Żółta czapka

Okładka książki Żółta czapka Andrzej Syska-Szafrański
Okładka książki Żółta czapka
Andrzej Syska-Szafrański Wydawnictwo: Novae Res literatura piękna
258 str. 4 godz. 18 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2013-04-22
Data 1. wyd. pol.:
2013-04-22
Liczba stron:
258
Czas czytania
4 godz. 18 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377227510
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
6 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
253
246

Na półkach:

Z niecierpliwością wyczekiwałam chwili, w której to w końcu będę mogła zapoznać się z przedstawioną w niej fabułą. Już po przeczytaniu opisu, wiedziałam, że na długo nie będę w stanie zapomnieć o tamtejszej akcji i szczerze mówiąc, nie pomyliłam się zbytnio. Nawet teraz wspominam niektóre z tamtejszych wydarzeń i sądzę, że w najbliższym czasie nie ulegnie to zmianie.



Już na samym początku spotkałam się z intrygującym i przyjemnym w odbiorze stylem autora, dzięki czemu przebrnęłam przez całość szybko i pozostało mi po niej wiele wspaniałych wspomnień. Od razu widać, że Andrzej Syska-Szafrański wiedział, co chciał nam przekazać, a w dodatku zrobił to w taki sposób, że czytanie jego twórczości jest po prostu niesamowite.



Wykreowane przez autora postaci nie ograniczają się tylko i wyłącznie do kart tej powieści, oni żyją własnym życiem, a ich świat miesza się z naszym, tworząc coś, na co z pewnością warto zwrócić uwagę i to niejednokrotnie!



Romek Romański w jedenastym roku życia zadaje swojej matce pytanie „dlaczego trzeba być dorosłym”? W zamian otrzymuje od niej zagadkowe stwierdzenie, które mocno nim wstrząsa.


Mimo ogromnej ciekawości, jakie wywołały w nim jej słowa, nie jest w stanie porozmawiać z matką na temat sensu owej zaskakującej odpowiedzi. Romek boi się, że każde następne pytanie jej zadane zrodzi kolejną bardziej niezrozumiałą odpowiedź. Bohater czuje, że matka jest w zmowie z tajemniczym osobnikiem, który włożył mu na głowę żółtą czapkę hańby.


Niewidzialne, aczkolwiek mocno uciążliwe nakrycie głowy Romek musi nosić do momentu, aż rozwikła zagadkowe słowa matki. Główny bohater wszelkimi możliwymi sposobami próbuje przez ponad trzydzieści lat rozszyfrować stwierdzenie rodzicielki. Romek wywołuje przeróżne, czasem komiczne zdarzenia, poznaje mnóstwo ciekawych ludzi, sądząc, że właśnie te sytuacje i osoby pomogą mu w rozwiązaniu trudnego zadania.


Między innymi zaprzyjaźnia się ze sznurówką od buta, kolekcjonuje znaczki pocztowe tylko po to, by zlizywać z nich klej, przez chwilę jest psem, sławnym aktorem i ma sąsiada, który wyhodował samowąchający się kwiat. Jednak mimo wielkiego wysiłku, jaki włożył, by dociec sensu słów z dzieciństwa, nie sądzi, że ich rozwikłanie jest bliżej, niż by się tego spodziewał.



Nawet się nie spodziewałam, że ta książka przypadnie mi do gustu do tego stopnia, że po zapoznaniu się z ostatnią stroną nadal będę pragnąć czytać więcej i więcej. To naprawdę świetna lektura, która zadowoli każdego miłośnika dobrej literatury oraz sprawi, że nie będziecie w stanie zapomnieć o przedstawionych tam wydarzeniach.


Jeżeli więc udało mi się w chociażby maleńkim stopniu pobudzić waszą wyobraźnię, serdecznie zachęcam was do sięgnięcia po tę książkę, bo naprawdę warto i jestem więcej niż pewna, że z pewnością nie zawiedziecie się na przedstawionej tam fabule. Osobiście jestem nią zauroczona i z pewnością jeszcze niejednokrotnie przeczytam ją ponownie. Jak najbardziej polecam!

