Ta książka zdecydowanie zasługuje na większe uznanie. Profesjonalnie opisana, bez żadnych (zauważalnych w każdym razie przeze mnie) błędów, historia naprawdę ciekawa, którą spokojnie by można kontynuować. Wzięta jako jakaś randomowa książka z biblioteki, a okazała się naprawdę przewspaniała. Opowiada o bardzo znanym piosenkarzu, który dostaję misję od tajnej agencji aby zyskać dowody na aresztowanie sławnego gangstera, który zawsze umykał przed więzieniem i nadal robił swoje.
Nie wiem czy fabuła spodoba się każdemu, ale polecam ją sprawdzić <3 siemciaaa!

Ta książka zdecydowanie zasługuje na większe uznanie. Profesjonalnie opisana, bez żadnych (zauważalnych w każdym razie przeze mnie) błędów, historia naprawdę ciekawa, którą spokojnie by można kontynuować. Wzięta jako jakaś randomowa książka z biblioteki, a okazała się naprawdę przewspaniała. Opowiada o bardzo znanym piosenkarzu, który dostaję misję od tajnej agencji aby...

💮„- Twoja teraźniejszość nie musi pozostawać w cieniu przeszłości, Sydney - dodała Sauda. - Ani przeszłości. Mam nadzieję, że pewnego dnia to do ciebie dotrze.”💮

Gwiazdy i Cienie to według mnie idealna książka dla młodzieży. Gdybym końcem podstawówki/początkiem gimnazjum trafiła na taką książkę lub film - pokochałabym.
Teraz również spędziłam z Winterem i Sydney cudowne chwile.

Znajdziecie w tej historii intrygującą akcję, TAJNYCH AGENTÓW, zwroty akcji, zadziorny humor, złożonych bohaterów, borykajacych się z cieniami przeszłości oraz wątek od niechęci do miłości.

Głowni bohaterowie są jak słońce i księżyc. Winter - wschodząca gwiazda popu, żyje w świetle reflektorów, Sydney - tajna agentka, żyjąca pośród cieni.
Zapytacie - jak te dwa skrajne światy się spotkały?

Tajna organizacja Panacea od dawna próbuje dorwać groźnego i wpływowego milionera, który ma jedną słabość - swoją córkę, która jest powszechnie uważana za największą fankę piosenkarza Wintera Younga.
Dodając dwa do dwóch, Panacea Group postanawia zwerbować artystę popu do swojej operacji. Tak oto Winter trafia do zespołu z Sydney mając jeden cel - znaleźć dowody na zbrodnie gangstera.

Podczas lektury świetnie się bawiłam - nawet parę razy śniły mi się wydarzenia z tej książki (a ja rzadko mam fajne sny, które pamiętam)! Charyzma Wintera - uwielbiam, czułam się jakbym czytała o istniejącym artyście. Sydney i jej pomysłowość i zadziorność - kocham takie bohaterki ❤️.
Chemia, która towarzyszy Sydney i Winterowi, gdy są razem - coś co musicie sami przeczytać i się tym zachwycić.

Sięgając po tę książkę byłam pewna, że to jednotomówka - sprawdziłam jednak i ma wyjść 2 tom 🔥.

Gwiazdy i Cienie zasługują na 8/10⭐.

💮„- Twoja teraźniejszość nie musi pozostawać w cieniu przeszłości, Sydney - dodała Sauda. - Ani przeszłości. Mam nadzieję, że pewnego dnia to do ciebie dotrze.”💮

Gwiazdy i Cienie to według mnie idealna książka dla młodzieży. Gdybym końcem podstawówki/początkiem gimnazjum trafiła na taką książkę lub film - pokochałabym.
Teraz również spędziłam z Winterem i Sydney cudowne...

Współpraca reklamowa @wydawnictwojaguar

Jestem wielką fanką jednej serii tej autorki a mianowicie ,,Legendy" czytałam jak dobre kilka lat temu jeszcze w starym wydaniu. Z wyjściem 4 tomu nie mogłam pohamować radości. A kiedy zobaczyłam, że zostaje wydana książka ,,Gwiazdy i cienie". To uwierzcie, że skakałam w miejscu z radości!

