Trójka powstała z woli partii rządzącej jako wentyl dla młodych ludzi. Przetrwała rządy komunistów i niestety ostatnio, z woli rządzącej partii ten wentyl został zakręcony. Na szczęście mamy powstało 357 i RNŚ.
Pamiętam, jakie było święto w domu, kiedy został zakupiony odbiornik stereo, odbierający UKF (do tej pory mieliśmy tylko lampowego Pioniera). Od tej pory byłem wiernym słuchaczem.
Książka opowiada o początkach działalności i latach świetności tej stacji. Znakomita pozycja dla fanów, pokoleniu Z będzie trudno zrozumieć wiele niuansów. Np. tego, że kiedyś nie było serwisów streamingowych, były tylko 4 stacje. Sam słuchałem właściwie tylko Trójki i Radia Harcerskiego w programie IV.
Dla fanów świetna pozycja, z której czytaniem wiąże się wiele pozytywnych wspomnień.

Trójka powstała z woli partii rządzącej jako wentyl dla młodych ludzi. Przetrwała rządy komunistów i niestety ostatnio, z woli rządzącej partii ten wentyl został zakręcony. Na szczęście mamy powstało 357 i RNŚ.
Pamiętam, jakie było święto w domu, kiedy został zakupiony odbiornik stereo, odbierający UKF (do tej pory mieliśmy tylko lampowego Pioniera). Od tej pory byłem...

Dla mnie 3 ma cudny smak pomidorów, zapach sierpniowego deszczu, widok szczęśliwych ludzi. Stacji zacząłem słuchać bo inni jej słuchali – to były lata 90te. Wakacje, u babci na wsi. Miałem niewiele ponad 10 lat. Byłem jeszcze dzieckiem i chciałem się czuć dorosły, przeniknąć do świata dorosłych, tego gdzie nie było tyle wakacyjnych zakazów. Słuchała go moja rodzina, a ja z nimi. Wsiąkłem do reszty. Wpadłem po uszy. Do dzisiaj zachowałem w sercu obrazy, dźwięki, głosy, zachowałem słowa.
Stąd lektura tej książki. Bardzo krótkiej jak na tak bogatą historię radia. Zresztą z niej dowiedziałem się, że stacja zaczynała funkcjonować już w latach 60tych. Książka mogła być dłuższa, ale dzięki niej wróciłem do tego co tak ukochałem. Choć 3 nie słucham już od wielu lat (jak zresztą radia),to miejsce dla tej pierwszej miłości zawsze będzie w moim sercu.

Dla mnie 3 ma cudny smak pomidorów, zapach sierpniowego deszczu, widok szczęśliwych ludzi. Stacji zacząłem słuchać bo inni jej słuchali – to były lata 90te. Wakacje, u babci na wsi. Miałem niewiele ponad 10 lat. Byłem jeszcze dzieckiem i chciałem się czuć dorosły, przeniknąć do świata dorosłych, tego gdzie nie było tyle wakacyjnych zakazów. Słuchała go moja rodzina, a ja z...

Bardzo fajna pozycja dla fanów Trójki i nie tylko.
Polecam
Szkoda tylko, że życie dopisało dalsze rozdziały.
Ale mamy "357" i "RNŚ"

Bardzo fajna pozycja dla fanów Trójki i nie tylko.
Polecam
Szkoda tylko, że życie dopisało dalsze rozdziały.
Ale mamy "357" i "RNŚ"

Niec wiem, czy jestem za młoda, czy to lektura głównie dla pierników, ale mnie znudziła. Parę anegdotek fajnych, ale nudziarstwa więcej.
Myślę, że to łakomy kąsek dla czytelników 60+ lub fanatyków radia... Choć z 2.strony żałośnie malutka czcionka nie zachęca...

Niec wiem, czy jestem za młoda, czy to lektura głównie dla pierników, ale mnie znudziła. Parę anegdotek fajnych, ale nudziarstwa więcej.
Myślę, że to łakomy kąsek dla czytelników 60+ lub fanatyków radia... Choć z 2.strony żałośnie malutka czcionka nie zachęca...

Tylko sześć na dziesięć, ponieważ takiej ikonie polskiej kultury popularnej jak radiowa Trójka należy się dużo bardziej wnikliwe opracowanie. Zaledwie 250 stron, z czego niemałą część wypełniają zdjęcia, a nawet puste karty, to jednak trochę za mało. Może kiedyś...?

