Neuromancer
Wydawnictwo: Zysk i S-ka Cykl: Trylogia Ciągu (tom 1) Ekranizacje: Neuromancer (1970) Seria: Kameleon fantasy, science fiction
255 str. 4 godz. 15 min.
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Trylogia Ciągu (tom 1)
- Seria:
- Kameleon
- Tytuł oryginału:
- Neuromancer
- Wydawnictwo:
- Zysk i S-ka
- Data wydania:
- 1996-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1996-01-01
- Liczba stron:
- 255
- Czas czytania
- 4 godz. 15 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8371500432
- Tłumacz:
- Piotr W. Cholewa
- Ekranizacje:
- Neuromancer (1970)
Najsłynniejsza powieść Gibsona, za którą otrzymał najważniejsze nagrody światowej fantastyki: nagrodę im. Philipa K. Dicka, Hugo i Nebulę.
Case, jeden z najlepszych "kowbojów cyberprzestrzeni" poruszających się w wirtualnym wszechświecie, popełnił błąd, za który został srogo ukarany. Za nielojalność wobec zleceniodawców płaci uszkodzeniem systemu nerwowego, co uniemożliwia mu dalszą pracę i skazuje na uwięzienie we własnym ciele. W poszukiwaniu lekarstwa wyrusza do Japońskiej Chiby, gdzie zdobywa fundusze, by w nielegalnych klinikach odzyskać zdolność podłączania swego umysłu do komputera.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 2 339
- 2 203
- 441
- 93
- 72
- 52
- 40
- 35
- 21
- 20
OPINIE i DYSKUSJE
Dość trudna lektura - czytałem ją dwa razy wolniej niż większość książek - ale warta tego większego niż przeciętnego wysiłku. Jestem pod ogromnym wrażeniem, że Gibson w jednej książce zawarł tak dużo konceptów rodzącego się wówczas cyberpunku. I co ciekawe, te koncepty są bardzo rozbudowane i mocno zgłębione, nic nie jest potraktowane byle jak. Serio świetna rzecz, zgadzam się że lektura obowiązkowa dla fanów scifi.
Dość trudna lektura - czytałem ją dwa razy wolniej niż większość książek - ale warta tego większego niż przeciętnego wysiłku. Jestem pod ogromnym wrażeniem, że Gibson w jednej książce zawarł tak dużo konceptów rodzącego się wówczas cyberpunku. I co ciekawe, te koncepty są bardzo rozbudowane i mocno zgłębione, nic nie jest potraktowane byle jak. Serio świetna rzecz, zgadzam...
więcej Pokaż mimo toNiekwestionowana klasyka gatunku, tak pięknie się zestarzała. Dziś czyta się ją nie z wypiekami na twarzy, ale bardziej z zacięciem antropologicznym. Świat stworzony w powieści wydaje się dziś śmieszny i.. przestarzały. To daje pewien, niezamierzony jak sądzę, powiew nadziei, bo jako ludzkość jesteśmy, owszem, głupi, ale chyba nie aż tak.
Prawda??
Styl ciężko ocenić, ile z tego jest kreacją świata, ile zbyt dużymi cięciami na etapie edycji, ile w ogóle jest w tym edycji. Z jednej strony wyobraźni nie można autorowi odmówić, a z drugiej.. jakieś takie płaskie to wszystko, w jednym tonie utrzymane. Zakończenie jednak pozytywnie się wybija.
Mocą tej powieści jest fakt, że jest to w gruncie rzeczy bardzo prosta historia, tylko rozpieprzona jak klocki na podłodze w dziecięcym.
Niekwestionowana klasyka gatunku, tak pięknie się zestarzała. Dziś czyta się ją nie z wypiekami na twarzy, ale bardziej z zacięciem antropologicznym. Świat stworzony w powieści wydaje się dziś śmieszny i.. przestarzały. To daje pewien, niezamierzony jak sądzę, powiew nadziei, bo jako ludzkość jesteśmy, owszem, głupi, ale chyba nie aż tak.
więcej Pokaż mimo toPrawda??
Styl ciężko ocenić, ile...
Pierwszy raz przeczytałem 'Neuromancera' gdy miałem jakies 14 lat. Drugi 30 lat później. Kiedy opowiadałem koledze, który mi ją pożyczył, że od czytania jej bolą mnie zęby, spytał czy aż tak się postarzała... Po chwili zastanowienia odpowiedziałem, że nie. Absolutnie nie. To nie książka się zestarzała lecz ja.
