Klan czerwonego sorgo
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Don Kichot i Sancho Pansa
- Tytuł oryginału:
- 红高粱家族
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2013-11-13
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-11-13
- Liczba stron:
- 528
- Czas czytania
- 8 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377479766
- Tłumacz:
- Katarzyna Kulpa
- Tagi:
- Chiny Chińczycy historia klan rodzina pokolenie bieda okupacja wojna literatura chińska nagroda Nobla noblista arcydzieło
Obejmująca trzy pokolenia opowieść o miłości, śmierci, odwadze i rodzinie.
Przedstawiona w serii migawek i retrospekcji, odmalowujących wydarzenia nieludzko okrutnego czasu w chińskiej historii, zapoczątkowanego w latach trzydziestych oporem Chińczyków wobec inwazji Japonii. Cztery rozdziały przedstawiające jak w kalejdoskopie wizję czterdziestu lat historii na tle krajobrazu chińskiej wsi, widzianej oczami jej ubogiego mieszkańca.
Klan czerwonego sorga stał się inspiracją dla nominowanego do Oscara filmu w reżyserii Zhang Yimou. Klan czerwonego sorga (Hong gaoliang jiazu) został uznany przez chińskich czytelników za najlepszą powieść roku 1986. Zhang Yimou nakręcił na jej podstawie film, który w 1988 roku na festiwalu w Berlinie nagrodzono Złotym Niedźwiedziem.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Chińska historia ociekająca wódką i krwią
Sorgo to jedna z najważniejszych roślin zbożowych w Chinach. Wykorzystuje się ją do przerobienia na paszę dla bydła, kaszę i mąkę, z której robi się tradycyjne placki, w książce nazywane „oburęczne placki”, które dawano spotkanym przy drodze rzezimieszkom. Wytwarza się również wódkę, z której słynęła rodzina narratora książki Mo Yan. „Klan czerwonego sorga”, bo o tej właśnie książce tu mowa, to jedna z najwcześniejszych powieści Mo Yan. To również książka, dzięki której obecny Noblista zyskał sławę, jedyna sfilmowana, najbardziej znana w zachodnim świecie. Prawdopodobnie to głównie ze względu na nią Szwedzka Akademia przyznała mu najważniejszą literacką nagrodę.
Krytykowany nieraz za swoje polityczne poglądy, w „Klanie czerwonego sorga”, Mo Yan prezentuje je dość dobitnie. Wojny chińsko-japońskie są źródłem ciężkich losów dla naszych bohaterów, a japońscy najeźdźcy są jednoznacznie opisani jako ci źli.
Przekrój trzech pokoleń, o których opowiada narrator, to ciąg straszliwych okrucieństw. Lektura tej książki zdecydowanie nie nadaje się dla osób o słabych nerwach. Sceny walk, okrutnych śmierci zadawanych przez Japończyków, wymierzonych również w niewinne osoby, sceny bitew z dzikimi psami, zadane rany, stosy trupów po bitwach, niechowanie zmarłych dzieci do lat pięciu i inne przeróżne losy bohaterów mogą wywołać spory szok. Zaczyna się od wydania córki za mąż za trędowatego, poprzez wywalczony dobrobyt, dumę i spryt, do okresu wojen, zdrad i morderstw. Szokuje scena pozostawienia dzieci w studni na czas przejścia Japończyków przez wioskę. Gdy rodzice giną, los dwójki dzieci ściska mocno za serce.
W prozie Mo Yan chińska tradycja, historia kraju i ociekający krwią realizm przeplatają się z legendarnymi podaniami i egzotycznymi opowieściami, które mają w sobie odrobinę magii. Trudne losy bohaterów połączone są zawsze z trudną historią najnowszą Chin. Mężczyźni zmuszeni są do walki i prób utrzymania rodziny, mimo ubóstwa i ruiny wynikłej z przegranych wojen. Kobiety uwikłane w tradycję są wydawane za mąż wbrew woli, wciąż krępuje im się jeszcze stopy i zmusza do posłuszeństwa. Ale to właśnie kobiety napędzają losy pokoleń. Postaci takie jak babka narratora, to bohaterki zupełnie niewpisujące się w stereotyp chińskich dziewcząt, których nikt nie pyta o zdanie. Scena, w której babka narratora wypija nalaną wódkę, od czego rozpoczyna prowadzenie swojego alkoholowego biznesu, ukazuje jej siłę i nieprzeciętną wiedzę.