Z niecierpliwością wyczekiwałam chwili, w której to w końcu będę mogła zapoznać się z przedstawioną w niej fabułą. Już po przeczytaniu opisu, wiedziałam, że na długo nie będę w stanie zapomnieć o tamtejszej akcji i szczerze mówiąc, nie pomyliłam się zbytnio. Nawet teraz wspominam niektóre z tamtejszych wydarzeń i sądzę, że w najbliższym czasie nie ulegnie to zmianie.



Już...

więcej Pokaż mimo to

avatar
33
12

Na półkach: ,

Książka super z mocą słowa,jeśli chcesz przeniknąć w głąb siebie gorąco polecam.Moim skromnym zdaniem będzie to bestseller na polskim rynku.

Książka super z mocą słowa,jeśli chcesz przeniknąć w głąb siebie gorąco polecam.Moim skromnym zdaniem będzie to bestseller na polskim rynku.

Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Syska – Szafrański na egzystencjalną zgagę

Gdy Twój organizm stracił zdolność trawienia banałów, alergicznie reaguje na pigułki życia „by Coelho” i wyzierający z każdego kąta psychobełkot, serwowany przez nieświeże trybuny złotoustych, zażyj sobie na zdrowie „Żółtą czapkę”. Poprawia perystaltykę jelit, regeneruje komórki wątroby, oczyszcza organizm i zapewnia świeży oddech.

Jeśli ktoś, chce dowiedzieć się w skrócie o czym opowiada literacki debiut Syski-Szafrańskiego, niech przeczyta w nocie wydawniczej Novae Res, ja odpowiem najkrócej jak potrafię: o życiu. W ten sposób o „znoszeniu codzienności” już kiedyś opowiadał pewien sekstet: Chapman, Cleese, Gilliam, Idle, Jones i Palin, a jeszcze wcześniej inny brytyjski unikat Jerome K. Jerome. I choć sekstetowi udało się zyskać sposobem snucia opowieści rzeszę wiernych fanów, Jerome’a ten zaszczyt nie spotkał i myślę, że właśnie jego los podzieli książka Syski- Szafrańskiego. Zachwycać się nią będą w następnym wieku pokolenia dzieci z Marsa, uznając ją za kwintesencję kondycji człowieka na progu nowego tysiąclecia, tymczasem jednak „Żółta czapka” może zapewne liczyć na niewielką garstkę miłośników, którzy niczym białego kruka zachowają ją w swoich domowych księgozbiorach, licząc na to, że wydawca nie zrobi już kolejnego dodruku i za parę lat stanie się ona antykwaryczną perełką. Dziś jednak „Żółta czapka” nie spełnia standardów czytelniczego jury. Psychologicznie zagmatwana, że i sam Bergman, by się pogubił, pozbawiona dialogów na rzecz dygresyjnych opisów i zamiast seksownego psychopatycznego bohatera, serwująca w tej roli potomka Lacha sir F. Kiepskiego.

Dodatkowo książka ma swoje niedociągnięcia i niedoróbki, zwłaszcza po stronie redakcyjnej, więc językowych i składniowych purystów zapewne doprowadzi na skraj rozpaczy, przywracając im wiarę w słuszność zachowań suicydalnych.

I tylko dla niewielu współczesnych stanie się ona swoistym „Żywotem Briana”, za pomocą którego odkryją oni długo poszukiwany sens życia wg Romka Romańskiego, Nowaka, Kowalskiego czy nawet może i jakiegoś Smitha.

Miłośnicy symetrii, oczywistej oczywistości oraz faktów autentycznych, powinni sobie tę książkę darować. Zamiast im pomóc, zaszkodzi, a leczenie zgagi może się dla nich zakończyć wrzodami żołądka czy dożywotnim refluksem. Grocholofile i im podobni też winni raczej poszukać kocyka i ciepłych kapci, niż żółtych czapek, bo tamte sprawią im więcej pożytku. Za to za specyfikiem Syski-Szafrańskiego muszą się obejrzeć: abnegaci z wyboru, buntownicy z przymusu, cyrkowi kamikaze, posiadacze pytonów, smakosze absurdu, zawodowi czyściciele, chędożyciele niepodważalności, trzeźwiejący saperzy, anonimowi Polacy oraz wszyscy związani z branżą dziewiarsko-odzieżową, motoryzacyjną, reklamową i odnowy w duchu śniętym.

