Na krawędzi nigdy
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Cykl:
- Na krawędzi nigdy (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- The Edge of Never
- Wydawnictwo:
- Filia
- Data wydania:
- 2014-01-22
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-01-22
- Liczba stron:
- 476
- Czas czytania
- 7 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788363622923
- Tłumacz:
- Katarzyna Agnieszka Dyrek
- Tagi:
- miłość namiętność uczucia pragnienia tajemnice
Pewnego dnia Camryn Benett porzuca swoje dotychczasowe życie i wsiada w pierwszy lepszy autobus. Rusza w nieznane, zabiera ze sobą jedynie pieniądze i telefon. Na trasie spotyka tajemniczego Andrew Parrisha. Mężczyzna jest przystojny, zagadkowy i zachowuje się tak, jakby wczoraj i jutro nie istniały. Razem przemierzają gorącą i dziką Amerykę. Dzięki Andrew Camryn odkrywa, czym jest miłość i gorąca namiętność. Te kilkanaście dni, które spędzają razem, zmienia ich bezpowrotnie. Jednak Andrew ma tajemnicę, jedną z najgorszych. Przyjdzie czas, w którym Camryn dowie się, co ukrywa jej ukochany. Czy prawda złączy ich na wieki, czy bezpowrotnie rozdzieli? Finał tej historii wyciśnie łzy z niejednego oka.
To powieść drogi, książka o miłości, namiętności, życiu chwilą i w zgodzie ze sobą. Historia Andrew i Camryn otwiera nam oczy na to, jak ważne jest podążanie za swoimi pragnieniami i jak intensywne, namiętne, kolorowe, ale także pełne bólu bywa życie.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
W poszukiwaniu siebie
„Na krawędzi nigdy” to wzruszająca i ciepła powieść, w której główni bohaterowie odbywają podróż swojego życia. Wraz z początkiem tej spontanicznej przejażdżki w nieznane zarówno Camryn, jak i Andrew wyruszają w głąb samego siebie, by stopniowo odkryć swoją prawdziwą naturę, głęboko skrywane pragnienia i zagnieżdżone w zakamarkach duszy uczucia. To podróż w poszukiwaniu siebie. To także wędrówka ku prawdziwej miłości i bliskości z drugim człowiekiem, i niekoniecznie chodzi tutaj o aspekt cielesny, a raczej o kontakt polegający na rozmowie oraz wzajemnym zrozumieniu. Dawno nie czytałam tak świetnej powieści i już na samym wstępie, z czystym sumieniem, polecam ją każdemu.
Camryn Benett – główna bohaterka powieści Redmerski – jest zbyt przytłoczona swoją sytuacją życiową, a wciąż nawarstwiające się problemy wcale jej nie łagodzą. Młoda dziewczyna targana skrajnymi emocjami postanawia odmienić swój los i kupuje bilet autobusowy, by zwyczajnie uciec przed dotychczasowym życiem. Camryn spotyka przystojnego chłopaka, do którego początkowo odczuwa jedynie niechęć, a jego irytujący sposób bycia tylko ją pogłębia. Andrew Parrish to dwudziestopięciolatek sprawiający wrażenie twardo stąpającego po ziemi. Okazuje się, że i on znalazł się na życiowym zakręcie. Z czasem ta dwójka zaprzyjaźnia się i decyduje wyruszyć we wspólną podróż. Podróż, która odmieni ich na zawsze.
Narracja w „Na krawędzi nigdy” została przedstawiona z punktu widzenia dwójki głównych bohaterów – Camryn i Andrew. Jest to świetny zabieg, dzięki któremu czytelnik ma możliwość poznania wydarzeń z dwóch zazwyczaj różnych perspektyw. W „Na krawędzi nigdy” dwutorowa narracja znakomicie spełnia swoją rolę. Redmerski tworzy niezwykle dopracowane i złożone portrety psychologiczne postaci, a spostrzeżenia i przemyślenia głównych bohaterów dopełniają całości. Nie jestem w stanie określić, która z postaci bardziej mnie oczarowała. Z jednej strony są one kompletnie różne, wydawać by się mogło o przeciwstawnych poglądach na życie. Z drugiej strony tę dwójkę łączy wiele: począwszy od smutku zalewającego ich dusze, poprzez utratę bliskiej osoby aż po ból spowodowany tą stratą oraz wewnętrzny niepokój i nieustanne poszukiwanie wolności. Naprzemienna narracja nie spowoduje uczucia znużenia, wręcz przeciwnie wzbudzi w czytelniku zainteresowanie.