Jednak musze stwierdzić, iż ta książka mocno różniła się od pozostałych, które czytałam. Była naprawdę fajna, wciągająca. Ale jednak było coś co nie do końca mi odpowiadało. Nie do końca podobały mi się relacje pomiędzy Winter i Sydney w sensie było to mega uroczę. To jak mieli odmienne zdania i tak dalej, ale jednak w niektórych momentach było to dla mnie po prostu sztuczne.

Co do samej fabuły była fajna, ciekawa. Wątek romantyczny mega uroczy.

Czy mogę polecić wam tę książę? Myślę, że jak najbardziej tak!

Współpraca reklamowa @wydawnictwojaguar

Jestem wielką fanką jednej serii tej autorki a mianowicie ,,Legendy" czytałam jak dobre kilka lat temu jeszcze w starym wydaniu. Z wyjściem 4 tomu nie mogłam pohamować radości. A kiedy zobaczyłam, że zostaje wydana książka ,,Gwiazdy i cienie". To uwierzcie, że skakałam w miejscu z radości!

Jednak musze stwierdzić, iż ta książka...

Winter zostaje poproszony o zagranie prywatnego koncertu na urodzinach jednego z mafiozów. Swoją szansę w tym wydarzeniu widzi Agencja Panacea - grupa do zadań specjalnych. Panacea daje Winterowi do współpracy Sydney, która ma grać rolę jego ochroniarki. Co z tego wyjdzie? Czy z pozoru nie dobrany duet jest w stanie rozgryźć mafię?
Przeczytajcie sami!

Co mogę powiedzieć o książce?
Jest to swojego rodzaju kryminał z wątkiem romantycznym dla młodzieży. Uśmiechnęłam się nie jeden raz czytając o współpracy Winter i Sydney. Ta para jest tak nie dopasowana, że aż urocza.

W Gwiazdy i cienie bardzo podobał mi się pomysł na fabułę i jej poprowadzenie. Nie ma tu nie potrzebnych i nic nie wnoszących wątków i sytuacji. Wszystko jest dokładnie pomyślane i zaplanowane.

Głowni bohaterowie to zupełne przeciwieństwa, jednak mimo wielu zgrzytów, dogadują się i są w stanie współpracować. Dla Winter - gwiazdy muzyki, szpiegowskie akcje to zupełna nowość, a Sydney czuje się w tej misji jak ryba w wodzie.

Wątek romantyczny jest uroczy, nie wiem czy można go nazwać enemies to lovers, ale na pewno nie friends to lovers.

Jednym słowem bawiłam się świetnie podczas lektury tej książki.

Winter zostaje poproszony o zagranie prywatnego koncertu na urodzinach jednego z mafiozów. Swoją szansę w tym wydarzeniu widzi Agencja Panacea - grupa do zadań specjalnych. Panacea daje Winterowi do współpracy Sydney, która ma grać rolę jego ochroniarki. Co z tego wyjdzie? Czy z pozoru nie dobrany duet jest w stanie rozgryźć mafię?
Przeczytajcie sami!

Co mogę powiedzieć o...

„Dla nas nie ma rzeczy niemożliwych”, czyli James Bond w wydaniu dla nastolatków.

Gwiazdy i cienie to powieść młodzieżowa z wątkiem szpiegowskim. Zaciekawił mnie jej opis i postanowiłam dać jej szansę. Lubię sięgać po takie lżejsze książki pomiędzy tymi bardziej wymagającymi.