Z pewnością materiał na wiele powielanych w Internecie prac magisterskich znajdą tu również studenci ostatnich lat psychologii społecznej oraz klinicznej i zgłębiający w ramach siódmej specjalizacji tajniki psychiatrii adepci szlachetnej niegdyś, a dziś moralnie podupadłej medycyny. Również pedagodzy doszukają się tu bez trudu cennych wskazówek odnośnie wychowania dzieci oraz dowodów traumatycznych i dalekosiężnych skutków błędów rodzicielskich. Ale to jeszcze i tak nie wszyscy, którzy z tej książki mogą wyciągnąć szlachetne korzyści. Genetycy bowiem znajdą w niej pomysły na tworzenie nowych gatunków stworzeń, pracownicy opieki społecznej zostaną za jej sprawą skutecznie zmotywowani do przekwalifikowania się z branży ludzkiej, na choćby ochronę środowiska, duchowni katoliccy mają szansę na przebudzenie i nowe wejrzenie w naturę stosunków damsko-męskich, zaś cała branża tak modnych dziś coachów, otrzyma wskazówki wyznaczające im kierunek działań z klientem, by ten mógł wzrastać do pogoni za swoimi życiowymi polami.


Osobiście łyknęłam „Żółtą czapkę” w całości z pakietem ości i ogonem, choć innym zalecam jednak konsumować ją na raty, delektując się mięsem i pozwalając trzewiom wszystko powoli i zdrowo strawić. O dziwo nie mam zgagi, choć ta już od lat mi dokucza po wszelkich współczesnych literackich debiutach. Słowo daję, jeśli u kogoś z podobnymi moim - gastrycznymi problemami, Syska-Szafrański nie zadziała, to przykro mi bardzo, ale bez kolonoskopii się nie obejdzie. Innym natomiast na podtrzymanie dobrostanu polecam jeszcze inne opowieści kielczanina na stronie: http://reflux.blog.onet.pl/ , od której historia z żółtą czapką się tak naprawdę się zaczęła.

Hekate Trivia

Syska – Szafrański na egzystencjalną zgagę

Gdy Twój organizm stracił zdolność trawienia banałów, alergicznie reaguje na pigułki życia „by Coelho” i wyzierający z każdego kąta psychobełkot, serwowany przez nieświeże trybuny złotoustych, zażyj sobie na zdrowie „Żółtą czapkę”. Poprawia perystaltykę jelit, regeneruje komórki wątroby, oczyszcza organizm i zapewnia świeży...

więcej Pokaż mimo to

avatar
856
832

Na półkach: , , ,

Bardzo często zawodzimy się na okładce książki i krótkim opisie z tyłu. Uważamy ją za nieciekawą i tylko przymus sprawia, że ją czytamy. Wtedy okazuje się niezwykłą, fascynującą historią, do której nieraz powracamy. Prawda, że może się tak zdarzyć? Jednakże może też być odwrotnie - książkę ocenimy po okładce jako interesującą, a okazuje się...

Romek Romański w jedenastym roku życia zadaje swojej matce pytanie „dlaczego trzeba być dorosłym”? W zamian otrzymuje od niej zagadkowe stwierdzenie, które mocno nim wstrząsa.
Mimo ogromnej ciekawości, jakie wywołały w nim jej słowa, nie jest w stanie porozmawiać z matką na temat sensu owej zaskakującej odpowiedzi. Romek boi się, że każde następne pytanie jej zadane zrodzi kolejną bardziej niezrozumiałą odpowiedź. Bohater czuje, że matka jest w zmowie z tajemniczym osobnikiem, który włożył mu na głowę żółtą czapkę hańby.
Niewidzialne, aczkolwiek mocno uciążliwe nakrycie głowy Romek musi nosić do momentu, aż rozwikła zagadkowe słowa matki. Główny bohater wszelkimi możliwymi sposobami próbuje przez ponad trzydzieści lat rozszyfrować stwierdzenie rodzicielki. Romek wywołuje przeróżne, czasem komiczne zdarzenia, poznaje mnóstwo ciekawych ludzi, sądząc, że właśnie te sytuacje i osoby pomogą mu w rozwiązaniu trudnego zadania.