O samym narratorze dowiadujemy się bardzo niewiele. Skupia się on raczej na losach swoich dziadków i ojca, a potem matki z okresu późnego dzieciństwa. Brak chronologii i przekrój trzech pokoleń jest świetnym chwytem wywołującym pełne zainteresowanie czytelnika od pierwszej do ostatniej strony książki. W gruncie rzeczy to hołd dla przodków, którzy walczyli o swoje ziemie i których dusze wciąż unoszą się nad połaciami sorga w północno-wschodnim Gaomi. Pięćset stron to dość długa przygoda z chińską historią i tradycją. Lektura nie jest łatwa, raczej wymagająca, szokująca , to trudna do łyknięcia na raz pigułka. Pozostawia po sobie dziwne uczucie pustki, jak po wyrwaniu bolącego zęba. Jedno trzeba Mo Yan przyznać – pozostaje bardzo długo w pamięci.
Monika Samitowska-Adamczyk
Oceny
Książka na półkach
- 578
- 272
- 114
- 12
- 12
- 11
- 8
- 6
- 5
- 4
Opinia
Podobno jest to spinająca 3 pokolenia opowieść czasu wojny, o miłości, śmierci, odwadze i rodzinie. Nie jest to do końca prawda. Bo o ile czasowo gdzieś w tych ramach się mieści, to jest to raczej opowieść o okrucieństwie życia w okupowanych przez Japonię Chinach, w latach 30 ubiegłego wieku. Główny rys - oto mamy piękną kobietę, którą rodzina próbuje (z sukcesem) wydać za mąż za trędowatego bogacza. Ale zjawia się inny konkurent, dochodzi do mordu i wielkich zmian. Żona przejmuje majątek nieżyjącego już męża, nowy kochanek wkracza na scenę, razem rozkręcają gorzelniany biznes. Ot, romans jako żywo. Ale wszelki romantyzm kończy się mniej więcej w tym miejscu. Historia staje się coraz bardziej mroczna, bo oto mamy okrucieństwo wojny, zdradę, morderstwa.
Nie będę się rozpisywał jakoś specjalnie o bohaterach, co zrobili, kim byli. To wszystko jest w podsumowaniach gdzieś na głównej stronie.
Nie jest to książka łatwa i specjalnie "przyjemna" (o czym za chwilę). A jednak cieszę się że ją przeczytałem. Dlaczego się cieszę? I dlaczego w ogóle taka deklaracja? Bo jest to książka nietypowa, inna. Nie bez kozery porównuje się Mo Yana do Marqueza czy Kafki, coś w tym jest. Jest coś zastanawiającego w tych koszmarnych opisach mordów, by za chwilę przeskoczyć do sielskich obrazów dojrzewającego delikatnego sorga. Jest to też ważna pozycja dla każdego miłośnika kultury chińskiej etc. Choć ponoć sam Mo Yan jest w Chinach chyba krytykowany, za niezbyt tradycyjne podejście do literatury i parę innych grzeszków.
Ktoś kiedyś powiedział (Wilde?), że nie ma sztuki moralnej lub niemoralnej, jest tylko sztuka dobra lub zła. Nie mam zamiaru wchodzić aż tak głęboko w filozoficzne rozważania, jedno co czuję, że powieść ta to nie jest sztuka dobra. Są książki, których nie chce się kończyć. Są takie, które lepiej szybko skończyć. Niestety, "Klan Czerwonego Sorga" jest dla mnie książką z tej drugiej kategorii.
Nie, nie jest to książka technicznie zła, ba, czyta się świetnie. Autor prowadzi opowieść w dość ciekawy sposób. Raz rzuca się w przeszłość, to znowu skacze kilkadziesiąt lat do przodu, opisując losy swoich dziadków i ojca. Czyta się gładko, a akcja wre niczym podgrzewana wódka w gorzelni głównych bohaterów.