Niesławny gangster Eli Morrison ma tylko jedną słabość – swoją córkę, Penelope. A Penelope ma tylko jedno życzenie na swoje dziewiętnaste urodziny – prywatny koncert z udziałem słynnego Wintera Younga. Panacea Group, agencja zajmująca się operacjami specjalnymi, dostrzega w tym wydarzeniu szansę na zinfiltrowanie kręgu najbliższych współpracowników Morrisona. Winter musi posłużyć się sławą, sprytem i urokiem osobistym – ale nie będzie sam. W roli jego ochroniarki wystąpi bowiem temperamentna Sydney Cossette, najmłodsza szpiegini z agencji Panacea. Prawdopodobnie jako jedyna osoba na świecie jest odporna na wdzięki Wintera, lecz w miarę jak zbliżają się do siebie za sprawą wspólnej misji, musi przyznać, że ten celebryta ma do zaoferowania coś więcej niż tylko zgrabne wygibasy i ładną buźkę. Winter i Sydney, choć tak niedobrani, mają szasnę stać się największymi bohaterami agencji Panacea – i może nawet czymś więcej – o ile wytrzymają w swoim towarzystwie.

Gwiazdy i cienie to historia dwójki nastolatków. Sydney Cossette to najmłodszy szpieg w agencji Panacea. Z drugiej strony mamy słynnego muzyka Wintera Younga, na którego koncerty przychodzi spora publiczność. Ich drogi łączą się, gdy dziewczyna zaczyna go ochraniać, gdy ten będzie infiltrował kręg przestępców. To dwa zupełnie różne charaktery, które początkowo niechętnie ze sobą współpracują, by wraz z rozwojem akcji zbliżyć się do siebie. Oboje mają trudny orzech do zgryzienia — misja, którą otrzymali, wcale nie będzie taka łatwa i będzie wymagać od nich pełnego zaangażowania. Marie Lu wprowadza nas w tajniki pracy agencji, łapania przestępców i walki ze złem. To naprawdę ciekawie napisana powieść młodzieżowa, która myślę, że przypadnie także do gustu starszym czytelnikom.

To nie tylko lekka i przyjemna rozrywka. W książce znajdziecie także tematy takie jak śmierć bliskiej osoby czy też przemoc w rodzinie. Nasi bohaterowie nie jedno w swoim życiu przeżyli — możemy zaobserwować, jak się zmieniają i jak bardzo potrzebują kogoś, na kim mogą polegać. Gwiazdy i cienie to nie tylko ciekawi bohaterowie, ale i też wartka akcja niczym z filmów szpiegowskich. Całość jest przedstawiona dosyć realistycznie. Zwroty akcji i dobrze skonstruowana intryga nie pozwalają się nudzić. To jest książka, którą przeczytacie błyskawicznie, dzięki licznym dialogom i lekkiemu językowi. Gwiazdy i cienie to powieść idealna na wieczorny relaks. Na pewno dostarczy wam kilka godzin dobrej rozrywki.

„Dla nas nie ma rzeczy niemożliwych”, czyli James Bond w wydaniu dla nastolatków.

Gwiazdy i cienie to powieść młodzieżowa z wątkiem szpiegowskim. Zaciekawił mnie jej opis i postanowiłam dać jej szansę. Lubię sięgać po takie lżejsze książki pomiędzy tymi bardziej wymagającymi.

Niesławny gangster Eli Morrison ma tylko jedną słabość – swoją córkę, Penelope. A Penelope ma...

Marie Lu i kolejna genialna młodzieżówka z masą akcji, niebezpieczeństw, misją specjalną i subtelnym wątkiem romantycznym. „Gwiazdy i cienie” to świetna, szybka ale przede wszystkim wciągająca rozrywka, która zabierze Was w świat gwiazdy popu, który nagle staje się agentem specjalnym. Brzmi interesująco? No mam nadzieje!

Marie Lu ma to do siebie, że tworzy naprawdę świetne historie, które wciągają czytelnika w przedstawiony świat już od pierwszych stron. Nie moja pierwsza, ale z pewnością i nie ostatnia, książka autorki. Do tej pory pamiętam jak z ogromną miłością ponad dziesięć lat temu zaczytywałam się w „Legendzie”. I ta ekscytacja na myśl o kolejnej książce spod pióra Marie Lu nie minęła mi do dziś.