Powiem szczerze, że po przeczytaniu opisu uznałam książkę za oryginalną. Zainteresowało mnie podejście do tematu sens życia. A właśnie ten temat przywołuje matka głównego bohatera słowami: "Synu, jak nie będziesz miał w życiu swojego pola widzenia, to chuj z tego będzie". To właśnie zdanie matki napędza Romka do odnajdywania siebie.


Trzeba przyznać, że dużym plusem było nie tyle poprowadzenie akcji - dość dziwnej i komicznej - ale bohaterowie. Zacznę tutaj od matki Romka, która daje się poznać jako kobieta wszechwiedząca. Jeżeli matka Romka powie "chuj z tego będzie" to znaczy, że naprawdę chuj z tego będzie. Nie pomyliła się co do innych, nawet do własnego męża, któremu za prorokowała śmierć w czasie snu, więc nie pomyli się również co do życia jej syna. Dlatego właśnie jej zdanie jest tak istotne w ocenie głównego bohatera.

Główny bohater na początku historii należał do najbardziej oryginalnych postaci książki. Właściwie pozostał nim do końca, lecz w jakiś sposób poznawanie go sprawiło mi najwięcej przyjemności. Jego sposób myślenia, co do odnajdywania swojego pola widzenia, przywoływał na mojej twarzy uśmiech.

Autor przy wielu okazjach udowadnia swoje skłonności satyryczne. Jak na przykład bycie bohaterem - Romek postanawia zostać "herosem" w swojej okolicy, co okazuje się jednak trudniejsze do spełnienia, zupełnie odwrotnie niż w bajkach. Podobnie było z poznawaniem niektórych postaci - najśmieszniejsze było pierwsze spotkanie z przyszłą żoną Romka (naprawdę, autorowi udało się mnie rozśmieszać).

Książka napisana jest w sposób lekki, a narratorem był sam główny bohater. Lekkie pióro autora idealnie pasowało do komedii, jaką stworzył. Używał stylu potocznego. Jednakże, mimo największych chęci, muszę tutaj zwrócić uwagę na momenty, które niepotrzebnie zostały rozpisywane. Niektóre sytuacje można było skrócić w jednych-dwóch zdaniach, niż rozpisywać się na całą stronę.

Nie wiem, czy autor miał w planach zrobić z Żółtej czapki powieść psychologiczną, czy tak tylko mi się wydawało. Jeżeli tak - nie bardzo to wyszło. To nie był ten rodzaj komedii. Zamiast tego książka została wrzucona do kotła z napisem "Obyczajowa", a przecież z obyczajem nie miała nic wspólnego ze względu na nienaturalność niektórych faktów.

Żółtą czapkę czytało mi się raz szybko, raz wolno. Raz czytałam z zapartym tchem, raz przerzucałam kartki ze znudzenia. A to wszystko za sprawą zmiany sposobu pisania - bowiem autor co jakiś czas hamuje rozwój akcji, by przybliżyć się czemuś, co nie zawsze jest ciekawe. Lecz po tym jest duże BUM i historia znowu przyspiesza.

-----------------------------------
Tytuł: Żółta czapka
Autor: Andrzej Syska-Szafrański
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: kwiecień 2013
Liczba stron: 258
Kategoria: Obyczajowa
-------------------------------------
Ocena: 4 (dobry)
Wniosek: Książka dla wybranych - nie wszyscy ją zrozumieją.

http://wymarzona-ksiazka.blogspot.com/2013/05/zota-czapka-andrzej-syska-szafranski.html

Bardzo często zawodzimy się na okładce książki i krótkim opisie z tyłu. Uważamy ją za nieciekawą i tylko przymus sprawia, że ją czytamy. Wtedy okazuje się niezwykłą, fascynującą historią, do której nieraz powracamy. Prawda, że może się tak zdarzyć? Jednakże może też być odwrotnie - książkę ocenimy po okładce jako interesującą, a okazuje się...

