7/10 – BARDZO DOBRY

Minęło dziesięć lat od kiedy żona Joe'ego Coughlina została zastrzelona. Świat ponownie pogrążył się w wojnie, a czasy prohibicji są już zamierzchłą historią. Wychowujący samotnie syna Joe postanowił usunąć się nieco w cień i teraz pracuje dla mafijnej rodziny Bartolo jako consigliore (doradca). Kiedy wszystko wydaje się układać w jak najlepszym porządku, Coughlin dowiaduje się o wydanym na niego wyroku. Kto jest zleceniodawcą? Komu może zależeć na jego zlikwidowaniu? Na pierwszy rzut oka jego śmierć nie przyniesie nikomu korzyści, ale w tej branży nic nigdy nie jest pewne. Dla Joe'ego przychodzi czas na rozliczenie się z własną przeszłością.

„Miniony świat” jawi mi się jako melancholijna, wypełniona przemyśleniami o moralnych aspektach przestępczego życia historia o samotności, konsekwencjach własnych wyborów oraz nieuchronności ludzkiego losu. Wszystko przedstawione w konwencji powieści gangsterskiej zanurzonej w klimacie barwnych, ale i mrocznych lat czterdziestych.
Lehane potwierdził tą książką wszystkie swoje standardowe atuty – lekki styl, świetne dialogi oraz nieźle nakreślone postacie. Tak samo jednak jak w przypadku poprzedniej części przygód Joe'ego Coughlina – „Nocnym życiu” zabrakło mi tu prawdziwie intensywnych wrażeń. Od tego typu powieści oczekuję, że od początku potężnie złapie mnie za jaja i nie odpuści już do samego nieoczywistego końca. „Miniony świat” utrzymany jest jednak bardziej w refleksyjnym nastroju rozmyślań natury egzystencjalno-moralnej, niż w ciężkim gangsterskim klimacie. Oczywiście akcja toczy się szybko i dzieje się całkiem sporo, ale poza naprawdę mocnym oraz dającym do myślenia finałem, rzadko kiedy ta historia potrafiła utrzymać mnie dłużej w napięciu. Przyznaję jednak, iż czytało mi się ją szybko i bardzo przyjemnie, autorowi udało się też sprawić, że polubiłem głównego bohatera (będącego przecież mafijnym bandytą) do tego stopnia, że nawet kibicowałem mu w jego poczynaniach.
Aby dodać swej powieści znamion większego autentyzmu Lehane wprowadził na jej karty postacie realnych mafioso (patrz Meyer Lansky), co było świetnym posunięciem, przysparzającym tej książce dodatkowego smaczku. Jednego czego mi w tej historii zabrakło, to wspomnianej wcześniej gęstej i mrocznej atmosfery, która z automatu powinna towarzyszyć tego typu lekturze, dodając jej przy tym większej siły wyrazu.

„Miniony świat” to całkiem intrygująca i bardzo przyjemna w odbiorze lektura, traktująca o przyjaźni, miłości i zemście. Lehane w lekki i przystępny sposób kreśli obraz środowiska mafii i jej obyczajów, ukazując przy tym ciekawe tło historyczne Ameryki barwnych lat czterdziestych. Polecam.

7/10 – BARDZO DOBRY

Minęło dziesięć lat od kiedy żona Joe'ego Coughlina została zastrzelona. Świat ponownie pogrążył się w wojnie, a czasy prohibicji są już zamierzchłą historią. Wychowujący samotnie syna Joe postanowił usunąć się nieco w cień i teraz pracuje dla mafijnej rodziny Bartolo jako consigliore (doradca). Kiedy wszystko wydaje się układać w jak najlepszym...