Spustoszenie. Bitwa pod Porto, 1809

Okładka książki Spustoszenie. Bitwa pod Porto, 1809 Bernard Cornwell
Okładka książki Spustoszenie. Bitwa pod Porto, 1809
Bernard Cornwell Wydawnictwo: Erica Cykl: Kampanie Richarda Sharpe'a (tom 7) powieść historyczna
488 str. 8 godz. 8 min.
Kategoria:
powieść historyczna
Cykl:
Kampanie Richarda Sharpe'a (tom 7)
Tytuł oryginału:
Sharpe's Havoc : Richard Sharpe and the campaign in northern Portugal, Spring 1809
Wydawnictwo:
Erica
Data wydania:
2013-05-23
Data 1. wyd. pol.:
2013-05-23
Liczba stron:
488
Czas czytania
8 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362329830
Tłumacz:
Mateusz Pyziak
Tagi:
Sharpe Richard Portugalia bitwa Porto
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Sharpe w słabszej formie



587 33 105

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
60 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1584
623

Na półkach: , ,

Powieść "Spustoszenie" jest inna niż pozostałe tomy cyklu "Kampanie Richarda Sharpe'a".
Bernard Cornwell posłał swojego bohatera do Portugalii zajętej przez wojska francuskie.
Porucznik, wraz ze swoimi strzelcami uciekł z Hiszpanii i trafił do ewakuowanego miasta Oporto. Tam dostaje rozkaz odszukania dziewiętnastoletniej Angielki, panny Savage, która uciekła z domu korzystając z zamieszania w mieście. Pułkownik Christopher, bezwzględny oszust, bigamista i zdrajca uwiódł dziewczynę i chce zabrać jej majątek.
Sharpe zostaje odcięty od portugalskiego wojska i wraz ze strzelcami musi przebić się do swoich.
Książka, jak zwykle przykuła moją uwagę. Akcja jest szybka mimo tego, że autor przemyca wiele faktów dotyczących uzbrojenia, mundurów i taktyki wojennej.
Jest mi bardzo smutno ponieważ dziś kończy się moja książkowa podróż przez napoleońska Europę z Richardem Sharpem. Jest mi tym smutniej bo dowiedziałam się, że cztery książki cyklu nie zostały przetłumaczone. Teraz muszę znaleźć serial, który powstał na kanwie powieści.

Powieść "Spustoszenie" jest inna niż pozostałe tomy cyklu "Kampanie Richarda Sharpe'a".
Bernard Cornwell posłał swojego bohatera do Portugalii zajętej przez wojska francuskie.
Porucznik, wraz ze swoimi strzelcami uciekł z Hiszpanii i trafił do ewakuowanego miasta Oporto. Tam dostaje rozkaz odszukania dziewiętnastoletniej Angielki, panny Savage, która uciekła z domu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
76
16

Na półkach:

Major Sharp powraca w lepszym tłumaczeniu. Fajnie się czyta. Cornwell jak zwykle nie zawodzi, nigdy w sumie nie czytałem jego słabej lub średniej książki.

Major Sharp powraca w lepszym tłumaczeniu. Fajnie się czyta. Cornwell jak zwykle nie zawodzi, nigdy w sumie nie czytałem jego słabej lub średniej książki.

Pokaż mimo to

avatar
168
166

Na półkach: ,

(recenzja pierwotnie ukazała się na Szortal.com)

Porto "na ostro"?

Hubert Przybylski

Oficjalnie, owo zaprawiane spirytusem portugalskie wino, może być białe lub czerwone, o różnych stopniach wytrawności. Tymczasem w szóstej odsłonie swojego cyklu o przygodach Sharpe'a - "Spustoszenie. Bitwa pod Porto 1809" - Bernard Cornwell serwuje nam porto, które ma mieć "ostry" posmak. Cóż, degustacja już za mną i za małą chwilkę przekonacie się, czy jest tak rzeczywiście.

