David Hunter, antropolog sądowy, po stracie rodziny postanawia rozpocząć nowe życie. Brzmi banalnie. Ale Beckett nie czeka z rozwojem akcji. Zaczyna z przytupem i ani przez moment nie schodzi poniżej postawionej sobie poprzeczki. Wartką akcję osadza w małym, angielskim miasteczku. Wszyscy się tu znają, atmosfera jest gęsta i, jak na upalne lato przystało – wszędzie roi się od owadów. To właśnie one wskazują bohaterom drogę do pierwszego ciała. Beckett funduje nam precyzyjne opisy rozkładających się zwłok i ukazuje kolejne etapy śmierci w taki sposób, że mimo uczucia obrzydzenia, wciąż chcemy więcej. To właśnie na tle przerażających faktów na temat ludzkiego ciała, dzieje się fabuła powieści. W jednej chwili, sielankowe Manham staje się miejscem brutalnych zbrodni. Barbarzyńsko zabijane zwierzęta są tylko zapowiedzią gorszych wydarzeń. W podejrzanych okolicznościach zaczynają ginąć młode kobiety, a jedyną osobą, która może rozwiązać intrygę, jest Hunter. Jednak czy bohater będzie w stanie zmierzyć się z własną przeszłością?
„Chemia śmierci” to pierwsza część serii z doktorem Davidem. Po przeczytaniu wszystkich, śmiem stwierdzić – najlepsza. To bogata w specjalistyczne dane, zawiła i niezwykle zajmująca powieść. Słowem - soczyste opisy w parze ze skondensowaną treścią, od której nie sposób się oderwać. Nic nie jest tu przerysowane, absolutnie nic nie znalazło się tu przypadkiem. To uczta dla miłośników thrillerów medycznych i dla każdego, kto nie boi się zmierzyć z własną cielesnością.

David Hunter, antropolog sądowy, po stracie rodziny postanawia rozpocząć nowe życie. Brzmi banalnie. Ale Beckett nie czeka z rozwojem akcji. Zaczyna z przytupem i ani przez moment nie schodzi poniżej postawionej sobie poprzeczki. Wartką akcję osadza w małym, angielskim miasteczku. Wszyscy się tu znają, atmosfera jest gęsta i, jak na upalne lato przystało – wszędzie roi się...