rozwińzwiń

Diddly Squat. Nie miał chłop kłopotu, kupił sobie świnie

Okładka książki Diddly Squat. Nie miał chłop kłopotu, kupił sobie świnie Jeremy Clarkson
Okładka książki Diddly Squat. Nie miał chłop kłopotu, kupił sobie świnie
Jeremy Clarkson Wydawnictwo: Insignis Cykl: Diddly Squat (tom 3) publicystyka literacka, eseje
200 str. 3 godz. 20 min.
Kategoria:
publicystyka literacka, eseje
Cykl:
Diddly Squat (tom 3)
Tytuł oryginału:
Diddly Squat: Pigs Might Fly
Wydawnictwo:
Insignis
Data wydania:
2023-11-22
Data 1. wyd. pol.:
2023-11-22
Liczba stron:
200
Czas czytania
3 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367710831
Tłumacz:
Dominika Braithwaite
Tagi:
Top Gear rolnictwo Wielka Brytania Anglia satyra wieś
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
98 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
4
4

Na półkach: ,

Trzecia część zbioru felietonów Clarkson'a o jego wewnętrznej przemianie i innym spojrzeniu na świat. A wszystko to zawarte w zabawnych opowiadaniach i perypetiach z życia farmy. Książka przeczytana w jeden weekend. Mocne 10 mocniejsze niż to dane w recenzji drugiej części.

Trzecia część zbioru felietonów Clarkson'a o jego wewnętrznej przemianie i innym spojrzeniu na świat. A wszystko to zawarte w zabawnych opowiadaniach i perypetiach z życia farmy. Książka przeczytana w jeden weekend. Mocne 10 mocniejsze niż to dane w recenzji drugiej części.

Pokaż mimo to

avatar
60
3

Na półkach:

Clarkson jak zwykle bawi i wprowadza czytelnika w realia wiejskiego życia.

Clarkson jak zwykle bawi i wprowadza czytelnika w realia wiejskiego życia.

Pokaż mimo to

avatar
438
162

Na półkach:

“Odkąd Jeremy trzy lata temu przejął gospodarskie stery, nie może opędzić się od nieustannej pracy. Teraz ma już bogate, z trudem nabyte doświadczenie rolnicze i dobrze wie, że w tej branży istnieje tylko jedna złota zasada: Jeśli masz nadzieję, że coś się zdarzy, to coś nie zdarzy się”.

W trzecim roku na farmie Clarksona nadal dzieją się rzeczy niesamowite, a w jego głowie powstają kolejne plany dywersyfikacji tejże farmy. “Owce zniknęły. Do krów dołączył wynajęty byk Maestro Uwodziciel. Świnie rodzą prosięta, a kozy okazały się psychopatami”. Czyli krótko mówiąc sielanki ciąg dalszy 😀 Jeśli ktoś czasem myśli nad rzuceniem pracy w korpo i założeniem własnego gospodarstwa, to powinien wcześniej przeczytać trzy książki Clarksona na temat jego farmy - kraj może i nie ten sam, ale liczba absurdów, na które się natrafi pewnie wcale nie będzie u nas mniejsza, a problemy pewnie tylko trochę bardziej swojskie, aczkolwiek nie mniejsze.

Sięgnijmy więc po trzecią część bestsellerowej serii dotyczącej życia na farmie Diddly Squat, którą wydało na naszym rynku Wydawnictwo Insignis. Tym razem możemy się dowiedzieć m.in. o wspomnianym już wcześniej nowym żywym inwentarzu Jeremy’ego, koncepcji nawożenia upraw ludzkimi odchodami (nie tylko w wyniku niedoboru nawozów sztucznych),ptasiej grypie, trendzie zadziczania i różnych katastrofach, które przydarzyły się Clarksonowi tym razem. Trzeba jednak przyznać, że Jeremy pomimo wszelkich przeciwności losu i niepowodzeń, a także często braku zrozumienia w swoim otoczeniu, nie zniechęca się i dalej realizuje kolejne plany dotyczące farmy. Starając się przy tym zachować swój "mały spłachetek ziemi w najlepszym możliwym stanie" - niejednokrotnie poruszane są przez niego tematy dotyczące ekologii. Stoją one jednak w opozycji do przeróżnych eksperymentów z różnymi maszynami 😉 Jeremy ma też na szczęście chwile, kiedy może cieszyć się tym co robi, chwile w których dociera do niego, że “para się najlepszym zajęciem na ziemi”. Nawet jeśli ma już pewność, “że uprawa roli to praca niewiarygodnie ciężka i niezbyt dobrze płatna”.