Tempo akcji jest zbyt duże jak na mój czterdziestoparoletni umysł. Bohaterowie, sceny, akcja - wszystko przewija się przed moimi oczyma w tempie, który nie pozwala mi zrozumieć, co właściwie się dzieje.
Ktoś gdzieś poleciał. Ale kto i gdzie? Ktoś kogoś zdradził. Ale kto i kogo? Ktoś zlecił komuś misję. Ale kto, komu, jaką misję i właściwie po co?
Myślę, że moja babcia, na kilka lat przed śmiercią, podobnie bezradna musiała się czuć kiedy próbowałem wytłumaczyć jej, do czego służą różne funkcje smartfona.
I do tego narracja, w której świat budowany jest z dialogów. Nie jestem miłośnikiem opisów, absolutnie nie. Ale natężenie i tempo dialogów w 'Neuromancerze' zdecydowanie mnie przerosło.
Tak więc, raz jeszcze, odbiór powieści to wyłącznie moja wina. Moja wina. Moja wina. Moja...
Pierwszy raz przeczytałem 'Neuromancera' gdy miałem jakies 14 lat. Drugi 30 lat później. Kiedy opowiadałem koledze, który mi ją pożyczył, że od czytania jej bolą mnie zęby, spytał czy aż tak się postarzała... Po chwili zastanowienia odpowiedziałem, że nie. Absolutnie nie. To nie książka się zestarzała lecz ja.
więcej Pokaż mimo toTempo akcji jest zbyt duże jak na mój czterdziestoparoletni...
Niestety jetem raczej rozczarowany tą pozycją. Wiedząc jaki wpływ miała na popkulturę i innych twórców spodziewałem się czegoś lepszego. Gibson na pewno ma świetne pomysły, ale niestety brakuje mu kunsztu pisarskiego. Musiałem czytać po kilka razy większość akapitów, żeby zrozumieć co się dzieje w danym momencie. Kiedy akcja przyspiesza opisy stają się chaotyczne, działania bohaterów ani ich motywacje nie są praktycznie w żaden sposób wyjaśnione. Nawet opisy świata, który stworzył Gibson są raczej skąpe, ciężko wykreować w głowie jakiś obraz wynikający z opisu. A szkoda ponieważ przedstawiona historia jako całość jest naprawdę interesująca i oryginalna jak na rok, w którym powstała. Planowałem dać niższą ocenę ale dałem 6/10 ponieważ pod koniec książka się broni. Kiedy akcja trochę zwolniła i autor dochodzi do konkluzji czuje się, że czyta się książkę a nie zlepek pomysłów w brudnopisie. Myślę, że Neuromancer to jeden z tych szczególnych przypadków gdzie historia prezentowałaby się lepiej na ekranie kina niż na papierze.
Niestety jetem raczej rozczarowany tą pozycją. Wiedząc jaki wpływ miała na popkulturę i innych twórców spodziewałem się czegoś lepszego. Gibson na pewno ma świetne pomysły, ale niestety brakuje mu kunsztu pisarskiego. Musiałem czytać po kilka razy większość akapitów, żeby zrozumieć co się dzieje w danym momencie. Kiedy akcja przyspiesza opisy stają się chaotyczne, działania...
więcej Pokaż mimo toKlasyka gatunku
Klasyka gatunku
Pokaż mimo toBohaterem "Neuromancera" jest świat. Wizja przyszłości rodem z wczesnych lat '80 jest dzisiaj bardzo retro, ale to retro czytane w 2024 roku dodaje jeszcze smaku. Gibson stworzył konwencję i jeszcze więcej. Bardzo duża przyjemność z lektury.
Bohaterem "Neuromancera" jest świat. Wizja przyszłości rodem z wczesnych lat '80 jest dzisiaj bardzo retro, ale to retro czytane w 2024 roku dodaje jeszcze smaku. Gibson stworzył konwencję i jeszcze więcej. Bardzo duża przyjemność z lektury.
Pokaż mimo toDo książki podchodziłem 3 razy i dopiero za 4 dojechałem do końca nie starając się już wszystkiego zrozumieć, podążać cały czas za fabułą, czy próbując łączyć wątki. Zapachy, kolory oraz klimat Cyberpunk aż kipi z tej powieści. Świat rzeczywisty miesza się z wirtualnym z prędkością rozpędzonego rollercostera od którego może zakręcić się w głowie. Sam już nie wiem co było realne co było snem a co wirtualną projekcją. Jeśli przyjmiemy, że bohaterowie oraz fabuła jest drugorzędna i chcemy przede wszystkim chłonąć atmosferę opisywanego uniwersum to uczta.. Jeśli skupimy się na zrozumieniu fabuły, chronologii, czasu i miejsca cóż książka może okazać się niespójnym zlepkiem myśli autora który absolutnie nie poradził sobie literacko z ich przedstawieniem.
