Jest to jedna z moich ulubionych książek! Po raz pierwszy, główna męska postać nie przyciągnęła mojej uwagi. W tym przypadku moje serce podbił Ian O'Shea. Jego charakter, opiekuńczość i stwierdzenie, że Dusze są piękne - są po prostu cudowne. Jared z początku przerażał mnie swoją brutalnością, jednakże potem moje nastawienie do niego zmieniło się na lepsze.

Największym zaskoczeniem całej książki okazał się dla mnie Kyle, brat Iana. W trakcie historii, przeżył niesamowitą metamorfozę, a na samym końcu nie widział już w Wandzie intruza czy robala, tylko osobę, która potrafiła go wesprzeć w jego trudnej sytuacji.

Wzruszył mnie fakt, że Melanie jak i Wanda przyznały, że są przyjaciółkami i się kochają.

Jak się można domyślić, ostatnie strony książki przepłakałam. Jestem taką osobą, która w każdej lekturce musi mieć swoje ulubione chwile. Moje serce zdobyły rozdziały: 38, 42, 57, 58 i 59 oraz oczywiście epilog.

Jest to jedna z moich ulubionych książek! Po raz pierwszy, główna męska postać nie przyciągnęła mojej uwagi. W tym przypadku moje serce podbił Ian O'Shea. Jego charakter, opiekuńczość i stwierdzenie, że Dusze są piękne - są po prostu cudowne. Jared z początku przerażał mnie swoją brutalnością, jednakże potem moje nastawienie do niego zmieniło się na lepsze.

Największym...