W przededniu
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Pierwsza wojna z Formidami (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- Earth Unaware
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2013-03-19
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-03-19
- Data 1. wydania:
- 2013-04-01
- Liczba stron:
- 376
- Czas czytania
- 6 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788378394808
- Tłumacz:
- Agnieszka Sylwanowicz
- Tagi:
- Agnieszka Sylwanowicz
Prequel bestsellerowej serii o Enderze.
Sto lat przed wydarzeniami opisanymi w „Grze Endera” ludzie sądzili, że są sami w Galaktyce. Ludzkość powoli torowała sobie drogę z Ziemi do planet i asteroid Układu Słonecznego, prowadząc prace badawcze, pozyskując minerały i zakładając kolonie.
Statek górniczy El Cavador znajduje się z dala od Ziemi, w głębi pasa Kuipera, za Plutonem. Tak daleko od macierzystej planety mało jest innych statków górniczych oraz mieszkających na nich rodzin i są one rozproszone. Kiedy więc teleskopy El Cavadora wykrywają w granicach układu szybko poruszający się obiekt, nie wiadomo, co o nim sądzić. Jest olbrzymi i porusza się niemal z prędkością światła.
Lecz statek górniczy ma też inne problemy. Jest stary, jego układy się psują. Rodzina staje się zbyt duża. Niektóre korporacje przynoszą do pasa Kuipera stosowaną w pasie asteroid taktykę zajmowania szybów. Przejmowanie się odległym obiektem, który może, ale nie musi być statkiem obcych, wydaje się... nieważne.
Ci, którzy tak myślą, mylą się. To najważniejsze wydarzenie, z jakim zetknęła się rasa ludzka na przestrzeni miliona lat. To pierwszy kontakt ludzkości z obcą rasą. W powietrzu wisi pierwsza wojna z Formidami.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 694
- 500
- 239
- 28
- 18
- 17
- 14
- 12
- 11
- 10
Cytaty
- Audyt? [...] To gorsze niż księgowość, Imalo. Nawet nie liczysz fasolek. Sprawdzasz, czy ktoś inny policzył fasolki.
Opinia
Wydawnictwo "Prószyński i s-ka" towarzyszy mi od dawien dawna. Kiedy tylko powstało, wraz z moimi przyjaciółmi namiętnie przeglądaliśmy kilkunastostronnicowy (papierowy) katalog, który raz na dwa miesiące listonosz wrzucał do skrzynki pocztowej. Z każdego coś wybierałam i zawsze wśród kilku pozycji znajdowała się książka z serii "Fantastyka". To właśnie wtedy poznałam przygody Alvina Stwórcy, twórczość Ursuli K.Le Guin i oczywiście świetną sagę o Enderze. "Gra Endera" przez długi czas była moją ukochaną książką z gatunku fantastyki. Dlatego bardzo chętnie sięgnęłam po książę pt. "W przededniu" spodziewając się niezłej literackiej przygody współtworzonej przez Orsona Scotta Carda.
Nie ukrywam - moje obawy wzbudził fakt tworzenia serii w serii. "W przededniu" jest pierwszym tomem ciągu preqeli, których akcja dzieję się sto lat przed narodzinami Endera. Biorąc książkę do ręki bałam się, że będzie to twórczość wymuszona, jak się to często zdarza przy tego typu literaturze. Na szczęście myliłam się.
Powieść toczy się kilkuwątkowo. Obserwujemy rodziny górników eksploatujących skały i planetoidy krążące w przestworzach. Typowo dla Orsona Carda mamy tu przedstawione prozaiczne, "ludzkie" problemy. Powiązania, emocje, łączenie się w pary, tworzenie rodzin - to wszystko jest ważne, pokazuje nam stosunki łączące głównych bohaterów. To nic, że w kosmosie, nie ma znaczenia brak przyciągania - życie niewiele różni się od tego ziemskiego. W tym wątku czułam się całkiem dobrze. Przypominał dawną twórczość Carda. W innym miejscu powieści mamy przyjemność obserwować służby specjalne w trakcie ćwiczeń i treningu. Ta część powieści dała mi najwięcej frajdy. Trzecim wątkiem jest samotna podróż górnika na księżyc z misją ratowania ludzkości. Cóż - ten wątek moim zdaniem powstał tylko po to, aby móc pisać kolejne części powieści. Właściwie nic nie wnosi i oczywiście nie znajduje zakończenia.
Generalnie w powieści mocno widać wysiłki autorów do przedłużenia powieści. Konieczność rozbicia ciekawej historii na kilka tomów powoduje, że traci ona wiele ze swojego uroku. Są sceny nie pasujące do reszty, które wybijają czytelnika z rytmu i drażnią, kiedy uświadomimy sobie, że nie mają większego sensu, a ich znaczenie zostanie pewnie wyjaśnione w kolejnych częściach powieści.
Książkę przeczytałam z przyjemnością i napisałabym że jest dobra, gdyby nie to, że zupełnie niedawno powróciłam do "Gry Endera". Orson Scott Card przyzwyczaił czytelników do bardzo dobrej fantastyki - przemyślanej, z wyraźnymi postaciami i konsekwentną fabułą. Potrafił zaskakiwać i wzbudzać podziw nad zastosowanymi rozwiązaniami. "W przededniu" tego nie ma. Fabuła jest prosta, wręcz banalna, a bohaterowie nie zachwycają.
Książka bardzo spodoba się tym, którzy zaczynają przygodę z fantastyką i Enderem. Znawców i koneserów serii o Enderze może znudzić i rozczarować. Uważam jednak, że nawet oni powinni sięgnąć po "W przededniu" - z czystej ciekawości.
Wydawnictwo "Prószyński i s-ka" towarzyszy mi od dawien dawna. Kiedy tylko powstało, wraz z moimi przyjaciółmi namiętnie przeglądaliśmy kilkunastostronnicowy (papierowy) katalog, który raz na dwa miesiące listonosz wrzucał do skrzynki pocztowej. Z każdego coś wybierałam i zawsze wśród kilku pozycji znajdowała się książka z serii "Fantastyka". To właśnie wtedy poznałam...
więcej Pokaż mimo to