Tylko sześć na dziesięć, ponieważ takiej ikonie polskiej kultury popularnej jak radiowa Trójka należy się dużo bardziej wnikliwe opracowanie. Zaledwie 250 stron, z czego niemałą część wypełniają zdjęcia, a nawet puste karty, to jednak trochę za mało. Może kiedyś...?

Krótka historia radia dzięki, któremu czasy PRL-u nie były takie smutne. Wiele smaczków i historii o których człowiek nie miało pojęcia siedząc wygodnie w fotelu.

Krótka historia radia dzięki, któremu czasy PRL-u nie były takie smutne. Wiele smaczków i historii o których człowiek nie miało pojęcia siedząc wygodnie w fotelu.

Monografia wyjątkowego miejsca, które wielokrotnie sprawiało, że czułem silną więź z ludźmi tworzącymi tę eteryczną przestrzeń. Siłą Trójki zawsze były fantastyczne osobowości, których przy Myśliwieckiej nigdy nie brakowało. Radio, które dawało mi tyle frajdy przestało istnieć w maju tego roku. Na przedostatniej stronie książki Pan Jerzy Sosnowski przewidział ten smutny koniec.

Monografia wyjątkowego miejsca, które wielokrotnie sprawiało, że czułem silną więź z ludźmi tworzącymi tę eteryczną przestrzeń. Siłą Trójki zawsze były fantastyczne osobowości, których przy Myśliwieckiej nigdy nie brakowało. Radio, które dawało mi tyle frajdy przestało istnieć w maju tego roku. Na przedostatniej stronie książki Pan Jerzy Sosnowski przewidział ten smutny koniec.

O mojej ukochanej Trójce czytam zawsze z chęcią i rozemocjonowaniem!
Trójeczka już wiele przeszła i teraz też przechodzi ciężkie chwile... Mam nadzieję, że i z tego boju wyjdzie z tarczą.

O mojej ukochanej Trójce czytam zawsze z chęcią i rozemocjonowaniem!
Trójeczka już wiele przeszła i teraz też przechodzi ciężkie chwile... Mam nadzieję, że i z tego boju wyjdzie z tarczą.

Trójka to jest zjawisko nie tylko radio i miejsce pracy. Książka tylko to potwierdza i świetnie przenosi w czasie.

Trójka to jest zjawisko nie tylko radio i miejsce pracy. Książka tylko to potwierdza i świetnie przenosi w czasie.

Mojej ukochanej Trójki zaczęłam słuchać niestety dopiero u schyłku lat siedemdziesiątych, więc jej początki nie są mi znane z autopsji. Wobec powyższego chętnie sięgnęłam po "Biografię pewnego radia". Ociupinkę się rozczarowałam, ale na szczęście tylko naprawdę odrobinę. Zabrakło mi niektórych postaci i audycji. Zdaję sobie sprawę, że pięćdziesiąt lat w historii radia, to naprawdę ogrom materiałów do przejrzenia, przesłuchania i "przerozmawiania". Gdyby chcieć napisać wyczerpującą monografię Programu III Polskiego Radia, musiałoby powstać dzieło liczące sobie pewnie kilka tomów, do tego chyba nudnawe. Książka Marcina Gutowskiego nudna na pewno nie jest. oprócz wielu faktów i nazwisk autor przytacza mnóstwo anegdot związanych z programami i osobami je tworzącymi. Dostaliśmy zarys historii Trójki napisany barwnym, wartkim językiem, do tego bogato ilustrowany. Marcin Gutowski opowiada o wzlotach i upadkach Programu z dużym wyczuciem nie szukając taniej sensacji.
Ciągle jeszcze mam radio w samochodzie ustawione na odbiór Trójki, zastanawiam się tylko jak długo jeszcze...

Mojej ukochanej Trójki zaczęłam słuchać niestety dopiero u schyłku lat siedemdziesiątych, więc jej początki nie są mi znane z autopsji. Wobec powyższego chętnie sięgnęłam po "Biografię pewnego radia". Ociupinkę się rozczarowałam, ale na szczęście tylko naprawdę odrobinę. Zabrakło mi niektórych postaci i audycji. Zdaję sobie sprawę, że pięćdziesiąt lat w historii radia, to...