Jest rok 1809, sam środek drugiej francuskiej inwazji na Królestwo Portugalii. Sharpe wraz ze swoimi strzelcami znajduje się w oblężonym przez Francuzów Oporto (tak Porto nazywają Brytyjczycy),gdzie oddano go pod komendę pewnego tajemniczego pułkownika Christophera. któremu mają pomóc w odnalezieniu i ewakuacji na południową stronę rzeki Douro córki bogatego brytyjskiego producenta porto. Zadanie owo wydaje się być z rodzaju tych niemożliwych do wykonania - płonące, ostrzeliwane przez napoleońską artylerię miasto jest ogarnięte chaosem, tłumy uchodźców usiłują z niego uciec przez jedyną przeprawę przez rzekę, a na ulicach zaczynają się pojawiać oddziały przepełnionych wizją zdobycia łupów najeźdźców... A jakby tego było mało, wkrótce się okazuje, że pułkownik macza paluchy w jakiejś grubszej intrydze, w której to Sharpe'owi i jego ludziom przydzielono rolę "poległych na polu chwały".

Fabuła "Spustoszenia", tak jak i w przypadku innych powieści Cornwella, jest dość solidnie oparta o fakty historyczne, które w tym konkretnym przypadku są praktycznie nieznane polskiemu czytelnikowi. Przygody Sharpe'a są wiarygodnie wplecione w autentyczne wydarzenia blisko dwumiesięcznego fragmentu wojny na Półwyspie Iberyjskim: czyli od zdobycia Porto przez Francuzów, przez przegrupowanie i kontratak wojsk brytyjskich i portugalskich, po sromotną klęskę wojsk napoleońskich i ich desperacki odwrót przez dzikie, opanowane przez partyzantów góry. Sharpe jest świadkiem zagłady tysięcy portugalskich uchodźców, którzy utonęli, gdy pod ich ciężarem zatonął most pontonowy na Douro. Wraz z nim bierzemy udział w drugiej bitwie o Porto, w której Cornwell przeznaczył mu niebagatelną rolę. Na szczęście autor nie popada w przesadę i bardzo delikatnie manipuluje faktami (z jednym jedynym wyjątkiem, do którego za chwilkę wrócę) - coś jak Sienkiewicz "nakazujący" Kmicicowi bronić Jasnej Góry. Na plus należy też zaliczyć to, że autor tłumaczy, dlaczego Brytyjczycy w ogóle postanowili bronić Portugalii przez zakusami Napoleona.

Niestety, jest jedna rzecz, która dość poważnie psuje odbiór warstwy historycznej książki. Jest to sposób, w jaki autor przedstawia wrogów Sharpe'a - zarówno tych osobistych, czyli Christophera i Williamsona, jak i tych ogólnych - Francuzów. Troszkę już książek w życiu przeczytałem, ale tylko raz trafiłem na równie infantylne potraktowanie przeciwników głównego bohatera/bohaterów. Bez owijania w bawełnę - tak było tylko w "Czterech pancernych i psie" Janusza Przymanowskiego. Nie powiem, jak się ma 10 - 12 lat, to fajnie się czyta coś takiego, ale z czasem człowiek dorośleje i w końcu nawet piętnastolatek (zwłaszcza taki, który obchodzi piętnaste urodziny po raz dwudziesty pierwszy) coraz częściej będzie zadawał sobie pytanie - co to za bohater, który potrafi wygrywać tylko i wyłącznie z wyjątkowymi pechowcami, skończonymi pierdołami i kompletnymi idiotami?