Kto czytał wcześniejsze książki (a w zasadzie chyba zbiory felietonów) Clarksona wie po lekturze Diddly Squat, że teraz to ten sam, ale jednocześnie zupełnie inny Jeremy 🙂 Jak to możliwe? A tak, że nadal ma wielkie ego, nadal ma w sobie nieprzebrane pokłady ironii, nadal jest świetnym gawędziarzem, ale jednocześnie poznał z autopsji świat tak bardzo odmienny od tego, w którym obracał się dotychczas, że nie mogło to nie pozostawić na nim pewnego śladu. Clarkson posiadł pewną wiedzę na temat pracy na roli i trudów z nią związanych, zmierzył się z przeciwnościami na jakie dotąd nie trafiał i musiał radzić sobie z kwestiami, które dla zwykłego obywatela są na co dzień zupełnie obce. Clarkson wyewoluował i stał się chyba dzięki tej pracy na farmie bardziej samoświadomy i uświadomiony ekologicznie. Takiego Clarksona też lubię, a nie tylko tego znanego z czasów “Top Gear” 🙂 Pomyślelibyście, że tamten Clarkson może się kiedyś fascynować aplikacją do rozpoznawania gatunków ptaków na podstawie ich śpiewu? 🙂

A gdyby ktoś zastanawiał się nad tym jakie zwierzę kupić sobie na “wybieg” przy domku letniskowym (zakładam że po lekturze “Diddly Squat” wie już, że nie powinny to być owce),to Jeremy poleca kozy. “Bo są zabawne, tanie, łatwe w utrzymaniu, a ich prostokątne oczy skutecznie odstraszają proboszcza”. 😀

Lektura trzeciego tomu “Diddly Squat” zleci Wam jeszcze szybciej niż poprzednich - jest trochę krótszy, ale nie mniej wciągający, więc dawkujcie sobie tą przyjemność, jeśli nie chcecie, żeby skończyła się zbyt szybko 😉 Kiedy kolejny tom? 😀

“Odkąd Jeremy trzy lata temu przejął gospodarskie stery, nie może opędzić się od nieustannej pracy. Teraz ma już bogate, z trudem nabyte doświadczenie rolnicze i dobrze wie, że w tej branży istnieje tylko jedna złota zasada: Jeśli masz nadzieję, że coś się zdarzy, to coś nie zdarzy się”.

W trzecim roku na farmie Clarksona nadal dzieją się rzeczy niesamowite, a w jego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1763
982

Na półkach:

Niezwykle mnie bawiły dokonania Clarksona na farmie, ale zakończyłam oglądanie na owcach, a tu przygoda się nie kończy 😂🐽
Nie jestem fanką motoryzacji, ale kto nie oglądał Top Gear, Jeremy Clarkson w swoim stylu, z tym wyjątkowym poczuciem humoru opowiada nam i sprawach swojego kraju, świata ale przede wszystkim jest farmerem i dla mnie jest bardzo przekonujący w tej roli, chociaż pewnie Kaleb by się z tą opinią nie zgodził. Bardzo ciekawe felietony, napisane bardzo dobrze, z dużą dozą humoru, czyta się to błyskawicznie
Te kilkanaście felietonów, w których dzieje się tak wiele, są katastrofy, niespodziewane zwroty, opisano wiele wątków z życia angielskiej wsi, na prawdę ciekawe i zabawne historie.
Jeśli lubicie jego poczucie humoru to z pewnością będziecie tą książka zachwyceni.
Gorąco polecam 🐷🐽🐷

Niezwykle mnie bawiły dokonania Clarksona na farmie, ale zakończyłam oglądanie na owcach, a tu przygoda się nie kończy 😂🐽
Nie jestem fanką motoryzacji, ale kto nie oglądał Top Gear, Jeremy Clarkson w swoim stylu, z tym wyjątkowym poczuciem humoru opowiada nam i sprawach swojego kraju, świata ale przede wszystkim jest farmerem i dla mnie jest bardzo przekonujący w tej roli,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
68
25

Na półkach:

Zbiór felietonów - jak zwykle. Zbiór żartów - jak zwykle. Zbiór głupotek - jak zwykle. Książkę czyta się potwornie szybko i lekko.

Zbiór felietonów - jak zwykle. Zbiór żartów - jak zwykle. Zbiór głupotek - jak zwykle. Książkę czyta się potwornie szybko i lekko.

Pokaż mimo to

avatar
998
589

Na półkach:

Supet

Supet

Pokaż mimo to

avatar
2315
2315

Na półkach: , ,

Farma welcome to!