Świetnie poprowadzona fabularnie, zaskakująco lekka i przepełniona genialną akcją oraz plot twistami. Charakterni bohaterowie, którzy zapadają w pamięci to dodatkowy atut. Chociaż gdybym miała przyjaźnić się z Sydney to chyba bym się z nią nie umiała dogadać. Odszyfrowywanie jej smsów, gdzie skraca wszystkie słowa jak tylko się da to jakaś mordęga. 😂

Zakończenie daje nadzieje, na kolejną wciągająca misje specjalna… A ja… Ja już nie mogę się doczekać! 💜

Marie Lu i kolejna genialna młodzieżówka z masą akcji, niebezpieczeństw, misją specjalną i subtelnym wątkiem romantycznym. „Gwiazdy i cienie” to świetna, szybka ale przede wszystkim wciągająca rozrywka, która zabierze Was w świat gwiazdy popu, który nagle staje się agentem specjalnym. Brzmi interesująco? No mam nadzieje!

Marie Lu ma to do siebie, że tworzy naprawdę...

„W głowie słyszał słowa Sydney: „To samotna praca. Uświadomisz sobie, jak bardzo, dopiero gdy zaczniesz”.
Już teraz czuł tę samotność. I w jakimś sensie wydawała mu się dziwnie znajoma”.

Czytając „Gwiazdy i cienie” miałam w głowie pewną myśl. Myśl, której nie mogłam od siebie odpędzić. Mianowice - zetknięcie się dwóch tak skrajnie różnych osobowości i światów będzie dziwnym przeżyciem. I tak też było, z tym, że ta dziwność wcale nie wpływała na całość negatywnie. Wręcz przeciwnie! Skonstruowanie fabuły ze wszystkimi swoimi tajnikami okazało się na tyle wciągające, że powieść okazała się dobrą lekturą.

Gwiazda popu.

Tajna agentka.

I jeden ważny projekt/misja, w której oboje uczestniczą.

Wszystkie tajemnice, które skrywa w sobie powieść nadają jej wyjątkowej aury. Chcąc poznać sekrety bohaterów czytelnik brnie w fabułę i szuka… dosłownie, szuka odpowiedzi.

Chociaż cała misja miała być samotna, zarówno Winter, jak i Sydney odnajdują względem siebie mnóstwo zrozumienia, a delikatnie rodzące się uczucie udowadnia im, że w ich życiu może pojawić się ktoś, kto będzie dla nich ważny.

Ta powieść należy do młodzieżówek! I to jakich! Dosłownie, ta powieść czyta się sama. Jest w niej dużo zawiłości, a wątki nakładają się na siebie w sposób dynamiczny i napędzający fabułę. Fajne to było! I jedyne, z czego jestem niezadowolona to z samego zakończenia – ono mnie nie usatysfakcjonowało. W porównaniu do całości – poczułam się nim rozczarowana, ale jednak powieść jest warta przeczytania. :)

[WSPÓŁPRACA REKLAMOWA WYD JAGUAR]

„W głowie słyszał słowa Sydney: „To samotna praca. Uświadomisz sobie, jak bardzo, dopiero gdy zaczniesz”.
Już teraz czuł tę samotność. I w jakimś sensie wydawała mu się dziwnie znajoma”.

Czytając „Gwiazdy i cienie” miałam w głowie pewną myśl. Myśl, której nie mogłam od siebie odpędzić. Mianowice - zetknięcie się dwóch tak skrajnie różnych osobowości i światów będzie...

Wpadnij na IG: nalogowo.pl

Czasem lubię sięgać po młodzieżówki, chociaż ktoś mógłby powiedzieć, że już dawno z nich wyrosłam. Cóż... miałby rację :) Nie zmienia to jednak faktu, że gdy tylko jakaś ciekawa pojawia się na horyzoncie, to trafia na moją półkę. Podobnie było z książką Gwiazdy i cienie. Muszę przyznać, że jestem mile zaskoczona po lekturze i chętnie przeczytam więcej powieści o podobnej tematyce.

Tajna misja z gwiazdą pop u boku?