Wspomniany wcześniej wyjątek wypływa właśnie z tego celowego umniejszania znaczenia przeciwników. Cornwell tak się w tym zapędził, że oberwało się nie tylko fikcyjnym, ale i prawdziwym ludziom. W powieści pojawia się autentyczna postać francuskiego majora Dulonga, któremu Cornwell, jak sam to wspomina w nocie historycznej, przeznaczył rolę nieudacznika (choć trzeba przyznać, że raz czy dwa jest to bohaterski nieudacznik). Mało tego. Cornwell mówi, że nie znalazł żadnych informacji na temat dalszych losów owego pułkownika. Cóż, może gdyby troszkę uważniej czytał opracowanie Charlesa Omana, "A history of the Penisular War", na które zresztą sam się powołuje, to by się dowiedział, że ten "nieudacznik" Dulong, to późniejszy generał Louis-Etienne Dulong de Rosnay - jeden z bardziej znanych i docenianych francuskich dowódców z okresu wojen napoleońskich.

Czytając powieść odniosłem wrażenie, że Cornwell znowu ma problem z kreacją postaci. Sharpe wydał mi się tak płaski i bezbarwny, że przez pierwsze 150 stron książki bardziej kibicowałem Christopherowi. Chociaż nie - dopingowałem go jeszcze nieco dłużej, nawet jak już okazał się być straszną świnią i megalomanem. A jeśli miałbym powiedzieć, które z postaci najbardziej polubiłem, to bez wątpienia będą to sierżanci Sharpe'a i Vincente, portugalski porucznik. Chyba tylko oni się Cornwellowi w tej powieści udali. Natomiast jeśli chodzi o postać Kate Savage, to mnie, na miejscu Sharpe'a, raczej nie chciałoby się jej ratować... Nawet dla jej ogromnego majątku, pięknej buzi i boskiego ciała.

Moja ocena "Spustoszenia" to 6/10. Książka jest poprawnie napisana, ma niezłą, choć w jednym czy dwóch momentach nieco usypiającą fabułę i można się z niej sporo dowiedzieć o historii walk o Portugalię. Szkoda, że kuleje w niej kreacja postaci i że w taki a nie inny sposób Cornwell potraktował "ciemną stronę Mocy", ale nawet w moich oczach nie przekreśla to jej wartości literackich. Fani przygód porucznika Sharpe'a pewnie już ją przeczytali, domorosłym historykom, podobnie jak i ogólnie miłośnikom literatury wojenno-awanturniczo-przygodowej polecać jej na pewno nie muszę, a dzieciakom i młodzieży bez wątpienia się spodoba (choć w ramach zrównoważonego rozwoju duchowego poleciłbym im potem przeczytać coś Gąsiorowskiego).

(recenzja pierwotnie ukazała się na Szortal.com)

Porto "na ostro"?

Hubert Przybylski

Oficjalnie, owo zaprawiane spirytusem portugalskie wino, może być białe lub czerwone, o różnych stopniach wytrawności. Tymczasem w szóstej odsłonie swojego cyklu o przygodach Sharpe'a - "Spustoszenie. Bitwa pod Porto 1809" - Bernard Cornwell serwuje nam porto, które ma mieć "ostry"...

więcej Pokaż mimo to

avatar
235
175

Na półkach:

