Sejf Ryan Gattis 6,3

ocenił(a) na 75 lata temu Czasem w życiu człowieka przychodzi taki moment, w którym zaczyna się zastanawiać czy to, co dotychczas osiągnął i co obecnie robi ma sens oraz jak wiele jest w stanie poświęcić dla bliskiej osoby. Ricky Mendoza stanął na takim rozdrożu, ale z drogi którą wybierze nie ma już powrotu, nie da się wymazać decyzji w tym momencie podjętej. Trochę w życiu przeżył, nie zawsze uczciwie i nie wszystkie wydarzenia chciałby pamiętać, ale teraz pracuje, zmienił się. W pracy rozbraja sejfy dla organów ścigania. Jest w tym naprawdę dobry i nie bez kozery nazywają go duchem. Gdy dowiaduje się, że bliska osoba ma problemy finansowe wszelkie zasady przestają obowiązywać i w tym właśnie momencie krzyżuje się jego droga z handlarzem narkotyków Rudym Reyesem. Ricky okradając sejf jego szefa wystawia na siebie wyrok, ale nie to jest dla niego teraz najważniejsze. Ma plan, ogranicza go tylko czas. Rozpoczyna się rozgrywka, w której tylko jeden może wygrać. Jak się zakończy?
Ryan Gattis – pisarz, na którego koncie znajduje się znana wielu czytelnikom książka „Miasto gniewu”. Jej tłem stały się rozruchy w Los Angeles, mające miejsce w 1992 roku.
O poprzedniej książce pisarza słyszałam i mam ją w planach, ale postanowiłam poznać twórczość autora rozpoczynając od tej powieści. Czy było warto? Jak najbardziej tak. Książka zapewniła mi kilka godzin rozrywki skutecznie zajmując myśli.
Z początku nie rozumiałam dlaczego na pierwszym miejscu jest spis piosenek składanki Rose G. Stenberg, ale w trakcie lektury okazuje się, że odgrywa ona znaczącą rolę a zwłaszcza osoba, która ją przygotowała, czyli Rose. Dziewczyna, która żyła chwilą, miała zwariowane pomysły, cieszyła się życiem. Postać, której historia porusza i daje do myślenia. Pozostaje w pamięci.
Narracja prowadzona jest na przemian przez dwóch głównych bohaterów, czyli rozbrajacza sejfów oraz gangstera, który musi go złapać. Rozpoczyna się rozgrywka niczym w szachach. Każdy z nich ma swoje zobowiązania, motywy, cele, ale też bagaż doświadczeń i własne życie. W końcu każdego człowieka po części kształtują doświadczenia, ludzie których spotyka na swej drodze, otoczenie. Gdy jednak komuś bliskiemu dzieje się coś złego, wszystko co było istotne przechodzi na dalszy plan. Zmienia się punkt widzenia. Zmieniają się priorytety.
Ricky Mendoza to postać, która wzbudza wiele emocji. Jego życie nie zawsze wyglądało tak jak teraz. Skrywa tajemnice i mniej chwalebne chwile, ale to ubarwia powieść, dodaje jej realizmu, przyciąga. Duch to postać pełna sprzeczności, ciekawa, poruszająca. Z drugiej strony barykady jest Rudy, czyli Rudolfo Reyes. Wbrew pozorom on również ma swoje cele, rodzinę o której bezpieczeństwo musi dbać, motywy. Autor w taki sposób przedstawił głównych bohaterów, że trudno ich osądzać. Każdy z nich dokonywał pewnych wyborów, popełniał błędy, żałował powziętych decyzji. Dobro i zło przeplata się w odwiecznej walce. Każda decyzja ma znaczenie i wpływa na to kim się stajemy i co po sobie pozostawimy.
„Sejf” to dobra lektura, która poza mocą przekazu pozostawia wiele emocji. Przyciąga, zaciekawia, daje do myślenia. Czas przy powieści upływa bardzo szybko, chociaż zakończenie jest częściowo łatwe do przewidzenia. Akcja miejscami wyrywa do przodu, miejscami spowalnia, gdyż w książce mocno rozbudowana jest też warstwa psychologiczna. To ciekawe połączenie. Dzięki temu lepiej odbiera się zachowania bohaterów i intensywniej śledzi ich losy. Książkę warto przeczytać, jeśli lubicie takie klimaty.
http://wyczytane-ksiazki.blogspot.com/2018/09/sejf-ryan-gattis.html