Jeremy Clarkson wraca do nas - Swoich wiernych Fanów! - z kolejnym książkowym odcinkiem swoich farmerskich poczynań, które potwierdzają ważną zasadę: czego Jeremy się tknie, to zamieni się z dużą dozą prawdopodobieństwa (i prawdziwie brytyjskiego humoru!) w złoto. Panie i Panowie - oto "Diddly Squat. Nie miał chłop kłopotu, kupił sobie świnie".

Jeremy Clarkson od zawsze znany jest nie tylko jako prowadzący motoryzacyjne show skandalista, ale także jako świetny felietonista. Owo drugie oblicze Clarksona poznajemy ostatnio w książkowej serii "Diddly Squat", której najnowsza odsłona ukazała się w Polsce w listopadzie ubiegłego roku. Z tej premiery wypada się tylko i wyłącznie cieszyć - cóż nas bowiem innego uratuje w tym smutnym świecie, jak nie poczucie humoru i robienie sobie jaj ze wszystkiego wokół? ;)

Odkąd Jeremy trzy lata temu przejął gospodarskie stery, nie może opędzić się od nieustannej pracy. Teraz ma już bogate, z trudem nabyte doświadczenie rolnicze i dobrze wie, że w tej branży istnieje tylko jedna złota zasada: „Jeśli masz nadzieję, że coś się zdarzy, to coś nie zdarzy się”.

Pomysłowe plany dywersyfikacji profilu farmy spotkały się z oporem brygad czerwonospodniowców, odmową rady gminy i spodziewanymi drwinami Kaleba. Choć, szczerze mówiąc, nawet Lisa miała wątpliwości, czy koncepcja Jeremy’ego jest rzeczywiście aż tak genialna: zbudowanie imperium biznesowego opartego na „zadziczaniu” i produkcji zupy z pokrzyw. I chyba tylko Radosny Charlie ma z tego powodu dobry humor: cieszy się z nadchodzącej papierkowej roboty, no ale on liczy sobie za godzinę.

A co ze zwierzętami? Owce zniknęły. Do krów dołączył wynajęty byk Maestro Uwodziciel. Świnie rodzą prosięta, a kozy okazały się psychopatami. Jednak wbrew krytyce ze strony najbliższych i kolejnym katastrofom (czasami na własne życzenie),Jeremy pozostaje niepoprawnym optymistą co do przyszłości Diddly Squat. Zresztą trudno nim nie być, skoro można zbierać jeżyny odkurzaczem…

Wszystko to brzmi pięknie, obiecująco. Czy coś takiego może się nie udać? Hmm... Tak, może. I, zgodnie z jednym z Praw Murphy'ego, jeśli może się nie udać, to nie uda się na pewno, bo wszystko wali się naraz :) Jeremy trochę zaskakuje przyjętą konwencją (on i wieś?!),jednak nie w kwestii poczucia humoru i dobrej zabawy, której za jego sprawą doświadczamy. Facet się trochę starzeje, to prawda, ale z jaką klasą i z jakim poczuciem humoru!

Czy warto sięgnąć po książkę? Jasne :) Nawet jeśli nie zgadzacie się z autorem, z jego spostrzeżeniami, sposobem bycia (aż nadto widocznym z spisanych przezeń słowach),poglądami na ludzi, świat i rzeczywistość, to w najgorszym razie po prostu się pośmiejecie. A w najlepszym razie również się pośmiejecie, czując być może w bonusie maleńką satysfakcję z tego, iż nie jesteście osamotnieni w ironicznym spojrzeniu na otaczający nas świat i jego absurdy.

Insignis - dziękuję.

#jeremyclarkson #diddlysquat #niemiałchłopkłopotukupiłsobieświnie #cosnapolce #wydawnictwoinsignis #insignismedia #insignis #bookreview #bookstagram #bookstagrampolska #recommendedbooks #instabooks #instabookspoland

Farma welcome to!

Jeremy Clarkson wraca do nas - Swoich wiernych Fanów! - z kolejnym książkowym odcinkiem swoich farmerskich poczynań, które potwierdzają ważną zasadę: czego Jeremy się tknie, to zamieni się z dużą dozą prawdopodobieństwa (i prawdziwie brytyjskiego humoru!) w złoto. Panie i Panowie - oto "Diddly Squat. Nie miał chłop kłopotu, kupił sobie świnie".