Koniec marca 1809 roku. Wojska francuskie pod dowództwem marszałka Nicolasa Soulta sieją popłoch w Portugalii. Pada Porto. Ocalałym mostem na rzece Duero wycofują się pobite wojska portugalskie oraz ich brytyjscy sprzymierzeńcy. Wśród nich jest porucznik Richard Sharpe. Ma pod swoim dowództwem kilkunastu strzelców. Gdy zbliżają się do przeprawy, ta nie wytrzymuje naporu olbrzymiej masy uchodźców i setki ludzi zostaje porwanych przez wzburzone fale Duero. Oddział Richarda znajduje się w potrzasku. Chcąc uniknąć niewoli, rusza na południe, wzdłuż brzegów Duero, by poszukać innej przeprawy. Gdy na ich drodze stają francuscy dragoni, a tyły są zagrożone przez francuską piechotę, wydaje się, że to już koniec. Niespodziewanie ratunek przynosi oddział portugalskich żołnierzy pod dowództwem porucznika Vincent’a. Wspólnymi siłami spróbują przebić się na południe, by połączyć się z resztą sił brytyjskich.
Świetna książka. Czytałem ją podczas choroby. Ciepłe łóżko, polopiryna i nawet nie zauważyłem, kiedy zegar wybił drugą w nocy. Akcja bardzo ciekawa, jak zwykle okraszona świetnymi scenami batalistycznymi. No i bohaterowie! Świetny Richard Sharpe, dzielny i dowcipny Patrick Harper, strzelec wyborowy Dan Hagman, odważny porucznik Jorge Vincent czy honorowy Francuz major Henri Dulong. To tylko niektórzy, dzięki którym książka nabiera niesamowitego kolorytu. Kolejnym dużym plusem powieści jest jej tłumaczenie. Według mnie jest to jak na razie najlepiej przetłumaczona książka z serii „Kampanie Richarda Sharpe’a”. Mam nadzieję, że pan Mateusz Pyziak będzie tłumaczył również następne części, na które z niecierpliwością czekam. I wierzę, że kiedyś się doczekam. Bo naprawdę warto. Książki Bernarda Cornwella sprawiają, że historia nie jest martwa, odległa i niedostępna. Jeśli tylko zanurzymy się w nich, ujrzymy świat, który trwa i drwi sobie z upływającego czasu. Nie miał więc racji poeta pisząc, iż
„przeżytych kształtów żaden cud,
nie wróci do istnienia.”
A jednak! Bernard Cornwell dokonał cudu. Przywrócił „przeżyte kształty do istnienia”. Historia ożyła.
Polecam wszystkim „Spustoszenie”, jak i pozostałe części cyklu. Czas poświęcony lekturze nie będzie czasem straconym.

Koniec marca 1809 roku. Wojska francuskie pod dowództwem marszałka Nicolasa Soulta sieją popłoch w Portugalii. Pada Porto. Ocalałym mostem na rzece Duero wycofują się pobite wojska portugalskie oraz ich brytyjscy sprzymierzeńcy. Wśród nich jest porucznik Richard Sharpe. Ma pod swoim dowództwem kilkunastu strzelców. Gdy zbliżają się do przeprawy, ta nie wytrzymuje naporu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
566
236

Na półkach: ,

Bernard Cornwell zdobył uznanie czytelników za sprawą powieści historycznych, które podbiły serce niejednego wymagającego odbiorcę, uwielbiającego dobrze wykreowanych bohaterów, żyjących na tle istotnych wydarzeń z przeszłości. Najbardziej znaną serią książek autorstwa tego pisarza bez wątpienia jest cykl powieściowy o losach Richarda Sharpe’a, który doczekał się ekranizacji. Owy bohater to zawodowy żołnierz armii brytyjskiej, którego służba wojskowa przypada na okres wojen napoleońskich. W każdej z części przygód Sharpe’a dochodzi do ważnego historycznego zdarzenia, które sprawia, że z zapartym tchem śledzimy poczynania brytyjskich żołnierzy. Dotychczas miałam okazję przeczytać trzy lektury o losach tego bohatera, niedawno wraz z nim wędrując po Portugalii za sprawą utworu „Spustoszenie. Bitwa pod Porto, 1809”.

Napoleon Bonaparte rośnie w siłę, podporządkowując sobie kolejne tereny. Jego kolejnym celem staje się Półwysep Iberyjski, na którym dochodzi do starć pomiędzy zwaśnionymi wojskami brytyjskimi i francuskimi. W tej właśnie sytuacji, Richard Sharpe otrzymuje niecodzienne zadanie – musi odnaleźć nastoletnią córkę zamożnej angielskiego wdowy po handlarzu win, która zaginęła w nieznanych okolicznościach. W tym samym czasie Francuzi atakują Porto, a poszukiwania młodej Kate Savage zostają utrudnione przez pułkownika Christophera, spiskującego z wrogami Imperium Brytyjskiego. Główny bohater, należący do 95. Pułku Strzelców, decyduje się na współpracę z przyszłym księciem Wellingtona, razem z nim i jego armią przechodząc do kontrataku, pragnąc pokonać wojska Bonapartego. Sharpe doskonale zna realia wojny, wiedząc, że jeśli chociaż raz okaże litość – śmierć chwyci go w swoje ramiona w zastraszającym tempie. Dlatego też nie boi się walczyć, wierząc w zwycięstwo nad „żabami”, jak nazywani są przez brytyjską armię rodacy Napoleona.

