Zielony namiot
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Mistrzowie Prozy
- Tytuł oryginału:
- Зелёный шатер
- Wydawnictwo:
- Świat Książki
- Data wydania:
- 2013-05-08
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-05-08
- Liczba stron:
- 688
- Czas czytania
- 11 godz. 28 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377998779
- Tłumacz:
- Jerzy Redlich
- Tagi:
- współczesna literatura rosyjska literatura rosyjska Moskwa ZSRR
Życie pod władzą radziecką toczyło się podziemnym nurtem, w skromnych mieszkaniach, w ciasnych kuchniach – tam spotykali się dysydenci, nie ci z pierwszych stron gazet, ale zwykłe „mrówki”, działające w samizdacie, rozpowszechniające zakazaną literaturę i zakazane idee. Bohaterowie Ulickiej przeżywają miłości i osobiste dramaty, zaczytują się Doktorem Żywago, odkrywają Galicza, Okudżawę, Wysockiego, potem Brodskiego, a wszystko w cieniu bezdusznej państwowej machiny, w nieustannej obawie przed KGB. Jak to się stało, zdaje się pytać autorka, że ludzie, którzy potrafili wówczas zachować niezależność, żyli innym, „niesowieckim” życiem, w nowej rzeczywistości wszystko to zmarnowali, że nie wychowali następców?
Książki Ludmiły Ulickiej bywają nazywane „encyklopedią rodziny rosyjskiej”. „Zielony namiot” jest tej encyklopedii kolejnym rozdziałem. Opisuje zwyczajne życie w cieniu Wielkiej Historii. Ale jak przedstawione!
Przenieśmy się zatem do ówczesnej Moskwy, z jej starymi ulicami, przypominającymi dawniejsze czasy, Pietrowką, mostem Kuznieckim i… więzieniem na Łubiance.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Życie mimosowieckie…
Żydówka Tamara jadła jajecznicę, a Stalin umierał. Ola, generalska córka, spała zmęczona nocną gorączką, a Stalin umierał. Gala w suterenie szacownej kamienicy szukała fartuszka na szkolny mundurek, a Stalin umierał. Takie tam drobne codzienne zdarzenia następowały wcale nie apokaliptycznie, gdy Stalin umierał w Związku Radzieckim w roku 1953. Pewnie tego dnia nikt nie zauważył, że Gala poszła do szkoły w wymiętym fartuszku. Kilka dni później podczas pogrzebowej manifestacji także prawie nikt nie zauważył, że zdeptano co najmniej półtora tysiąca ludzi, w tym Borię, na którego grobie nie położono kwiatów, bo ich zwyczajnie nie było. Wszystkie poszły dla uczczenia wodza. Że zmarł Sergiusz Prokofiew, także nie zauważono. Kogo to wtedy mogło obchodzić?
Śmierć Stalina jest prologiem dla napisanej z epickim rozmachem powieści pt. „Zielony namiot” Ludmiły Ulickiej, wydanej w serii Mistrzowie Prozy przez Świat Książki. Bohaterem jej jest życie mimosowieckie, żeby posłużyć się wyrażeniem jednej z epizodycznych postaci. Narrator prowadzić nas będzie zaś do 28 stycznia 1996 roku. Tej nocy umarł poeta. A poeta ten, apologeta wolności, rosyjski laureat Nagrody Nobla, duchowo unosi się nad całym powieściowym światem.
Filary konstrukcyjne tej opowieści o życiu w powojennej Rosji stanowią losy trzech młodzieńców, kolegów naznaczonych przez szkolną społeczność piętnem odmienności: Ilji (ubóstwo), Sani (wrażliwość muzyczna i pochodzenie inteligenckie) i Michy (rudzielec w okularach, a na dodatek Żyd). Ich drogi życiowe splotą się silniej lub słabiej z losami wymienionych dziewcząt, a - jak kilkakrotnie powtórzy narrator - warto czasami prześledzić drogi prowadzące ku nieuniknionemu spotkaniu dwojga przeznaczonych sobie osób. Bohaterowie historii, każdy indywidualnie, a czasem wspólnie, dojrzewać będą do dorosłości, szukając dla siebie w niej miejsca.
A nie będzie im łatwo, bo czas błogiemu życiu nie sprzyjał. Ale z każdych czasów trzeba się wyrywać, wyskakiwać, nie pozwolić, żeby nas pochłonęły – pouczał młodych chłopców ich nauczyciel literatury, Wiktor Juliewicz. Jemu bohaterowie zawdzięczają życie bardziej świadome, choć zapewne trudniejsze. W większości dysydenckie. Przed otaczającym ich oficjalnym życiem bronią się muzyką, literaturą, rysunkiem. Będąc twórcami, odbiorcami, propagatorami i … przemytnikami sztuki. W powieści pojawiają się wielkie nazwiska, niekiedy czytelnik ma szansę rozpoznać postaci ze świata rosyjskiej kultury samodzielnie.
Wielkich historycznych zdarzeń przedstawionych bezpośrednio w tej powieści prawie nie ma. Wielka polityka odbija się za to w ludzkich losach. A to, gdy okazuje się, że aresztują sympatycznego docenta na państwowej uczelni, a podpisanie listu w jego obronie okazuje się skandalem i przyczyną poważnych kłopotów wysoko postawionej w państwowym aparacie władzy rodziny. A to, gdy Żydom robi się w ZSRR niewygodnie i muszą podejmować dramatyczne decyzje o emigracji. A to, gdy ktoś okazuje się niechcianym pracownikiem. A to, gdy przetrzymuje się antysowiecką literaturę. A to, gdy trzeba się upomnieć o prawa mniejszości.
