Ostatnia część sagi Szeptem...
Pokochałam bohaterów od razu, ale nie znaczy to, że niektóre wątki w tej sadze wydawały się być pisane na siłę..
Moim zdaniem to najlepsza część tego cyklu zaraz po pierwszej "Szeptem".
Kiedy zaczyna się czytać, książka wyciąga swoje macki spomiędzy kartek zaplątuje się wokół nas i nie pozwala wypuścić ze swojego anielskiego i niezwykłego świata, gdzie Upadłe Anioły, Nefilowie i Archanioły (które a propos nie są tu zbyt miłe, Pani Becca łamie ten stereotyp) walczą ze sobą zaciekle na śmierć i życie o władzę i moc.
Cykl kończy się dobrze (głowni bohaterowie sa cali i zdrowi). Szkoda tylko, że Scott ginie i Vee znów jest sama chociaż 3 lata później bierze ślub..
Jak dla mnie -biorąc pod uwagę cała sage- jest naprawę dobra i długo będę o niej pamiętać, a ostatnia część jest bardzo dobra, trzymająca niekiedy w napięciu.
Szczerze powiem, że dałam się nabrać na przemianę Marcie i był czas kiedy wierzyłam Dantemu.. Tu autorka naprawdę nieźle mi namąciła :)
Trudno mi się rozstać z bohaterami, ale napewno wróce do tej sagi :)

Ostatnia część sagi Szeptem...
Pokochałam bohaterów od razu, ale nie znaczy to, że niektóre wątki w tej sadze wydawały się być pisane na siłę..
Moim zdaniem to najlepsza część tego cyklu zaraz po pierwszej "Szeptem".
Kiedy zaczyna się czytać, książka wyciąga swoje macki spomiędzy kartek zaplątuje się wokół nas i nie pozwala wypuścić ze swojego anielskiego i niezwykłego...