Od mojego ostatniego spotkania z Richardem Sharpe’em minęło już trochę czasu i przyznam, że stęskniłam się za tym bohaterem, wraz z którym na nowo mam okazję poznawać przebieg wojen napoleońskich. „Spustoszenie. Bitwa pod Porto, 1809” trzyma bardzo wysoki poziom i nie odbiega od konwencji pozostałych części o przygodach brytyjskiego żołnierza. Lektura w dużej mierze składa się z opisów wojennych zmagań, bitew oraz walk, jednakże oprócz tego czytelnik dostrzega uroki życia armii, liczącej się niemalże cały czas z nadchodzącym niebezpieczeństwem. Cornwell, którego twórczość została doceniona przez samą królową Wielkiej Brytanii, Elżbietę II, pisze z niezwykłym rozmachem o wszelkich wydarzeniach, potrafiąc wzbudzić zainteresowanie u odbiorcy oraz co najważniejsze – poruszyć jego wyobraźnię. Czytając relację z przebiegu bitew, czułam się tak, jakbym była uczestnikiem zmagań zwaśnionych wojsk, nie mając pojęcia, kto okaże się być zwycięzcą w tych krwawych starciach. Opisy autorstwa tego pisarza należą do brawurowych, ponieważ doskonale oddają emocje postaci, jak i też interesująco przedstawiają zdarzenia oraz miejsca, istotne dla fabuły utworu. Dodatkowo warto wspomnieć, iż autor za pomocą dialogów w rewelacyjny sposób ukazał relacje, panujące pomiędzy bohaterami – bez trudu można odróżnić, kogo Sharpe uważa za przyjaciela, a kogo też za wroga. Nieraz na kartach tej lektury pojawiły się z złowrogie żarty względem francuskich wojsk, znienawidzonych przez Brytyjczyków, które nadawały „Spustoszeniu” jeszcze większego blasku. Oczywiście, główny bohater pozostaje takim samym czarującym draniem, jakim go poznałam – znów podejmuje kontrowersyjne decyzje, walczy o swój honor oraz nie pozwala na to, by ktokolwiek zabrał mu to, co osiągnął. Polubiłam również nowe postacie, jakie pojawiły się w kolejnej części cyklu o przygodach Sharpe’a – m.in. pannę Kate Savage, która swoim wdziękiem i dziecięcą naiwnością wzbudzała skrajne emocje, jak i też porucznika Christophera, wyrachowanego zdrajcę. Prozę Cornwella darzę wielkim sentymentem, głównie dlatego, iż cenię nader wszystko książki o tematyce historycznej. Ten autor bez wątpienia jest jednym z najlepszych pisarzy, usadzających swoich bohaterów w trudnych czasach i terenach, gdzie dochodziło do ważnych wydarzeń.

Polubiłam postać Richarda Sharpe’a i za każdym razem, gdy czytam kolejną lekturę o losach tego bohatera, jestem coraz bardziej zachwycona jego postawą, jak i też niezwykłym warsztatem Bernarda Cornwella. „Spustoszenie. Bitwa pod Porto, 1809” to prawdziwa gratka dla miłośników powieści historycznych, którzy na moment lubią przenieść się na nieznane pola bitewne. Sam George R. R. Martin o twórczości tego autora powiedział, iż: „Cornwell naprawdę sprawia, że historia ożywa!” i bez żadnych wątpliwości – zdecydowanie zgadzam się z tymi słowami.