Jeremy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
460
445

Na półkach:

🙌 Chcialam Wam pokazać kolejna pozycje z serii Jeremy Clarkson 🙌

Diddly Squat. Nie miał chłop kłopotu, kupił sobie świnie

Poznaliśmy tego jegomościa w programie motoryzacyjnym "Top Gear", który przyniósł mu światową popularność, teraz oglafamy Diddly Squat wiec nie moglo zabraknąć i książki 🤩
Podziwiam go za upór jaki w nim drzemie i inspiracje, pomysłowość. Oczywiście nie wszystko zawsze wychodzi mu perfekcyjnie ale potrafi zdziałać "cuda"
Nie tylko opowiada o wzlotach, upadkach i ogolnej problematyce wsi, ale również pokazuje te trudy, jak i walke z nimi w filmie czy opisuje w książce.
Ma do tego smykałkę i niesamowite pokaldy poczucia humoru 😁ile razy sie śmiałam przy jego kolejnej książce to mala glowa 🙌😁zdecydowanie polecam jeśli chcecie sobie poprawić humor bo udziela sie zdecydowanie każdemu. Nie zdradzę Wam wszystkiego ale muszę Wam powiedzieć jedno to zdecydowanie pozycje nr jeden które muszą być u nas na półce i bede do nich wracać 🙌uwielbiam tego gościa i chciała bym mieć choć połowę jego weny i samozaparcia 🙌

Współpraca barter @insignis_media

🙌 Chcialam Wam pokazać kolejna pozycje z serii Jeremy Clarkson 🙌

Diddly Squat. Nie miał chłop kłopotu, kupił sobie świnie

Poznaliśmy tego jegomościa w programie motoryzacyjnym "Top Gear", który przyniósł mu światową popularność, teraz oglafamy Diddly Squat wiec nie moglo zabraknąć i książki 🤩
Podziwiam go za upór jaki w nim drzemie i inspiracje, pomysłowość. Oczywiście...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1080
1076

Na półkach:

Były owce i krowy, teraz pora na świnie a coś mi mówi, że w kolejnym tomie wystąpią kozy.

Jeremy Clarkson przyzwyczaił mnie już do tego, że każda jego potencjalnie świetna inwestycja kończy się spektakularną klapą, o ile oczy nie zostanie zablokowana przez lokalne władze.

Tak było i tym razem. Świnie rzadkiej oksfordzkiej rasy sandy and black co prawda rozmnażały się zgodnie z planem i z wielkim entuzjazmem przystępowały do rzeczy, ale strata pogłowia była większa niż dziennikarz przewidywał.

Okazuje się, że także lochy, jak matki innych gatunków, uczą się opieki nad młodymi na błędach.

Sporo miejsca autor poświęcił sytuacji ptaków, zagrożonych paskudną grypą H5N8. Wspomniał także o pogarszającej się sytuacji farmerów, którym po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej bardziej się opłaca zadziczanie niż uprawianie swojej ziemi.

W felietonach podzielonych na cztery pory roku znajdziemy akcent humorystyczny. Ten tom wydaje mi się bardziej optymistyczny w tonie niż poprzedni. I pomimo obaw jakie budzą w nim ludzie posiadający hobby Jeremy Clarkson też znalazł sobie takie zajęcie: słuchanie o świcie ptasich treli i odnajdywanie czegoś pozytywnego w każdym dniu.

Były owce i krowy, teraz pora na świnie a coś mi mówi, że w kolejnym tomie wystąpią kozy.

Jeremy Clarkson przyzwyczaił mnie już do tego, że każda jego potencjalnie świetna inwestycja kończy się spektakularną klapą, o ile oczy nie zostanie zablokowana przez lokalne władze.

Tak było i tym razem. Świnie rzadkiej oksfordzkiej rasy sandy and black co prawda rozmnażały się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
247
32

Na półkach:

Czytało się ok. Szkoda, że każda kolejna książka tej serii spada na jakości moim zdaniem. Dużo politycznych dodatków, ale być może wynika to z absurdalnych procedur i za bardzo to weszło na głowę Jeremiemu.

Czytało się ok. Szkoda, że każda kolejna książka tej serii spada na jakości moim zdaniem. Dużo politycznych dodatków, ale być może wynika to z absurdalnych procedur i za bardzo to weszło na głowę Jeremiemu.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    118
  • Chcę przeczytać
    50
  • Posiadam
    29
  • 2023
    9
  • 2024
    5
  • Legimi
    3
  • E-book
    2
  • Ebook
    2
  • Reportaż
    2
  • Przeczytane w 2023
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Diddly Squat. Nie miał chłop kłopotu, kupił sobie świnie


Podobne książki

Przeczytaj także