Kolejny tom przygód moskiewskiego oficera śledczego - Arkadija Renko, nie zawodzi. Tym razem Renko działa jak samotny rycerz we współczesnej Rosji z jej skorumpowaniem, przemocą, rozwarstwieniem materialnym i beznadzieją. Ale daje radę. Książka napisana jest w konwencji czarnego kryminału; ten schemat sprawdza się zaskakująco dobrze w rosyjskich realiach.

Martin Cruz Smith to zachodni autor, który od lat z powodzeniem pisze realistyczne kryminały dziejące się w Rosji. To rzadki przypadek, bo z reguły zachodni pisarze wypisują na temat naszego wschodniego sąsiada wielkie fantazje i bzdury.

W tej książce, już kolejnej w serii z moskiewskim oficerem milicji Arkadijem Renko w roli głównej, mamy sprawę znanej dziennikarki śledczej, która wyskoczyła przez balkon. Oficjalnie to samobójstwo, ale Renko podejrzewa zabójstwo, i drąży sprawę na własną rękę. Tropy prowadzą do Kaliningradu, gdzie zresztą zdarzyło się inne morderstwo.

Renko pracuje w warunkach trudnych: niekompetentni i skorumpowani gliniarze i prokuratorzy, wielki bałagan w różnych instytucjach (w kostnicy giną zwłoki), wszechmocni gangsterzy, potężni biznesmeni o szemranych koneksjach - oto rzeczywistość współczesnej Rosji.

Powieść napisana jest w konwencji czarnego kryminału bo Renko prowadzi śledztwo na własną rękę, walcząc przeciwko całemu systemowi. Nie może nikomu ufać: znana dziennikarka śledcza prowadza się z gangsterem, a znany poeta to konfident. Właściwie trudno pojąć motywy Arkadija: gdyby wszedł w symbiozę z systemem, byłby bogatym komendantem, a tak jest biednym, obrywającym co chwila milicjantem, szukającym ze zmiennym powodzeniem prawdy i sprawiedliwości. Autor delikatnie sugeruje, iż Renko to taki Don Kichot, bo ma odłamek pocisku w głowie, który delikatnie się przemieszcza; może to prowadzić do zmian charakterologicznych. Aluzja jest czytelna: nikt normalny we współczesnej Rosji nie może walczyć o prawdę i sprawiedliwość

Książka jest dynamicznie napisana, sporo się dzieje. Przy okazji dostajemy realistyczny obraz współczesnej Rosji; czegoż chcieć więcej od kryminału?

Kolejny tom przygód moskiewskiego oficera śledczego - Arkadija Renko, nie zawodzi. Tym razem Renko działa jak samotny rycerz we współczesnej Rosji z jej skorumpowaniem, przemocą, rozwarstwieniem materialnym i beznadzieją. Ale daje radę. Książka napisana jest w konwencji czarnego kryminału; ten schemat sprawdza się zaskakująco dobrze w rosyjskich realiach.

Martin Cruz Smith...