Bernard Cornwell zdobył uznanie czytelników za sprawą powieści historycznych, które podbiły serce niejednego wymagającego odbiorcę, uwielbiającego dobrze wykreowanych bohaterów, żyjących na tle istotnych wydarzeń z przeszłości. Najbardziej znaną serią książek autorstwa tego pisarza bez wątpienia jest cykl powieściowy o losach Richarda Sharpe’a, który doczekał się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
713
694

Na półkach:

Richard Sharp niestrudzony żołnierz i weteran wielu wojennych kampanii teraz już w randze porucznika Jej Królewskiej Mości po raz kolejny bierze udział w krwawych zmaganiach których areną będzie urzekająca krajobrazem północna Portugaliia. Twarde i nieubłagane prawidła wojny znów udowadniają iż nie jest to zabawa dla małych chłopców, wszystkie chwyty są dozwolone i nic nie jest takie jak z pozoru wygląda. Wysłany wraz z oddziałem w tajną, pełną niebezpieczeństw misję znajdzie się w centrum polityczno- wojskowego spisku którego rozmiar i pajęcza sieć powiązań wciąż nie do końca jest jasna. Otoczony przez wrogie francuskie oddziały, zdradzony przez własnych rodaków podejmie dramatyczną próbę ocalenie siebie i swoich podkomendnych, wywierając zemstę na wszystkich którzy się do tego przyczynili. Cóż, zemsta to bardzo silna motywacja, zwłaszcza w ujęcie naszego bohatera.

Bernard Cornwell po raz kolejny udowadnia iż jest prawdziwym mistrzem powieści przygodowej, mocno osadzonej w historycznych realiach opisywanych czasów, a sam cykl i prezentowana tu lektura jest tego najlepszym przykładem. Wśród wojennej pożogi, napisanych z rozmachem scen batalistycznych, huku wystrzałów, bitewnych odgłosów i ludzkich dramatów autor kreuje historię która wciąga nas bez reszty. Duża w tym zasługa niezwykle dynamicznej akcji, ciekawej intrygi, bohaterów których mimo oczywistych mankamentów nie sposób nie lubić oraz bogactwa świata przedstawionego. Całość podparta naprawdę gruntowną i dogłębną merytoryczną wiedzą dotyczącą opisywanych historycznych wydarzeń, ale to w przypadku tego pisarza jest godna naśladowania norma. Wszystko to daje doskonałe poczucie dużej wiarygodności co w oczywisty sposób przekłada się na treść i jej taki a nie inny czytelniczy odbiór. Lektura, mimo iż znajdziemy to szereg postaci i wątków nawiązujących do poprzednich tomów cyklu, doskonale sprawdza się jako samodzielna oderwana od całości powieść .
Wszystkim miłośnikom wojennych kampanii Richarda Sharpe’a do przeczytania namawiać oczywiście nie muszę. Jeśli jednak ktoś nie zapoznał się wcześniej z przygodami naszego bohaterem znajdzie tu świetnie i bardzo rzetelnie napisaną przygodowo -wojenna opowieść, którą znakomicie się czyta i która naprawdę działa na wyobraźnie.

Richard Sharp niestrudzony żołnierz i weteran wielu wojennych kampanii teraz już w randze porucznika Jej Królewskiej Mości po raz kolejny bierze udział w krwawych zmaganiach których areną będzie urzekająca krajobrazem północna Portugaliia. Twarde i nieubłagane prawidła wojny znów udowadniają iż nie jest to zabawa dla małych chłopców, wszystkie chwyty są dozwolone i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1610
1369

Na półkach: ,

Bernarda Cornwella, niezaprzeczalnie jednego z najlepszych współczesnych pisarzy powieści przygodowo-historycznych, przedstawiać chyba nikomu nie trzeba. Osoby regularnie odwiedzające Kącik z książką z pewnością zauważyły, że jego książki bez wyjątku wzbudzają mój niekłamany zachwyt i entuzjazm. Do tej pory miałam przyjemność poznać Trylogię Arturiańską, cykl „Wojny Wikingów” oraz „Pieśń łuków”, teraz nadeszła pora na zagłębienie się w cykl, z którego autor znany jest chyba najbardziej – „Kampanie Richarda Sharpe’a”.

