorii Aveyard, których akcja dzieje się przed wydarzeniami serii "Czerwona królowa".
Osobom, które nie czytały przynajmniej dwóch pierwszych tomów wyżej wspomnianego cyklu, radzę nie czytać: dalszego ciągu recenzji, nowelek(przed zapoznaniem się z cyklem) i w ogóle opisu książki, ponieważ psuje to smaczki historii...