Winter Young to światowej sławy gwiazda pop. Jego życie opiera się na wywiadach, koncertach i muzyce. Błyskające flesze i rzesze fanów towarzyszą mu na każdym kroku. Okazuje się jednak, że może być to doskonała przykrywka dla działań tajnej agencji, która nawiązuje z chłopakiem kontakt i proponuje mu dodatkowe zajęcie. Winter wystąpi na specjalnie zorganizowanym urodzinowym koncercie, a przy okazji zinfiltruje bardzo bogatego i niebezpiecznego gangstera. Początkowo sceptyczny Winter przyjmuje propozycję. Jego partnerką zostaje Sydney, na której urok chłopaka nie robi żadnego wrażenia. Wkrótce jednak prosta misja stawia przed obojgiem coraz trudniejsze wyzwania.

Coś dla młodszych i dla starszych

Gwiazdy i cienie to książka, którą czyta się bardzo szybko, a w pewnym momencie akcja tak pędzi, że trudno się od niej oderwać. Bardzo podobało mi się połączenie sensacji rodem z filmu o Bondzie z wątkiem muzycznym. Myślę, że książka spodoba się młodszym czytelnikom. Jest w niej delikatny motyw romantyczny — ubolewam, że aż tak delikatny. Zakończenie historii Wintera i Sydney jest jednak satysfakcjonujące. Całe śledztwo prowadzone przez bohaterów również wypadło w moim odczuciu szalenie ciekawie, a intryga... myślę, że nie będziecie w stanie przewidzieć tego plot twistu.

Gwiazdy i cienie to bardzo dobra młodzieżówka. Patrząc z mojej perspektywy, brakowało mi rozwinięcia w niektórych kwestiach. Chciałabym przeczytać więcej o życiu Wintera — to opisane przypominało mi życie koreańskich idoli, więc sami rozumiecie. Byłabym zadowolona, gdyby szerzej został przedstawiony trening bohatera, przygotowujący go do nowej roli. No i subtelny wątek romantyczny — brakowało mi go bardzo, choć w przypadku młodzieżówki przeznaczonej dla młodszych czytelników, jest to raczej plus. Ta książka stawia na akcję, a tej nie brakuje.

Jak z filmów o Bondzie!

Jest w niej trochę naiwności, którą jako dorosła osoba dostrzegałam. Już sam fakt, że bohaterowie mają po dziewiętnaście lat i doświadczenie, jakby co najmniej przeżyli trzydzieści. Szczególnie chodzi mi to o Sydney, która jest jedną z najlepszych agentek w organizacji. Nie będę się jednak czepiać szczegółów. Jeśli szukacie fajnej książki młodzieżowej, śmiało sięgajcie po Gwiazdy i cienie. Jeśli lubicie wątki szpiegowskie jak z filmów o Bondzie, to też jest to strzał w dziesiątkę. Ja zdecydowanie będę ich poszukiwać w moich kolejnych lekturach.

Recenzja jest współpracą reklamową

Wpadnij na IG: nalogowo.pl

Czasem lubię sięgać po młodzieżówki, chociaż ktoś mógłby powiedzieć, że już dawno z nich wyrosłam. Cóż... miałby rację :) Nie zmienia to jednak faktu, że gdy tylko jakaś ciekawa pojawia się na horyzoncie, to trafia na moją półkę. Podobnie było z książką Gwiazdy i cienie. Muszę przyznać, że jestem mile zaskoczona po lekturze i chętnie przeczytam...