Do książki podchodziłem 3 razy i dopiero za 4 dojechałem do końca nie starając się już wszystkiego zrozumieć, podążać cały czas za fabułą, czy próbując łączyć wątki. Zapachy, kolory oraz klimat Cyberpunk aż kipi z tej powieści. Świat rzeczywisty miesza się z wirtualnym z prędkością rozpędzonego rollercostera od którego może zakręcić się w głowie. Sam już nie wiem co było...
więcej Pokaż mimo toPrzez większość czasu nie wiedziałem co tu się dzieje.
Przez większość czasu nie wiedziałem co tu się dzieje.
Pokaż mimo toNeuromancer jest dla cyberpunka tym, czym Black Sabbath dla heavy metalu. Na dobrą sprawę to reread po wielu latach. Dziś podoba mi się bardziej - może dlatego, że nie jest tak przekombinowany jak wiele współczesnych cyberpunkowych historii.
Neuromancer jest dla cyberpunka tym, czym Black Sabbath dla heavy metalu. Na dobrą sprawę to reread po wielu latach. Dziś podoba mi się bardziej - może dlatego, że nie jest tak przekombinowany jak wiele współczesnych cyberpunkowych historii.
Pokaż mimo toFormuje się misa granatowego nieba w świetle satelit grzmiąco-szumiących podczas obrotów zwiastujących poranek. Powoli ruszają obrazy; szare paciorki nanizane na spopielałą nić dnia o błyskających złotem konturach. Szeregi sześcianów z księżycowego betonu o czarnych oczach. Ciemne wstęgi potomków dinozaurów na bladym od hiperświetlika horyzoncie, przecinają różowe cirrusy z fabryki gumy. Ćmy stroboskopowo migają w paszczach lamp ulicznych. Ruszają bezkształtne powojenne wehikuły, konie już chyba wymarły. Ekonomia. Rozdrobniony płatek khaki z podłączeniem do Fu-audioteki przy wzmocnionym sygnale tytanowej Yamahy. Powoli grawitacyjną studnią docierają wiązki Zachodniego Banku Energii Detroit. W krwistej ciemności pod powiekami przeskakują hipnagogiczne projekcje. Lubi to. Przechodzi. Pustą, ciemną uliczką uzbrojoną w fasady nawiedzone śmiercią, rozjaśnioną na sekundę odpalonym chesterfieldem. Wszędzie plastik i papier i szelest skorpionów. Wynurzają się pojedyncze cienie przygarbionych joginów. Gdzieś z dołu przebija jednostajny, ciężki bas Syjonu jak z Higher than the Sun. Wychodzi. Gniazdo neonów. Elektryczne meduzy barwy płonącego żelaza opadają bezwładnie, pną się jak rtęć geometrycznie, jaskrawozielone słupy Centrum. Wszędzie roją się skórzane kukiełki czekające okazji i hordy szpanerów o prymitywnych mikrosoftach. Jak we wnętrzu mrowiska gdy jakiś Śiwa otworzył nagle miotaczem. Nowe Waranasi. Wbija do baru w bajeranckim orbitalnym dresie. Zamówił drinka, hipnotyka, Tancerza Chmur. W lewym monitorze okularu barmana odbił się jego idiotyczny uśmiech. W Rio wśród Synów Chrystusa Króla. Przeskoczył. W wodospadzie czystej informacji, zagłuszanej spamem postępu i powrotu, rozmyta mandala - nie bój się krzyknął Smętny Anioł. Wypłaszczenie. Lód. Odcięty prąd, noc i słowa, piosenka: "Mogłoby być słodko Jak długi zapomniany sen". Deszcz, szuka jej twarzy wśród wiatru i gwiazd, które przecież nie istnieją "Nie dostaje się czegoś za nic odwróć się teraz. Hmmm musisz się bardziej postarać. Mogło być słodko". Jest jeszcze nadzieja w Kompani-Mitsu, że spotka kiedyś bratnią duszę. Uderzył w podwodną wieczność.
Formuje się misa granatowego nieba w świetle satelit grzmiąco-szumiących podczas obrotów zwiastujących poranek. Powoli ruszają obrazy; szare paciorki nanizane na spopielałą nić dnia o błyskających złotem konturach. Szeregi sześcianów z księżycowego betonu o czarnych oczach. Ciemne wstęgi potomków dinozaurów na bladym od hiperświetlika horyzoncie, przecinają różowe cirrusy...
więcej Pokaż mimo to