Anglicy na pokładzie

Okładka książki Anglicy na pokładzie Matthew Kneale
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Anglicy na pokładzie
Matthew Kneale Wydawnictwo: Wiatr od Morza literatura piękna
528 str. 8 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
English Passengers
Wydawnictwo:
Wiatr od Morza
Data wydania:
2014-09-30
Data 1. wyd. pol.:
2014-09-30
Data 1. wydania:
2000-01-01
Liczba stron:
528
Czas czytania
8 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788393665365
Tłumacz:
Michał Alenowicz, Krzysztof Filip Rudolf
Tagi:
powieść marynistyczna Tasmania Anglicy
Inne
Średnia ocen

                7,9 7,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Ludźmi tylko ludzie



932 55 94

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
166 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
148
128

Na półkach:

Piękna okładka, wydawnictwo, któremu dopinguję od pierwszych dni, Eden i Tasmania. Czy może być ciekawsza mieszanka? Otóż może, a to częściowo za sprawą samego Autora, częściowo – Michała Alenowicza, który wpadł na iście szatański pomysł dotyczący przekładu. Na dodatek na tym nie skończył, ale doprowadził projekt do końca i dzisiaj Ty, Czytelniku, możesz go ocenić. Ja wystawiam szóstkę z plusem – zdecydowanie jedna z trzech najlepszych książek, jakie miałam okazję czytać w tym roku. Po kolei jednak.
Tasmania przez długie lata była dla Europejczyków nieznanym światem. Jeszcze bardziej tajemniczym niż Australia. To, co przybysze uczynili z nowym lądem i jego ludnością można zaś nazwać tylko w jeden sposób – ludobójstwo, całkowita zagłada rdzennych Aborygenów. Nie ma żadnego usprawiedliwienia i na zawsze już powinniśmy się wstydzić tamtych dni, kiedy biali – dla sportu, dla własnego bezpieczeństwa, dla możliwości zdobycia nowych terenów i z wielu jeszcze różnych powodów – mordowali Aborygenów, a dzieci, które oszczędzali, oddawali na "wychowanie" Kościoła. Całkowita zagłada ludności i ich kultury, którą ówcześni mieszkańcy Europy uważali za tak niską, że właściwie nieistniejącą. Tragedia, która się wówczas rozgrywała stała się właśnie główną osią powieści Matthew Kneala.
Akcja rozgrywa się na przestrzeni około trzydziestu lat, w większości na statku, którym nasi bohaterowie płyną z Anglii na Tasmanię oraz na samej Wyspie. Czego jednak tam szukają? Otóż pewien, nie najmłodszy już, pastor nazwiskiem Wilson dochodzi do wniosku, że właśnie na Tasmanii odnajdzie biblijny Eden i postanawia udowodnić swe racje. Przygotowuje ekspedycję, w której udział – pod jego "dowództwem" – wezmą: jeszcze młody, podobno inteligentny, a na pewno leniwy lekkoduch Timothy Renshaw oraz chirurg, praktyk i teoretyk, spisujący notatki do nowej książki – doktor Potter. Tych trzech w ostatniej chwili będzie musiało wynająć inny statek, niż dotychczas planowano – w Indiach wybuchły zamieszki i wszystkie statki zdatne do użytku zarekwirowała angielska armia. Nie zapominajmy, że mamy połowę XIX wieku, brytyjskie imperium rozrosło się na pół świata i wcale nie zamierza się skurczyć z powodu "jakichś zbuntowanych Hindusów".
Ten, bardzo ograniczony, wybór pada na Sincerity – statek pod dowództwem kapitana Illiama Quilliana Kewleya z wyspy Man. Zresztą całą załogę tworzy całkiem barwna "zgraja" Mańczyków, którzy nie są zbyt zadowoleni z tego, że po pokładzie ich statku pałętają się Anglicy. Tym bardziej, że w poszyciu Sincerity ukryte są bele tytoniu, antałki z brandy i kolorowe szkiełka, które z pewnością nie spodobały by się wielebnemu pastorowi. Już swoje przeżyli, namęczyli się nieźle, by uniknąć złapania przez celników, a teraz przyjdzie im jeszcze płynąć na sam kraniec świata, po to tylko, by móc sprzedać kontrabandę. Cóż – Mańczycy z Anglikami się nie polubią i to żadna tajemnica.
W ten sposób przedstawiłam kilkoro z narratorów tej niesamowitej, barwnej, wspaniałej i gorzkiej w odbiorze powieści. "Anglicy na pokładzie" to historia opowiedziana aż przez 21 osób! 21 narratorów, każdy piszący innym językiem, każdy patrzący na świat swoimi oczami, każdy wychowany i doświadczony na swój własny sposób. Wrażenie niesamowite. Tym bardziej, że polskie wydanie jest totalnie bezprecedensowe. Przetłumaczenia powieści podjął się bowiem zespół 21 tłumaczy – każdego bohatera przekładała inna osoba. W pierwszej chwili nie byłam w stu procentach pewna, czy to dobry pomysł – na pewno dość ryzykowny. Okazał się po prostu wyśmienity! Premierę książki zaś Wiatr od Morza zaplanował na 30 września – czyli Międzynarodowy Dzień Tłumacza.
Jeśli obawiacie się, że akcję powieści będziecie oglądać jedynie oczami białych ludzi, nie macie powodu. Jednym z głównych bohaterów jest także Peevay – zrodzony z matki Aborygenki i białego poławiacza fok. Poczęty w wyniku gwałtu, żyje gdzieś pomiędzy – ani biały, ani tubylec. Nikt go tak do końca nie akceptuje, a matka... Cóż, ta relacja jest bardzo skomplikowana.

Cała recenzja dostępna na blogu Dune Fairytales:
http://dune-fairytales.blogspot.com/2014/09/anglicy-na-pokadzie-matthew-kneale.html

Piękna okładka, wydawnictwo, któremu dopinguję od pierwszych dni, Eden i Tasmania. Czy może być ciekawsza mieszanka? Otóż może, a to częściowo za sprawą samego Autora, częściowo – Michała Alenowicza, który wpadł na iście szatański pomysł dotyczący przekładu. Na dodatek na tym nie skończył, ale doprowadził projekt do końca i dzisiaj Ty, Czytelniku, możesz go ocenić. Ja...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    546
  • Przeczytane
    195
  • Posiadam
    97
  • Ulubione
    16
  • 2014
    10
  • Teraz czytam
    7
  • Chcę w prezencie
    6
  • 2018
    4
  • 2020
    3
  • Literatura angielska
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Anglicy na pokładzie


Podobne książki

Przeczytaj także