Akcja powieści wchodzących w skład cyklu toczy się w trakcie wojen napoleońskich, przedstawionych z punktu widzenia brytyjskiego żołnierza, tytułowego Sharpe’a. „Spustoszenie. Bitwa pod Porto, 1809” to siódmy już tom serii, a jego fabuła skupia się na walkach toczonych między armią francuską i brytyjską na terenie północnej Portugalii. Gdy zwycięstwo Francuzów zdaje się nieuniknione, porucznik Sharpe oraz znajdujący się pod jego komendą oddział strzelców wyborowych otrzymują rozkaz odnalezienia córki zamożnej angielskiej wdowy oraz wsparcia dosyć tajemniczego pułkownika Christophera. Wkrótce jednak okazuje się, że dystyngowany oficer postanawia wykorzystać brytyjsko-francuski konflikt do własnych celów.
Cornwell ponownie zachwycił mnie rozmachem, z jakim kreśli przed oczyma czytelnika realia opisywanych przez siebie wydarzeń. Solidnie opierając się na faktach historycznych, dostosował je do wymogów swojej powieści (w nocie od autora można przeczytać co nieco na temat drobnych odstępstw, jakich się dopuścił). Efektem tego jest wartka akcja oraz ciekawa fabuła, które urozmaicają sceny batalistyczne, pojedynki, spiski i intrygi – jednym słowem dla każdego coś miłego.

Było to moje pierwsze spotkanie z Richardem Sharpe’m i jego kompanami, i przyznać muszę, że skradli mi serce – zarówno główny bohater (odważny i honorowy, ale w równym stopniu bezlitosny i pozbawiony skrupułów),jak i jego podkomendni, przede wszystkim Irlandczyk, sierżant Harper. Uwielbiałam czytać zwłaszcza podszyte ironią komentarze tego ostatniego na temat Anglików –„psubratów i szubrawców”, których chętnie widziałby zmiecionych z powierzchni ziemi. Dla niewtajemniczonych, relacje między Harperem a Sharpe’m mogę być niezłą lekcją trudnej historii stosunków angielsko-irlandzkich.

Można zarzucać Cornwellowi, że stworzone przez niego postaci są zbyt czarno-białe, że Brytyjczycy (z niewielkimi wyjątkami) to ci dobrzy, a Francusi to ci źli. Można… ale po co? Powieść czyta się świetnie, po prostu jednym tchem i to mnie jak najbardziej satysfakcjonuje.
Na cykl składa się jak dotąd dwadzieścia jeden powieści oraz trzy opowiadania. Warto przy tym wiedzieć, że można je czytać niezależnie od siebie, ponieważ każda stanowi zamkniętą całość i znajomość wydarzeń opisanych w poprzednich tomach nie jest niezbędna do szybkiego zorientowania się w fabule. Co ciekawe, nie powstawały one w porządku chronologicznym – pierwszy tom o losach Sharpe’a, który wyszedł spod pióra Cornwella w 1981 roku, jest obecnie ósmym tomem pod względem chronologii wydarzeń.

„Spustoszenie” to pełnokrwista powieść przygodowo-historyczna, która z pewnością zachwyci fanów gatunku. Po książkę z powodzeniem możecie sięgnąć, nawet jeżeli nie czytaliście poprzednich tomów wchodzących skład cyklu. Polecam!