Nie raz bohaterowie muszą odpowiedzieć sobie na pytanie, jaką cenę są skłonni zapłacić za idee, w które wierzą. Nie raz muszą spojrzeć w oczy przyjacielowi, który może okazał się zdrajcą. Nie raz ukrywać się przed mackami władzy.
Każdy z nich musi znaleźć sposób na to, jak ocalić siebie w bezdusznym radzieckim świecie. Nie wszystkim się uda. Powieść 70-letniej dziś Ludmiły Ulickiej dlatego interesująca. Nie ma w niej łatwych rozwiązań życiowych losów czy prostych ocen postaci. Jest dramatyczność, w wymiarze jednostkowym, jak i pokoleniowym.
Justyna Radomińska
Oceny
Książka na półkach
- 386
- 141
- 47
- 8
- 7
- 6
- 5
- 4
- 3
- 3
Opinia
Ludmiła Ulicka należy do moich ulubionych i najbardziej cenionych pisarek, więc sięgając po jej najnowszą powieść, byłam pewna, że się nie zawiodę. Muszę jednak przyznać, że nie spodziewałam się, iż książka zrobi na mnie aż tak ogromne wrażenie.
Już po przeczytaniu kilkunastu stron wiedziałam, że trudno będzie mi oderwać się od lektury. Od początku klimat i tematyka przypominały mi "Dzieci Arbatu", które przeczytałam z wielkimi emocjami ćwierć wieku temu i wciąż pamiętam.
Akcja "Zielonego namiotu" rozgrywa się później niż w powieści Rybakowa, bo zaczyna się w 1953 roku, w dniu śmierci Stalina. Kończy się natomiast w czasach pierestrojki. Podobna jest pełna melancholii atmosfera, sięgająca dzieciństwa głównych bohaterów - trójki szkolnych przyjaciół i trzech przyjaciółek oraz ich bliskich. Prócz tego w "Zielonym namiocie" pojawia się wiele innych postaci. Ich losy w pewnym momencie się krzyżują, a pozornie niezwiązane ze sobą watki poboczne i epizody w końcu łączą się w całość, która tworzy niepowtarzalną panoramę radzieckiego i rosyjskiego społeczeństwa.
Bohaterowie pochodzą z różnych środowisk, jednych wiele łączy, innych wiele dzieli. Wszyscy jednak żyją w kraju, w którym człowiek, nawet po epoce stalinowskiego terroru, nie może być pewien jutra. Donosy, intrygi, wszechobecny strach, bieda, brzydota kontrastują z propagandą sukcesu i pełnym przywilejów życiem decydentów.
Dla wielu młodych ludzi i dla przedstawicieli inteligencji ucieczką od sowieckiej rzeczywistości staje się samizdat - odpowiednik naszej rodzimej literatury drugiego obiegu. Czytanie powielonych tomików Brodskiego, powieści Pasternaka i Nabokowa oraz wydanych przed wojną, a wciąż zakazanych wierszy akmeistów daje ludziom nadzieję, otwiera oczy na inny świat, uświadamia, że sztuka może być wolna, nieskrępowana i niezależna. Rodzi też pragnienia i marzenia, które z jednej strony dają poczucie wewnętrznej wolności i pozwalają przetrwać w siermiężnej rzeczywistości; z drugiej strony - stają się niebezpieczne, narażając nie tylko czytelników, ale także ich bliskich.
Sądzę, że ten aspekt powieści obudzi wiele wspomnień w odbiorcach, którzy kiedyś czytali przemycane z zagranicy czy prymitywnie powielane w kraju wiersze oraz eseje Miłosza i Herberta, piosenki Kaczmarskiego, opowiadania i wspomnienia Herlinga-Grudzińskiego, a także wielu innych twórców emigracyjnych.
Ogromnym atutem powieści Ulickiej jest monumentalizm fabularny i tematyczny. Autorka nie tylko pokazuje we wzruszający sposób dojrzewanie i dorosłość swoich rówieśników mieszkających w Związku Radzieckim. Z wielką znajomością ludzkiej natury pisarka opisuje relacje między bohaterami, ich miłości, przyjaźnie, sukcesy i rozczarowania oraz codzienne dylematy.
Dawkowałam sobie lekturę "Zielonego namiotu", starając się czytać nie więcej niż sto stron dziennie, ale nie zawsze mi się to udawało, gdyż fabuła wciągała mnie jak magiczny wir.
Po przeczytaniu ostatniej strony pozostał wielki żal, że to już koniec...
Bohaterowie wciąż we mnie żyją; nie potrafię zapomnieć o ich losach i nawet czytając teraz inne utwory, nie jestem w stanie oderwać się myślami od treści "Zielonego namiotu".
Tak pięknej, poruszającej i ważnej książki dawno nie czytałam...
Ludmiła Ulicka należy do moich ulubionych i najbardziej cenionych pisarek, więc sięgając po jej najnowszą powieść, byłam pewna, że się nie zawiodę. Muszę jednak przyznać, że nie spodziewałam się, iż książka zrobi na mnie aż tak ogromne wrażenie.
więcej Pokaż mimo toJuż po przeczytaniu kilkunastu stron wiedziałam, że trudno będzie mi oderwać się od lektury. Od początku klimat i tematyka...