Niesławny gangster Eli Morrison ma tylko jedną słabość – swoją córkę, Penelope. A Penelope ma tylko jedno życzenie na swoje dziewiętnaste urodziny – prywatny koncert z udziałem słynnego Wintera Younga. Panacea Group, agencja zajmująca się operacjami specjalnymi, dostrzega w tym wydarzeniu szansę na zinfiltrowanie kręgu najbliższych współpracowników Morrisona. Winter musi posłużyć się sławą, sprytem i urokiem osobistym – ale nie będzie sam. W roli jego ochroniarki wystąpi bowiem temperamentna Sydney Cossette, najmłodsza szpiegini z agencji Panacea. Prawdopodobnie jako jedyna osoba na świecie jest odporna na wdzięki Wintera, lecz w miarę jak zbliżają się do siebie za sprawą wspólnej misji, musi przyznać, że ten celebryta ma do zaoferowania coś więcej niż tylko zgrabne wygibasy i ładną buźkę. Winter i Sydney, choć tak niedobrani, mają szansę stać się największymi bohaterami agencji Panacea – i może nawet czymś więcej – o ile wytrzymają w swoim towarzystwie.
***
„Gwiazdy i cienie” to jedna z tych książek, po których wydaje Ci się, że wiesz czego oczekiwać, a jednak w ostatecznym rozrachunku historia idzie w zupełnie innym kierunku, kompletnie Cię tym zaskakując. Przyznaję otwarcie – byłam pewna, że to młodzieżowy romans z celebrytą i tajną agentką. Nic bardziej mylnego!
Mniej więcej od połowy książki, akcja nabiera takiego rozpędu, że na nudę z pewnością nie będziecie narzekać. Porwania, zamach, strzelaniny, broń chemiczna masowego rażenia… Sięgając po tę historię nawet nie przeszło mi przez myśl, że dostarczy mi ona aż taką dawkę rozrywki.
Żałuję trochę, że autorka nie rozwinęła nieco bardziej wątku przygotowań Wintera do akcji. Bardzo skrótowo przedstawiła jego trening, jednocześnie kreując go na agenta idealnego, który od razu wszystko łapie i jest wprost stworzony do tej roboty. Szkoda również, że autorka nie wycisnęła więcej z relacji Wintera i Sydney. Zaczęło rodzić się miedzy nimi coś fajnego, ale tego było za mało. Zdecydowanie czuję niedosyt.
Nie podobało mi się to, jak wiele aspektów z przeszłości bohaterów nie zostało dokładnie wyjaśnionych. Niektóre kwestie autorka wyjaśniła dość lakonicznie. Nie znalazłam żadnych informacji dotyczących tego, czy jest to powieść jednotomowa czy też początek jakiejś serii, dlatego (być może) autorka w ten sposób zostawiła sobie otwartą furtkę na przyszłość. Czy chciałabym poznać dalsze losy bohaterów? Myślę, że mogłoby być ciekawie.

Moja ocena: 7/10

Niesławny gangster Eli Morrison ma tylko jedną słabość – swoją córkę, Penelope. A Penelope ma tylko jedno życzenie na swoje dziewiętnaste urodziny – prywatny koncert z udziałem słynnego Wintera Younga. Panacea Group, agencja zajmująca się operacjami specjalnymi, dostrzega w tym wydarzeniu szansę na zinfiltrowanie kręgu najbliższych współpracowników Morrisona. Winter musi...

Tajna agentka i gwiazda popu, co może połączyć tych dwoje? Nie, nie uczucie, a przynajmniej nie na początku... Tajna misja. Nowi partnerzy mają dorwać narkotykowego bossa - Morissona. Zadaniem Wintera jest zbliżeniem się do Morissona podczas ekskluzywnego koncertu dla jego córki, a Syndeny ma być jego ochroniarzem...
Książkę pochwiania się strona za stroną, a wartka akcja w ciąga na dobre. W skrócie nie ma czasu na nudę. Co kilka stron coś się dzieje (strzelanina, porwanie lub pościg). Gdy czytelnik myśli, że zrobiło się trochę spokojnie, to wtedy następuje zwrot akcji, który wywraca wszystko do góry nogami.
Stworzeni przez Marie Lu bohaterowie mają za sobą trudne dzieciństwo. Często ich wspomnienia są używane jak pauza podczas sceny akcji...

Tajna agentka i gwiazda popu, co może połączyć tych dwoje? Nie, nie uczucie, a przynajmniej nie na początku... Tajna misja. Nowi partnerzy mają dorwać narkotykowego bossa - Morissona. Zadaniem Wintera jest zbliżeniem się do Morissona podczas ekskluzywnego koncertu dla jego córki, a Syndeny ma być jego ochroniarzem...
Książkę pochwiania się strona za stroną, a wartka akcja w...