Romek Romański w jedenastym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
172
95

Na półkach: ,

‘Synu, jak nie będziesz miał w życiu swojego pola widzenia, to chuj z tego będzie’’- te słowa wypowiedziała matka głównego bohatera- Romka, po tych słowach jego świat zmienia się całkowicie. Od tej pory prześladuje go ów chuj w dzieciństwie i w dorosłym już życiu. Wszelkie nie powodzenia to jego wina. Jego jedyny cel w życiu to pokonanie go i znalezienie swojego pola widzenia. W tym celu eksperymentuje. Myślicie, że najprostszym sposobem na znalezienie odpowiedzi na pytanie, które go prześladuje jest rozmowa z matką? Pomysł może i dobry, ale główny bohater nie jest w stanie porozmawiać z nią o tym. Tytułowa żółta czapka to czapka hańby, która ma na celu przypominać Romkowi o jego misji życiowej. Nosić ja będzie do czasu rozwikłania zagadki. Główny bohater traci na to 30 lat swojego życia. W tym czasie zakłada rodzinne. Niestety, nie jest dobrym ojcem. Rozwikłania sprawiają, że zaniedbuje najbliższych. Mimo wysiłku i poświęceń zdawać się może, że Romek nie jest ani o centymetr bliżej rozwiązania ów zagadki.

Pomysł dość banalny. Jeszcze gdy Romek był dzieckiem mógł szukać odpowiedzi na zadane przez rodzicielkę pytanie, ale gdy stał sie już dorosłym człowiekiem stało się to po prostu śmieszne. Doskonale wiemy, że w dorosłym życiu nie ma czasu na takie gdybanie i marzenia. Dlatego książka wydaje nam się nie realna. Z całej historii wynika, że Romek pracował kiedy mu się zachciało, a żona główny żywiciel pracowała w domu spokojnej starości i mamy kolejny dowód na nie realność, bo kto utrzymałby rodzinę w taki sposób? Takim jedynym dużym plusem całości było ogromne poczucie humoru autora tej książki. Już samo to, że główny bohater zachowuje się jak dziecko jest tematem do żartów. Autor na każdej stronie udowadnia, że traktuje swoje dzieło z dużym dystansem. Wie, że nie jest żadnym wybitnym pisarzem, ale widać, że pisze z pasją.

Książkę czytamy z perspektywy Romka. Mamy okazje poznać jego myśli, które czasami są dość dziwne. Zastanawia się nad wieloma szczegółami, myśli o takich rzeczach, które wzbudzają ciekawość wśród dzieci. Można powiedzieć, że główny bohater jest wiecznym dzieckiem. Sam nie dorósł nawet do wychowania swoich dzieci. Jego jedynym celem jest rozwiązanie zagadki. Odbija się to na jego psychice. Zaczyna mieć zwidy, rozmawia ze sznurówką

Autor pisze przystępnie, używa języka potocznego. Jedynym minusem w jego sposobie pisania, jest rozpisywanie się na dany temat i niekiedy to rozpisywanie wyskakuje poza granice danej historii. Momentami czytając męczyłam się.

Książka nie jest wybitna, ale dostarcza dużą dawkę humoru. Niektóre sytuacje są przewidywalne i aż dziw bierze, że główny bohater danej sytuacji się nie domyślił. Nie jest to pozycja dla wszystkich. Do lektury trzeba mieć poczucie humoru i pozytywne nastawienie.

‘Synu, jak nie będziesz miał w życiu swojego pola widzenia, to chuj z tego będzie’’- te słowa wypowiedziała matka głównego bohatera- Romka, po tych słowach jego świat zmienia się całkowicie. Od tej pory prześladuje go ów chuj w dzieciństwie i w dorosłym już życiu. Wszelkie nie powodzenia to jego wina. Jego jedyny cel w życiu to pokonanie go i znalezienie swojego pola...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    8
  • Posiadam
    5
  • Chcę przeczytać
    3
  • Współczesna
    1
  • Obyczajowe
    1
  • E-BOOKi
    1
  • Sprzedam/Wymienię
    1
  • Mój
    1

Cytaty

Więcej
Andrzej Syska-Szafrański Żółta czapka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także