Ale całość, nie wiem, nie jestem krytykiem zawodowym, niemniej - coś tu śmierdzi i to brzydko. Jest coś niezwykle perwersyjnego w bardzo brutalnych opisach mordów, okrucieństw, gwałtów, opisach tortur gdzie obcina się na żywo genitalia albo gdy czyta się opis powolnej śmierci małego dziecka. Czytając to wszystko cały czas zastanawiałem się po co, po co facet pisze o takich rzeczach? Wiem, życie wtedy było ciężkie, jest w tym pewnie sporo prawdy, a być może prawda była nawet dużo gorsza? Ale ten cały brud, wręcz namacalny, przyprawia o mdłości. Bo jak nie mieć mdłości, gdy autor ze swadą podaje nam opis, gdzie nastoletni chłopak uczestniczy w ekshumacji swojej niedawno zmarłej matki - opisy zapachów, wrażeń dotykowych, no cóż. Albo wielostronicowe analizy, jak to dzikie psy jedzą mięso ludzi zabitych w trakcie jakiejś japońskiej akcji odwetowej we wsi, po czym te psy z kolei zjada główny bohater (autor nie zapomina tu dodać, że w takim razie bohater zjada pośrednio ludzi). A już wisienką na torcie, tfu, gwoździem do trumny, jest opis wyprawy na dziecięcy cmentarz, gdzie matka z synem idą uczestniczyć w zabobonnym rytuale. Na cmentarzu pełnym zwłok dzieci, matka z synem ważą zwłoki niemowlaka, by uzyskać jakąś tam wróżbę. A że zwłoki zsuwają się z wagi, przebijają ciało jakimś tam narzędziem i tak dokonują pomiarów. Takie tam właśnie ciekawostki... Matko kochana, takich numerów nie ma w naprawdę dobrych horrorach.
Czytałem o Mo Yanie, jaką przebył drogę, w jakich żył czasach, czytałem też jego przemowę z okazji otrzymania nagrody Nobla. Staram się go zrozumieć, zobaczyć świat pełen głodu, bólu i beznadziei w Chinach, w tamtych czasach. Ale mimo to, nie wiem po co te patologiczne elaboraty o zapachu krwi, o zwłokach, o smrodzie trupów.
Na początku myślałem, że to chińska wersja "Chłopów" Reymonta. Ale jest to niestety tylko "komiksowa" wersja Chłopów, z posmakiem śmierci, krwi, fekaliów, odarta z magii i bogactwa chińskiej kultury. Tak, jest sorgo, słowo powtarzane do znudzenia. Ale niewiele więcej - jest trochę czarnego humoru, jest czasem sympatyczny i wesoły akcent. Ale poza tym, jest raczej wódka, krew i zapach łajna. Jest kopulacja i defekacja, a nie miłość, pasja, namiętność i honor. Jedno z pewnością udało się autorowi - przez 3/4 książki nie mogłem opędzić się od myśli, ze cała ta cuchnąca awantura rozgrywa się gdzieś w średniowieczu, gdy wilk podchodził pod okna, a granicą znanego świata była własna gmina.
W książce jest po prostu coś złego, coś fundamentalnie niepokojącego. I nie, nie uważam że trzeba tę pozycję spalić, zakopać, absolutnie. To kawał światowej literatury, ba, sięgnę po inne pozycje tego pisarza. Ale nie polecałbym tego młodym ludziom. Ta książka ma w sobie świeżość. Ale jest to świeżość zmarłych niemowląt, niestety.
Podobno jest to spinająca 3 pokolenia opowieść czasu wojny, o miłości, śmierci, odwadze i rodzinie. Nie jest to do końca prawda. Bo o ile czasowo gdzieś w tych ramach się mieści, to jest to raczej opowieść o okrucieństwie życia w okupowanych przez Japonię Chinach, w latach 30 ubiegłego wieku. Główny rys - oto mamy piękną kobietę, którą rodzina próbuje (z sukcesem) wydać za...
więcej Pokaż mimo to