Bernarda Cornwella, niezaprzeczalnie jednego z najlepszych współczesnych pisarzy powieści przygodowo-historycznych, przedstawiać chyba nikomu nie trzeba. Osoby regularnie odwiedzające Kącik z książką z pewnością zauważyły, że jego książki bez wyjątku wzbudzają mój niekłamany zachwyt i entuzjazm. Do tej pory miałam przyjemność poznać Trylogię Arturiańską, cykl „Wojny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
262
72

Na półkach: , , ,

Kolejna część przygód Richarda Sharpe’a i kolejna uczta dla miłośników pióra Bernarda Cornwella. W odsłonie pt. „Spustoszenie. Bitwa pod Porto 1809”, brytyjski żołnierz zabiera czytelników na wojenną przygodę, rozgrywającą się w Portugalii. Czarujący drań, Richard Sharpe, okaże wiele sprytu, wojennego rzemiosła a nawet odrobinę humoru. Misja uwolnienia Kate Savage, przybiera w „Spustoszeniu” nieoczekiwany zwrot, otwierając drugie dno: spisek w brytyjskiej armii. Prosty żołnierz, jakim jest Sharpe i jego ludzie, przejdą ponownie niebezpieczną, bojową ścieżkę, stając do walki z silnym i bezwzględnym przeciwnikiem – armią Napoleona. Za plecami, gotowy zadać cios w plecy, kroczy rodzimy zdrajca.
Czytelnicy odnajdą w „Spustoszeniu”, znane z wcześniejszych części postaci i wątki, lecz serię, można czytać bez zachowania kolejności, ponieważ każda książka, tworzy zamkniętą całość. Miłośników Kampanii Richarda Sharpe’a, nie trzeba namawiać do jej przeczytania. Czytelnicy, którzy chcieliby sięgnąć po nią, po raz pierwszy, otrzymają dobrze napisaną powieść przygodowo – historyczną, która chociaż w mojej ocenie nie „powala” narracją, jest jednak godna uwagi. Wszyscy, których interesuje epoka wojen napoleońskich, znajdą w niej coś dla siebie.
W „Spustoszeniu”, jak i pozostałych częściach Kampanii, fabuła zarysowana jest według czarno – białego schematu, który sprawia, że osobiście nie przepadam za książkami Cornwella. Francuzi : „żaby”, gwałciciele, okrutnicy, obżartuchy itp. - są niezmiennie źli. Brytyjczycy – to zawsze ci dobrzy. Trafiają się oczywiście czarne owce, ale od czego jest nasz drogi Sharpe, który niezwłocznie się z nimi rozprawi… Czyli bez niespodzianek.
Bernard Cornwell sięgnął w „Spustoszeniu”, do prawdziwej historii portugalskiego fryzjera, którego bohaterską przeprawę przez rzekę Douro, przejął Sharpe. Prawdziwe są także, tragiczne wydarzenie z bojów toczonych w Portugalii: utonięcie w nurtach rzeki Douro setek portugalskich cywili, idea ogólnoeuropejskiego systemu rządów wymyślona przez Bonapartego oraz pomysł marszałka Francji, by sięgnąć po portugalską koronę.
„ Spustoszenie” rozpoczyna się i kończy na portugalskim moście. Okładka – jak poprzednie w serii- z główną postacią Sharpe’a, o twarzy znanego aktora - Seana Beana.
Ode mnie pięć punktów, za historyczną poprawność i zapobiegliwego bohatera.

Kolejna część przygód Richarda Sharpe’a i kolejna uczta dla miłośników pióra Bernarda Cornwella. W odsłonie pt. „Spustoszenie. Bitwa pod Porto 1809”, brytyjski żołnierz zabiera czytelników na wojenną przygodę, rozgrywającą się w Portugalii. Czarujący drań, Richard Sharpe, okaże wiele sprytu, wojennego rzemiosła a nawet odrobinę humoru. Misja uwolnienia Kate Savage,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    89
  • Przeczytane
    88
  • Posiadam
    33
  • Powieść historyczna
    4
  • Historia
    4
  • 2014
    3
  • Ulubione
    3
  • Teraz czytam
    2
  • Do kupienia
    2
  • Bernard Cornwell
    2

Cytaty

Więcej
Bernard Cornwell Spustoszenie. Bitwa pod Porto, 1809 Zobacz więcej
Bernard Cornwell Spustoszenie. Bitwa pod Porto, 1809 Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także