Podróż Camryn i Andrew, stanowiąca motyw przewodni powieści ukazuje zmiany zachodzące w bohaterach. Dotyczą one nie tylko ich spojrzenia na otaczający świat, czy własne przemyślenia, ale także niejednokrotnie głęboką zadumę nad życiem i jego wartościami. Zmiany te odbywają się także w sferze uczuciowej tej dwójki. To jednak wymaga czasu. Jesteśmy więc świadkami stopniowej transformacji bohaterów i zgodnie z założeniem autorki im dalej Camryn i Andrew podążają w świat, tym bardziej są w stanie zdefiniować siebie i własne pragnienia.
Wątek mitologiczny występujący w „Na krawędzi nigdy” niezwykle przypadł mi do gustu. Autorka nawiązuje do Orfeusza i jego ukochanej Eurydyki. Choć powieść nie jest zwyczajnym romansem, to niewątpliwie element mitologiczny - stworzenie porównania uczucia pomiędzy głównymi bohaterami do miłości Orfeusza i Eurydyki - korzystnie wpływa na ogólną ocenę publikacji.
Przyznam, że niezwykle ciekawi mnie kontynuacja losów Camryn i Andrew. „Na krawędzi nigdy” to powieść o konkretnym zakończeniu, brak tu jakichkolwiek znaków zapytania, niedokończonych wątków czy niedopowiedzeń. Tym bardziej intryguje mnie dalsze życie tej pary. „Na krawędzi nigdy” to wzruszająca opowieść, w której miłość stanowi główne tło. Nie jest to jednak typowy romans, w którym brak głębszego przekazu. Tutaj J.A. Redemski obok uczucia rodzącego się pomiędzy dwójką głównych bohaterów koncentruje się także na problemach, z jakimi boryka się niejeden z nas: depresji i lękach. Podróż Camryn i Andrew to podróż w głąb siebie, ale też podróż ku wolności i nadziei na lepsze jutro.
Agnieszka Stolarczyk
Oceny
Książka na półkach
- 4 440
- 4 014
- 514
- 507
- 120
- 58
- 57
- 52
- 49
- 35
Opinia
Drogi Czytelniku...
Znasz mit o Orfeuszu i Eurydyce? Nie? Orfeusz był królem Tracji. Jego żoną była piękna Eurydyka, nimfa drzewna. Jej uroda sprawiała, że ten kto ją ujrzał musiał ją pokochać. I tak właśnie stało się z Aristajosem. Nie wiedział on jednak, że jest żoną Orfeusza. Zaczął ją gonić. Kiedy Eurydyka przed nim uciekała, ukąsiła ją żmija. Nimfa zmarła. Po śmierci żony Orfeusz przestał grać i śpiewać (bardzo to do tej pory lubił i dobrze mu to wychodziło, nawet bardzo dobrze). Chodził i wołał imię Eurydyki. Pewnego dnia wziął lutnię i poszedł do królestwa podziemi rządzonego przez Hadesa. Tam zasłuchany w jego muzykę Charon przewiózł go za darmo na drugi brzeg Styksu, dźwięki instrumentu złagodziły nawet naturę Cerbera.
Gdy Orfeusz stanął przed władcą podziemni, nie przestał grać. Układające się w żałosną pieśń dźwięki sprawiły, że nawet okrutne boginie Erynie płakały, a Hades oddał mu Eurydykę. Miał jednak warunek. Mężczyzna nie mógł się odwrócić i spojrzeć na ukochaną żonę. Małżonkowie szli długo, byli już prawie na górze, lecz król nie wytrzymał i złamał zakaz.
Wówczas podążający z nimi Hermes zabrał Eurydykę z powrotem do podziemia, a Orfeusz wyszedł na świat sam. Rozglądając się wokoło w końcu zrozumiał, co się stało. Choć dobijał się znowu do podziemia, nie został wpuszczony ponownie. Wrócił do Tracji, gdzie w dolinach i górach śpiewał swe przepełnione żalem pieśni.
