W tekstach publicystycznych Witkacego roi się od wstępów, wprowadzeń i niekończących się sprostowań. Zakopiańczyk nie może wystartować, aby żyć na właściwych sobie intelektualnych obrotach. Jest jak prototyp samochodu ze wspaniałymi parametrami o ekologicznym napędzie, który mimo zalet nie zostaje wprowadzony do produkcji ani nawet rozważany jako wariant pojazdu. Nie spełnia obowiązujących standardów. Cóż z tego, że je przekracza, wyznaczając nowe, skoro dotychczasowe nie przewidziały takiej opcji. W tym absurdalnym pomyleniu żył niewykorzystany (w swoim czasie) kłębek psychicznej energii.

Porusza tematy dotyczące znaczenia filozofii i intelektualizmu w pracy artystycznej (i w ogóle),a także o kulturze dyskusji. Pisał:

"Nie twierdzę, że jestem szczytem kultury umysłowej, ale zajmowałem się filozofią od wczesnej młodości i niezależnie od tego, ile jest wart mój system, który obecnie po trzynastu latach wykończyłem, wiem, jaką ma bezpośrednią wartość studiowanie filozofii, przede wszystkim jako coś rozszerzającego niezmiernie sposób patrzenia na rzeczywistość, nawet jeśli się nie dochodzi do samodzielnych wyników w rozwiązywaniu odwiecznych problemów (…) i pozostaje się w obrębie samej problematyki lub jest się wyznawcą jakiegoś systemu już gotowego. W każdym razie zna się ogólnie wielkie linie historyczne problemów, zajmujących najtęższe umysły ludzkości od lat tysięcy, a to już jest bardzo wiele. Dla mnie człowiek, który nie przeszedł lekkiej chociażby tresury w tym kierunku i nie utrzymuje się następnie choćby z lekka 'w formie' pod tym względem, jest po prostu kaleką – żal mi go tak, jak kogoś ślepego lub głuchego."

"(…) Przede wszystkim chodzi mi o idee, o prawdę, o obiektywną słuszność, a nie o to, aby przy pomocy dowcipów, przekręcania i innych demagogicznych sztuczek kogoś wobec publiczności – wyraźnie spekulując na jej głupocie (i obrażając ją w ten sposób) – skompromitować, zdeformować i zdyskredytować. To nazywam brakiem obyczajów w sferze intelektu."

W tekstach publicystycznych Witkacego roi się od wstępów, wprowadzeń i niekończących się sprostowań. Zakopiańczyk nie może wystartować, aby żyć na właściwych sobie intelektualnych obrotach. Jest jak prototyp samochodu ze wspaniałymi parametrami o ekologicznym napędzie, który mimo zalet nie zostaje wprowadzony do produkcji ani nawet rozważany jako wariant pojazdu. Nie...