Dlaczego wspominam o tym właśnie micie? To jeden z moich ulubionych. Podczas wizyty w księgarni ujrzałam pewien napis nawiązujący właśnie do tego mitu na okładce jednej z książek: „Orfeusz zszedł do piekła po swoją Eurydykę. Miłość Andrew i Camryn także zmierzy się z ostatecznością” i przepadłam. Musiałam ją kupić i przeczytać jak najszybciej. O jakiej powieści mowa? Oczywiście o „Na krawędzi nigdy”, którą napisała J.A. Redmerski. Jest to pierwszy z dwóch tomów przygód Camryn i Andrew.
Wspaniale było przenieść się do świata nieco zagubionej, lubiącej spontaniczność, jednocześnie odważnej i gotowej na wiele dla bliskich Camryn, jej przyjaciółki Nat, Andrew - mojego ideału faceta, uwielbiam zwłaszcza jego poczucie humoru i sposób bycia (kochana autorko, i gdzie ja mam teraz takiego znaleźć, heh?) i innych.
Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.
Po pierwsze, bohaterowie. Są świetnie wykreowani, barwni i interesujący. Camryn i Andrew z pozoru tak bardzo od siebie różni, mają różne poglądy na życie, charaktery, a jednak to bratnie dusze. Z miejsca ich polubiłam, zwłaszcza Camryn. Przypominają mi trochę moich rodziców z ich opowieści o młodzieńczych latach. Chciałabym mieć takich przyjaciół. Mam wrażenie, że przy nich nauczyłabym się naprawdę żyć, oddychać pełną piersią. Od kilku lat moim marzeniem jest podróż w nieznane, spontaniczna po rzuceniu wszystkiego, zostawieniu problemów za sobą. Dzięki książce mogłam choć częściowo poczuć jakby to było, wprawdzie za pośrednictwem 'osób trzecich', ale zawsze. Zazdroszczę naszym bohaterom odwagi i tego, że mają siebie, że mimo zawirowań odnaleźli do siebie drogę. Chciałabym by i mi kiedyś przytrafiła się taka miłość i przygoda (no może poza wydarzeniami opisanymi pod koniec). W powieści nie znalazłam nikogo, kogo mogłabym znienawidzić, kto by mnie poważnie zirytował czy zdenerwował.
Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że dla mnie to więcej niż rollercoaster. Nie wiedziałam nawet kiedy dotarłam do ostatniej kartki. Od pierwszej do ostatniej strony książka trzyma w napięciu i gra na emocjach czytelnika (stanowczo za często). Zwłaszcza pod koniec. Ciekawym pomysłem była podróż głównych bohaterów (wątek główny), dzięki temu możemy poznać wiele ciekawych miejsc. Ubarwiają one historię.
Książka praktycznie czyta się sama, historia wciąga, sprawia, że aż chce się być częścią pogmatwanego, ale i momentami wręcz magicznego życia bohaterów, ich losów. Z zapartym tchem czeka się na jej finał.
Nie jest to kolejna idealna do czytania do poduszki historia.
Powieść wzrusza, bawi i pokazuje, że droga do szczęścia, odkrycia prawdziwej miłości i samego siebie nie jest łatwa. Wszystko ma swoją cenę. Każdy musi ją zapłacić. Równowaga musi zostać zachowana.
Gwarantuję, że chusteczki będą potrzebne, mi były. Zwłaszcza przy końcu. I to dużo, bardzo dużo.
Autorce dziękuję za tę historię. Zostanie ze mną na dłużej. Wyryła się głęboko w moim sercu. Z lekturą drugiego tomu na pewno nie będę czekała długo.
Ogólna ocena - 10/10. :) (Gdybym mogła dałabym i 15)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.
Pozdrawiam, Iza.
Drogi Czytelniku...
więcej Pokaż mimo toZnasz mit o Orfeuszu i Eurydyce? Nie? Orfeusz był królem Tracji. Jego żoną była piękna Eurydyka, nimfa drzewna. Jej uroda sprawiała, że ten kto ją ujrzał musiał ją pokochać. I tak właśnie stało się z Aristajosem. Nie wiedział on jednak, że jest żoną Orfeusza. Zaczął ją gonić. Kiedy Eurydyka przed nim uciekała, ukąsiła ją żmija. Nimfa zmarła. Po śmierci...